Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No widzę że już jest dobrze, Aga gratuluję występu i utrzymania wagi, jesteś wielka :)
Sabinko super Was Mikołaje :) Bliscy będą zachwyceni :)
My dziś z Martą dokupiłysmy resztę rzeczy do prezentów, kilka drobiazgów jeszcze musze dokupić i będzie komplet, dziś spakowałyśmy zeby zobaczyć co brakuje :) U nas są raczej takie skromne ale dla każdego . I przeważnie własnoręczne od serca , w tym roku zrobiłam Malibu i likier krówkowy, ale dziś nie udało mi się kupić buteleczek, w Pepco zawsze były a nie ma. Więc musze dokupić
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry:)
Świetnie Agnieszko, że wczoraj miałaś taki udany dzień, pełen emocji ale i dobrych wrażeń. A to, że już od młodości śpiewałaś i udzielalaś się na różnych festiwalach i to nie tylko po polsku śpiewałaś to jakoś mi umknęło. Wydawało mi się, że to teraz w dorosłości zapalalas miłością do tego typu artystycznej działalności a że imprezy w szkole świetnie ci wychodzą to też już wiem bo niejednokrotnie przygotowywałaś duże imprezy i to nie tylko na forum szkoły ale i powiatu. A dzieci chcą z tobą pracować w to oczywiste bo jak nie z tobą to z kim?
Fajnie, że piszesz o Dąbrowskiej i jesteś taką jej wielką oredowniczką .Czy się zdecyduję to jeszcze nie wiem ale wiem, że coś muszę zacząć w końcu robić a nie tylko biadolić i jęczeć jaka to jestem gruba. Myślę że będzie to albo Dąbrowska której się trochę boję a zwłaszcza wychodzenia z niej albo keto. Super, że jeszcze na wychodzeniu udało ci się osiągnąć sukces bo może nie schudłaś oprócz pierwszego tygodnia ale utrzymałaś wagę z końca diety.
Jakoś mi umknęło ile tym razem udało ci się zgubić. Wiem że nie to jest dla ciebie najważniejsze ale zawsze cieszy.
Zapomniałam, że dzisiaj była najdłuższa noc w roku ale miło to czytać i mieć tego świadomość. U mnie ta noc trwała dzisiaj bardzo długo bo rano jak wstałam to padało i były tak ciemne chmurzynska, że do 10 trzeba było palić światło w pokoju :(
Maniusiu świetne prezenty porobiłaś:) Widzę malibu i likier krowkowy, ho ho :) też bym się napiła:)
Muszę kiedyś zrobić.
My już tak trochę na walizkach. To znaczy ja bo J. dzisiaj pracuje. Jutro wylatujemy o 17:25 z Goleniowa pod Szczecinem. Tym razem nie z Gdańska No ale tym razem lecimy do Londynu a nie do niukasel. Ja już w zasadzie z grubsza spakowana. Mam jeszcze trochę miejsca na upchnięcie małej części prezentów:) Resztę spaku je do siebie J. ( mam nadzieję że zmieści :) bo ja mam walizkę i torebkę a on może mieć walizkę i malutką torbę. Oprócz prezentów wieziemy schab pieczony przez mamę J. bo robi pyszny, krakowską suchą (chyba około kilograma) bo tam lubią, kilogram śliwki nałęczowskiej i może jeszcze coś ktoś podrzuci z rodzinki dla dzieci. Mam nadzieję, że jakoś się zabierzemy i nie bedą ważyć walizek na lotnisku.
Moi młodzi już w Hiszpanii z rodzinką zięcia.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie!
Od razu przyznaję, że zupełnie umknął mi fakt, że najdłuższa noc za nami. Czyli teraz już do przodu :).
Agnieszko, cieszy nie tylko to, że tak dobrze udał się wczorajszy występ, ale również to, że powyjaśniały się, jak piszesz, różne zawikłane sprawy. A to wcale nie mniej ważne.
Sabinka ma rację - to znaczy pisałaś kiedyś o próbach chóru, ale o wyjazdach na festiwale już nie za bardzo. Mam nadzieję, że i dla nas kiedyś zaśpiewasz. Ale tak sama :). Bo wprawdzie za ostatnim pobytem nad wodą zrobiłyśmy sobie całkiem niezły koncert, ale gromadny i wszystkie głosy się zlały, więc dalej pozostajemy w nieświadomości :D.
Skąd Ci przyszło do głowy, że możesz nas zanudzać pisaniem o Dąbrowskiej :confused: Toż to temat ciągle nośny i aktualny. Gratuluję, że tak pięknie poszło Ci wychodzenie! U mnie nie jest może tak spektakularnie, ale tragedii też nie ma i miesiąc po jest mnie jednak dalej mniej niż dwa miesiące temu.
Maniusiu, te prezenty z serca są najpiękniejsze, więc myślę, że możesz mieć powód do zadowolenia :).
Sabinko najważniejsze, że jesteś już spakowana ;). I fajnie, że tym razem nie musicie jechać aż do Gdańska. To jednak spora różnica. Też mam nadzieję, że na przejściu trochę odpuszczą z powodu świąt i bez problemu przewieziecie swoje prezenty. Już teraz życzę Ci spokojnej drogi i bogatego w dobre wrażenia pobytu.
Kasiu, też będziesz drodze, więc i Tobie dobrego, spokojnego nawrotu, a potem powrotu :).
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 45938
Dzień dobry :)
Dzisiejszy dzień pod znakiem sernika :D musi postać ze dwa dni, bo wtedy jest najsmaczniejszy.Dziś też robię śledzie, które miałam zrobić wczoraj, a jutro będę robiła już prawie wszystko. Jak ja się cieszę. We wtorek przyjeżdża mama, w środę córka z zięciem :)
Mnie się wydaje dziewczyny, że pisałam Wam o moim śpiewaniu, nawet prawie jestem pewna :D Teraz Krysiu głos sterany po 36 latach pracy nauczycielskiej już nie jest ten sam :( Teraz też po licznych próbach przed Jasełkami i po samym występie, w piątek prawie nie mówiłam i dopiero wczoraj wieczorem jako tako odzyskałam głos. Dlatego też przestałam śpiewać w chórze kościelnym, a śpiewałam ponad 15 lat. Po każdej próbie, następnego dnia nie byłam w stanie prowadzić lekcji.
Maniusiu, prezenty od serca są zawsze najpiękniejsze :)
Sabinko, Kasiu, szczęśliwej podróży dla Was :)
Pięknej niedzieli dziewczyny :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry
dopiero wstałam, dla mnie to szok, tzn obudziłam się jak zawsze, ale jeszcze poleżeliśmy,
Aga pamiętam o chórze :)
ka też dziś robię śledzie, trochę za późno, a dostałam jeszcze od koleżanki przepis na śledzie w winie i się nad nimi zastanawiam, no i ryby smażone w zalewie też dziś i kapusta z grochem
miłego dnia
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry:)
A ja dzisiaj nic nie robię tylko mam w planie jazdę samochodem, lot samolotem a potem znowu jazda samochodem:)
Myślę że na miejscu będziemy około 20:00 tam tego czasu czyli 21:00 naszego.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko dobrej drogi i miło spędzonego czasu z bliskimi :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczór smarkam sobie nad klawiaturą , ale nareszcie od bardzo długiego czasu mam trochę wolnego czasu i bardzo mi się to podoba.
W kuchni gotują się grzyby, moczy groch i podgotowywuję kapustę.
Upiekę sobie też sernika z małego kubełka(0.5 kg serka).Nie będę miała wokół rodziny ale za to wigilijne potrawy będą .Kupiłam pierogi i dwa filety ryby do usmażenia.Nie karpia, ale halibuta bo z karpia były takie ogromniaste i bałam się, że będą śmierdziały szlamem.
Wiecie ja charkam smarkam i trzęsie mnie zimno, a tam miejsce do spania na polowym łóżku z siostrą i Jasiem w jednym pokoju. No to ich budzić nie chcę i trudno usnąć w takich warunkach.Wolę chorować w domu.
Lekarstwo mam tylko około roku przeterminowane i zaczęło działać bo zdecydowanie gardlo mnie odpuściło, a bolało niemiłosiernie.
Kupiłam sobie też pomarańcze i wędlinę.
Jak już jestem na laptopie to wyjaśnię Krysi o co chodzi z tymi listami z moich wczasów.
Jak wiecie ja jeździłam wiele lat do Juraty na wczasy odchudzające. Jeździłam z koleżanką też wymagająca odchudzania , ale 3 pozostałe z naszej paczki (miałyśmy zwyczaj spotykać sie co miesiąc po kolei u kazej) były ciekawe co my tam wyprawiamy, no bo na tych wczasach to poza odchudzaniem sporo się działo. Miałyśmy około 30-40 , chadzałyśmy na dyskoteki i wiele rzeczy się wydarzało .
Ja starannie to jak kronikarz spisywałam w listach i wysyłałam do jednej z pozostałych w Łodzi kumpelek .
Jak wracałyśmy z wczasów organizowałyśmy spotkanie po-jurackie, gdzie dla przypomnienia wszystkich niuansów pobytu odczytywane były te moje listy.
W ten sposób zaczęłam pisać krótkie opowiadanka , starałam się oczywiście , żeby było ciekawie i śmiesznie .
W zasadzie pisanie na forum jest dla mnie też takim pisaniem relacji, jak w liście, gdzie opisuję swoje bieżące losy, zdarzenia w których uczestniczę .
Jak pojawiły się w moim życiu koty to spadła na mnie ta wielka , ostatnia życiowa miłość do czterołapców.
Myślę, że normalni ludzie z rodziną i dziećmi to tak odchodzą od rozumu na punkcie wnuków. Ja pozbawiona dzieci, wnuki swoje zobaczyłam w tych kociętach, teraz już 3 dorosłych, charakternych kociastych.
Traktowanie kotów jak małych dzieci jest częste u właścicieli kotów. Bo sposób zachowania i poziom inteligencji kota jest taki na poziomie 2-3 letniego dziecka.
No i jak zaczęłam opisywać co moje Szczęścia (bo tak je nazywam) odczyniają, koleżanki z Celownika polubiły to i były rozczarowane jak robiłam dłuższe przerwy.
Tak więc doszłam do wniosku, że przez 3 lata sporo się tego uzbierało i warto by było to jakoś zebrać, przeredagować, i podzielić sie tym z tymi co nie są na forum ale znają mnie i moją fiksację na puncie Szarlotka, Brownie i Kasi.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gdybym się jutro nie pokazała to już dziś chciałabym złożyć wszystkim Zawziętaskom spokojnych świąt w gronie życzliwych nam osób, dużo zdrowia, spełnienia marzeń i pięknych wag . Pomimo niesprzyjających w najbliższym czasie okoliczności :money::kiss:.
https://forum.jestemfit.pl/image/jpe...g+7jpjMZiiH//Z
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 45939
dzień dobry
witam w ten ostatni przedświąteczny czas. po raz pierwszy mam tyle wolnego przed świetami, więc wszystko moge robić bez spinania się. to bardzo fajne uczucie. dziś jeszcze ostatnie zakupy i podatki do powysyłania. i ostatnie gotowania. choinka juz stoi, okna ubrane, no teraz to juz czuję swięta. przynajmniej póki za okno nie wyjrzę.