Agnieszko, dziękuję za przepis. Jakbyś jeszcze podała proporcje przypraw, to byłabym bardzo wdzięczna :)
Wersja do druku
Agnieszko, dziękuję za przepis. Jakbyś jeszcze podała proporcje przypraw, to byłabym bardzo wdzięczna :)
Dzień dobry.
Zaczynamy nowy tydzień.
Mam nadzieję że będzie udany.
Dzien dobry z Malty! Czas urlopowy goni. Z moimi towarzyszami nie ma mowy by sie nudzic. Wczoraj bylismy w drodze juz od osmej bo chcielismy zdążyć na msze w katedrze. Wieczorkami tez wychodzimy albo siedzimy razem na balkonie i poopijamy napitki. Nie ma nawet kiedy popisać. Dlatego wrzucam tylko na apke fotki i nawt ich nie komentuje. Malta mnie zauroczyla. Pieknie tutaj. I przyjaźnie..
No i cudownie słonecznie!
Witajcie!
Sabinko i tego się trzymajmy ;)
Kasiu, takiemu to dobrze :D. Chyba byłaś bardzo grzeczna. My pewnie mniej, skoro przyszło nam się tu zmagać z gwałtownymi ulewami i silnymi podmuchami wiatru :shocked:. Chociaż tak też lubię ;)
Agnieszko dziękuję za przepis na kapuśniak. Na pewno wypróbuję.
Załącznik 45512
Mam dosłownie 5 minut na kawę- idę dziś na 7, więc nie będę samolubem i Wam też zostawię :D miłego wtorku :)
Widać,że wiatr hula po każdej krainie ,forum też przewiane.
NIe narzekam,bo sama ostatnio też zawiele nie piszę...
W piątek przygotowywałam się do grzybów,piekłam i gotowałam,bo towarzystwo rozpuszczone i na tarty,placki,zapiekanki i ine takie łase ,więc nie mogłam ich zawieść:)
Sama też zawsze liczę na małe co nieco ich produkcji,np.śledziki opiekane w occie:)
Sobota pobudka przed 6.00 i biegiem do lasu,niedziela to samo,potem pyszna ryba u Budzisza w porcie ,a w domu to już tylko grzyby i grzyby.W poniedziałek to samo,ledwo na rower godzinkę wykroiłam.
Na szczęście grzybki bezpiecznie wylądowały częściowo zamrożone,reszta właśnie kończy suszenie.
Z grzybobraniem to bylo troszkę jak na Sabinki obrazku:)tam gdzie najlepsze grzyby w pasie nadmorskim to góra miesza sięz dolinąitak w kółkó,a człowiek ma dzikie oczy i bez zastanowienia tarabani się pod górę ,bo jakiś okaz wypatrzyl.
Ale pesel już daje się we znaki.W sobotę byliśmy w lesie 2 razy,ok.14.bylo po zbiorach,kosze pelniutke.Jeszcze kilka lat temu popędzilibyśmy w trzecią rundę (6-8km łażenia),ale nie tym razem.Wcześnie rozpoczęliśmy biesiadowanie,ale dzięki temu sobotnie grzybki były oczyszczone i częściowo ususzone.
Sami z siebie się śmialiśmy: Bardzo dobrze nam wszystkim łażenie po mchu i wertepach zrobiło,u nas żadnych bolakow w domu nie było,wręcz przeciwnie duch ochoczy na następną wyprawę:)
Oczywiście sprzedałam im powiedzenie Tereski "duch ochoczy,ale ciało mdłe":):)
Sabinko
bardzo mi się podoba określenie Herbatnik:)Nowy tydzień,nowy entuzjazm,niech się dobrze dzieje:)
Maniusia to pewnie jeszcze baluje urodzinowo:)
Kasiu
biesiaduj,korzystaj ze słońca,ładuj akumulatorki na ciemny czas:)
Potem jeszcze wrócę kilka stron wcześniej,teraz rower wzywa:)
Jeszcze link do profesora.Krysia się wreszcie doczeka:)
https://www.youtube.com/watch?v=VVWo...FmLBpV0VFHnRnJ
Agnieszko
czy fizyka rozczarowalo twojego syna,czy inne rzeczy zdecydowały,e chciał zmienić kierunek?
Pytanie mi się przypomnialo,bo mnostwo ostatnio fizyki kwantowej w psychiatrii i psychologii.
Gruszko dziękuję za ten link do profesora.To dla mnie było bardzo odkrywcze i inspiruj!ce.Jak dobrze, że znowu z nami piszesz.
Witajcie, u nas dzisiaj piękny, prawdziwie jesienny dzień. Z jednej strony cieplutko, z drugiej wietrznie. Jak dla mnie, tak mogłoby już zostać :).
Gruszko, to prawda, że forum trochę przewiane, ale bez bicia przyznaję, że to wina apki. To tam coraz częściej hulają nasze pogaduszki. Ale staramy się, zwłaszcza, że lubimy czytać to, co piszesz, włącznie z różnymi ciekawymi informacjami, które co jakiś czas tu przemycasz. Powtórzę za Terenią – dobrze, że znowu z nami piszesz. Dziękuję za wykład. Niestety to prawda, że łatwiej podążać za starym. Muszę pomyśleć i spróbować przepracować tę zasadę Heisenberga. Bardzo mnie zaciekawiła i wydaje się taka logiczna i sensowna. To może być interesujące doświadczenie. Wiem, że już zaczęłaś i bardzo będę ciekawa, jak Ci poszło.
Trochę przemycę jeden z dzisiejszych tematów na apce i mam nadzieję, że nikt nie weźmie mi tego za złe. A nuż kogoś zainteresuje i będzie miał ochotę włączyć się do rozmowy ;). A mowa była o programach typu top model. Chodziło o nasz odbiór tego, co się czasami w takich programach dzieje. Mnie konkretnie zmartwiła coraz powszechniejsza zgoda na publiczne poniżanie innych, na nie szanowanie odrębności i w pewnym sensie wymuszanie poddania się presji. To programy kierowane do młodych, którzy często wzorują się na wartościach tam promowanych czyli niekoniecznie pozytywnych.
Tereniu, wrócę do związanej z tym tematem Twojej wypowiedzi - też podziwiam siłę ducha tych młodych ludzi, ale jak sama napisałaś, siła ducha wymaga poczucia własnej wartości. A nie każdy już je osiągnął. To czasami długa droga, w której dobrze, by ktoś wspierał. Oczywiście nie chodzi o bezproduktywne wspieranie w użalaniu się, ale o chwilowe podtrzymanie, a potem serdeczny kopniak. Dlatego nie muszę utożsamiać się ze słabszymi, ale sercem za nimi jednak staję.
Sabinko, widzę, że mieliście dzisiaj niezłe zamieszanie z rurą :shocked:. Mam nadzieję, że już problem już opanowany :confused:.
Gruszko, serdecznie zazdroszczę tych nadmorskich wypraw po grzyby. To znaczy grzybów może bym nie nazbierała, ale niekoniecznie to byłoby dla mnie najważniejsze w takiej wyprawie :D.
Maniusiu, a dla Ciebie dzisiaj :heart: