Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko to co napisałaś jest mi bliskie i tez tak uważam, że trzeba stac po swojej stronie, jednak nie wyobrażam sobie żeby mi mój partner nakazywał z kim mam rozmawiać a z kim nie i na odwrót, na szczęście nie miałam takiego problemu żeby mi ktoś kazał wybierać.
Jednak bardzo mi się podoba to co napisałaś, bo jest prawdziwe.
Z urazami jest tak jak piszesz, czasem długo się trzymają, a czasem pyk i już znika, tak było z moją koleżanka Marzeną, 20 lat miałam do niej żal, po czym się spotkałyśmy i jak za dotykiem czarodziejskiej różdżki minęło.
Pracuje nad tym by moje urazy nie trzymały się zbyt długo, Marta mi powiedziała że jak przestanę wspominac rowerek którego mi dziadek nie kupił to bedzie po terapii :) :) :) cos w tym jest :) :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Maniusiu, skierowania nie dostałaś, to co lekarz ustalił w związku z tą nieszczęśną piętą?
Bardzo podoba mi się Twoje podejście do tematu trzymania urazy,czy raczej do nie trzymania jej w sobie. I masz naprawdę mądrą córcię :). No i jeszcze ta matematyka! :shocked:
Sabinko, masz rację. O gustach się nie dyskutuje. Bo tak jak Tobie nie przypadła do gustu Orzeszkowa, tak ja zawsze miałam problem z naszym głównym wieszczem. Trudno rzeczywiście czasami wytłumaczyć, skąd taki a nie inny odbiór. Trzeba to wzajemnie uszanować, ale fajnie też trochę podyskutować o tych własnych odmiennościach :D.
Kasiu, mam nadzieję, że nie pogniewa Cię to, co napiszę. Bo zaczęłam się trochę zastanawiać, czy siostra na pewno należy do klubu tych, którzy nie potrafią odpuścić. Chodzi mi o sprawę rodziciela. A może ona po prostu próbuje wprowadzić równowagę? Przemilczanie niestety bywa czasami przyzwalaniem, które napędza, zamiast stopować niewłaściwe zachowania. A to w dłuższej perspektywie niekoniecznie służy wszystkim. Ale to tylko taka moja refleksja, chociaż przyznaję, że zgadzam się też z tym, co napisała Agnieszka.
Oczywiście to, że nikt nie może nam narzucać z kim mamy a z kim nie utrzymywać kontakt, nie ulega wątpliwości.
Co do sanatorium, to to chyba najsłuszniejsza decyzja i szefowa na pewno też to zrozumie. Trochę tylko szkoda, że będziesz musiała jeszcze tak długo chodzić z bolącą nogą.
Gruszko, bardzo jestem ciekawa, jak Ci idzie liczenie i zapisywanie przysłowiowych ciasteczek :confused:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
witajcie wieczorem
mam troszkę natłok myśli po dzisiejszym TRE. Miałam dziś bardzo złe uczucia złość która doszła juz do wściekłości łączonej z agresją, zaczęłam oddychać bardzo mocno z takim wściekłym świstem, rozbolały mnie płuca i głowa, pani kazała mi wyjść z ćwiczenia żeby się uspokoić, ale to i tak jeszcze chwilę trwało, potem było mi już bardzo lekko i spokojnie i tak jest do tej pory, Jedna z dziewczyn powiedziała na koniec na pytanie jak się macie teraz że to jakaś magia. pani odpowiedziała nie to nauka, to jest metoda opracowana naukowo :)
Co do pięty, pani dała skierowanie na zdjęcie RTG zobaczymy co dalej
nie mogę się dostac na wizytę prywatna z polisy Calypso poniewaz ja zgubili nie ma mnie w komputerze szukają i znależć nie mogą
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
miłego dnia wszystkim
Załącznik 45593
Dziewczyny pozytywne myślenie i potęga podświadomości działa. Może nie wygrałam miliona o czym pan autor pisze że jest możliwe :) jednak widzę że żyje mi się lepiej, mam okresy dołków ale kto ich nie ma... TRE tez pomaga, zastanawiam się nad wykupieniem jeszcze jednej sesji, ale raczej nie od razu odczekam chwilę i pójdę ponownie, Na dotyk motyla na razie się nie wybrałam, ma być kolejna akcja Ciało mój dom w styczniu , chyba że mi się uda z Sylwia umówić na indywidualną sesję wcześniej ale wiadomo to więcej kosztuje, a z drugiej strony widziałam jaka jest różnica np przy indywidualnym TRE. Choć z drugiej strony wczoraj tez miałam większe doznania mimo że w grupie, no zobaczy się , sprawa do przemyślenia.
Przywiozłam sporo dokumentów, więc czeka mnie czas wiekszej pracy, ech życie...
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 45592
Dzień dobry :)
Zobaczcie jaką smaczną dietę znalazłam. Przypadkiem, bo szukałam przepisów na sałatki :mdr:
https://dieta.pl/dieta/z_limitem_kal...-1000-kalorii/
Maniusiu, koniecznie muszę to zobaczyć na własne oczy. Pod wpływem tego co pisałaś, wczorajszy wieczór spędziłam w wirtualnym świecie TRE. Bardzo dużo sobie poczytałam :)
Jak to zgubili Cię w systemie???, to się nie mieści w głowie!
Krysiu, z naszym narodowym wieszczem i ja mam niestety problem, bo najbardziej lubię jego wiersze, miłosne i zabawne. Nie lubię utworów patetycznych, choć oczywiście uważam, że Adam, to wybitny pisarz, to jednak wolę innych klasyków :D.
Miłego dnia Wam życzę :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Aga prawdopodobnie klub nie wysłał mojej polisy, zgłosiłam wczoraj reklamację i cisza
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry:)
Ale rano rozpoczynacie dzień:) Maniu nie wiem czy dobrze zrozumiałam, że chciałabyś, żeby lekarze zajęli się twoją piętą w ramach ubezpieczenia w klubie, w którym ćwiczysz tak? I tam zgubiono gdzieś twoją osobę?
Niesamowite to co opisujesz, co działo się z tobą na sesji Tre. Chyba bałabym się takiej sesji i zajęć.
Agnieszka muszę popatrzeć na ten dietę sałatkowo bardzo lubię sałatki.Na razie jem grzecznie co mi proponują i dają a niektore rzeczy troche inne niż u nas ale oczywiście pyszne :) Wczoraj będąc na zakupach byłyśmy też w Ikei i zjadłyśmy tam lunch. Nie wiem czy kiedyś jadłyście tam pyszne klopsiki szwedzkie? Tym razem skusiłam się na rybę z frytkami bo to tradycyjne brytyjskie danie:) Na deser było pyszne ciasto szwedzkie Daim - już znalazłam przepis na nie. Bardzo dobre, na mące migdalowej.
Dzisiaj zostałam sama na wlosciach. Domownicy w pracy, na wyjeździe, w szkole i przedszkolu do 17:00 o której to mam odebrać Maję ze szkoły. Marta z Franią przyjadą później a zięć przyleci chyba bardzo późno.
Maniusiu super, że czujesz wpływ książek, które ostatnio czytałaś i okresy dołków pojawiają się rzadziej. Okazuje się że pozytywne zmiany mogą następować w naszym życiu w każdym wieku, chociaż w twoim przypadku o wieku nie powinnam mówić bo jeszcze młoda jesteś:)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Maniusiu, już żałuję, że u nas nie ma takiego TRE. Też poczytam trochę więcej :).
Sabinko masz rację, bardzo porankowe są te nasze dziewczyny :mdr:.
A jak tam było na pirackim statku? Duzo wrażeń i opowiadania czy na spokojnie?
Agnieszko, dietka sałatkowa bardzo witaminowa i zdrowa. Będziesz się do niej przymierzać? Dla mnie trochę mało kalorii, ale jakby dołożyć jeszcze jakieś kasze, orzechy itp., żeby dobić kalorii, to myślę, że byłaby nie tylko super ale i na dłużej.
