69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No i ten rozdział był specjalnie chyba dla mnie napisany.
Tytuł "Miłość z głośnika".
Panuje przekonanie , bardzo powszechne , że kiedy się roślinom puszcza muzykę, najlepiej klasyczną, to wtedy lepiej rosną............................................ .................................................. .................................................. .
Skąd się wzięło to przekonanie ?.........................................Badacz postawił kiedyś przy roślinie głośniki, z których puszczał nieustannie muzykę poważną , i zauważył, że rzeczywiście zaczęła się bardzo szybko rozwijać. Okazało się, że te głośniki, kiedy były włączone przez dziesięć, czy piętnaście , czy nawet trzydzieści godzin , po prostu wydawały z siebie ciepło, a rośliny przecież w cieple szybciej rosną.......................Tak samo dzieje się, gdy sie mówi do roślin, kiedy się chucha na nie swoim ciepłym oddechem, one mogą się wtedy szybciej rozwijać.
Co z tym zrobić duchowo?W naszym byciu ze sobą, w takim naszym komunikowaniu się między sobą -wiem, że będzie to truizm-czasem naprawdę nie jest zupełnie istotne to, co mowimy, tylko ważne, jak to mówimy.
I to jest właśnie ten przykład roślin.Nie chodzi o to jaka muzyka jest im grana , czy im się gra Bacha czy Led Zeppelin , tylko chodzi o to , że one potrzebują ciepła.I my bardzo często tłumaczymy się w życiu stwierdzeniem, że przecież komuś mówię prawdę albo dobrze mu mówię , dobrze mu radzę i tak dalej. Jeśli nie ma w tym ciepła, jeśli nie ma w tym chęci okazania komuś miłości , to psu na budę są te wszystkie słowa............................................ .................................................. ....................
Pomyśl o tym jak z ludźmi gadasz , w jaki sposób ludzi traktujesz , jak do nich mówisz.
Czy oni z tych naszych głośników ciepło dostają, czy nie dostają?Bo komunikat oczywiście jest ważny , ale rodzaj przekazu komunikatu, to, co za tym komunikatem stoi, to w jaki sposób komunikat przekazujemy , jest równie istotne, a czasami nawet znacznie bardziej istotne niż sam komunikat.
Cytat do tego bardzo prosty, z listu do Efezjan:
BĄDŻCIE DLA SIEBIE NAWZAJEM DOBRZY
I MIŁOSIERNI! PRZEBACZAJCIE SOBIE(...)
No tutaj los mi zrobił niespodziankę. Bo czytając o muzyce dla roślin i potrzebie ciepła i miłości w wygłaszaniu prawdy no moje sumienie zaskowyczało.
Ale druga część cytatu uratowała mnie przed rozpaczą.
Tak sobie pomyślałam dobrze , że to do ciebie dotarło, czego brakuje w twoich "prawdach" rzucanych niczym kamienie, ale umiesz przebaczać. Chociaż zwykle łatwiej to idzie jak ten, któremu masz przebaczyć wyciągnie do ciebie rękę.
No i druga refleksja ułomność słowa pisanego. Pamiętajmy o tym.
Dlaczego udało nam się porozumienie w Poznaniu .
Widziałyśmy swoje twarze, swoje oczy, słyszałyśmy tembr głosu.
Nie tworzyłyśmy sobie obrazów ze słów według własnych fobii i nastroju i gniewu czy tylko wzburzenia.
Nieważne co się tym roślinom gra , byle było ciepło i miłość, a w naszym przypadku życzliwość wzajemna.
Polecam ten cykl do posłuchania(Langusta na palmie to kanał na You Tube) albo ksiązkę do przeczytania(ma ok 400 str) jest tam jeszcze sporo fajnych przemyśleń.Bardzo lubię Adama Szustaka.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Piękne te cytaty
Dziękuję za nie Tereniu
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Tereniu, dla mnie ten pierwszy fragment też jest dosyć kontrowersyjny. Tworzenie sobie obrazu kogoś, takie wsadzenie go w szufladkę porządkuje nam rzeczywistość, daje wrażenie kontroli. Trudno to oceniać w kategorii dobre i złe, tak po prostu jest, mimo iż często bywa bardzo krzywdzące. Rzecz polega na tym, żeby potem cały czas te szufladki otwierać i wietrzyć ich zawartość, czyli otwierać się na nowe, dostrzegać coraz bardziej obiektywnie. A to niekoniecznie bywa łatwe.
Trudno jest poznać kogoś do końca. Innych oceniamy zgodnie z wartościami, które są nam bliskie, ale też poprzez pryzmat doświadczeń. Obraz który tworzymy jest tak naprawdę tylko naszym wyobrażeniem. Często prawdziwym, ale czasem błędnym z powodu fałszywych sygnałów (czyli tej, jak to napisałaś autokreacji czy manipulacji), które nie zawsze potrafimy wychwycić. Nasze późniejsze rozczarowanie to tak naprawdę rozczarowanie nie tylko obrazem, który sami stworzyliśmy, ale też trochę rozczarowanie sobą, tym że daliśmy się tak zwieść i pomylić.
Tereniu, Kasia jest i będzie Ci bliższa mimo … . Dlaczego mimo tylu rozbieżności? Na szczęście nie wszystko da się wyjaśnić i tego bym się trzymała .
A z tym o cieple i wzajemnej życzliwości zgadzam się w stu procentach. Nie wiem, jak kiedyś wyglądały te rzucane przez Ciebie kamienie, ale podejrzewam, że z czasem stały się one coraz bardziej miękkie. Nieważne co było, ważne żebyś dostrzegała i doceniała to, co teraz.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziękuję :-)
I podziwiam Was niezmiennie i za różnorodność poruszanych tematów i za umiejętność wypowiadania się. Nie żebym zawiszczała, zaś ale zazdraszczam ;-)
Agnieszko dzięki za odwiedziny celowniczego domku.
Tereniu jak dobrze, że Cię Zawziętaski przytuliły.
Sie trzymcie, a jeśli macie jak pozdrówcie, proszę, ode mnie Martusię-Marti znaczy'sie
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczor!
Jutro sie odezwe. Obiecuje.
Dzis tylko chce pogratulowac Kaniusinej corci i jej powiekszonej rodzince!
Oby sie zdrowo chlopaczek chowal! A jak bedzie mial na imie twoj trzeci wnusio Aneczko?
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
pobrane (2).jpg
Kawa na rozpoczęcie nowego tygodnia Oby był dobry dla wszystkich
Krysiu, jeśli chodzi o Molekin, to lekarka powiedziała mi, że jest dobry, ale i wiele jest do niego podobnych. Mam wybór, mówiła tylko o zalecanej dawce. Nie chodzi o to, że jest jakiś szczególny.
Teresko, jeśli chodzi o pandy i osły, to nie ma problemu tym bardziej że w każdej z nas jest trochę jednego i drugiego w zależności od sytuacji
To że lubi się bardziej kogoś niż kogoś , moim zdaniem zależy od wielu czynników, a nie tylko od intro, lub ekstrawertyczności. Chodzi też o wspólny punkt widzenia, feromony, wzajemną relację na płaszczyźnie intelektualnej, i tego czegoś, co dla postronnych osób jest zupełnie niepojęte. A i w takich relacjach zdarzają się nieporozumienia, rozstania, bo gdzieś tam nasza pandowość czy kozowość wychodzi jednak na wierzch.
W zupełności zgadzam się z ostatnią częścią Szustaka, bo przerobiłam ją na sobie I choć wyczuwam czasem niechęć , czy złość drugiej osoby na mnie, to nie daję się w to wciągnąć, ale nie tylko dlatego, żeby tej osoby nie urazić, ale przede wszystkim dla siebie, bo ja czuję się wtedy lepiej
Fajnego dnia Wam życzę, ja zbieram się do pracy - lubię poniedziałki
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry moje Sreberka!
Agnieszko pieknie napisalas w tym dzisiejszym poscie. Podpisuje sie pod nim cztarema rekami...
Cudne jest to, co sprawia ze ludzie potrafia tak pieknie podchodzic do roznic miedzy nimi. Rozumiec potrzebe pandowadosci i oslosci, nie traktowac tego wrogo i przeciwko sobie... Mimo ze czasami bywa to nie latwe...
Mam teraz wlasnie taki moment w stosunkach z siostra... Milczymy obie i czekamy, ktore sie pierwsza odezwie.
Czuje, ze dojrzewam do tego bym byla to kolejny raz ja. I zrobie to dla niej, dla nas, dla siebie...
Energia sloneczna, ktorej nabralam przez tydzien rozpiera mnie od srodka i sprawia, ze chce mi sie dzialac i tez ciesze sie, ze dzis jest poniedzialek i wreszcie bede mogla popchnac pare spraw do przodu.
Agniesiu pytalas o przywitanie z Karusia... Co ja tu bede duzo pisac...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry
Teresa rozpoczęła ciekawy temat
Myślę że nie da się nie wykreować czyjegoś obrazu przynajmniej na początku znajomości, z czasem ten obraz się zmienia - w różną stronę...
Czasem zmiana w postrzeganiu jest dlatego , że ludzie na początku znajomości udają kogoś innego żeby się przypodobać,
czasem długie lata w zasadzie nie wiemy o drugim życiu innej osoby ( ale to rzadkie przypadki)
A czasem my się zmieniamy o dlatego inna jest ta druga osoba ( to o mnie)
Odkąd zaczęłam zmieniać siebie i bardziej walczyć o siebie, moja druga połowa jest dla mnie zdecydowanie lepsza i nie tylko ona...
dziś zaczęłam moją nową dietę, jest ona podobna do tej Chodakowskiej a jednak inna, przepisy sa proste , jak na razie nie czuję głodu a nawet jestem bardzo najedzona, porcje optycznie sa mniejsze niz w tamtej diecie, pożyjemy zobaczymy...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry.
Mam nadzieję Maniusiu, że z nową dietą waga ruszy w dół. Ciekawa jestem czy ta dieta dostosowana jest do twobej ewentualnej niedoczynności tarczycy ?
Bardzo mi się podobają zmiany jakie w tobie zachodzą, twoja walka o siebie i robienie wielu dobrych rzeczy dla twojej psychiki i ciała.
Kasiu rozumiem że Karusia przebiegła przywitać się z tobą a czy synuś też tak zareagował?
Fajnie naladowalas sobie akumulatory na tej słonecznej Malcie. Ciekawe ile będą cię trzymały na takich wyższych obrotach.
Na razie tyle bo muszę się wyszykować na spotkanie z koleżankami w restauracji i na pewno nie będzie to spotkanie przy wodzie.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Pisałam w telefonie i to w takiej opcji gdzie nie można wstawiać choćby uśmieszków i dlatego nie ma tam żadnych emotek, więc proszę wstawcie sobie gdzie której jaka pasuje według was bo moje poczucie humoru ostatnio coś szwankuje a nie chciałabym nikogo urazić
Teraz też pisałam w telefonie ale w innej opcji
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum