Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Pewnie był to jak zwykle przypadek . Nieraz tu zaglądam choć na ogol nie jestem z niczym na bieżąco a jak jestem to staram odzywać się na "bezpieczne " tematy, ot, jak choćby powitanie Sabinki.
A skoro już tu jestem to życzę wszystkim Zawziętaskom pięknych świąt i cudnych wag po świętach, sobie też :).
https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...rRX3LPTafjHxLR
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 44378
Dzień dobry dziewczynki :)
Przychodzę tylko na chwilę przed wyjazdem życzyć Wam spokojnych, dobrych Świąt :)
Odezwę się wiadomo gdzie :)
Pięknego piątku :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Mam teraz chwilę przed pracą i korzystam:)Życzę wam wszystkim ciepłych,milych ,przyjemnych Świąt.
I tych wyjazdowych i tych stacjonarnych.Z dziecmi ,siostrami,rodzicami,TŻ-tami i tymi których spotkacie.
Odpoczywajcie,korzystajcie z pogody,żeby choć trochę złagodzić skutki świątecznego biesiadowania.Pyszności będą przecież na każdym stole.
Pogody ducha i po prostu cieszenia się życiem i otaczającymi nas ludżmi.
Pewnie pojawię się na forum dopiero po świętach,przyjechała S,wspólnego czasu zawsze nam malo, w niedzielę i może poniedziałek rzadko ostatnio widywani synkowie,węcej czasu dla M.
I jak juz wyłączę i schowam komputer to odpalę go dopiero po świętach.
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla wszystkich:happy::yes::love::kiss:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry Dziewczyny :-)
Agnieszko, to dobrze, że masz spokojną głowę w kwestii Adelki :-), taki spokój to bezcenna rzecz. Pewnie już jesteś w drodze, więc zyczę Ci spokojnej podróży, z zyczeniami świątecznymi jeszcze chwilę się wstrzymam ;-)
Bardzo się cieszę na możliwość spotkania, tym bardziej, że nieoczekiwanie skład się powiększył :D Na 99% będę jechała samochodem, więc możemy się spotkać na działce u Tereski czy gdzieś w mieście – dostosuję się :-) Szkoda, że mąż nie da rady wyjechać, ale tuż po wyjeździe świątecznym może nie będziesz tak bardzo stęskniona. Może uda się innym razem.
Zdarzyło mi się kilka razy, że kogoś wyrzuciłam ze znajomych, ale to były ekstremalne sytuacje i nie chciałam, żeby ktoś miał wgląd w moje życie.
Teresko, po kubku herbaty wstaje i 3 razy, a ponieważ sen mam delikatny jak skrzydła motyla, to musze o niego dbać :D Pisałam wiele razy, że miałam duży problem z bezsennością, wiele lat to leczyłam z lepszym lub gorszym skutkiem. Aktualnie śpię bez leków, ale zdarza się, że jak zejdę o 3 do łazienki, to już pozamiatane, nie zasnę do rana.
Tak jak pisałam, będę jechała samochodem, więc mogę podjechać po Ciebie do domu, żebys nie ciągnęła się komunikacją.
Cieszę się, że działce dajesz jeszcze najostatniejszą szansę, ale może (jeśli się da), to rzeczywiście nie pakuj już w nia pieniędzy.
Krysiu, myślę, że mape marzeń każdy może zrobić i to chyba przydatne narzędzie jest – głównie do tego, żeby spojrzeć na nasze obecne życie.
Nie wiem, czy po dołożeniu solidnej porcji warzyw nie dałabyś rady jednak zostać na tych ilościach :-) W każdym razie zapisuję dietę dla Ciebie :-)
Ś: 2 jajka na twardo, majonez, wafle ryżowe, ser biały
II ś: serek wiejski, chleb
O: cytrynowe kaszotto z warzywami
K: zupa pomidorowa z mozzarella i ziarnami
Mam nadzieję, że cos z tego Cię zainspiruje.
Sabinko, miałam okazje jechać tym pociągiem wycieczkowym przez całą Polskę i trudno się dziwić, że nie pałasz chęcią na taka wyprawę :-) J chyba siłą rzeczy majówkę (oprócz 2 maja) musi mieć wolną ?
Gruschko, Tobie również życzę dobrych, spokojnych świąt i jak najwięcej czasu spędzonego z rodziną :-)
Pisałam już Wam wczoraj, że dzięki trzymaniu się pewnej grupy produktów mogę z łatwością obserwować, co działa a co nie. Po spróbowaniu naprawdę malutkiego kawałka ciasta drożdżowego, dopadł mnie taki głód, że aż mi było niedobrze. Czy trzustka zgłupiała. Zgłupiała tez moja waga, która po wahaniach góra – dół nagle postanowiła zrobić mi prezent świąteczny i pokazała kilogram mniej. Ech…. I bądź tu mądry. Tzn ciesze się, ale kompletnie nie rozumiem tego. Zresztą, taki kilogram to jest nic w ogólnym rozrachunku, kiedy tych kilogramów jest tak dużo. Ale miło będzie sobie stworzyć przedświąteczny bufor bezpieczeństwa.
Bóle głowy od wczoraj wróciły, nad ranem wybudził mnie taki ostry, przeszywający rzut. Obserwuję, czekam. Przyczyny, wg specjalistów u których byłam
- alergia na jakiś składnik jedzenia
- od kręgosłupa, chociaż ten fizjoterapeuta z wczoraj twierdzi, że to raczej mało prawdopodobne, bo ból umiejscowił się w części czołowo-skroniowej a nie z tyłu. Przy okazji jednak zdiagnozował mi, skąd takie napięcie w barkach i szyi i na tym się skupi
- pogorszenie wzroku, za słabe okulary
- zły układ szczęki, czyli koniecznie po swiętach ortodonta jednak :-(
- no i coś, czego absolutnie nie biorę pod uwagę, to jakas nieprawidłowość w czaszce. Kiedys miałam wypadek na motocyklu, wstrząs mózgu i pękniętą podstawę czaszki i może dawny uraz się odzywa. Tego jednak bez badań nie będę wiedziała.
A mówiłam zawsze, że najgorzej to zacząć chodzic po lekarzach :-( Tylko, że nie da się nie chodzic, jak tak bardzo boli.
No ale nie będę szmędzić, bo pogoda przepiękna, ruszam dzisiaj z produkcją tortów, moje wypieki świąteczne w pracy zostały przyjęte z entuzjazmem a jutro poranek wykańczający z synkiem na siłowni.
I w ogródku mogłam wczoraj pogrzebać i może dzisiaj się uda :-)
Świątecznie luzacko podchodzę, bo teściowie to jak nie goście, tylko domownicy i mam w sumie tylko do ugotowania większy obiad i zrobienie ciast na 3 rodziny – dla nas (mało, bo wiadomo :D, dla teściów, bo mają w poniedziałek gości i dla Olka i Dusi. No bo jak to święta Dusi bez ukochanego brownie? :rofl). Klaudia niestety ma zmieniony dyżur, z nocy na dzień świąteczny, bo starsze stażem pielęgniarki się buntowały, że młodzież ma za dużo wolnego, więc zamierzamy jej zrobić niespodziankę, zapakować trochę świątecznego jedzenia, na pewno ulubione ciasto i podjechać do szpitala. Mam nadzieję, że akurat nie podjedzie żadna karetka i będzie miała chociaż chwilkę czasu, żeby zjeść.
Miłego piątku Dziewczyny i do zobaczenia, mam nadzieję, że przed niedzielą :-)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Marti, jeżeli chodzi o bóle głowy, to mam nadzieję i będę się trzymać tego, że to słabe okulary albo alergie, no ewentualnie jeszcze ten układ szczęki :(.
Twoje menu przeanalizowane :). Czuję się inspirowana, więc od razu mam pytania - ile kromek chleba, jak duże porcje kaszotto, ile mozzarelli?
Agnieszko, odpoczywaj ile możesz! Po tak trudnych, mimo że teoretycznie nie pracujących dniach, na pewno bardzo tego potrzebujesz. Mam nadzieję, że energia płynąca z morza i najbliżsi tuż obok, dadzą takie właśnie ukojenie.
Kasiu, a Ty wprawdzie będziesz spędzać święta trochę inaczej niż lubisz, ale przecież też rodzinnie, odpoczywaj i ciesz się tymi swoimi bliskimi.
Gruszko, widzę że już zaczęłaś prawie świętować. Tak więc spokojnego, rodzinnego czasu, dobrej pogody i dużo spacerów nad morzem.
Sonko, dziękujemy za życzenia i oczywiście też zdrowych i spokojnych Świąt.
Fajny spadek, jak długo już tak trzymasz?
Miłego dnia wszystkim. I oczywiście czekam na meldunki od naszych wyjazdowiczek.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jeśli chodzi o sam spadek dukanowy to trzymam go bardzo długo. Drugą fazę zakończyłam z wagą 86 kg i weszłam z nią w 3-cią na początku sierpnia 2010 roku. To taki mój trochę kontrowersyjny sukces ponieważ 3,cią fazę ( przedłużoną o kilogramy schudnięte przed Dukanem) zakończyłam z niewielkim plusem ( 2 kg+) więc po ponownym przedłużeniu 3-ciej fazy zwaliłam nadwyżkę i tak mi się to spodobało, że postanowiłam kontynuować to nadal. I tak 4,rta faza może nie była wiernym odbiciem 3-jki ale bardzo podobna , do tego dołączyłam liczenie kalorii ( nieco na oko i za sugestią Antony: BMR minus ok.10%) i w przeciągu może 3 lat (????) udało mi się zrzucić kolejne 13 kg z plusem . Tyle co na samym Dukanie. I bez aktywności fizycznej.
Żeby nie przedłużać to jestem aktualnie w kolejnym dołku żeby nie powiedzieć dole, próbuję się z niego wygrzebać i odzyskać swoje ok. 74 kg. Do znanych mi wcześniej metod dołączyłam ulubione kije...dziś 9 km.
Trochę to pewnie potrwa bo systematyczność nie jest moją mocną stroną :arf:.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
przygoniła Marti to przyszłam...no, ni diabła nie mam czasu....jakoś tak ucieka mi w strasznym tempie. poprawię się.
teraz już świątecznie przyczołgałam się do Krainy Alicji w Nałęczowie. jest pięknie, cudny basen i w ogóle raj....zamierzam odpocząć i złapać jeszcze trochę wiatru w żagle na dwa miesiące.....
życzę Wam dziewczynki wszystkiego wiosennego i dobrego....
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczor! I ja sie melduje po szczesliwym aczkolwiek mega męczącym dojechaniu do celu podróży.
Zatem tym razem z grodu Kraka przesylam z okazji tych pieknych Swiąt najserdeczniejsze zyczenia zdrowia i wszelakiej pomyślności.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszka pojechała, Kasia pojechała i kto tu ma teraz stawiać? :oh:
Dobrego dnia dziewczynki :happy:
Załącznik 44388
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko, a to specjalnie dla Ciebie :love:
Załącznik 44389