Dzien dobry
już zasiadłam do pracy, jeszcze kilka dni harówki i będzie oddech
Tereniu kazdy radzi sobie jak może w tej ciężkiej sytuacji, jeden tak jak Ty przygotowuje się na najgorsze a drugi stara się nie mysleć i bagatelizowac z lekka sytuację bo mu tak lepiej, a jeszcze jeden obśmiewa wirusa, no i pewnie jeszcze jest milion innych sposobów, koleżanka mi powiedziala że zbudowali z dziećmi ołtarzyk i modlą się przy nim co dzień,
Dziewczyny trzymajmy się jak najmocniej i nie dajmy ani wirusowi ani panice.
Łatwo sie mówi a ja już kilka razy dałam się nabrać na panikę i np nakupiłam kurczako a następnego dnia cena spadła, a miały drożeć, ech...
z dobrych wiadomości trzymam się w diecie na sto procent i zaczęłam ruszać więcej - marszobiegi z psem![]()