Strona 2888 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1888 2388 2788 2838 2878 2886 2887 2888 2889 2890 2898 2938 2988 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 28,871 do 28,880 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #28871
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry
    Kasiu, ciężko coś doradzić, no ale wy nic nie narzucacie córce, sama dokonała wyboru i na pewno wie, że ma wsparcie zawsze. Nadal trzymam kciuki za sprawy mieszkaniowe
    Terapia nie zachwyca ale umówiłam się za tydzień, za to byłam na ćwiczeniach relaksujących tez w tej poradni i te mi się nawet spodobały więc tez jeszcze pójdę, żeby sie nauczyć i potem w domu robić
    Na koniec tych ćwiczeń mieliśmy się położyć na podłodze i relaksować ( to coś jak w jodze na koniec) poczułam taki ciężar jakbym się miala wtopić w podłogę, za to nogi były całkowicie lekkie, ta metoda nazywa się TRE, sa to proste ćwiczenia, a dziś mam zakwasy gorsze jak po siłowni.
    No cóz trzeba wszystkiego popróbować

    Aha , dzisiaj waga pokazała spadek, ale cicho sza oficjalna waga w sobotę
    Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 19-09-2019 o 13:20

  2. #28872
    Awatar Sonka57
    Sonka57 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    10-07-2010
    Mieszka w
    Zachód Polski
    Posty
    11,147

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez TinnGO Zobacz posta
    z tą przynależnością do grup wszelakich to jest zawsze problem.
    To prawda.....różnie bywa w rodzinie, w pracy której nie chcemy stracić, w czasie wolnym, to przecież nigdy tak aby nie można było nic zmienić, prawda?
    Bo kiedy ktoś przekracza cienką granicę mojej wrażliwości czy tolerancji raniąc mnie (świadomie lub nie) to przestaje mi być z nim po drodze.


    metoda nazywa się TRE
    Była pokazywana w programie Ewy Drzyzgi niedawno .

    Cytat Zamieszczone przez kasiaogrodniczka Zobacz posta
    .jak mam to powiedziec-by nie obcinac jej skrzydel?
    Pokazać za i przeciw pozostawiając wybór i oferując wsparcie niezależnie od niego i konsekwencji tego wyboru. Tak myślę .


    Przed dietą 107,4-98,8
    Na Dukanie /dwie próby/98,8-86,0
    IV faza 86- 72,5

  3. #28873
    Awatar Sonka57
    Sonka57 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    10-07-2010
    Mieszka w
    Zachód Polski
    Posty
    11,147

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Oj, a chciałam się wycofać. Wszystkiego dobrego .
    Agnieszka111 lubi to.


    Przed dietą 107,4-98,8
    Na Dukanie /dwie próby/98,8-86,0
    IV faza 86- 72,5

  4. #28874
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    images (8).jpg

    Piątkowe dzień dobry

    Moje postanowienie działa,staram się nie czekać na piątek i na razie tego się trzymam. Każdy dzień odbieram jak dar i w każdym robię coś fajnego . Dziś więc znów będą kijki, bo choć wczoraj oczywiście poszłyśmy, to deszcz wygonił nas już po sześciu kilometrach. Zdążyłyśmy jednak obgadać nasze rozczarowanie Festiwalem w Gdyni i wspólnie zmartwić się, że coraz zimniejsze dni nie pozwolą nam maszerować zgodnie z planem




    Cytat Zamieszczone przez Sonka57 Zobacz posta
    To prawda.....różnie bywa w rodzinie, w pracy której nie chcemy stracić, w czasie wolnym, to przecież nigdy tak aby nie można było nic zmienić, prawda? Bo kiedy ktoś przekracza cienką granicę mojej wrażliwości czy tolerancji raniąc mnie (świadomie lub nie) to przestaje mi być z nim po drodze.
    To prawda Soniu, wybaczę, zapomnę ( czasem), ale już nie będę blisko i choć kredyt zaufania zwykle mam duży, to w końcu przecież się wyczerpuje.


    Maniusiu, już teraz gratuluję spadku wagi super , działasz i są efekty
    U mnie też jest spadek i to na wychodzeniu, więc nawet ten niewielki mnie cieszy, bo to znaczy, że w końcu się tego nauczyłam.

    Kasiu, moje doświadczenie z wylatującymi z gniazda dziećmi było akurat bardzo proste, choć dla mnie okropnie bolesne emocjonalnie. Zawsze pozwalaliśmy dzieciom na ich własne wybory, ale najpierw były długie rozmowy, pokazywanie argumentów kilku rozwiązań. Oczywiście dzieci wielokrotnie parzyły się na tych swoich wyborach , co my z mężem wiedzieliśmy z góry , ale ponieważ oboje jesteśmy bardzo młodzi duchem i pamiętamy siebie w ich wieku, to tylko im współczuliśmy.
    Córka poszła swoją prostą drogą- studia. praca. małżeństwo. Syn bardziej kluczy, bo ma różne pomysły na życie, ale na razie też nie zbacza z drogi. Planuje wyjechać do Norwegii i tam układać sobie życie, ale jest jeszcze na tyle młody, ze może się to zmienić jeszcze sto razy Na razie jest na drugim roku studiów, choć chciał zmieniać najpierw kierunek, potem miasto, potem jedno i drugie...cierpliwie przeczekaliśmy...został w tym samym mieście, na tym samym kierunku
    Zawsze uczę dzieci, że najważniejsze jest zdrowie i miłość i tego powinny się trzymać, a reszta sama się ułoży teraz nawet ciężko pokazać dzieciom jak ważne jest wykształcenie, własny rozwój- choć my z mężem zawsze to podkreślaliśmy-, bo znajdą tysiące kontrargumentów, że studia wcale nie są potrzebne by mieć kasę na bmw, wakacje na Malediwach i prywatne szkoły dla dzieci. Na szczęście moje dzieci wyniosły z domu szacunek dla pracy, nauki, pieniędzy. Zawsze odkąd pamiętam pracowały w wakacje choć nie musiały i teraz nie mam problemu z jakimiś roszczeniami, wymaganiami. Mam nadzieję, że im tak zostanie A my rodzice całe życie będziemy się o nich martwić.
    Ja jestem niepoprawną optymistką i choć życie ostatnio nie głaszcze mnie zbytnio po głowie, to nikt nie usłyszy ode mnie słowa skargi ( tylko oczywiście mój mąż, ale on jest poza konkurencją ), więc wierzę, że i moje dzieci dokonują dobrych wyborów i trzymam za to kciuki obserwując uważnie, czy nie robią sobie zbytniej krzywdy. Wierzę, że gdy jedno się wali, to gdzieś obok buduje się drugie...może niekoniecznie lepsze, ale też dobre


    dobrego piątku dla wszystkich
    Sonka57 and kasiaogrodniczka like this.

  5. #28875
    Awatar gruschka
    gruschka jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    14-01-2009
    Posty
    4,560

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Za oknem 8 stopni,czekam na 9 i pomknę na rower..To może trochę potrwać,korzystam z dziurki czasowej i piszę
    Byłam na 2 zajęciach pilatesu i jeszcze mniej do mnie przemówił.Zupełnie tego nie czuję,jak rzadko,bo lubię wypróbowywać to i owo.Ambitnie chcę wykorzystać karnet do końca,ale nie wiem,czy tak będzie.Teraz można wykorzystać kupiony karnet i na inne zajęcia i trochęto kusi.
    Tym bardziej,że są nowe zajęcia Qigong i te mi się bardzo spodobałyNiby nic się nie dzieje,wszystko na stojącó,ale bylam nieźle zgrzana i spocona.Wszystkie ruchy są proste i przyjemne,ale robione w mocno zwolnionym tempie i to jest haczyk.Na drugi dzień już wiedziałam ile tak naprawdę mam mięśni
    Kiedyś już przymierzałam siędo tai chi,to właściwie to samo,tylkotamten klub szedł raczej w sztuki walki i to jakoś nie bylo dla mnie.Ale brodzenie w wodzie i machanie skrzydłami jak żuraw jest super,i przenoszenie wirtualnej kuli też.
    Zajęcia są na 8.00,dla mnie super,nie lubię ćwiczyć wieczorem ani późnym popołudniem i często też nie mogę ,bo pracuję.Rano jest super,bo zaczynam najwcześniej od 10.00.
    I powstałajeszcze taka ranna grupa jogi.Plus jedna popoludniowai miałabym na zimę 3 przyzwoite aktywności w razie braku pogody na rower.
    Chociaż roweru wogółe nie traktuję teraz jako aktywności sportowej.Raczej jako część codziennego rytmu życia,niezwykle przyjemną
    Teresko w kwestii rónoważenia ruchu i jedzenia możęmy podać sobie ręce
    Wiem,że dla ciebie to za malo i kibicuję staraniom o lepszy bilans.NIech ci idzie wedł€g planu jak najdlużej.
    U mnie na razie 2 bardzo przyjemne czynności życiowe -jedzenie i ruch-dobrze się równoważą i tak pewnie jakiś czas zostanie.Przypływ jakichś dobrych fliudów na większą rozwagę w jedzeniu mile widziany i oczekiwany.Ale nic na siłę.Wiatr (tego mam zawsze pod dostatkiem) w żagle zawiał tyle razy,to może i teraz tak będzie.
    Z dziećmi różnie bywało.Jakieś ogólne zasady obowiązywaly.A reszta dziala się w miarę potrzeby.Synowie są tak różni,że to co działało u jednego kompletnie nie sprawdzalo się u drugiego.I tak już od dnia urodzinCzasem studziliśmy ostrożnie bardzo gorącą,szaloną głowę.Czasem trzeba bylo wielu wirtualnych koni mechanicznych,zeby ruszyć z miejsca i zobaczyć co na świecie.Ich przedziwna mieszanka cech rodziców,którzy też bardzo się od siebie różnią nie ułątwiała sprawy.Jakoś jednak swoje drogi odnaleźli,starszy trochę stabilniej,mlodszy to się jeszcze zobaczyW końcu rodzicem jest się na zawsze
    Wyczekiwane 9 stopni przyszło,śmigam na rower
    Jeszcze o kilku rzeczach z waszych postów chciałam popisać,ale to już póżniej.
    Milego dnia i morska bryza również na weekend
    Nowa wiosna- nowe zadanie
    Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
    Docelowo 20cm do zgubienia
    http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html

  6. #28876
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry
    Agnieszko pięknie opisałaś relacje z dziećmi, uważam że bardzo mądra jest wasza psotawa radzić, ale nie narzucać wyborów, bo nasze wcale nie muszą być lepsze niż naszych dzieci, trzeba wierzyć w ich mądrość w końcu to nasze dzieci więc mądre są po mamach a czasem i po tatach
    U mnie jak u Twojego syna, Marta ma 100 pomysłów na życie co kilka miesięcy inne, teraz na topie jest projektowanie 3D, pomysły na zmianę studiów i miasta też były , i żal że tyle rzeczy jej się podoba a jedno trzeba wybrać, no życie....
    I nie zgadniesz Agnieszko najnowszego pomysłu... idzie na rozszerzoną matematykę (kurs) i będzie zdawać na wiosnę maturę a potem na Politechnikę ( po licencjacie z wzornictwa) no cóż pożyjemy zobaczymy

    Gruszko mi sie pilates spodobał, no albo kwestia naszych gustów albo instruktora
    Joge mam z dwoma i z jedną jest super a z drugą nie
    TRE to tez ćwiczenia statyczne powolne i powtarzalne, na koniec byłam spocona a na drugi dzień miałam zakwasy 70598224_2762414760458557_9052970218703290368_n.jpg
    Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 20-09-2019 o 07:52
    Agnieszka111 lubi to.

