Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Maniusiu, fajnie że tak dobrze poszło Ci to opowiadanie z nami w tle :). Aleście się z Terenią zawzięły na ten angielski :D.
A na dietce jak najbardziej się trzymaj, tylko faktycznie dopytaj o te słodycze. Teoretycznie zupełnie nie powinno Cię teraz do nich ciągnać (w każdym razie ta rozpiska wydaje się bardzo rozsądna). Najważniejsze, że trwasz i nie zniechęcasz się drobnymi odstępstwami. Kiedy przewidujesz ważenie?
Bardzo ciekawa jest ta oferta w centrum psychoterapii, więc mam nadzieję, że uda Ci się jeszcze z czegoś skorzystać.
Kasiu, dobre pytanie – kiedy zwolnisz? :mdr: Spokojnej drogi i melduje się, jak zajedziesz.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Kasiu, dobre pytanie – kiedy zwolnisz? Spokojnej drogi i melduje się, jak zajedziesz.
A po co zwalniać. Ja tam lubię taką jazdę bez trzymanki. Im trudniej wyrobić zakręt tym większa frajda jak się uda.
Takie po kolei , odkładane, przekombinowane , niespontaniczne to po prostu nie ma smaku.
Takie życie w pędzie gdy się czuje wiatr we włosach dla mnie wydaje się najpiękniejsze.
Ja nie znoszę sie nudzić i snuć, tak zgniwać w szlafroku pół albo cały dzień.
O nie, tutaj rozumiem Agnieszkę, że lubiła wstać, posprzątać ugotować, pójść do pracy i wrzucić na luz popołudniem i wieczorkiem.
Teraz przez ten intensywny kurs potwornie sobie zagęściłam tydzień, ale poczułam się jakbym znowu wróciła do pracy.
Krysiu ty przecież też nie cieszysz się z niepracowania, ze zniknięcia z dnia codziennego wyzwań, które daje praca zawodowa.
Ja osobiście kocham takie wymagające koncentracji i wysiłku dni . No bo czuję , że żyję.
Mam satysfakcję , że daję radę.
Jak mam dzień taki, że mi się wszystko rozłazi i za nic się nie mogę zabrać to jestem bardziej zmęczona psychicznie niż po takim w którym zwijałam się jak w ukropie.
Maniusiu kupiłam sobie produkty na tę sałatką z kaszy, którą zapodałaś.
Na działce zrezygnowałam z zakupu dżdżownic kalifornijskich na zimę bo nie będę mrozić na śmierć zwierzątek. Kupiłam w sklepie z Poradnika Ogrodniczego aktywator do kompostowania i w workach będę kompostować wszystkie liście i do moich kompostowników też trochę wsypię. Jak kompostowniki nie dadzą rady (tam jest sporo masy) to wiosną taką 100 dżdżowniczek nabędę i dam zwierzatkom wszystkie kartony poszatkowane przez moje koty.
No bo zmiatam co dziennie urobek z gryzienia kartonów i nie wyrzucam, tylko zbieram w pudle.
Mam trzy w jednym :
1 Koty maja frajdę i zabawę oraz czyszczenie zębów.
2.Ja nie mam roboty z darciem kartonów na małe kawałki
3.Dżdzownice będą miały celulozę , swoje ulubione danie rozłożoną równomiernie po kompoście, bo regularnie wsypuję ten " śrut" kartonowy do kompostowników.
Martwię się o Gruszkę. U niej milczenie to zwykle oznaka jakiegoś doła, albo choroby.
Trzymaj się kochana. My tu jesteśmy i jak będziesz gotowa do powrotu to wiesz gdzie nas znaleźć.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 45598
Dzień dobry :)
Teresko, dlatego nie lubię obecnego swojego planu, w którym poza piątkiem mam codziennie na rano. Wolę wszystko od rana zrobić w domu i dopiero iść do pracy. Jakoś lepiej mi się pracuje mając świadomość, że po przyjściu będą mogła spokojnie odpocząć. Teraz, podczas pracy, co jakiś czas przelatuje mi przez głowę myśl- a to, że muszę posprzątać, albo poprasować, że muszę jeszcze zrobić zakupy, co ugotować itd. i jestem zła, że zamiast poświęcić dzień na coś fajnego, to muszę to, czy tamto.Już i tak trochę sobie wszystko poorganiowałam tak, że sprzątam od rana w piątek, a w czwartek robię tygodniowe zakupy, pozostałe dni mam na swoje pasje. Ale to nie jest to samo.
