1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 44887
Sobotnie dzień dobry :)
Za chwilę biorę się za sprzątanie, teraz wietrzę mieszkanie i latam po stronkach :)
Mam dobrą intuicję, prorocze sny, dobrze wyczuwam nastroje ludzi i raczej nigdy się nie mylę gdy coś przeczuwam. Ten wstęp jest potrzebny do tego co chcę wam opowiedzieć :D
Kilka dni temu śniło mi się, że dostałam Oskara za całokształt :D nie wiem czego dokładnie miał on dotyczyć, ale tak to zostało nazwane.
No i wczoraj, nasz zwykle powściągliwy w słowach dyrektor, który nigdy, ale to nigdy przez 15 lat dyrektorowania nikogo nie pochwalił, a już na pewno nie na forum, zrobił to wczoraj w stosunku do mnie :he: nieważne czego to dotyczyło, ale ponieważ była to sprawa dość poważna, którą zaniedbali pozostali nauczyciele a ja zrobiłam to jako pierwsza i jedyna, to możecie sobie wyobrazić miny moich koleżanek i kolegów. Ostracyzm całkowity. Najśmieszniejsze jest to, że ja zrobiłam to co zawsze przez 36 lat pracy- oddałam w terminie to, co miałam oddać, nic poza tym. Nawet moje najbliższe koleżanki były na mnie złe, czułam na sobie wrogi spojrzenia, ukryte szepty, które i tak do mnie docierały- może nawet specjalnie. A ja byłam zła, ale wiecie co? Na siebie- że tak się tym przejęłam, że najchętniej wlazłabym do mysiej dziury, że czułam się zażenowana, choć nic złego ani wyjątkowego nie zrobiłam. Że moja chęć lubienia mnie przez wszystkich przesłoniła mi zdrowy rozsądek i najchętniej cofnęłabym czas żeby nie powtórzyć tego samego po raz drugi. Najbardziej zabolało mnie to, że nawet w mojej wydawałoby się zaprzyjaźnionej grupie , dziewczyny były na mnie złe, choć wiem, że gdyby spotkało to któraś inną ( wiem to na 100%), to gratulacjom, ochom i achom nie byłoby końca. Byłam zła, że nie potrafiłam się cieszyć z jakby nie było wyróżnienia, że cały czas siedzi mi to kolcem w oku. Mam pewną satysfakcję, mianowicie taką, że jednak wiele osób wieczorem dzwoniło i pisało do mnie z prośbą o przesłanie tego co zrobiłam żeby mieć na wzór( dyrektor pozwolił), ale wątpliwa to satysfakcja, bo i tak nie mogę przestać mieć wyrzutów sumienia z powodu moich przyjaciółek( choć dwie z nich też poprosiły mnie o dokument).
Powiedzcie, czy to normalne, że mam takie wątpliwości, czy ludzie mają rację, czy nie- tylko szczerze, bez słodzenia poproszę :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko w 100 % zasłużyłaś na pochwałę. Koleżanki zawaliły, nie chciało im się? nie wiedziały jak?i teraz mają żal bo ktoś jest odpowiedzialny? Nie przejmuj się Aga bo Ty jesteś w porządku.
ale znam to uczucie bo tez miewam w takich sytuacjach
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie, dopiero teraz weszłam na forum. Upał zupełnie nie zachęca do otwierania laptopa. Ale dobrze, że weszłam, bo widzę Agnieszko, że masz naprawdę sporą zagwozdkę. To przykre, co napisałaś. Wygląda na to, że wyszłaś przed szereg, a to nie zawsze się podoba. Przykro przede wszystkim dlatego, że czujesz się zdołowana postawą swoich najbliższych koleżanek. Jeżeli o tym, co oddałaś wiedzieli wszyscy i świadomie zaniedbali, to tym bardziej rozumiem Twoje rozgoryczenie. Mam nadzieję, że będzie okazja na rozmowę i jednak wyjaśnicie sobie wszystko. Oczywiście to normalne iż masz wątpliwości i dlatego tym bardziej trzeba by wyjaśnić, o co innym tak naprawdę poszło. Bo być może jest jakieś drugie dno, którego nie jesteś świadoma? Nie bardzo rozumiem tylko jedno – Agnieszko, dlaczego to Ty masz wyrzuty sumienia z powodu swoich koleżanek?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Głos spoza wątku ,
podobno przyjaciół poznaje się nie tylko w biedzie a równie często wtedy, kiedy osiągamy sukces. Życie wtedy wszystko ładnie weryfikuje. Nie pozwól aby coś z czymś w gruncie rzeczy się nie zgadzasz ( reakcja otoczenia) , zepsuło Ci radość z wyróżnienia :love: .
Cytat:
wiele osób wieczorem dzwoniło i pisało do mnie z prośbą o przesłanie tego co zrobiłam
Powiedziałabym, że muszę się zastanowić. Niech sobie poczekają, chociaż z dzień :p.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 44888
Dzień dobry dziewczyny :)
Bardzo dziękuję za Wasze wypowiedzi, wszystkie bardzo uważnie nie czytam :)
Krysiu może będzie okazja żeby pogadać, może w Poznaniu, bo tam będziemy dłużej :) Dopowiem tylko, że to chyba nie było wyjście przed szereg, bo mieliśmy to zrobić w określonym czasie i tylko ja to zrobiłam, w ogóle się nad tym nie zastanawiając. Po prostu oddałam kolejne zadanie. Natomiast może rzeczywiście koledzy tak to odczuli.
Sonko, chyba trochę o to chodzi z tym sukcesem i porażką :(
Maniusiu, nasza nadwrażliwość kiedyś zaprowadzi nas na manowce :D
wiecie, aż nie mogę uwierzyć...na dworze jest odrobinę CHŁODNIEJ :D
Dobrej niedzieli :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Agnieszko-sprobuje odpowiedziec szczerze na twoje wczorajsze pytanie. Mysle jak ja bym zrobila... nie przejmowalabym sie ludzmi, ktorzy mi zwisaja czy powiewaja... Natomiast co do tych mi blizszych...to wydaje mi sie jednak, ze postapilabym inaczej. Zanim oddalabym zrobione zadanie zapytalabym przyjaciol czy tez o nim pamietali... Bo czasami zdaza sie, ze czlowiek w natloku spraw zapomina o tym czy owym.
Jasne, ze sa miedzy nami i tacy, ktorzy czekaja na drapane. No ale sa i ci zapominalscy....
Lepiej bym sie czula gdybym nie byla potem sama jedna wyrozniona.:money:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kurcze, j nie odbieram tego jako wyjście przed szereg, jak dostaję polecenie to je wykonuję i Aga tak zrobiła, a inni? Kasia pewnie ma rację część pewnie zaponiała a część "olała".
Zbieram sie do Calipso, straaaaaaaaasznie mi się nie chce , no ale twardym trzeba być
a waga dziś też lekko niższa niż wczoraj, może pomalutku poleci...
aż dziwne że ruszyła po zwiększeniu kalorii
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, w mojej szkole nie ma zwyczaju pytać czy ktoś coś zrobił, tylko się robi i oddaje. Nikt nie zastanawia się, czy ktoś zrobił i oddał czy nie.Dlatego dla mnie było to normalne- robiłam o oddałam tak jak tysiące razy wcześniej inni i ja również. Dlatego jednak czuję się trochę nie tak :(
Praca wymagała 7 godzin pisania i siedzenia przy kompie. Zrobiłam i oddałam, bo chciałam mieć z głowy i zabrać się za inną robotę, ktora na mnie czekała a którą oddali inni :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A i jeszcze zapomniałam napisać, że już na radzie, do naszej grupki siedzącej zawsze razem powiedziałam - kurde, dziewczyny, nie wiedziałam , że tak będzie, nie chciałam tego i roześmiałam się, bo myślałam, że to wszystko potraktują lekko i na luzie.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cześć sąsiadkom:lol:
Agnieszko według mnie nie masz sobie nic do zarzucenia.Osobiście jestem wielką bałaganiarą
i często otacza mnie chaos,ale termin jest dla mnie rzeczą świętą,podobnie jak punktualność.
Jak się okazuje niekiedy to się nie opłaca...moja "terminowość" z 2013 roku odbiła mi się czkawką
w tym:neutral::rofl:...chodzi o sprawy emeryckie,więc Was małolaty:love: niedotyczące...
Maniusiu zrobiłam sobie folder Twoich przepisów i znowu leci do Ciebie pytanie:czy w ciągu dnia
mam zjadać 3 takie posiłki:confused:czy jeden główny tak mocno sytny,a reszta jakaś mniejsza...wiesz
u mnie już troszkę mało czasu na eksperymenty,chociaż z drugiej strony to takie wygodne zgapić
od kogoś,prawda:confused:
Nic to dzieffczęta ... miłej niedzieli