Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[maniusia72]

Agnieszko ajfonika szkoda. Oby się udało naprawić,
Aga będę wklejać też listę zamienników każdy produkt można zamienić jednak zazwyczaj najlepsza jest wersja z przepisu

Kasiu pytałam czy czasem Madzia zbytnio sie nie stresuje przed egzaminem, bo jak tak kiedyś miałam że uczyłam się bardzo dużo a na egzaminie miałam dosłownie czarną dziurę, w końcu pani zapytałam mnie o twierdzenie pitagorasa i jak się okazało że i tego nie wiem to kazała wyjść i się uspokoić, niestety dwa wstawiła.

[Sonka57]

co jakiś czas zapisuję sobie tekst i wtedy nawet gdy /......../

Agnieszko, a co zrobić kiedy chcemy wysłać tekst na priv i okazuje się on za długi....ja wtedy kopiuję sobie ostatni kawałek i wysyłam ten pierwszy a w drugim podejsciu wysyłam to co skopiowałam za 2-gim razem. I wszystko byłoby dobrze do chwili kiedy okazuje się, że ten pierwszy kawałek także jest za długi...więc kopiuję ponownie końcówkę, wysyłam, ale w ten sposób ginie mi to co napisałam ( i miałam skopiowane ) na początku.
Chyba nakręciłam......
Ostatnio zbyt długie teksty wysyłam "w odcinkach", co się sprawdza, ale może jest inny łatwy sposób.

[sabinka57]

Dzień dobry
TinnGo no z tą fuchą jako przewodnicząca wiadomej komisji to był żart oczywiście, wiem, że to niewdzięczna fucha, czasem brałam udział w takiej inwentaryzacji w szkole.
Dziękuje za radę w sprawie dermacolu.
No właśnie - to włażenie człowiekowi na plecy w kolejce jest straszne ale teą to się już powoli zmienia. Pamiętam jak ileś lat temu jak Marta mieszkała już w Anglii i nabrała tamtejszych nawyków i w kolejce w Polsce stała spory kawałek za poprzednia osobą to ludzie jej włazili w to wolne miejsce.

Krysiu czyli u ciebie z tymi szczerymi chęciami do odchudzania nie bardzo? U mnie chęci są i to szczere tylko realizacja jakoś mi nie wychodzi. Chociaż od dwóch dni staram się trzymać i jakoś daję radę. Węgle precz.

Co do zakupów w małych lokalnych sklepikach to mam taki bardzo blisko ale jedna z eksedientek a sa tam dwie skutecznie odstręcza mnie od zakupów w nim. Jej mina jest nie do podrobienia i głos taki jakby jakąś łaskę robiła, że coś mi sprzedaje. I to nie tylko moje odczucia. Tesco nie lubię. Czasem Kaufland, czasem Biedronka, czasem Lidl.

Kasiu kciuki trzymam od rana. Może coś dadzą. Oby Widzę, że u was przesuwanie egzaminów jest na porządku dziennym, można isć dalej a te egzaminy zdać później. No ale jak jest już ich kilka to robi się niewesoło. Nie wiem jak u nas jest teraz w tej dziedzinie.
Bardzo szkoda mi Madzi, że uczy się jak szalona a potem ma problemy z egzaminami. Jej studia są bardzo trudne i ogrom materiału do opanowania.
Fajnie, że swoje urodzinki poszła z kolegą ( !) do kina

Agnieszko super, że twoja rodzinka tak fajnie została przyjęta w Norwegii. To cieszy bo czasem bywa inaczej. Wspaniale, że maja dobrą pracę i dobrze zarabiają. Niby pieniądze szczęścia nie dają ale bardzo ułatwiają życie

Wspólczuję problemów z ajfonikiem. Może to tylko szybka i szybko da się naprawić Skoro masz już stałego naprawiacza to pewnie zrobi co się da. A nie masz jakiegoś etui na niego żeby go chronić?

[marti38]

Dzień dobry Dziewczyny :-)
Nie wiem dlaczego na forum czasem w trakcie pisania ekran mignie i wszystko się kasuje – może zaczepiam o jakiś klawisz paznokciem? Mam długie, więc nie wykluczone że tak jest.
W każdym razie nauczka na przyszłośc – jeśli chcę cokolwiek napisać, nawet w założeniu krótki post, to lepiej jednak pisać w wordzie.

Agnieszko, bardzo się cieszę, że miałas udane wakacje, jeszcze bardziej, że Twojej mamie tak się podobało, bo to – jak pisałaś – dobra prognoza, żeby ją zabrać do Rzymu. Widoków absolutnie Ci zazdroszczę, też mi się marzyły zawsze fiordy, ale jednak Norwegia jest cenowo bardzo trudna. Współczuję upadku telefonu i mam nadzieję, że da się go naprawić.
Jak mogłas pomyśleć, że się z Ciebie nabijamy w kwestii sprzątania? Fajne jest to, że się nawzajem inspirujemy i od Ciebie akurat możemy ściągnąć systematyczność i zapał do sprzątania (oczywiście nie tylko to ;-))

Sabinko, jak już postanowiłaś wrócic na forum, to robisz to z rozmachem - super, ja też lubie czytać długie posty.
Cieszę się, że lubisz urodzinowy kubeczek, niech Ci więc służy jak najdłużej :* W przyszłym tygodniu zapowiadają upały, więc będziesz miała okazję polatac trochę w swojej letniej sukience i może się jednak na klapki skusisz? Teraz są fajne przeceny, więc ceny przyjazne, a pęcherzom dałabyś odpocząć.
Zabiegi na ścięgno Ci pomogły i na razie tyle wystarczy?

Teresko, dobrze, że się pozapisywałas do lekarzy i trzymam kciuki, żeby wszystko odbyło się bezproblemowo i jak najlepiej dla Ciebie.
Pytanie absolutnie bez złośliwości – po co Ci badania krwi sprzed wielu lat? Rozumiem porównanie do roku, no dwóch lat wstecz, ale sprzed 10? Może ja nie ogarniam i chętnie poczytam :-)

Jeśli o trzymaniu kciuków, to ściskam je również za Twoją Madzię, Kasiu. Wybrała sobie bardzo ciężkie studia, bardzo dużo pamięciówki. A może powinna zmienić technikę uczenia? Jest taka fajna ksiązka Radka Koterskiego „Włam się do mózgu” czy jakoś tak, mnóstwo dobrych porad na zapamiętywanie właśnie. Zaczęłam ją czytać, bo sama mam problem z zapisywaniem w pamięci głębokiej angielskich słówek.
Kasiu, cieszę się z Twoich pozytywów i obrazków, ale wiesz, że ta smutniejsza strona czy kłopoty są równie ważne i chciałabym ,żebys nimi się dzieliła. Trzymam kciuki za wyprawę i spanie w tipi.

Krysiu, a jak Twoja rehabilitacja? Są jakieś pozytywne rezultaty? Masz już teraz więcej czasu czy jeszcze nadal nie, bo się trochę pogubiłam. Ostatecznie encyklopedie nie wyjechały na makulaturę, bo nam ręka drgnęła. Mam nadzieję, że jednak mole nie żrą książek w sypialni, bo wtedy będzie i z encyklopediami problem.

Maniusiu, fajnie, że Marta się otworzyła – może jeszcze nie jest super ekstrawertykiem, ale i tak na pewno zauważasz zmianę. No i to, że ma wolontariat na festiwalu….. Brawa dla niej :-)
Bądź cierpliwa, waga będzie spadać, nie ma bata. Po prostu jest woooooooolniej, ale w razie czego, to tfu tfu, i tyło będzie się wooooolniej. Ale rozumiem Twoja frustrację, bo mam tak samo.
Udało Ci się dotrzeć do tej stomatolog, która spartoliła robotę?


