Strona 2922 z 3048 PierwszyPierwszy ... 1922 2422 2822 2872 2912 2920 2921 2922 2923 2924 2932 2972 3022 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 29,211 do 29,220 z 30477
Like Tree69314Lubią to

Wątek: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

  1. #29211
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Krysiu nie było chyba
    Poczytam chętnie wieczorkiem bo teraz zabieram się za kolejne aukcje. Rekordową ilośc mam ich tym razem bo udało mi się nazbierac na grupie zero waste i "śmieciarce" Śmieciarka to tak stronka na FB gdzie można oddac za darmo niepotrzebne rzeczy polecam. Mozna oczywiście tez rózne fajne rzeczy otrzymać ale o to trudniej bo znikaja kilka minut po wystawieniu. A jakie fajne książki sa nieraz !!!
    Agnieszka111 lubi to.

  2. #29212
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Maniusiu, działasz oj działasz. Zajrzałam na zero waste i nie bardzo wiem na jakiej zasadzie udaje Ci się tam coś nazbierać. Weszłam też na śmieciarkę, odnalazłam miasto i tu też jestem ciekawa, jak to wszystko funkcjonuje w praktyce?

  3. #29213
    Awatar TinnGO
    TinnGO jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-03-2010
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    7,237

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez Agnieszka111 Zobacz posta
    Jednego czego nie lubię, to bezustannego narzekactwa, malkontenctwa, bez podejmowania jakiejkolwiek próby zmiany sytuacji.
    Mam koleżankę w pracy, która od dwudziestu lat narzeka na naszą pracę- nie lubi dzieci, nauczycieli, dyrektora, bez przerwy o tym gada, ja już po prostu nie mogę tego słuchać, uciekam od niej jak zarazy, bo boję się, że mnie zarazi .
    I tutaj też mam podobnie. Mój konflikt na Celowniku z jedną z lubianych i bliskich mi koleżanek o to właśnie się rozpoczął ,że czułam się osaczona i wyprana z nadziei przez ciągłe narzekactwo.
    Ostatnio na angielskim mieliśmy artykuł o tematach których nie powinno się poruszać w rozmowie, tzw "killerów rozmowy" i między innymi było żeby nie być nastawionym strasznie negatywnie i tego negatywizmu nie siać wkoło siebie.
    Ostatnio się popisuję cytatami, ale te które do mnie trafiają staram się zapamiętać i nauczyć na pamięć.
    To znane powiedzenie:
    "Laugh and the world laughs with you, cry and you cry alone."
    Jeżeli się śmiejesz cały siat się z tobą śmieje, gdy płaczesz, płaczesz sam.
    Ja jestem empatyczna i czuję się zaszczycona jeżeli ktoś mi się zwierzy ze swojego smutku, zmartwienia, poszuka wsparcia.
    Ale nie lubię tzw "czarnych dziur " wysysających radość z całego otoczenia i tarzających się w roli ofiary, nieszczęśnika, uciekających nieraz od porządnego skóry trzepania w tą postawę bo ja taki/taka mala, taka biedna, taka nieszczęśliwa..............
    Zdecydowanie już wolę takich twardzieli jak nasza Krysia czy obecnie znowu zaginiona Gruszka co to po amerykańsku do rzeczywistości podchodzą.
    Czytałam u Marka Wałkuskiego w jego książce , że z anglikańską religią ta maniera pokazywania uśmiechniętej twarzy ma związek.
    Wierzono, że jak człowiekowi się w życiu wiedzie to widocznie jest prawy i Bóg ma go w swojej opiece.A grzesznikowi się nie wiedzie.
    Nikt nie chciał być w społeczności mocno religijnej podejrzewany, że może mieć ukryte grzechy więc na wszelki wypadek chwalił się powodzeniem, a skrzętnie ukrywał niepomyślne zdarzenia.
    To trochę jak koty. Koty chorują i cierpią w milczeniu. Starają się nie pokazać objawów choroby, chowają się , żeby nie stracić pozycji w grupie i nie dać wypatrzeć napastnikowi z zewnątrz swojej słabości.
    Jak mój kot przemieszcza się pod osłoną kapy na łóżku lub nie chce wyjść z łóżka w którym się zakopał to od razu jestem postawiona na baczność , że jest chory.
    Nie mam nic przeciwko wyżaleniu i wytarzaniu się na łonie przyjaciół czy rodziny byle to nie był monopol na wieczne biadolenie .
    Jak ci coś doskwiera to ty musisz coś z tym zrobić.(mówię tu o narzekającym).
    Jak mawiał Alf kosmita z planety Melmag do Kate. Mówisz , że trzeba odkurzyć(nota bene on nakruszył chipsami czy czymś w podobie), no bądź realistką i idź po odkurzacz( w domyśle on sam do ciebie nie przyjdzie , a Alf przecież nie odkurzy).
    Jak jest źle to czy to choroba czy tusza, to ja muszę podjąć jakieś działanie , a nie gadanie .
    No i właśnie muszę się uczyć na jutro angielskiego bo sam do pamięci długotrwałej mi nie wlezie. Decyduje ilość powtórzeń.
    Agnieszka111 lubi to.

  4. #29214
    krysiapysia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    2,691

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Tereniu, muszę Cię rozczarować, ale do twardzielki to mnie oj daleko. I jednak nie zawsze się uśmiecham. Ale zaintrygowało mnie to, jak i dlaczego mnie postrzegasz .
    Co do wiecznych malkontentów, to bardzo się z wami zgadzam. Miałam taką koleżankę w pracy. To jej wieczne niezadowolenie i narzekanie skutkowało tym, że co jakiś czas musiałam robić sobie totalną przerwę od kontaktu z nią, żeby nabrać dystansu.

    Sabinko, mam nadzieję, że swoimi rozmowami na apce nie pogłębiłyśmy problemu. Bardzo liczę na to, że będzie wręcz przeciwnie.
    Wszystkie zmagamy się ze swoimi niedoskonałościami. Trudność polega na tym, że swoją drogę każda z nas musi wytyczyć sama. Właśnie natknęłam się na myśl Hipokratesa, która niestety tylko mnie w tym utwierdza „Jeśli nie jesteś gotowy zmienić swojego życia, to nie można będzie ci pomóc”
    Agnieszka111 lubi to.

  5. #29215
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    16996417_1137391936371741_4629350210944399090_n.jpg
    Dzień dobry
    dobry poniedziałek zacznie nowy tydzień
    tego sobie i Wam życzę !
    Agnieszka111 lubi to.

  6. #29216
    Awatar Agnieszka111
    Agnieszka111 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Mieszka w
    łódzkie
    Posty
    7,652

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzięki Maniusiu za kawkę i życzenia Niech moc będzie z nami

    Teresko, bardzo lubię Twoje cytaty. Otwierają mi w głowie klapki z zapomnianymi już książkami i filmami

    Ja dziś zamykam pierwszy tydzień wo, jutro wchodzę w drugi...który jak zakładam, będzie równie udany nie może być inaczej

    Ja też nie uważam Krysię za twardzielkę. W niektórych momentach wszystkie nimi jesteśmy, a w innych raczej albo na pewno nie

    Szczęścia w nowym tygodniu wam życzę

  7. #29217
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Tez lubię Tereni cytaty , bo w ogóle lubię fajne cytaty
    Krysi nie uważam za twardzielkę, zresztą Gruszki tez nie.
    zabieram się do pracy bo bedzie ciężki tydzień , mam plan na wieczór na dojazd do klubu. zobacze czy się uda .
    Sabinko tulę

  8. #29218
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Cytat Zamieszczone przez krysiapysia Zobacz posta
    Zajrzałam na zero waste i nie bardzo wiem na jakiej zasadzie udaje Ci się tam coś nazbierać
    Krysiu jestem na lokalnym zero waste częstochowa, jedna pani zapytała czy nie wiemy gdzie można oddać zabawki i ksiązeczki dla dzieci, więc odpowiedziałam że przygarnę

  9. #29219
    sabinka57 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-01-2015
    Posty
    4,106

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Dzień dobry
    U mnie trzecie dzień pada i to w zasadzie bez przerwy. I jak tu lubić jesień???
    Tereniu też muszę spiąć pośladki i wziąć się za siebie bo tylko narzekam, biadolę, wypłakuję się tu i tam a z działaniem krucho. słomiany ogień i za kilka dni to samo.
    Ciebi tak jak i Krysia widzę i odbieram jako szarżującego wojownika, który żadnych wyzwań się nie boi. A stara Indianka niech idzie sobie precz, nawet o niej nie wspominaj
    Agnieszko powodzenia z drugim tygodnie z wo. Oby udało ci się jak najdłużej tak odżywiać bo skoro chudniesz na niej po raz pierwszy od dłuższego czasu to pięknie. Nie tylko zdrowie ale i waga mniejsza. Tak trzymaj. Tym bardziej, że teraz kilka dni gotujesz tylko dla siebie to już w ogóle łatwizna. Zresztą ty już jesteś tak zaprawiona w bojach jeżeli chodzi o odchudzanie, że możesz gotować dla domowników smakowitości a tak dietujesz to nie ma to tamto.
    No właśnie - u mnie burzy z piorunami nigdy nie ma. Ja tłamszę w sobie złość, żal, smutek, rozpamiętuję, rozkładam na czynniki pierwsze, czasem strzelam focha ale burze to nie moje klimaty a na pewno łatwiej i zdrowiej dla psychiki dać upust tym wszystkim uczuciom i odczuciom.
    Maniusiu a te smaczniutkie buraki to gotujesz czy pieczesz? j
    Ja też lubię buraki, zawsze je gotowałam ale podobno pieczone są lepsze.
    Super, że waga spadła i to sporo. Cieszę się razem z tobą. Dobrze, że w końcu trafiłaś do odpowiedniej dietetyczki i efekty są.
    Krysiu ty też widzę pięknie trwasz na wo. Życzę aby ci się udało wytrwać jak najdłużej a przede wszystkim, żeby potem udało ci się zdrowo wyjść z niej, bez jojo a to bardzo trudne. Ja po Dąbrowskiej popłynęłam równo i gdyby nie to, że tego się bardzo obawiam to być może też bym tak podietowała chociaż nie do końca jestem przekonana do jej tak dobroczynnego wpływu na organizm bo jednak opinie o tej diecie są skrajnie różne.
    Tereniu piszesz o negatywizmie i tak sobie pomyślałam, że ja ten negatywizm też rozsiewam wokół siebie, ostatnio tylko narzekam i biadolę. Postaram się poprawić

    A tak w ogóle to poniedziałek jest dobrym momentem, żeby cos zacząć i ja zaczynam
    Cicho sza, oby to nie był kolejny falstart
    maniusia72 lubi to.

  10. #29220
    maniusia72 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    07-08-2010
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    7,240

    Domyślnie Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

    Sabinko o efektach będe mówić jak sie utrzyma przynajmniej z 10 kilo mniej, na razie to jest tylko lekkie tąpnięcie ktore łatwo odrobić
    Buraki gotuję, tez słyszalam że lepsze pieczone, ale prądu mi szkoda, przy okazji ciasta podpiękę sobie, ale póki co ciasta nie pięke poco ryzykowac

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •