Hurra, udało się! Tereniu, zobaczyłam wszystkie cudne kociczki, a Kasia po prostu do zakochania!
Agnieszko, na ten moment też widzę
Hurra, udało się! Tereniu, zobaczyłam wszystkie cudne kociczki, a Kasia po prostu do zakochania!
Agnieszko, na ten moment też widzę
No jeżeli chodzi o tą grupę to na bank tutaj jest jak na rollercoasterze. Afera goni aferę.
Tu to ja się obawiam czy ludzie, jak członkowie oddziału z filmu "Szeregowiec Ryan" się prędzej nie wykruszą nim stagnacja i nuda zapanuje.
Tutaj Krysiu to wartałoby się pomodlić o odrobinę większą stabilność składu i mniejszą nadwrażliwość uczestniczek.
Nie nudy i braku wyzwań na tym wątku w najbliższym planie 5 letnim nie przewiduję.
Krysiu muszę ci się poskarżyć na moją kociczkę Browni( skłaniasz się ostatnio co prawda ku Kasi, ale oficjalnie jesteś korespondencyjną matka chrzestną Browni).
Ten mały potwór dostał duże , mięsiste tekturowe pudełko całkiem nowe na Świeta.
Jeszcze go nie ześrutowała do końca. No i co zrobiła ta łobuzica.
W szafie miałam duży worek żwirku kukurydzianego napoczęty, ale prawie pełny.Wzięłam go dzisiaj do łazienki żeby dosypać do kuwety , a tu jak by myszy pocięły worek, wielkie wyszarpane dziury z których wysypują się kukurydziane granulki na ziemię.
Zaczęłam zaklejać taśmą, ale tak poszarpała , że taśma się nie miała czego trzymać. W końcu znalazłam pusty worek po poprzednim żwirku i pracowicie przesypałam z 12 litrów i miałam zamiatania, wczoraj wysprzątanej łazienki, na dobrych kilkanaście minut.
No dotąd nie gryzły worków ze żwirkiem.
Normalnie miałam ochotę postawić do kąta albo jakoś inaczej ukarać.Należałoby jej się dodatkowe czyszczenie uszu, albo cały dzień bez pasztetu do jedzenia.Wrrrrr.
Jak ładny, tak niedobry kot, psotny, roszczeniowy, leniwy(brat musi za nią zakopywać w kuwecie to co trzeba) bo księżniczka tylko łapy strzepnie i już jej nie ma, a kupsko wonieje.
Tereniu, to prawda, że od czasu do czasu dzieje się u nas to i owo, ale okresy spokojności są i to chyba jednak coraz dłuższe (chociaż na razie postrzegasz to inaczej) . Na pewno jednak za wcześnie na pytanie, czy martwić się tym, czy też cieszyć .
Co do kociczek, to rzeczywiście mam ostatnio dylemat. Do Browni ciągnie mnie jej inteligencja i niezależność, z kolei Kasia od czasu choroby wzrusza mnie swoją większą bezradnością.
Jeżeli jednak chodzi o potrzebę gryzienia, to faktycznie trochę rozrabia. A pytałaś się kiedyś jakiegoś specjalisty z czego to wynika i czy można z tym coś zrobić?
Właśnie dzwoniła koleżanka. Została babcią! Piszę o tym, bo bardzo się cieszę razem z nią. To nie była taka zwyczajna ciąża i to, że się zdarzyła z takim cudownym zakończeniem jest odbierane jako prawdziwy dar. I tak naprawdę było .
To tak trochę a propos świąt .
images (4).jpg
Dzień dobry
Krysiu, kocham takie wiadomości
A ja wybieram się na shopping i mam zamiar przepuścić sporo kasy na wyprzedażach
Dobrego poniedziałku i całego tygodnia
Dzień dobry
coś mi się udało poustawiać, ale dalej nie wszystko widzę. Robię test czy mogę napisać, no i mogę, ael w trybie szybka odpowiedź, czyli bez pełnej wersji z emotkami i wyborem czcionki, ale dobre i to.
My byłyśmy wczoraj w galerii, dostałyśmy kartę w ramach przeprosin chyba abyśmy sobie coś kupiły, więc kupiłam sobie dwie pary spodni bo w tym ostatnio bieda a Marta spódnice. Kiedyś nie przyjęłabym takiej oferty, ale się zmieniło trzeba korzystać.
Za chwilę jade na rozmowę a potem do pracy
Ostatnio edytowane przez maniusia72 ; 30-12-2019 o 08:16
Witajcie!
Agnieszko, Maniusiu, nie ma to jak zrobienie sobie poświątecznych prezentów w postaci nowych ubrań. Fajnie .
Agnieszko, nawet by mi do głowy nie przyszło, żeby pytać o cenę. Co najwyżej mogę się cieszyć razem z Tobą .
Maniusiu, przeprosiny to przeprosiny, więc dobrze że przyjęłaś .
Sabinko, wprawdzie dojechałaś już do domku, ale dalej jestem ciekawa wyprawy metrem i spotkania z kuzynką? Pokazałaś wspólne zdjęcie, ale byłyśmy tak zaaferowane innymi tematami, że chyba za szybko to przemknęło .
Tereniu jestem pewna, że rozmowa językowa poszła, wbrew Twoim obawom, wystarczająco dobrze. Ech, stanowczo za dużo od siebie wymagasz.
Ten drapak o którym wspomniałam to żaden kartonowy domek
Daj mi Krysiu namiar na ten drapak albo zdjęcie bo nie za bardzo go sobie umiem zwizualizować.
Co do mówienia to jak nas jest 8 osób w grupie to tylko ja z trudem klecę zdania.Inni mniej czy bardziej poprawnie ale mówią, a mnie słowa dosłownie zamierają w gardle.Jedna Sabinka mnie miże zrozumie.
Po rosyjsku czy niemiecku tak nie miałam, ale uczyłam się jak mózg nie był " zwapniały".
Najtańszy chyba drapak widziałam w programie D.Szelągowskiej pod warunkiem , że posiada się ramkę zbitą z 4.desek. W środku niej włożone na zasadzie ile się zmieści, kartonowe prostokąty. Całość może wisieć lub stać na podłodze. W razie potrzeby środek można wymienić .
Czy jest to trwale? nie wiem sama.....
Tereniu, masz przecież dosyć duży zasób słownictwa. Z tego co kojarzę, dobrze orientujesz się też w czasach, to na czym polega probem?
Sonko, dokładnie o tym drapaku pisałam, o tym z programu Szelągowskiej .
Tereniu, lepiej niż Sonka i tak plastycznie go nie opiszę. Ewentualnie mogę jeszcze narysować. Mnie się bardzo podobał. Niedrogi w wykonaniu, a może a nuż kociastym przypadłby do gustu.
Agnieszko, widziałaś to?
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
images (3).jpg
Dzień dobry
Krysiu, doskonała jest ta buda , przydałaby mi się
Zastanowiłam się nad tym, co obie ( Krysiu, Maniusiu), napisałyście- o przepraszaniu i jego przyjmowaniu. Jest we mnie coś takiego, że gdy ktoś mnie szczerze przeprosi ( za cokolwiek), staje się dla mnie bardzo ważnym człowiekiem. Ważnym, bo potrafił to zrobić, przemóc własną dumę i hardość, bo zastanowił się chwilę co mogłam czuć w danej sytuacji, ważnym, bo przez chwilę postarał się być mną, dzięki czemu łatwiej było mu poczuć, to co czułam ja. Czasem nie jest ważny powód konfliktu, ale to coś, przez co drugi człowiek źle się prze nas poczuł. I choć ten powód wydaje się nam głupi, niezrozumiały, błahy, to dla tej osoby był bardzo bolesny. Warto czasem założyć cudze buty.
Dlatego wszystkim, którzy są z nami lub do nas zaglądają życzę, aby w nadchodzącym roku napotykali na swojej drodze tylko życzliwe, empatyczne osoby
A poza tym, powtarzając za klasykiem
Życzę sobie i Wam,
by nas było stać
na święty spokój.
Szczęścia ile się da
miłości w bród
mądrych ludzi wokół...
Do Siego Roku wszystkim