Majówka u każdej inna i u każdej dobra
Marti
masz naprawdę mądrego męża.
U mnie trochę pracy trochę wolnego.Jest bardzo ładnie,ale zimno.Ręce chwilami grabieją,bardziej jest jak pod koniec marca niż w maju.
Teresko,w ogóle nie czuję się obciążona prośbą o prognozę pogody
Sprawdza się z twoim wyjazdem stara prawda - jak chcemy szukamy sposobu,jak nie - powodu...Fajnie jest to u siebie rozpoznać.
Część czasu rowerowego rano zmieniło się w spacer.Spotkałam bardzo fajną osobę i to właśnie wtedy jak obie potrzebowalyśmy.
Mam mnostwo niusow ze świata naturalnych sposobow na walkę o zdrowie, i o utrzymanie i o odzyskanie.Wiele z nich to rzeczy stare jak świat,ale tak latwo się o nich zapomina.
Kupiłam sobie ksiązkę "Twoje zdrowie w twoich rękach" i mogę napisać -nic nowego pod słońcem.Skoro to wszystko proste i oczywiste to dlaczego szybko popada w niełaskę i zapomnienie.
Ja po przeczytaniu jak zawsze mam przypływ energii i optymizmu.
Wracam do zapisywania co jem i kiedy,plan jest na co najmniej 2 miesiące.Już wiem,że entuzjazm szybko się wypala więc potrzebuję spokojnej rutyny.
Lekka korekta jedzenia,trochę wymuszona dla M ,więcej przyjemnego ruchu,zapanowanie nad stresem i niepostrzeżenie refluks przestał zupełnie dokuczać.Obylo się bez lekow.
Powoli odzyskiwana sprawność dodaje chęci i motywacji na jeszcze więcej ruchu.
Spadek majówkowy nadal jest,niewielki,ale jakieś przegrupowania nadmiarów w ciele też nastąpiły.Ziarnko do ziarnka i coraz lepiej sięwidzę w stroju sportowym przed wyjściem na rower
Za waszym przykładem też troszkę pogrzebałam w mini ogrodku,jakąś godzinkę i nasyciłam się taką naturą na miesiąc
Wśród ogrodniczek forumowych chyba tylko wielbicielki różowych hortensji![]()