Taka refleksja po przeczytaniu Waszych wpisów na temat mentalności w innych krajach – rzeczywiście nie ma takiej buty i pogardy dla przepisów jak u nas, tego wiecznego zagrożenia na drogach, gdzie kierowca z tyłu trąbi jak oszalały, bo ktoś się zatrzymuje przed pasami, żeby przepuścić pieszych (!). To jest chyba jednak w pakiecie z polską gościnnością i serdecznością. Sabinko, Anglicy sa bardziej stonowani i poukładani, ale czy również tacy ciepli jak my? Pytam, bo nie wiem :-) Aga, pisałaś o Norwegach, że serdeczni i mili, a jednocześnie przepisów przestrzegają A jakie mają wady? Cos mi się kiedyś obiło o oczy albo uszy w jakims programie, że nacje północne ze względu na małą liczbę ludności i ciężkie warunki bardzo nastawione były na podtrzymywanie relacji, chodziło po prostu o przeżycie.
Czy u nas jednak wady przeważają? Co Wy myślicie?

Chodzę na te masaże rozluźniające, jest lepiej, ale te przykurcze cały czas wracają. Pan Michał twierdzi, że mięśnie zaciskają mi się z powodu stresu, więc musze pomyśleć nad ich rozluźnianiem na bieżąco. Nie umiem medytować, więc joga? Bo samo leżenie w ogródku i gapienie się w niebo nie wystarcza. Zresztą zmartwienia nie chodzą parami, tylko stadami, jak kiedyś przeczytałam, więc powodów do zaciskania mięśni jest aż nadto.

Dobrego weekendu Dziewczyny :-)

[maniusia72]

Zapiekane pomidory z białym serem

Składniki
Pomidor 260 g (2 średnie szt.)
Ser twarogowy chudy 30 g (1 plaster)
Pieczywo pełnoziarniste 70 g (2 kromki)
Oliwki 24 g (8 szt.)
Oliwa z oliwek 10 g (1 łyżka)
Nasiona słonecznika, dyni, chia, sezam lub siemię lniane

Pomidory przekrój na 2/3 ich wysokości (odetnij "kapelusz") i częściowo wydrąż
Twaróg wymieszaj z wydrążonymi fragmentami pomidora, posiekanymi oliwkami, oliwą i przyprawami
Mas wypełnij pomidory i opcjonalnie przykryj kapeluszami
Zapiekaj 10 minut w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni C i podawaj z pieczywem lub grzankami


Zamienniki dla 100 g pomidora:
Cukinia 100 g
Marchew 100 g
Ogórek 100 g
Papryka 100 g
Rzodkiewka 100 g

[Agnieszka111]

images (2).jpg

Dzień dobry w sobotę Moi goście jeszcze śpią, więc mam chwilę, by do was napisać.

Maniusiu, katedra rzeczywiście robi wrażenie, super miejsce.
Pan powiedział, że zamówił już szybkę do ajfonika i chyba uda mi się go mieć z powrotem. Uwielbiam go, przedstawia dla mnie wartość sentymentalną, więc cieszę się, że tak będzie .

Sonko, ja w takich wypadkach kopiuję całość, za każdym razem całość wklejam a przed wysłaniem ucinam i wyrzucam wysłane kawałki

Sabinko, telefon był w etui, ale oczywiście spadł tak, że etui nic nie pomogło

Marti, Norwegia jest za....ście droga. Myślę, że gdyby nie to, że mieliśmy spanie i jedzenie u rodziny, to też byśmy zrezygnowali z tego wyjazdu. Kanapka i kawa w mieście kosztowała prawie 100 koron, czyli 50 zł!, dla naszej czwórki jeden skromny posiłek to było 200 zł. !!
Pytasz jakie Norwegowie mają wady? Z opowiadań wiem, że ich główną wadą jest to, że nic nie umieją sami zrobić. Od wszystkiego mają ludzi- od postawienia płotu, zagrabienia trawnika, wkręcenia żarówki itd. Poza tym, nie przepadają za intelektualistami. To jest nacja robotniczo- chłopska i tacy pracowici ludzie są najbardziej cenieni.

Jadę zaraz na targ Miłej soboty wszystkim życzę

[TinnGO]

Jadę sobie dziewczynki tramwajem na drugi kraniec miasta do Ikei.Potrzebne mi są jakieś kosze do segregacji śmieci no i lubię popatrzeć na różne rozwiązania w Ikei meblowe bo czasami jakimś pomysłem usprawniającym natchną.
Pojadę z godzinę no to na szczęście jest telefon i jest co robić.Muszę nadrobić czas stracony na zgubienie go.
Krysi raz jeszczs za zadzwonienie dziękuję ale ja się do was odezwałam jak już on się znalazł.
Nie mam Whats appa w komputerze czy tablecie.Nawet nie wiem czy można go zainstalować?
Najpierw pochwalę się wam, że wczoraj przetestowałam sprawność mojego barku , tego chorego co to nagle zaczął mnie się naprawiać po tych trzech seriach antybiotyków i sulfonamidu.
No spokojnie nie śpiesząc się poszłam wczoraj skosić trawę.Była sucha i niezbyt długa i wyobraźcie sobie, że dałam radę i dziś jakiegoś pogorzenia nie czuję.
Ale chciałam się wyrobić przed deszczem i nic nie pisałam do was odkładając to na dom.
Ale w domu zadzwoniła siostra i dobrze, bo to jedno mnie podtrzymywało na duchu, że tego telefonu nie zgubiłam na ulicy czy, że ktoś mi zwędził z torebki. Jak skończyłam gadać z siostrą to poszłam spać bo było około 23.
Rano diabeł ogonem nakrył telefon.

[TinnGO]

Wysłałam post bo szkoda byłoby go stracić.
Odpowiem Marti na pytanie o wyniki krwi.Mogą się przydać.Np szwagier miał teraz pewne anomalia w wynikach i kazali sprawdzić retrospektywnie czy ten typ tak ma czy należy diagnozować.
U mnie były stale wysokie wyniki ASO, no i jak je tetaz układałam zauważyłam, że od lat mam bardzo wysoki cholesterol.Moja doktor usiłuje mnie władować w statyny grożąc, że za chwilę dostanę zawału.A ja we wszystkich prawie wynikach mam wysoki.Teraz tylko o 30 jednostek wyższy niż w 34 roku życia. No i wyniki cukru zawsze górna granica normy nigdy powyżej.Tylko ze dwa trzy razy na te kilkanaście badań było 70.Zwykle jest 90-100.
Mam dużo wyników bo siostra pracowała w laboratorium hematologicznym i zwykle raz do roku robiła mi wyniki.
Od niej wiem, że pewne organizmy świetnie sobie dają radę w swoim profilu osobniczym np nasza babcia świetnie się czuła z wysokim ciśnieniem i pogorszyło jej się jak lekarz doprowadził je do normy.Ciocia załatwiająca się nie częście niż co 5 dni dożyła szczęśliwie 89 lat.
Dlatego norma normą ale ja chcę wiedzieć jak u mnie jest.

[krysiapysia]

Witajcie, pogoda dzisiaj bardzo w kratkę, więc młodzi mieli duże urozmaicenie. Ale na szczęście w ważniejszych momentach, czyli chociażby przy zbieraniu pieniążków a potem przy życzeniach, pięknie świeciło im słońce .

Kasiu, prawo to trudne studia, z przeogromną ilością pamięciówki, o czym zresztą najlepiej sama wiesz. Mówiąc szczerze to podziwiam osoby, które podjęły się jego studiowania. Rozumiem wasz niepokój, ale mam nadzieję, że przy swojej systematyczności i pilności Madzia jednak powoli i krok po kroczku dojdzie do celu. Bardzo współczuję zawsze osobom, które zżera stres i godziny nauki idą przez to na marne . A na razie fajnie, że nie siedziała całkiem podłamana, tylko wybrała się z kolegą do kina .
Jak tam tipi, bo żadnych relacji dzisiaj nie widziałam?

Agnieszko, a co to za upadki-przypadki? Do tej pory były zarezerwowane głównie dla mnie . Dobrze, że jest szansa iż jednak Twój naprawiacz coś zadziała.
Trochę mnie zaskoczyło to, że Norwegowie nie przepadają za intelektualistami . Ale pracowitość jest jak najbardziej ok.

Tereniu, też mam apkę tylko w telefonie, ale jakoś nie mam chyba potrzeby tego zmieniać. Cieszę się, że z barkiem lepiej. Oby to była stała poprawa! No tak, tylko że to wcale nie znaczy, że masz go nasz pracusiu tak zaraz forsować .

Sabinko, też cały czas tkwiłam w przekonaniu, że chęci do odchudzania są, tylko wykonania brak. Ale teraz prowadzę wewnętrzny spór o to, jak to naprawdę jest. Na razie wnioski są takie, jak napisałam.

Marti, a jak Twoja noga? Nie myślałaś teraz o jakiejś rehabilitacji? Ale masaże, to też fajna rzecz. Ja właśnie zakończyłam rehabilitację i trochę mi szkoda. Zastanawiam się czy nie dałoby się coś wymyśleć, żeby chociaż wrócić na salę. Bo na zabiegi to oczywiście znowu rok czekania. Mam jeszcze do wybrania karnet do klubu sportowego, ale ze dwa tygodnie musi jeszcze poczekać. Bardzo mam jakoś ten lipiec zabiegany, nadrabiam to, na co nie miałam czasu pracując.

Maniusiu, też myślę, że to jakieś chwilowe zatrzymanie wagi, więc się nie przejmuj.

Co do Norwegii, to bardzo podobały mi się te wszystkie wrażenia i informacje, które opisała Agnieszka. A jeżeli chodzi o wady, o które pyta Marti. Nie wiem, czy można to zaliczyć do wad? Czytałam o większej podatności ludzi tam mieszkających, na depresje, co może mieć swoje uzasadnienie z uwagi na trudniejsze warunki klimatyczne i zaludnieniowe.

[Agnieszka111]

images (4).jpg

Dzień dobry

Krysiu, mam nadzieję, że obie wyczerpałyśmy limit upadków jakichkolwiek Pan naprawiacz powiedział mi, że telefon chyba uda się uratować. zamówił szybkę i część obudowy i w przyszłym tygodniu spróbuje mi wymienić. Jeśli chodzi o możliwość depresji Norwegów, to uważam, że jest to bardzo prawdopodobne. Bo o ile biały dzień jest do przeżycia- zawsze można odpowiednio zaciemnić dom, to o ile brak dnia przez długie zimowo-jesienno-wiosenne miesiące są dla mnie nie do przejścia. Kocham listopad, deszcz, wiatr, palące się świece w domu i parujące kubki z herbatą, ale wiem, że już w grudniu dnia zacznie nam przybywać. A tam jest ciemno przez tyle miesięcy, że pewnie w lutym miałabym ochotę już kogoś zagryźć

Teresko, ja tez trzymam wyniki krwi sprzed wielu lat, bo niektóre z nich w swojej anomalii, są dla nas normą i musimy mieć na to potwierdzenie dla kolejnych lekarzy, przy kolejnych chorobach.

Kasiu, napiszesz co nieco o wycieczce? Bardzo jestem ciekawa Twoich wrażeń

Idę szykować śniadanie dla moich gości

Miłej niedzieli dla wszystkich