Udało się.
Dawno tyle nie chodziłam co dzisiaj![]()
Udało się.
Dawno tyle nie chodziłam co dzisiaj![]()
Maniusiu fajnie powiedziane "za jakiś czas będę jak inne"
Ja jakoś nie mogę tak sobie powiedzieć, ewentualnie, że chciałabym być jak inne ale brakuje mi przekonania. A ty traktujesz to jako oczywistą oczywistość i na pewno tak będzie
Zaraz przychodzi do mnie moja piwkna koleżanka.
A to się zdziwi, że ja dzisiaj będę bez piwka![]()
Widzę Sabinko , że zaczęłaś na poważnie.To dobrze bo ja zaczynam od jutra.
Co do diety to wzięłam pod uwagę to co powiedziała Agnieszka, że jako mięsożercy dobrze mi zrobi oczyszczenie , ale na prawdziwą Dąbrowskaąnie mam odwagi więc wymyśliłam, że zrobię dietę Monki.
To 7 dniowa owocowo warzywno sokowa, z bardzo duża iloscia wody, ale nie ma takiego restrykcyjnego ograniczenia owoców czy warzyw jak Dabrowska.
No i zobaczymy czy wytrzymam. Monka też nią wchodziła w odchudzanie i ona schudła ok 6 kg, ale Monka to dużo roślejsza kobieta niż ja.
No i dzisiaj byłam na drugich zajęciach ruchowych na tańcu w kręgu.
Powiem tak na kolana mnie nie rzucił.
Moja zumba gold dużo fajniejsza. Mam nadzieję, że w tym roku też będzie i przez tą samą instruktorkę prowadzona.
Ale pani prowadząca taka po 50 więc nie ekstremistka więc mimo iż się spociłam to kondycyjnie niewyczepujące. Trochę mi się dłuzyło bo zajęcia 1,5 godziny. Ale jedną bachatę taką , którą tańczyłam na scenie też z tymi samymi krokami pokazała i od razu sobie przypomniałam.
W ogóle nie chciała bym się za bardzo chwalić ale bardzo dobrze mi szło.
Zresztą były 3 czy 4 nowe osoby i pani powiedziała, że jesteśmy świetne.
A ja w tym moim wcieleniu wręcz "zarozumialca" też tak o sobie myślałam.
No będę chodzić , może nie obsesyjnie , ale zawsze 1,5 godz ruchu.Jedna z kobietek przynosi krokomierz i przeciętnie robią 6000 kroków. No to już nieźle.
Tańczyłyśmy do różnych melodii i do francuskich i do brazylijskich, serbskich, żydowskich itd.
No i niektóre kobietki przychodzą na to w sukienkach.A mnie się tyle letnich sukienek marnuje. A pochodzę sobie na te tańce.Ogólnie OK tylko mało wyczerpująco, ja wole większe wyzwania.
Dzisiaj przyszedł nowy drapak dla moich Szczęść, ale zajęłam się gotowaniem kapuśniaku Dąbrowskiej i owoców na ciepło na jutrzejsze śniadanie i nie chciało mi się go składać.
Trzymajcie za mnie kciuki, żebym wytrwała bo jutro najgorszy dzień same owoce, drugi dzień warzywa, trzeci owoce i warzywa itd
Tereniu fajne zajęcia tam macie, u mnie nie ma takich
Umyśliłam sobie, że pójdę jutro do Aquaparku pomoczyć tyłek i popluskać się bo pływać nie pływam ale sprawdziłam i do 15-go mają jakąś przerwę techniczną więc muszę pomyśleć albo gdzieś pochodzić albo jakieś dywanowce przed telewizorem i YouTubem
Dzielna byłam i piwa nie piłam![]()
Witajcie!
Maniusiu, wcale się nie dziwię, że nie oparłaś się serniczkowi. Też bym pewnie nie zdzierżyła. Ale jeżeli to był tylko mały kawałeczek, to chyba nic strasznego.
Gruszko, to prawda, że jestem herbaciarką, chociaż coraz częściej zastanawiam się, czy jednak nie zacząć pić kawy. Dużo jest teraz artykułów odnoszących się do jej prozdrowotnych właściwości. Ale nie wiem, czy to prawda, czy tylko taki zakrojony na szeroką skalę zabieg marketingowy.
Zdziwiło mnie, kiedy napisałaś, że rower nie poprawia ogólnej sprawności. Przecież podczas jazdy pracują chyba nie tylko mięśnie nóg? No w każdym razie tak mi się dotychczas wydawało. Oczywiście masz rację, że nie jest on na wszystko, o czym uświadamiają mi zawsze moje kolana, kiedy próbuję skłonić je do współpracy.
Co do wo, to wiem, że z boku moja decyzja może wydawać się nierozsądna, ale przedyskutowałam ją na wszystkie strony i wyszło, że w obecnej sytuacji ta zwłoka miesięczna jest lepszą opcją. Można przyjąć, że na ten moment udało mi się zrobić post Daniela, czyli jakieś minimum jest. Zdrowotnie nie odczułam jeszcze większych zmian, wagowo się nie przywiązuję, bo wiem jak szybko może nastąpić odwrót. Oczywiście obawiam się, czy uda mi się potem znowu zatrybić, ale teraz nie będę o tym mysleć, tylko po prostu postaram się nastawić na działanie.
Masz rację, że dzieje się ruchowo i jak widać, na naszym forumiku również. W klubie do którego chodzę, też jest zawsze mnóstwo ludzi, głównie oczywiście kobiet. Młodych kobiet, bo to przede wszystkim one są coraz bardziej swiadome siebie. Ja tam jestem chyba najstarsza wiekowo, o wadze nawet nie wspomną. Ale nie przejmuję się tym za bardzo. Fajnie, że zapisałaś się na cały blok pilatesu. Kto wie, może jednak zatrybisz.
Do BZdiety na pewno zajrzę.
Co do detoksów, to ja jednak ich potrzebuję. Zdecydowanie nie jestem tak zdyscyplinowana, jak Ty i nieraz zdarzały mi się wpadki żywieniowe. To, że jestem świadoma zdrowego żywienia, nie znaczy niestety, że je stosuję. Już same słodycze to istne przestępstwo żywieniowe, a z nimi jestem przecież za pan brat.
Sabinko, Tereniu normalnie jestem pod wrażeniem. Ruch, dieta, odstawienie piwa. Oj dzieje się, dzieje.
Od razu Tereniu przypomniał mi się ten zespół, na którym byłyśmy w Poznaniu, pamiętasz? Przy takiej muzyce to dopiero chciałoby się tańczyć.
Kciuki oczywiście trzymam.
Sabinko, na zdrowym kręgosłupie byłam i okazało się, że nie dam rady ze względu na kolana. Bo część ćwiczeń robi się na klęcząco.
Pomysł obłaskawiania apetytu pojawia się nam tu co jakiś czas. Tym razem podejmuje go Gruszka. Zapalamy się i gaśniemy, bo chyba trudno coś wymyśleć, albo zapału starcza na krótko. Na pewno jednak nie należy rezygnować. Wszystko może bowiem zaowocować jakimiś rozstrzygnięciami dobrymi dla nas. Staję więc w kolejce do zgłaszania pomysłów
Pierwszy to pomysł Gruszki – danie sobie pozwolenia na zjedzenie czegoś bardzo dobrego.
Drugi to mój pomysł nie pomysł, bo tak naprawdę oczywistość – bardzo regularne jedzenie, o konkretnie wybranych porach.
Liczę, że coś też jeszcze do tego dołożycie![]()
Dziewczyny jestem z was dumna
Tyle sie tu dzieje w sprawie diety
Krysiu na razie nie mam pomysłu
Gruszko bycie sprawnym w późnym wieku to mój cel. późno się za to zabrałam ale z nadzieją że nie za późno
Dzień dobry
Dzięki Maniusiu za kawęw piątek trzynastego bardzo się przyda
Dziś pakujemy Kubę do Warszawy. Jak zwykle oba samochody wypełnione po sufit. Mamy więc wszyscy sporo układania, prania, prasowania, ugniatania przed sobą, ale musi być i przyjemność- będą dziś długie kije![]()
Krysiu, oczyszczania jest nam na pewno potrzebne - wszystkim, ale myślę, że Gruszka ma rację pisząc że nie potrzebujemy go aż tak bardzo. Ja też czasem jem słodycze, ciasta, jakieś za przeproszeniem gó...na, biorę leki itd, ale myślę sobie, że każdej z nas wystarczy do tygodnia oczyszczania żeby tego wszystkiego się pozbyć. Ale jeśli chcemy pozbyć się jakichś większych złogów- torbieli, polipów itd, to trzeba powalczyć dłużej i wtedy warto zrobić kilka razy dłuższy post.
Pisałam, że obecny robię z ciekawości. Usg mam w lutym, więc jeszcze w styczniu zrobię ze dwa tygodnie Dąbrowskiej żeby na samej sobie sprawdzić, czy działa.
Ja mam swoje stałe pozwolenie na zjedzenie czegoś dobrego, tylko mam na to określoną porę dnia- do 12. Jeśli zrobię coś dobrego wieczorem, a jest to coś mega kalorycznego, to jem to następnego dnia rano
U mnie tegoroczny cykl wo i poranne godziny pracy pozwolił na zmianę ( dobrą) w układzie posiłków. Przestałam jeść ogromne tysiąc-kaloryczne śniadania, które były moją zmorą, jem trzy razy dziennie, a w dniach kijkowych, czyli cztery razy w tygodniu dokładam czwarty posiłek.
Krysiu, brawo, brawo za klub i ruch, brawo za post Daniela![]()
Sabinko, brawo za brak piwa, trzymam kciuki za dietę jakąkolwiek robiszGratuluję zakupu butów, obyś daleko w nich zaszła
![]()
Teresko, jak to zarozumialca...jesteś po prostu obiektywna i tak trzymajMnie też dieta Monki się podoba i wymyśliłam sobie, że przy jej pomocy będę wychodziła z wo, tylko każdy dzień powtórzę nie raz, a kilka- 2,3 razy
![]()
Maniusiu, jesteś na dobrej drodze, więc na pewno będzie tak, jak piszeszTrzymam kciuki
Trzymajcie się w ten trudny dzień![]()