Witajcie!
Tereniu, straszny rozrabiaka z tego Szarlotka . Podziwiam za cierpliwość do niego. Tak swoją drogą ciekawe, co on ma z tą wodą . Pytałaś weta?
Agnieszko, o Adeli już nawet nie wspominam, bo zaraz zaczyn mi działać wyobraźnia .
„Regularne posiłki, niepodjadanie i ruch po każdym posiłku”. Teoretycznie i nie tylko (bo co jakiś czas same się o tym przekonujemy, zwłaszcza na wyjazdach) wiemy, że to podstawa. Teraz tylko trzeba by jeszcze znaleźć pomysł na to, jak przekonać do tego też swoją głowę .
Maniusiu, „ma tak jak ja jak coś jej się bardzo spodoba to musi o tym mówić”. To dlaczego teraz dopiero się o tym dowiadujemy? Jasne, że pisz za każdym razem, kiedy cos Cię zafascynuje. Mogę tylko potwierdzić, że z przyjemnością będę to czytać
Beverly, o tym, że Gra o tron jest fascynująca, słuchałam już od dłuższego czasu. Było przy tym też odliczanie do dnia premiery. Teraz jest cały czas ostrożne wchodzenie na Internet, żeby się nie natknąć na spoilery. Podobnie jest jeżeli chodzi o dzisiejsze wyjście młodych do kina na premierę Avengers: Koniec gry. Wczoraj była przypominajka z całych dziesięciu lat, żeby od razu wejść w klimat filmu.
Co do Margit Sandemo, to kiedyś bardzo lubiłam i się w niej rozczytywałam. I może znowu wrócę za jakiś czas, bo nie doczytałam do końca sagi. A nie doczytałam, bo było długie czekanie na następne tomy i w końcu zapomniałam. Ciekawe, jak teraz by mi się czytało.
Trochę współczuję powrotu do młyna pracowego, więc tu wspieram, zwłaszcza że za chwilę sama w to wejdę.
Tereniu, super ten patent na koty, który pokazała Maniusia.
Też bardzo chcę jechać do Poznania i póki co, tak właśnie się nastawiam. Miłego dnia wszystkim