I podobnie jak Kasia, nie lubię takich zabieganych dni. Kiedyś lubiłam, ale teraz bardziej cenię sobie spokój, i jak to Kasia określiła, żebym to ja szła przez życie, a nie ono pchało mnie do przodu ( bardzo podoba mi się to zdanie :))
Kasiu, udanego pobytu u rodziców :)
Maniusiu, jeszcze nie mam wyrobionego zdania o TRE, bo choć w teorii wygląda to zachęcająco, to dopiero na własnej skórze można odczuć, jak to jest naprawdę :). Natomiast na oligofrenopedagogice miałam zajęcia z leczenia oddechem ( oczywiście propedeutycznie), ale bardzo mi się podobały. Praca i ćwiczenia z oddechem były super :)
Zrobiłam wczoraj Twoją sałatkę, tylko nie dodałam kukurydzy bo za nią nie przepadam i powiem Ci, że była bardzo smaczna.
Krysiu jeszcze nie wiem, czy zrobię kiedyś dietę sałatkowa :) szukałam przepisów na fajne sałatki i ona mi wyskoczyła, więc sałatki wypróbuje na pewno, ale czy samą dietę, nie wiem, choć wygląda fajnie. Myślę, że przy tej diecie skorzystaliby tez domownicy, po przy każdym posiłku mieliby dodatek w postaci sałatki :D
Sabinko, ano wcześnie, ale jeśli trzy razy w tygodniu muszę być w pracy o 7.30, a raz o 6.55, to nie da się inaczej :)
Mam nadzieję, że u córki czas Ci mija tak jak trzeba :)
Pisałyście niedawno, że zapomniałyście z domu telefonów i źle się czułyście bez niego....ja zapominałam wziąć go z domu wczoraj :D Zorientowałam się mniej więcej w połowie trzeciej lekcji zdziwiona, że jeszcze nikt do mnie nic nie wysłał ani nie dzwonił :D i sięgnęłam do torby po niego myśląc że się rozładował, a tu zonk- nie ma. I wecie co, poczułam się wolna jak nigdy, pojechałam do sklepów, długo nie było mnie w domu i miałam święty spokój. Pomyślałam sobie nawet żeby już zawsze zostawiać go w domu, ale z powodów służbowych nie mogę, bo muszę mieć zawsze telefon, żeby wezwać do klasy pomoc w razie jakiegoś zdarzenia, a tych mamy w pracy codziennie po kilka.
Udanego piątku wam życzę, ja dziś idę na fajną sztukę w naszym domu kultury :)
ps. Nadużyłam sowa "fajnie", ale to dlatego, że jest fajnie :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry Aga
Dzień dobry dziewczyny
ale fajnie poczytać, że jest fajnie :)
No ale tak naprawdę programujemy sobie dzień i jak ustalimy że ma być fajnie to jest duże prawdopodobieństwo że tak będzie :)
Sprawdziłam na własnej skórze :)
W tej diecie nie mam takich fajnych przepisów jak w poprzedniej, jednak widzę różnice w odżywianiu
W tamtej było jak dla mnie za dużo mozzarelli oliwek awokado, miałam problem w utrzymaniu się w ryzach
Teraz trzymam się od poniedziałku bez najmniejszych odstepstw i licze na efekt, Krysia pytała kiedy się zważe , na pewno w sobotę, ale po tygodniu to będzie takie oficjalne ważenie. Właściwie to były odstępstwa w sobotę pominęłam dwa posiłki a wczoraj ostatni, porcje sa małe ale sycące. Dwa dni z rzędu jadłam zupę jarzynową, zrobiłam jej więcej i się okazało że smakowała i mamie i Arturowi ;)
Tez lubię miec rano zrobione może nie wszystko ale sporo, np obiad,
CDN
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam z pracy
ostatnio mam same zabiegane dni, ale staram się też dostrzegać plusy sytuacji, np na nowo odkrywam uroki mojego miasta.
dziś udaję się zrobić zdjecie tej pięty, po niedzieli wybiorę się do lekarza , i w środę do fryzjera.