  7. #28877
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry

    Tereniu nie dziwię się twoim kotom, że są nieco zdezorientowane jak je tak dwa razy do roku przemieszczasz z miejsce na miejsce. Ty też pewnie po przeprowadzce na działkę nie do końca czujesz się tam u siebie ale po jakimś czasie wszystkim wam już jest tak tam dobrze, że kolejna zmiana to znowu stres i potrzeba przyzwyczajania się.
    A nowy drapak o którym pisałaś już pewnie nie jest nowy. Ciekawa jestem kto lubi go najbardziej i czy któryś z kociastych może uznał, że nowy nabytek jest tylko i wyłącznie dla niego ? Czy dzielą się jak moje wnuczki, które od małego są tego uczone i co twoje to moje i odwrotnie

    Sonko no próbuję wrócić do większej aktywności ale z różnym skutkiem

    Agnieszko jedzenie do 16 czy jedzenie o 16 ostatniego posiłku to tak podobnie brzmią i wyglądają.i Sorry – o 16 zasiadasz do ostatniego posiłku i na tym koniec Potem kijki a po kijkach to już w zasadzie prawie spać trzeba iść a nie jeść. Fajnie, że akurat masz zapełnione te godziny po 16 czy 17 ale zdaje mi się, że jesz tak właśnie od dawna i to na pewno jest także jedną z przyczyn twojego sukcesu.

    Kasiu mam nadzieję, że twoja twarz wróciła już do stanu sprzed opuchlizny a nawet jeśli nie to nie masz czasu teraz o tym myśleć pewnie bo cały dom gości u ciebie. Córcia na pewno częściej bywa jak to studentka ale pracujący w Polsce synuś to już pewnie rzadkość a do tego jego dziewczyna, którą jest u was po raz pierwszy.
    Fajnie, ze gonisz suwaczek to znaczy wracasz do lepszej wagi. Mam nadzieję, że to jeszcze trochę potrwa, choćby do wyjazdu bo na urlopie to zawsze jest trudniej – jedzonko i inne atrakcje a i % pewnie jakieś w miłym towarzystwie. Ale z drugiej strony zwykle jest też trochę więcej ruchu jak zwiedzanie jest w planie. Super wyjazd wam się szykuje. Masz tych wyjazdów sporo w ciągu roku, tylko pozazdrościć Ale tak pozytywnie oczywiście.

    Tereniu wielki ochy i achy za trzymanie diety. Twarda zawodniczka z ciebie jak już się zaweźmiesz.

    Ja wczoraj i dzisiaj zawaliłam dietę i źle mi z tym
    Ale nic to - jutro tez jest dzień.

  8. #28878
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    No i ważne Sabinko, żeby nie wpadać w dziur÷ po uszy tylko jak jedna noga się omsknie to ją wyciągnąć, otrzepać pióra i starać się dalej.
    Odchudzanie i utrzymywanie wagi to przecież długi proces.Mnie zaskoczyło, że tak się dobrze czułam na tych warzywach i owocach.Przewertowałam swoje jadłospisy odchudzeniowe , żeby powtórzyć te dania, które mi smakowały bo wtedy jest szansa na sukces.
    Z tym, że te 8 dni były jednak bardzo niskokaloryczne.Ale zgasiłam apetyt i skurczyłam żołądek.
    Ale np ćwiczenia mi szły ciężko.W głowie mi się kręciło.Jutro za to mam znowu towarzystwo i zrobię z 9 km kijków.Kijki dla mnie są łatwiejsze niż sala i wygibasy.Teraz już powoli zwiększam porcje bo u dietetyczek szłam tak ok 1200-1400 kcal.No i dodaję więcej białka i 1-2 łyżki tłuszczu.
    Wymyśliłam sobie za miesiąc powtorzyć ten tydzień.Nie był zły.

  9. #28879
    Awatar Sonka57
    Sonka57 jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    10-07-2010
    Mieszka w
    Zachód Polski
    Posty
    11,147

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez sabinka57 Zobacz posta
    Sonko no próbuję wrócić do większej aktywności ale z różnym skutkiem
    Może zbyt ambitny plan i lepiej sprawdziłaby się taktyka małych kroków? taka która nie wpędzałaby w frustrację ,że nie odhaczyliśmy wszystkiego na naszej liście? a spacery lubisz ? a może premiowanie za jakiś sukces?
    Agnieszka111 lubi to.


    Przed dietą 107,4-98,8
    Na Dukanie /dwie próby/98,8-86,0
    IV faza 86- 72,5

  10. #28880
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    images (7).jpg

    Dzień dobry

    Dziś waga pokazała 68,2 kg, czyli zaliczyłam spadek tygodniowy o 1,2 kg,bardzo się cieszę i mam nadzieję na podobny przyszły tydzień wesele zbliża się wielkimi krokami, w szafie wisi szałowa, dopasowana kiecka i chciałabym w niej pójść Tzn mogłabym pójść w niej i tak , ale lepiej będzie leżała za dwa kilogramy Jak nie, to pójdę w drugiej, bo kupiłam dwie, a ta druga ma podobny rozmiar, ale inny fason, więc mogę być grubsza Nie ma więc spiny, ale w końcu chciałabym osiągnąć swój cel .Wydatnie pomaga mi w tym roku praca, w której nie ma miejsca( jak to było w poprzednich latach) na sukienki i botki na obcasach, a są dżinsy i tenisówki i bieganie za dziećmi, tudzież gimnastyka dywanowa kilkugodzinna

    Sabinko, Teresko, Maniusiu, czekam z niecierpliwością na Wasze efekty , bo na pewno są tylko jakie?

    Teresko, wiesz, że i ja uwielbiam kijki ( nawet mój awatar o tym mówi), ale zauważyłam, że choć bardzo zmieniły mi się nogi, tyłek i ramiona, to na talię - niestety - nie mają wpływu. Postanowiłam więc trochę poćwiczyć na dywanie, bo choć nie narzekam na nią aż tak bardzo, to fajnie byłoby trochę i tu coś zmienić. Nie lubię gimnastyki, ale uważam, że ona dobrze wpływa na giętkość i brak sztywności. Kijki na to nie mają niestety wpływu

    Sabinko, trzymam kciuki za Twój dzisiejszy dzień.Przypomnij sobie, jak fajnie czułaś się, gdy dobrze Ci szło, może to Ci dziś pomoże. Pomyśl sobie, że miałaś Mosleyową przerwę w diecie, a nie że zawaliłaś i po prostu idź dalej

    Maniusiu, fajnie, że Marta ambitnie podchodzi do życia, że ma plany i stara się je zrealizować. Zobacz, jak mało ambitna jest obecnie młodzież, więc to co planuje Marta jest super. A wie już na jaki kierunek by się zdecydowała?

    Gruszko, kiedyś pisałam o mojej przygodzie z tai chi. Zapisałam się na nie na jakimś turnusie odchudzającym. Ponieważ nie lubię jogi, pilatesów i innych takich, to pomyślałam sobie, że ta chińska gimnastyka, to coś dla mnie o, jakże się pomyliłam. Po pierwszych zajęciach, byłam tak potwornie umęczona, tak bardzo mnie wszystko bolało, że myślałam, że umrę Po pierwsze jest wbrew mojej szybkiej naturze , a po drugie okazało się, że te wydawałoby się płynne, delikatne, lekkie ruchy, są dla mnie przede wszystkim nie do zapamiętania, a po drugie, trzymanie np. rąk przez tak długi czas w powietrzu i wykonywanie nimi ruchu, jest potwornie męczące. Chyba mam jakiś defekt z orientacją w schemacie własnego ciała bo na drugie zajęcia już nie poszłam

    Krysiu, czekam tu na Ciebie

    Kasiu, jak pożegnasz rodzinkę, to też mam nadzieję na przeczytanie Cię tu

    Marti, Ty wiesz, więc tylko wysyłam Ci

    Udanego dnia dziewczyny , u mnie na tapecie dziś porządki i sernik
    Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 21-09-2019 o 07:38

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •