Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
U nas dzisiaj głośno. W sąsiedniej klatce będą chyba wydawać jakąś córkę za mąż. Ogólnie ta tradycja właściwie już zanikła, ale akurat ta klatka trzyma się dobrze :). Tak więc w nocy może być wesoło. Właściwie już jest ;).
Sabinko, no bardzo bym Cię chciała pocieszyć, ale sama jak tak patrzę na swoją szafę pełną ciuchów z którymi teraz mi nie po drodze, to już wiem, że nie za bardzo mam tu coś do powiedzenia :neutral:.
Za to bardzo podpisuję się pod tym, co na Twój temat napisała Terenia :). Jak bym miała drugie takie sprasowane serduszko, to zaraz bym je też dołączyła :D.
Agnieszko, no i jak tu znowu nie gratulować spadku :great:. Tak swoją drogą wyglada na to, że natrafiłaś na grupkę takich samych zapalonych chodziarzy, jak Ty :).
Czytam o tym przepraszaniu. Z większością się zgadzam, z częścią sobie polemizuję. No bo takie nie przepraszanie za popełnione błędy? - chyba byłoby mi trudno, zwłaszcza, jeżeli ktoś by z mego powodu ucierpiał. Nie jestem też przekonana, czy słowo przepraszam zawsze oznacza powrót do starych relacji? To może być po prostu potrzeba pokojowego zamknięcia za sobą pewnych drzwi z przeszłości. Ale to tylko taka moja interpretacja :)
Chciałam jeszcze nawiązać, do tego „znane rzeczy staja się inne …”, ale to już może na inny czas.
I co ostatecznie zrobiłaś z tym niespodziewanie luzackim dniem?
Tereniu, podejrzewam, że już samo polowanie na promocje zapełnia sporo czasu :). Mam jednak nadzieję, że trochę radości też z tego masz, zwłaszcza gdy znajdziesz sporą obniżkę.
Fajne to zdjęcie przy płotku. Teraz dopiero dokładnie widzę różnicę miedzy Kasią a Browni :D.
Hortensje potwierdzam – śliczne. A skoro dziewczyny też o nie wypytują i podziwiają, to znaczy, że masz z czego być dumna.
Czytam historię o tej znajomej. Podjęłaś trudną decyzję, ale na pewno odważną i uczciwą. A co z tymi pokojami w Zakopanem, wróciłaś tam jeszcze, czy to już bajka przeszłości?
Co do kotów, to wiem, jak może być z tymi dzikimi. Moja siostra miała na działce całą rodzinkę. Codziennie karmiła, dbała, żeby miały gdzie spać, żeby było sucho i ciepło. I co? Jak się spóźniała, to robiły awantury, ale ani jeden nigdy nie dał się nawet pogłaskać.
Kasiu i jak tam grzyby, będzie sos albo chociaż grzybowa? Och, i to i to uwielbiam :). Mój tata był ogromnym grzybiarzem.
Mam nadzieję, że nie poszłaś jednak do sklepu, żeby patrzeć z wyrzutem na pewne krągłości? :shocked:
Okulistka powiedziała, że powinnam jeść dużo jagód. To już wiem, dlaczego tak je lubię :).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobre Rano Panienki,
Jakoś mnie tak naszło, żeby tu zajrzeć. Zajrzałam. Zmian nie zauważyłam. Zawzięte wciąż na posterunku. Lata mijają a odchudzanie zawzięcie trwa. Takoż i u mnie - wg odwróconch praw fizyki: co pójdzie na dół, to hopsa! na nowo do góry.
Pozwolicie, że czasem wrzucę jakiegoś skrótowca.
Pozdrawiam stare Duszyczki: Kasię, Maniusię, Sabinkę, Agnieszkę, Krysię. I nowe Duszyczki też :-)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 45210
o rzesz...Zeniu, jak fajnie Cię przeczytać :) , może wrócisz na stare śmieci ?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Niedzielne dzien dobry!
No prosze...a nie mowilam ze...wszystko plynie? jedni odchodza, drudzy sie pojawiaja... ech zycie!:money:
Witaj Zeniu!
Ano odchudzamy sie dalej, albo raczej walczymy z wlasnym wygodnictwem i probujemy zatrzymac czas...
Czasami jak to widac na moim przykladzie ...z marnym skutkiem.:bad:
Wczoraj lazilam po poludniu po sklepach i frustrowalam sie widokiem w lustrach przymierzalni. Jedynym plusem mego wzrostu wagi jest przyrost cyckow...wiec kupilam sobie dwa nowe biustonosze! A sa teraz takie, ze az w glowie sie kreci...:)
http://www.pozytywniej.pl/upload/f92...5a092a7562.jpg
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Hej dziewuszki. Witaj Zeniu
Dwa dni spędziłam pracowicie na porządkowaniu domu, za bardzo nie widać bo po kątach i szafkach sprzątane, ale czyste okna w oczy się rzucają :) Przydałyby się jeszcze ze dwa dni to by wszystko było ogarnięte jak należy, znów wyrzuciłam sporo rupieci, skąd to się bierze, a wczoraj z biedronki przyniosłam nowe - masakra, mam coś jak Tereska, jak śliczne pudełeczko zobaczę to wlekę do domu, no i przywlekłam dwa śliczne pudełeczka i trzy doniczki równie śliczne.
Sprzątając szafę prawie się popłakałam tyle tam pięknych za małych rzeczy....
no więc do boju !!!!
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Załącznik 45211
Kasiu, no masz, a miałam nadzieję, że jednak odpuścisz te sklepy :). Ale skoro poszły za tym również fajne zakupy, to chyba nie było tak żle ;).
Maniusiu, cóż powiedzieć? Chyba tylko przyklasnąć temu hasłu i rzeczywiście ruszyć do boju :D.
Zeniu, jest miłe poruszenie po Twoim wpisie, więc tym bardziej miło Cię powitać. Moja pamięć zawodna, ale powolutku i mnie na szczęście coraz bardziej się przypominasz :).
Na dworze pięknie, więc dzisiaj koniecznie jeszcze dawka ruchu. Miłej niedzieli wszystkim :).
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczór tu Łódź.
Jako nowszy nabytek Zeni nie poznałam, ale może zacznie bywać częściej i to nadrobimy.
Siedzę sobie na ulubionej huśtawce ogrodowej, słońce przestało dokuczać i jutro potrzebuję tylko kupić masło.W tym tygodniu nie mam w planie żadnego lekarza czy badania( dzisiaj miałam rezonans ) i bardzo tego potrzebuję bo ostatnio mam tego po dziurki w nosie.
Jestem też asertywna względem kota sąsiadki.Sąsiadka z wnuczkiem nad morzem, jej córka, która poznała w Australii Belga pojechała poznawać jego rodziców , a kot został ale zamknięty.Wejść i dać mu zjeść mogę ale codzienne do środy cyrki ze zwabieniem go do domu to za duży już wiatr na moją wełnę.
Ale obiecałam Krysi opowieść o Aborygenach.Nie znałam stopnia okrucieństwa wobec autochtonów w Australii i na Tasmanii.Tasmania nie ma już rdzennych mieszkańców, wybici co do nogi.
Australijscy autochtoni dopiero w 1967 r zostali skreśleni z wykazu fauny i flory i uznani za ludzi.Mogli posiadać ziemię, dostali zasiłki i prawa wyborcze.
Ale w początkach XX wieku do lat 50-60 kobietom odbierano dzieci.Początkowo te z domieszką krwi białej, ale też każdy policjant mógł wydrzeć tubylczej kobiecie dziecko i oddać albo do misjii, internatów lub do białych rodzin.
Chodziło o oddzielenie od kultury przodków bo biali uznali, że skoro aborygeni nie stworzyli pisma i cywilizacji są całkowicie nieprzystosowani społecznie.Tak szacuke się , że 50 tys do 200 tys dzieci spotkał ten los.
Nazywane jest to skradzione pokolenia.
Aborygeni nie mają podobno enzymu rozkładającego alkohol( nie znam tego mechanizmu, powtarzam) i praktycznie w stuczności z alkoholem natychmiast się uzależniają.Żyjąc z zasiłków piją i ćpają
Naturalne dla nich jest życie wędrowca.Tereny pustkowia wewnątrz Australii Amerykanie w okresie zimnej wojny zaczęli używać jako poligony do wybuchów atomowych
Na chorobę popromienną zmarło ok 20 000 buszmenów.
No to żeby się to nie powturzyło przy planowaniu następnego wybuchu zarządzili ankietę.Ankieta wśród ludzi nie umiejących pisać i traktujących białego jak najgorszą zarazę.W ankiecie oczywiście nie było przeciwskazań wiec zafundowano kolejne wybuchy.
Słuchajcie to są lata końcówki XX wieku.Straszne.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 45212
Dzień dobry w nowym tygodniu :)
Wczoraj skończyłam Złodziejki czasu, które okazały się prawdziwymi złodziejkami, bo skradły mi cały dzień- nie mogłam się oderwać do wieczora, świetnie mi się czytało :)
Teresko, straszne jest to co opowiedziałaś i na tyle mnie zainteresowało, że dziś sobie jeszcze o tym wszystkim poczytam.
Maniusiu, taaaa, za mała szafa może być dobrą motywacją, choć mnie najbardziej mobilizują lustra- te w domu, ale najbardziej te w przymierzalniach w sklepie. Jeśli wracam z zakupów z niczym, to znaczy, że przytyłam i w żadnej mierzonej rzeczy nie czułam się dobrze :(, nie muszę wtedy nawet wchodzić na wagę :(
Cieszy taki wysprzątany domek, nie?
Krysiu, dlatego wrzucając ten tekst o przepraszaniu, wybrałam te najbardziej dla siebie zaskakujące przykłady.Ja za większość tych rzeczy bym przepraszała :mdr:, ale po dłuższym zastanowieniu, wyszło mi, że rzeczywiście za niektóre nie musimy :)
Kasiu, hortensje mamy niestety zwykłe, i podejrzewam, że własnie w tym roku zakończą swój żywot, choć jeszcze nie będę ich wykopywała- zobaczę co się stanie na wiosnę.
Na razie dziewczynki, moi chłopcy wyjeżdżają dziś na cały dzień w teren. Musze przygotować im jakieś jedzenie :) FAJNEGO DNIA I CAŁEGO TYGODNIA WAM ŻYCZĘ :
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
dzień dobry
straszne te rzeczy o aborygenach , kiedyś o tym czytałam, ale zawsze to jest wstrząsające, szczególnie że trwało tak długo, aż do polowy XX wieku.
Podobna sytuacja była w Kanadzie, tam też strasznie potraktowano tubylców. Dziecibyły odbierane rodzicomi umieszczane w szkołach z internatem,gdzie były okrutnie traktowane,głodzone bite i gwałcone, poddawane przymusowej sterylizacji, ostatniątaką szkołe zamknięto w latach 90, straszne jest tez to że były to szkoły prowadzone przez księzy i zakonnice.
Udokumentowano śmierć w tych szkołach 50 tysięcy dzieci !!! Wiele zostało okaleczonych fizycznie i psychicznie. Ktoś nazwał tą sytuację holokaustem indian....
Smutne to wszystko
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
A ja na przekor zaczne tydzien informacja, ze swiat to i zlo i dobro... Ale zlo ma wieksza sile przebicia...dlatego tak duzo go w mediach, wiadomosciach...ba! nawet w opowiesciach przy stole wsrod znajomych sobie ludzi. Zauwazylyscie, ze gdy spotykamy sie z jakimis ludzmi to chetniej rozmowy tocza sie o tym co wydarzylo sie komus sensacyjnego, czesto negatywnego bo to budzi bardziej ludzka ciekawosc?
Lubie dobre wiadomosci. Lubie filmy i ksiazki, ktore mowia, ze dobro zwycieza. Kiedys po ogladnieciu filmu "Drogowka", czujac sie jakby cos mnie oblepilo, postanowilam unikac tego typu rzeczy. Bronic sie przed tego typu informacjami. Wiem, ktos moze powiedziec- ale przeciez to ucieczka, tym nie sprawisz, ze zlo zniknie... To prawda. Niemniej jednak i ogladajac czy sluchajacze takie cos istnieje tez tego nie zmienie...
https://slideplayer.pl/slide/824150/...2owieka%2C.jpg
Bylam w osrodku franciszkanow w Tanzanii w szkole dla dziewczat. Widzialam jak zyja, ucza sie wsrod siostr zakonnych. 10 dolarow to koszt leczenia jednej dziewczyny przez wiele miesiecy. Szczoteczka do zebow to luxus. A wsrod ludzi tam mieszkajacych atmosfera usmiechu i radosci z szansy jakie daje nam zycie...:money:
http://www.infoans.org/pl/dzialy/wia...ej-przyszlosci