No i niestety wracam do domu bardzo późno, ale dzieci małych nie mam więc jest ok.
Szkoda mi tylko zajęć w Calypso bo jak późno wracam to juz mi się tam dotrzeć nie udaje, ale myślę że z czasem i ten problem pokonam.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Tereniu, też lubiłam raczej jazdę bez trzymanki, taką w pędzie i spontanicznie :). Ale chyba coś się zaczyna zmieniać. Powolnieję i niekoniecznie mnie to cieszy. Pewnie spore znaczenie mają ostatnie zawirowania, jakie miały u mnie miejsce. Ale czy do końca? Muszę trochę okrzepnąć w nowej dla siebie sytuacji i dopiero wtedy zobaczę, co się pokaże dalej. Perspektywa nie pracowania na pewno mnie nie cieszy, a jednocześnie mam bardzo ambiwalentne odczucia. Trochę to dołujące :confused:.
O Gruszce też myślę i mam nadzieję, że się odezwie.
Fajnie, że kociaste znalazły zatrudnienie ;).
Agnieszko, mój pęd do działania niestety nigdy nie przekładał się na poranne wstawanie. A szkoda, bo bardzo mi się podoba takie zorganizowanie z samego rana, które opisujesz. Zdarzało mi się czasami zaczynać dzień wcześniej, właśnie od zajęć domowych, więc znam to poczucie satysfakcji i zadowolenia. Doceniałam wtedy zawsze, o ile więcej jest chęci i energii do zrobienia wszystkiego.
Maniusiu, stanowczo muszę się przestawić na Twój tak optymistyczny ostatnio tok myślenia :D. Bo masz rację, że jak się nastawimy na to fajnie, to jest spora szansa, że tak właśnie będzie :).
I doceniaj uroki autobusu (te książki! :wink2:)
Z wiatrem we włosach spokojne dobranoc ;)
Załącznik 45600
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 45601
Dzień dobry w niedzielę :)
Maniusiu, jaki odzew wagi po kilku dniach diety?
Krysiu, powtórzę się, ale moim zdaniem nie powinnaś marnować swojego potencjału, doświadczenia i kwalifikacji żeby nie pracować :), oczywiście chyba że bardzo chcesz, to masz do tego prawo :), alę dla dyrektora każdej szkoły czy poradni, byłabyś bardzo cennym nabytkiem :)
Udanej niedzieli dla wszystkich :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
Melduje sie po powrocie do domu i kawka was czestuje!https://encrypted-tbn0.gstatic.com/i...U1qjiM8Je2tEQE
Nie mam jednak czasu teraz by odniesc sie do waszych postow , ani opowiedziec jak wygladal ten krotki, ale cudowny weekend u rodzicow bo szykowalam nasza corcie na wyjazd do siebie na dalsze studia i pozno sie zrobilo.
Czas mi sie ubierac i zmykac do pracy.
Ale az mi zal to robic, bo bardzo chetnie zostalabym jakty teraz Krysiu w domku by sie nim i towarzystwem naszej psiuni nacieszyc.
Krysiu...a moze to dobry moment na przygarniecie jakiejs psiej duszyczki?:money:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
miłego tygodnia dziewczyny
pytacie jak waga - pół kilo więcej
szczerze mówiąc mam dość
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Maniusiu przykro mi że robisz co możesz, trzymasz diety bo to nie jest pierwsza a waga nie współpracuje niestety...Jaką masz kaloryczność obecnej diety? Może tu jest problem?