To kochanie na pewno jest domek Ani na Zielonym Wzgorzu...
Cudna dziewczynka i cudne te ksiazeczki stworzyla nam Lucy Moud Montgomry...
![]()
pobrane (2).jpg
Dzień dobry
Myślę Kasiu, że wszystkie dziewczynki w naszym wieku znają Anię, ba, często z nią się utożsamiałyśmy szczególnie marząc o swoim Gilbercie
Mam w domu wszystkie części Ani, tak samo jak moje koleżanki ze szkoły podstawowej. W dodatku to egzemplarze historyczne, bo dostawane spod lady
Krysiu, jeśli nie lubisz smaku kurkumy, ( mnie też on przeszkadza we wszystkim oprócz sałatki gyros i curry z kurczakiem lub warzywnego), to dodawaj tyle, np szczyptę żeby jej nie czuć, ale do wszystkiego co jesz. W ten sposób trochę się tego uzbiera w ciągu dnia
Maniusiu, ta pani, o której pisałaś, że schudła i zmarła, to z jakiego powodu zmarła? Bo schudła? czy na coś chorowała?
Fajnej środy dziewczynyJa mam dziś labę, nie mam chłopaków, nic nie gotuję, bo dla siebie mam, będzie więc shopping i kijki, tudzież książka
![]()
Dzien dobry dziewczynki! Dzien dobry Agnieszko! Fajnej srody zyczysz? Mam taka nadzieje, ze bedzie fajna, bo od srody mam urlop!
Ja tez mam historyczne egzemplarze Ani.. Ach jaki to byl trud wtedy cala serie skompletowac! To prawda, ze w naszym pokoleniu wiekszosc dziewczyn czytala Anie z Zielonego Wzgorza i dalsze odcinki.
Ale ja za swoj osobisty sukces poczytuje sobie zachecenie mojej corci do tej lektury. A nie jest to dla niej latwe, bo jednak niemieckim w slowie pisanym posluguje sie lepiej niz polskim.
A Gilbert? No coz... w moim przypadku mam pol Gilberta a pol Mistera Hyda!I czasami mnie to meczy i trapi, a czasami po prostu stwierdzam, ze ten typ...tak ma.
Wkurzylam sie dzis rano na wadze. Kilogram, ktory mi spadl w zeszlym tygodniu, w tym wrocil do mnie spowrotem.
Znaczy sie...trzeba zmienic strategie!
A dzis zas impreza...
![]()
Ostatnio edytowane przez kasiaogrodniczka ; 23-11-2019 o 10:25
Witajcie
Ania z Zielonego wzgórza chodzi za mną od kilku dni. Najpierw napotkałam ją w książce, którą akurat słucham, wczoraj natknęłam się na artykuł o losach autorki książki, a dzisiaj jest już u nas na forum. Ale nie, nie zabieram się do jej czytania, chociaż w dzieciństwie bardzo ją lubiłam. Niemniej to miłe przypomnienie miłego. Dla mnie. Nie wiem, jak u was, ale moje dzieci (w odróżnieniu od Twojej córci Kasiu) niestety nie zachwyciły się tymi książkami.
Agnieszko, spróbuje faktycznie podawać kurkumę do różnych potraw. Na razie posypałam nią filet z kurczaka i zastanawiam się, co dalej![]()
Sonko, to prawda, że już wiem iż domek dotyczy Ani z Zielonego wzgórza, ale dalej nic z tego nie wynika. Jak było tajemniczo, tak i pozostało.
Kurczak z curry na początku mi nie posmakował (bo jednak trochę spróbowałam), ale jak dodałam papryki wędzonej i tyćko pieprzu, to był nawet nawet. Ogólnie jednak skłaniam się do potrawki w sosie słodko-kwaśnym
Nie pamiętam, czy wklejałam, ale jeżeli nie, to zapraszam.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
pobrane (10).jpg
Dzielę się z Wami kawą i cudownym nastrojem![]()
I jeszcze mocne prztulaski i słowa otuchy dla Tereski mediumkwnvuz594b59f10b24a1252952.jpg
Dzięki Agniesiu.Bardzo piękny ten występ Andrzeja Krysiu.
Trzymajcie dobry nastrój i wzajembą życzliwość .Może wam to jakoś stabilniej idzie bo jak ten pijany kierowca raz o prawą raz o lewą bandę zahaczam.Jakoś nie umiem najpierw myśleć potem mówić.
No i dlatego muszę chodzić z apteczką w torebce, żeby pryskać Octwniseptem i przyklejać plasterki jak narozrabiam.
Może dlatego tak mi zależy, żeby otaczający mnie ludzie byli wspaniałomyślni i wybaczający i niepamiętliwi złego , a ciągle oczekujący optymistycznie na cuda dobrej przemiany.Narka.
Po przeczytaniu artykułu , który wstawiła Kasiaogrodniczka dowiedziałam się nieco więcej o autorce i samej miejscowości gdzie mieszkała-Cavendish . W niej znalazłam zdjęcie domku , które wstawiłam jako zagadkę.