Agnieszko, dziękuję za przepis. Jakbyś jeszcze podała proporcje przypraw, to byłabym bardzo wdzięczna
Agnieszko, dziękuję za przepis. Jakbyś jeszcze podała proporcje przypraw, to byłabym bardzo wdzięczna
Dzień dobry.
Zaczynamy nowy tydzień.
Mam nadzieję że będzie udany.
Dzien dobry z Malty! Czas urlopowy goni. Z moimi towarzyszami nie ma mowy by sie nudzic. Wczoraj bylismy w drodze juz od osmej bo chcielismy zdążyć na msze w katedrze. Wieczorkami tez wychodzimy albo siedzimy razem na balkonie i poopijamy napitki. Nie ma nawet kiedy popisać. Dlatego wrzucam tylko na apke fotki i nawt ich nie komentuje. Malta mnie zauroczyla. Pieknie tutaj. I przyjaźnie..
No i cudownie słonecznie!
Witajcie!
Sabinko i tego się trzymajmy
Kasiu, takiemu to dobrze . Chyba byłaś bardzo grzeczna. My pewnie mniej, skoro przyszło nam się tu zmagać z gwałtownymi ulewami i silnymi podmuchami wiatru . Chociaż tak też lubię
Agnieszko dziękuję za przepis na kapuśniak. Na pewno wypróbuję.
pobrane (1).jpg
Mam dosłownie 5 minut na kawę- idę dziś na 7, więc nie będę samolubem i Wam też zostawię miłego wtorku
Widać,że wiatr hula po każdej krainie ,forum też przewiane.
NIe narzekam,bo sama ostatnio też zawiele nie piszę...
W piątek przygotowywałam się do grzybów,piekłam i gotowałam,bo towarzystwo rozpuszczone i na tarty,placki,zapiekanki i ine takie łase ,więc nie mogłam ich zawieść
Sama też zawsze liczę na małe co nieco ich produkcji,np.śledziki opiekane w occie
Sobota pobudka przed 6.00 i biegiem do lasu,niedziela to samo,potem pyszna ryba u Budzisza w porcie ,a w domu to już tylko grzyby i grzyby.W poniedziałek to samo,ledwo na rower godzinkę wykroiłam.
Na szczęście grzybki bezpiecznie wylądowały częściowo zamrożone,reszta właśnie kończy suszenie.
Z grzybobraniem to bylo troszkę jak na Sabinki obrazkutam gdzie najlepsze grzyby w pasie nadmorskim to góra miesza sięz dolinąitak w kółkó,a człowiek ma dzikie oczy i bez zastanowienia tarabani się pod górę ,bo jakiś okaz wypatrzyl.
Ale pesel już daje się we znaki.W sobotę byliśmy w lesie 2 razy,ok.14.bylo po zbiorach,kosze pelniutke.Jeszcze kilka lat temu popędzilibyśmy w trzecią rundę (6-8km łażenia),ale nie tym razem.Wcześnie rozpoczęliśmy biesiadowanie,ale dzięki temu sobotnie grzybki były oczyszczone i częściowo ususzone.
Sami z siebie się śmialiśmy: Bardzo dobrze nam wszystkim łażenie po mchu i wertepach zrobiło,u nas żadnych bolakow w domu nie było,wręcz przeciwnie duch ochoczy na następną wyprawę
Oczywiście sprzedałam im powiedzenie Tereski "duch ochoczy,ale ciało mdłe"
Sabinko
bardzo mi się podoba określenie HerbatnikNowy tydzień,nowy entuzjazm,niech się dobrze dzieje
Maniusia to pewnie jeszcze baluje urodzinowo
Kasiu
biesiaduj,korzystaj ze słońca,ładuj akumulatorki na ciemny czas
Potem jeszcze wrócę kilka stron wcześniej,teraz rower wzywa
Jeszcze link do profesora.Krysia się wreszcie doczeka
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Agnieszko
czy fizyka rozczarowalo twojego syna,czy inne rzeczy zdecydowały,e chciał zmienić kierunek?
Pytanie mi się przypomnialo,bo mnostwo ostatnio fizyki kwantowej w psychiatrii i psychologii.
Nowa wiosna- nowe zadanie
Zaciskanie paska - na początek 6 cm.
Docelowo 20cm do zgubienia
http://www.jestemfit.pl/forum/tylko-...izacja-42.html
Gruszko dziękuję za ten link do profesora.To dla mnie było bardzo odkrywcze i inspiruj!ce.Jak dobrze, że znowu z nami piszesz.
Witajcie, u nas dzisiaj piękny, prawdziwie jesienny dzień. Z jednej strony cieplutko, z drugiej wietrznie. Jak dla mnie, tak mogłoby już zostać .
Gruszko, to prawda, że forum trochę przewiane, ale bez bicia przyznaję, że to wina apki. To tam coraz częściej hulają nasze pogaduszki. Ale staramy się, zwłaszcza, że lubimy czytać to, co piszesz, włącznie z różnymi ciekawymi informacjami, które co jakiś czas tu przemycasz. Powtórzę za Terenią – dobrze, że znowu z nami piszesz. Dziękuję za wykład. Niestety to prawda, że łatwiej podążać za starym. Muszę pomyśleć i spróbować przepracować tę zasadę Heisenberga. Bardzo mnie zaciekawiła i wydaje się taka logiczna i sensowna. To może być interesujące doświadczenie. Wiem, że już zaczęłaś i bardzo będę ciekawa, jak Ci poszło.
Trochę przemycę jeden z dzisiejszych tematów na apce i mam nadzieję, że nikt nie weźmie mi tego za złe. A nuż kogoś zainteresuje i będzie miał ochotę włączyć się do rozmowy . A mowa była o programach typu top model. Chodziło o nasz odbiór tego, co się czasami w takich programach dzieje. Mnie konkretnie zmartwiła coraz powszechniejsza zgoda na publiczne poniżanie innych, na nie szanowanie odrębności i w pewnym sensie wymuszanie poddania się presji. To programy kierowane do młodych, którzy często wzorują się na wartościach tam promowanych czyli niekoniecznie pozytywnych.
Tereniu, wrócę do związanej z tym tematem Twojej wypowiedzi - też podziwiam siłę ducha tych młodych ludzi, ale jak sama napisałaś, siła ducha wymaga poczucia własnej wartości. A nie każdy już je osiągnął. To czasami długa droga, w której dobrze, by ktoś wspierał. Oczywiście nie chodzi o bezproduktywne wspieranie w użalaniu się, ale o chwilowe podtrzymanie, a potem serdeczny kopniak. Dlatego nie muszę utożsamiać się ze słabszymi, ale sercem za nimi jednak staję.
Sabinko, widzę, że mieliście dzisiaj niezłe zamieszanie z rurą . Mam nadzieję, że już problem już opanowany .
Gruszko, serdecznie zazdroszczę tych nadmorskich wypraw po grzyby. To znaczy grzybów może bym nie nazbierała, ale niekoniecznie to byłoby dla mnie najważniejsze w takiej wyprawie .
Maniusiu, a dla Ciebie dzisiaj