Witajcie
U nas w pracy na mikołajki wystawiamy tylko cukierki dla dzieciaczków . Wigilię staramy się robić jak najpóźniej. Niestety w tym roku wypada w urodziny syna, więc pierwszy raz nie będę na niej. Ale też się za bardzo nie martwię, bo dziewczyny już planują jakieś dodatkowe spotkanie w kafejce w styczniu
Maniusiu, bardzo wcześnie wstajesz. Od zawsze tak masz? Dla mnie to prawie środek nocy, chociaż wiadomo, że jak mus, to się człowiek przestawia. Pyszne jedzonko mieliście, ale i tak najważniejsze, że było przyjemnie .
Agnieszko, u mnie dzisiaj też był shopping, ale niestety nie wszystko udało się kupić.
Jeżeli chodzi o wyjazdy zagraniczne, to dużo nadrabiam oglądając przeróżne filmy dokumentalne, co w dużej mierze zaspakaja moją ciekawość. W końcu z filmów naprawdę dużo można się dowiedzieć i zobaczyć większość z interesujących rzeczy (zarówno tych dotyczących ludzi, jak i świata w którym żyją). Na pewno nie mam możliwości skosztowania większości potraw, ale przecież i do nas co jakiś czas trafiają nowinki z innych krajów. Co do jednego masz rację – nie da się wirtualnie poczuć samego kontaktu z ludźmi. To znaczy w pewnym sensie tak, poprzez przysłuchiwanie się ich rozmowom i opowieściom, ale wiadomo, co kontakt osobisty, to kontakt.
Super sobie radzisz z wychodzeniem, bardzo gratuluję!
Sabinko, widzę że Agnieszka, napędzana własnym sukcesem wagowym, namawia Cię do wo . U mnie po kilku tygodniach jest trochę zwyżki, ale nie bardzo dużo. Nieopanowany apetyt miałam do tej pory chyba przez dwa dni, na początku. to oczywiście sprawa bardzo indywidualna.
Sonko, siódemka to bardzo ładna cyfra . W każdym razie na pewno dla mnie, zwłaszcza, że w sferze dalekich marzeń .