Witajcie!
Upał nie odpuszcza, tak myślałam, żeby zacząć dietkowanie tak od razu, ale jeszcze nie przeszło.
Agnieszko, też podoba mi się ten cytat, zwłaszcza to - naucz się akceptować ludzi takimi, jakimi są zamiast osądzać ich za to, czym nie są. Jeżeli chodzi o przyjrzenie się kłopotom z wagą, to jak najbardziej warto przyjrzeć się, co za tym stoi. Bo stoi na pewno. No i warto podczepić się pod owo popychanie do przodu, zwłaszcza jeżeli ma to być miesiąc oczyszczania, porządkowania i planowania. „Co pragnę osiągnąć? Do czego zmierzam?” „Uporządkuj chaos w głowie i zrób porządki w domu i miejscu pracy. Wyrzuć to, co Cię blokuje. Otwórz się na zmiany” Na wo jak znalazł, zresztą na każdą inną dietkę też.
Gruszko, fajnie że napisałaś o tym najlepszym czasie na wo, bo jak widać, motywacja pilnie potrzena. Buraki na zakwas kupione. Już chyba mam na niego ochotę. Niestety ryneczku w pobliżu nie ma, więc muszę bazować na tym co oferuje sklep osiedlowy. Kmisarza Montalbano nie znam, więc zapisuję jako nastepne pozycje do poczytania. Widzę, że jeżeli chodzi o zajęcia ruchowe, to nie masz się czym martwić, skoro zapowiada się takie bogactwo klubów sportowych. Ale rozumiem, że to dopiero, jak skończysz rowerkowanie?
Znaczenie sława maszkecić jest zdecydowanie przyjemne - pochodzi z gwary śląskiej, a znaczy po prostu łasuchowane, dogadzanie sobie.
Sabinko, rozumiem jak kiepsko możesz się czuć zobaczywszy na wadze to, co zobaczyłaś. Niestety nie ma innego wyjścia, jak wziąć tego byka za rogi. Nie ma innej możliwości. Albo coś z tym robimy, albo waga systematycznie będzie szła do góry. Mówiłaś na spotkaniu o Maciąg, zastanawiasz się też nad wo. Przy takiej ilości warzyw Twoje porcje mogą być naprawdę duże, przy Twojej umiejętności wykonywania posiłków, będą wyglądały a i pewnie smakowały pysznie. Piszesz, że nie chcesz takich dużych porcji, bo nie o to Ci chodzi. Ale od czegoś trzeba zacząć, a na tym etapie trudno Ci może być na dłuższą metę zrezygnować z pełnego żołądka. Jeżeli jest szansa, że się napchasz, tak jak lubisz, a jednocześnie będziesz chudnąć, to może warto jednak spróbować?
Kasiu, spokojnej drogi podróżniczko!