Ja pisząc o tym że było lepiej mam na myśli relacje międzyludzkie , te zabawy na podwórku, te spotkania i życzliwość. Nie spotkałam się w środowisku z konfidentami choc wiem że byli, oczywiście nie chce powrotu PRL, ale pewne rzeczy były lepsze.
Sąsiad moich teściów był aresztowany jako młody chłopak przez UB, spędził 7 lat w więzieniu, był bity tak że stracił słuch, w jednym uchu, poznałam go osobiście już po ślubie a o tej sytuacji dowiedzialam się niedawno bo napisała wspomnienia ze swojego życia. I to było bardzo złe w tych czasach