Kasiu, uświadomiłam sobie dzisiaj, jaka byłaś niedawno dzielna bez telefonu. Byłam pewna, że zostawiłam telefon w domu, a nie miałam już czasu wracać po niego i wcale mi do śmiechu nie było. Tak się uzależniłyśmy od tego ustrojstwa.
Zaprzyjaźniam się z dużym pająkiem za oknem. Pisałam wam o żółtych biedronkach. Na razie zawitały chyba tylko w moje rejony, bo nie zareagowałyście, więc mam nadzieję, że tak u was zostanie. Ja póki co trzymam się zamkniętych okiennic, ale na dłuższą metę tak się nie da. Próbuję więc dodatkowo pajączka :oh:.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 45596
A gdzie się dziewczyny podziewacie
Gdzie nam się Gruszka zapodziała?
Może kawka Was skusi a jak nie kawka to małe co nieco do niej?
Ja już po angielskim, ale ciężko dzisiaj było, wypracowanie miałam bez błędów tylko w wymowie nie tak
Gorzej było z ćwiczeniami z gramatyki, ale sobie postanowiłam odrabiać tak jak myślę i bez ściągania, niech pani poprawia przynajmniej wiem wtedy co się musze poduczyć.
Krysiu u mnie nie ma tych biedronek, ale koleżanki tez maja inwazję, jednej z nich pogryzły wnuczka. Niestety te egzotyczne owady nie maja u nas naturalnych wrogów, więc gorzej z ich zwalczanie, ale pająka oswajaj to pożyteczne osobniki pod warunkiem że nie sa w domu tylko na zewnątrz :)
W każdym razie współczuję egipskiej plagi
Dieta sałatkowa fajna, jednak na razie sie trzymam tej od pani dietetyk, optycznie mi sie wydaje że brzuch jest mniejszy, ciekawa jestem czy bedzie efekt bo np wczoraj zjadłam tylko 3 posilki nie 5, sniadań to mi się często zdarza nie zjeść, no i nie powiem było ostatnio sporo słodyczy ( czekolada) , walcze z tym na razie wygrywam, musze z nią o tym porozmawiac, bo w zasadzie nie jestem miłośniczką słodyczy jakąś wielką.
Może coś czego brak w diecie tak działa, albo czegoś jest za dużo, fajnie że mogę pogadac , bo ta poprzednia dieta to była taka bezosobowa, choć sporo przepisów z niej u mnie pozostanie.
W tej tez mam jeden ulubiony:
kasza gryczana ( pól woreczka)
łyżka kukurydzy
ogórek kiszony
wędzony łosoś 30 g
natka pietruszki
żółta papryka
sos sojowy i oliwa odrobina
pieprz mielony
Aga i jak Twoje odczucia w związku z tym co poczytałaś o TRE?
Ja się dowiedziałam co jeszcze centrum psychoterapii oferuje, np leczenie oddechem, sesje z kamertonami, wszystkiego bym chciała spróbować, no ale skąd brac czas i pieniądze, bo wiadomo trzeba zrobić sesję żeby coś było widać jakiś efekt, u mnie w zasadzie dopiero na 3 zajęciach coś się zaczęło konkretnie dziać, i powiem wam że teraz jestem dużo spokojniejsza, nie mam takich napięć w klatce piersiowej i głowie jak miałam,nie jest całkowicie ok, ale jest dużo lepie.
Pani powiedziała że długa jest droga do uleczenia. no i oczywiście powtórzyła że TRE nie leczy, tylko wpsomaga.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Co za zwariowany dzień. Po pracy pobieglam na Frankfurckie Buchmesse czyli targi ksiazki. Teraz siedze w autobusie do domu a za dwie godziny jedziemy do Polski..
Kiedy ja wreszcie zwolnię...bo nie lubie tak i czuje sie tak jakbym to nie ja sama szła a życie popychało mnie do przodu...