Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Zaczęłam od apki, ale temat przekierował mnie najpierw tutaj. I nie wiem, czy to był dobry pomysł, bo z powodu nieustającego upału (dalej 30 stopni!) łącza chyba się przegrzały i wszystko działa tak jakby nie działało. Jakiekolwiek otworzenie czegokolwiek następuje w taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaakim oto tempie.
Co słowo pisane, to słowo pisane - tak łatwo tu o wieloznaczność. Agnieszko, pisząc o wyjściu przed szereg, pisałam to ze świadomością, że zrobiłaś to coś niechcący a już na pewno bez jakichkolwiek złych intencji. Niestety przez przypadek wybiłaś się, co niestety wzbudziło, jak widać, niedobre emocje u innych. Być może to efekt zaskoczenia postawą dyrekcji? Skoro do tej pory nie chwalił, a teraz nagle coś takiego, to o co chodzi? :oh: Próbuję żartować, ale bardzo Ci współczuję. Dobrze, że niedługo wakacje, więc sprawa szybko pójdzie w niepamięć, ale obawiam się, że jakiś niesmak i żal już w Tobie zostanie.
Kasiu, naprawę nie przejmowałabyś się tymi wszystkimi innymi
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kaniu to może przekopiję ci jeden pełny dzień z kalorycznościa , ajak bedziesz chciała to i kolejne
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej wróciłam dzisiaj z klubu po póltorej godziny przysiadów, desek i brzuszków :) Czuję się jak nowo narodzona :)
zjadłam pysznego tościka z bananem i truskawkami :) Jak taki mały spadeczek daje kopa do działania. Zobaczymy jak dalej ale licze że trend się utrzyma
Kaniu wrzucę ci przykładowe jedzonko w ciągu dnia
Dzisiaj
śniadanie : owsianka z imbirem
Mleko 440 g (2 szkl.), Płatki owsiane 60 g (6 łyżek), Miód pszczeli 20 g (4 łyżeczki), Imbir4 g (2 szczypty)
Ja dałam mniej mleka, bo lubię gęstą owsiankę, tak na oko 3/4 szklanki, żeby płatki się zakryły i miały czym napęcznieć , musi to chwilę postać, aż płatki zmiękną - kalorii 524
Drugie śniadanie
tosty
Pieczywo pełnoziarniste 70 g (2 kromki), Banan 50 g (0,3 średniej szt.), Maliny 30 g (0,4 garści), Czekolada gorzka 15 g, Masło 10 g (2 płaskie łyżeczki)
pieczywo opiec posmarowac masłem położyć na to banana i maliny ( dałam truskawki ) posypać wiórkami z czekolady
kalorii-376
Obiad
Makaron z sosem pomidorowym
Makaron pełnoziarnisty 140 g (2 szklanki), Pomidor 340 g (2,6 średniej szt.), Cebula 110 g (1 szt.), Oliwa z oliwek 10 g (1 łyżka), Przyprawy 2 g (1 szczypta) ,
Ugotuj makaron na półtwardo.
Drobno posiekaną cebulę zeszklij na oliwie.
Sparz pomidory, zdejmij skórkę i pokrój na kawałki.
Dorzuć pomidory do cebuli, trzymaj na ogniu, aż do uzyskania sosu pomidorowego.
Wymieszaj z przyprawami.
Jedz z makaronem.
kalorii 655
Kolacja
Sałatka z serka wiejskiego z pieczywem
Sałata 30 g (6 liści), Serek wiejski naturalny 100 g (5 łyżek), Jaja kurze 60 g (1 szt.), Ogórek zielony 50 g (0,3 szt.), Papryka 60 g (¼ szt.), Rzodkiewka 90 g (6 szt.), Pieczywo pełnoziarniste 70 g (2 kromki)
Sałatę porozrywaj na mniejsze części
Pozostałe warzywa pokrój
Jajko ugotuj na twardo i pokrój w plasterki lub kostkę
Wymieszaj wszystkie składniki z serkiem wiejskim
Przypraw pieprzem i bazylią
Podawaj z pieczywem
kalorii 383
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
Hej wróciłam dzisiaj z klubu po póltorej godziny przysiadów, desek i brzuszków Czuję się jak nowo narodzona
zjadłam pysznego tościka z bananem i truskawkami Jak taki mały spadeczek daje kopa do działania. Zobaczymy jak dalej ale licze że trend się utrzyma
Maniusiu , a to mnie się ganiło na wątku za nadaktywność.Ja po prostu nie rozumiem jak można te brzuszki i inne takie meki w taki upał zapodać i jeszcze sie czuć jak "młody Bóg". No cóż po prostu młodość waćpani jest niedoścignionahttps://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...01_Xq_orig.gif.
Ja kuruję moje opuszczone na 24 godziny koty, które się pochorowały od skiśniętego chyba jedzenia.
W związku z nimi przeżyłam dzisiaj chwile strachu bo w domu, nie otwierając drzwi, nie mając dziury w siatce balkonowej zgubiłam Brownie.
Ponieważ ona dzisiaj choruje na żołądeczek to obserwuję ja pilnie i nadsłu****e czy nie wymiotuje.
No i w pewnym momencie nie mogę jej znaleźć. No mieszkanie swoje znam, kryjówki i azyle moich kotów również, niektóre sama im stworzyłam , żeby miały komfort posiadania dostatecznej liczby ważnych dla siebie, kocich zasobów terenu.
Nie ma jej w szafie (przystawiłam schodek i zajrzałam pod sufit do azylu Szarlotka), nie ma w żadnym pudełku od butów czy pudełkach do gryzienia, nie ma w kuchni, za wersalką, pod fotelem, w drapaku, w wannie, nie wczołgała się do szafki pod telewizorem, nie ma za piekarnikiem, za lodówką, między kuwetą, a długą zasłoną na okno, no nigdzie nie ma.
Wołam, kiciam, kot nie reaguje.Wabię na jedzenie -tylko Kasia i Szarlotek przychodzą.
No postanowiłam odsunąć całkowicie wersalkę, bo zaniepokoiło mnie tak głębokie ukrycie.Kot jak jest chory to znika.Ręce już mi się trzęsą z nerwów i przypominam sobie całodobowe weterynaryjne.
Ostro szarpnęłam wersalką i dostrzegłam lekkie poruszenie takiego wyoblenia koło mojej poduszki.
No kamień z serca. Wyjaśniło się wszystko. Brownie wyczaiła miejsce-sposób wczołgiwania się pod ciężką kołdrę i narzutę.Widziałam na prześcieradle wczoraj dziwne ciemne kłaczki, ale nie skojarzyłam z sierścią.
Ja dość starannie chronię pościel przed kociastymi. Zwykle w domu nie udaje im się wścielać w łóżko.
Ale moja "cywilizowana" "werbalnie uzdolniona" kocia znalazła szczelinkę. No na dworze pochłodniało to kociulek poszedł się wyspać na pańci świeżym kremowym , jersejowym prześcieradełku pod kołdereczką na jasieczku.
Ale ulżyło mi , że nie chora tylko cwana.
Agnieszko chciałam się odnieść do twojej szkolnej historii.
Czy jest możliwe, że wasz niechwalący nigdy nikogo dyrektor chciał pochwałą twojej osoby "zamieszać" w dogadującym się gronie.
No bo w zasadzie osiągnął efekt jaki Eris osiągnęła rzucając "jabłko niezgody".
Wyróżniając swoją pochwałą ciebie, w zasadzie w dwójnasób zganił innych. Oni to boleśniej niż normalną przyganę odczuli stąd ich niezbyt sprawiedliwa ale taka "ludzko niedoskonała" reakcja.
Nie masz sobie nic do zarzucenia. Przypadkowo stałas się narzędziem , którym się posłużył dyrektor do zganienia personelu, w dodatku upiekł jeszcze jedną pieczeń bo twoją rzeczowość i zwięzłość chciałby dostać w pozostałych opracowaniach (często ludzie uważają , że" pleć pleciugo byle długo" to najlepszy sposób na wykazanie się w pracy).
Po prostu wybacz swoim koleżankom i kolegom przęciętną ludzką reakcję na:
-po pierwsze przypomnienie, że jeszcze trzeba tą pracę ogarnąć,
-po drugie a upały,
-po trzecie koniec roku i wszystko naraz i wszyscy zmęczeni.
Nikt nie jest doskonały, to że ty jesteś świetnie zorganizowaną osobą na pewno cieszy ich gdy z tobą współpracują i mogą na tobie polegać, ale podetknięcie pod oczy twoich zalet w kontekście, że oni ich nie posiadają to już gorzka pigułka do łyknięcia.
Myślę, że refleksja nad zdarzeniem i przede wszystkim zrzucenie z własnego karku tej zaległej pracy przywróci bardziej obiektywne spojrzenie i wygasi tą reakcję ostracyzmu jaką zaskoczone grono współpracowników przyjęło zaskoczone pochwałą niechwalacego i tym, że przed słodkim weekendem przypomniano im o zaległości.
To ich zabolało, kota jak zaboli to gryzie i drapie najbliższego opiekunahttps://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...05_sU_orig.gif
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
wszystkie bardzo uważnie nie czytam
No i dobrze :mdr:.
A poważnie ? rób swoje , jak do tej pory :great:.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Teresko, taką opcję też rozważałam. Mojego dyra na to stać. Tylko trudno mi przejść do porządku nad tym jak przyjęły to najbliższe mi osoby. Ale tak zrobię, po prostu postaram sie cała sytuację zbagatelizować, w żart już tez obróciłam i tego będę sie trzymać.
Są mi najbliższe wiec mam nadzieję że bedzie kiedyś okazja o tym pogadać, choć wśród nich jest liderka, która ma duży autorytet i od niej bedzie zależało jak sie to wszystko potoczy, nie ode mnie niestety.
Dziękuję :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sonko, taki mam plan, ale i nauczkę :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Nieraz grono naszych znajomych, których uważaliśmy dotąd za przyjaciół , kurczy się z biegiem lat, a nieraz nie i tymi najtrwalszymi przyjaźniami okazują się te z dzieciństwa i wczesnych, szkolnych lat.
I może takie zdarzenia są potrzebne własnie po to?
Zostają z nami sprawdzeni , którzy nie odwrócą się kiedy powinie nam się noga lub życie wyniesie nas na szczyt.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Z doświadczenia wiem, że dużo trudniej jest skonsumować czyjś sukces, wyniesienie.Do poklepywania po plecach i pocieszania jakoś łatwiej ludzie się garną.
Ja kiedyś strasznie zabiegałam o sympatię otoczenia , o dobry humor tych których gościłam i zabawiałam ich często tzw swoim kosztem.A to opowiedziałam anegdotkę z sobą w roli osoby do "obśmiania", a to wygłupiałam się z jakimiś przebierankami, no wzystko jak w kabarecie.
Moje otoczenie tak się do tego przyzwyczaiło, że zupełnie nie chciało mi pozwolić na zrzucenie tej maski "błazna".A ja chciałam być takim mądrym Stańczykiem , a nie kopanym w tyłek klaunem.
No musiałam zmienić tych zapraszanych.
Właśnie z tego okresu mojego życia były te dwie koleżanki goszczone w piątek na działce.
Coś nie gra od razu był winny, no ja.
Zmieniłam pracę, krąg znajomych i nie pozwoliłam się już zaszufladkować.Ale niektórzy ludzie pozbawieni obiektywizmu w spojrzeniu na siebie widzą zawsze swój obraz jako wzór zawsze najlepszego i najładniejszej/najładniejszego w całej wsi.No mają odchył w druga stronę.Nie można się z nich zaśmiać, nie można zażartować na ich temat.Ba czasami nawet nie można wyrazić opinii własnej bo cię poprawią, odmą się i popełnisz obrazę majestatu
Taki jest mój szwagier.O poczucia humoru na swoim punkcie.
Ale co zrobić ludzie różni są i na szczęście mamy wolną wolę i ja nauczyłam się dokonywać wyborów.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 44902
Dzień dobry :) Ostatni poniedziałek z uczniami :D
Krysiu, tak w skrócie oglądany program. Pewna kobieta po wstępnych złych badaniach- podniesiony cukier, wysoki cholesterol, BMI poza normą ( choć przesadnie gruba nie była), postanowiła na miesiąc odstawić cukier w czystej postaci, czyli słodyczy i cukru. Reszty diety nie zmieniła wcale, czyli jadła pieczywo, makarony, kluchy. Schudła 2 kg. Program dowodził, że żeby schudnąć należy trwale zmienić sposób jedzenia a nie wchodzić w kolejne krótkotrwale diety odchudzające, bo wtedy uruchamiają się procesy, które działają przez chwilę, a następnie znów tyjemy. ( było to dość dokładnie omówione).Węglowodany są nam potrzebne, ale nie przeceniajmy ich znaczenia, Może dziewczyny jeszcze coś dopowiedzą, bo też oglądały kawałek :)
Program nazywa się Tajemnice popularnych diet, i to był już kolejny odcinek. Lubię go :)
Dobrego poniedziałku :)