Gdybyscie chciały poczytac to artykul o smogu angielskim o czym pisalam na apce
https://globenergia.pl/magazyn/smog-...o-sie-zaczelo/
Wersja do druku
Gdybyscie chciały poczytac to artykul o smogu angielskim o czym pisalam na apce
https://globenergia.pl/magazyn/smog-...o-sie-zaczelo/
:mdr: Dobry wieczór...
:great::great:
dokładnie...mamy kontakt z prymusem z naszego rocznika; z nas wszystkich jest chyba najbardziej przegranym człowiekiem, zupełnie nie nadaje się do życia i to nie, że na dzisiejsze czasy ale tak w ogóle.:neutral:
...no tak jakby zupełnie bliziutko:rofl:...na miejscu można napisać:wink2:...tylko Jury u nas brak, tej krakowsko-częstochowskiej
...jakbym swego mena widziała; ja w ogródku nie robię nic:neutral:
To wszystkiego dobrego:tuxout:
(1 zarejestrowany(ch) oraz 27 gości)
:oh:ależ macie gości, a ja zupełnie nieuczesanahttps://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...ays%2F6614.gif
Dzień dobry
Ja jeszcze dziś w pracy w biurze, od jutra znów home office
Milego dnia dziewczyny
Dzien dobry! A gdzie kawka Maniusiu?
No dobra. Sama se zrobie...:mdr:
https://media-cdn.tripadvisor.com/me...eria-kawka.jpg
Swiat goni...a my gonimy z nim... Z tymi odwiedzajacymi goscmi to chyba jakas sciema...:bad:
Dzis cos do poczytania o maseczkach...wczoraj o tym bylo na apce.:money:
https://kobieta.interia.pl/porady/ne...ource=worthsee
Dzień Dobry
Kafkę piję, ale własną-czarnulkę...Twoja Kasiu za bogata dla mnie, ale rogaliczek jak najbardziej, bo już słodycze mam dopuszczone do jadłospisu. Jeszcze tylko dogadać się sama ze sobą, żeby zaś ich nie nadużywać.
Odnośnie do maseczek to uszyłam dwa prototypy własnoręcznie i ręcznie, z fizelinki, z gumeczkami recepturkami i one lepiej się trzymają, niż "profesjonalne" z potrójnego, grubego płótna z gumkami jak od prababciowych niewymownych. Oddychać przez to się nie da, gumki z uszu spadają, a sama maseczka boleśnie w oczy wchodzi. Myślę, że jak je troszkę po swojemu zmodyfikuję, to na zimę będą jak znalazł.
Te otrzymane od miasta w sumie po rozkminieniu niezle się trzymają, ale są czarne...ale na tyle co ja wychodzę będą oki.
Najstarszy mój wnuk miał za zadanie na ZPT uszyć madeczkę i trzeba przyznać, że wyszła im zgrabna i do twarzy mu z nią (he,he)
Miłego dnia.
Dzień dobry dziewczyny:)
Skoro tyle osób nas podczytuje to chyba rzeczywiście trzeba by zadbać o siebie a nie przychodzić nie uczesanym albo i w piżamie nawet:beurk:
Kasiu pięknie wykorzystałaś czas urlopu i na pewno twój ogródek jest ci wdzięczny, że codziennie dbałaś o niego. A jest piękny i bardzo mocno ukwiecony co możemy od czasu od czasu podziwiać na zdjęciach jakie wrzucasz. Widać że go naprawdę kochasz
Wspominacie czasem o pracy zdalnej z dziećmi. Agnieszka jako pedagog, Kania jako babcia. To i ja dodam coś od siebie. Moje wnusie jak wiadomo w Anglii. Jak wygląda tam nauczanie zdalne to chyba już pisałam. One są jeszcze małe - 6 lat, prawie 7 ( druga klasa) i 4 lata ( przedszkole). Otóż wczoraj u młodszej wnusi pojawiła się z wizytą jej pani przedszkolanka. Przyniosła materiały do nauki ( takie zabawowe oczywiście) i pogadała z małą, która bardzo się ucieszyła na jej widok. Czas spędziły w ogródku, w odpowiedniej odległości od siebie. Pani odwiedza oczywiście wszystkie dzieci które są w domach. Miły gest. Na odchodnym Frania dała swojej pani babeczkę, którą upiekły w mamą ( a pieką co piątek) i własnoręcznie pomalowany kamyk.:mdr:
U nich szkoły są otwarte dla dzieci, których rodzice muszą pracować w sektorach niezbędnych do funkcjonowania państwa - służby zdrowia, policji, sprzedawców. I takie rozwiązanie mi się podoba, bo w Anglii nie ma zasiłków opiekuńczych na dzieci. A babcie powinny dbać o siebie a nie bawić wnuki w dobie pandemii bo to najbardziej zagrożona grupa.:aww:
Agnieszko ty jako doświadczony pedagog świetnie znający swoich, specyficznych jakby nie było uczniów, wiesz doskonale, że czasem wystarczy wysłany uśmiech albo filmik, tym bardziej, że przy siódemce dzieci w domu nikt nie ma czasu na działalność edukacyjną ze swoimi pociechami. Czasu a przede wszystkim pojęcia jak pracować z dziećmi bo domyślam się, że czasem to są rodziny trochę patologiczne, gdzie dzieci muszą same się sobą zająć i często nie rzucać się w oczy rodzicom:bad:
Co do mediów i koronawirusa to też uważam, że media napędzają panikę ale niestety czytam i słucham tych mediów. U nas tez zrobiło się niewesoło, zamknięto 3 oddziały szpitala…
Maniusiu mnie trudno jakoś ćwiczyć w domu ale robię to ( od czasu do czasu) Więcej nastawiam się na chodzenie. Ostatnie 5 dni latałam 5-6 km dziennie i moje kolano wczoraj się zbuntowało niestety i bolało w domu nawet w bezruchu. Nie dziwota, bo miało trochę przerwy w związku z zaistniałą sytuacją. Dzisiaj dam mu odpocząć i mam zamiar cały dzień siedzieć w domu. Dodatkowo miało prawo się zbuntować bo dźwiga jakby nie było prawie 90 kg!!!! :aww: Nie wychodzi mi z dietą.:cry: Apetyt czy raczej kompulsywne jedzenie mnie gubi :cry:
Ale staram się.
Maniusiu trzymam kciuki, żeby tobie się udało. Motywację masz dobrą - nowa praca to człowiek jakoś chce wyglądać. Tzn ty wyglądasz nie "jakoś" ale całkiem dobrze ale zawsze chce się lepiej:mdr:
Cześć :)
Maniusiu, rzeczywiście martwi ten brak deszczu. W końcu nawet w programach informacyjnych przestali się już tak zachwycać tą piękną pogodą.
Brawo za podjęcie diety i ćwiczeń. Fajny ten zestaw, ale też wymagający niezłej kondycji.
O smogu wolę się nie wypowiadać, zwłaszcza, że mieszkam w takim zagrożonym rejonie :(.
Sabinko, zaskoczyłaś mnie tą panią przedszkolanką. Ale faktyczne miłe to :). Ciekawe, jak u nas reagowali by na takie odwiedziny rodzice?
Kasiu, bardzo lubię Szustaka i też chętnie go co jakiś czas słucham. Ciekawa refleksja.
Kaniu niestety chyba ani Cz-wa ani Olsztyn. Terenia będzie więc musiała wdrożyć teraz poszukiwania konkretnego miejsca na to balonowanie.
Co do prymusa, o którym wspominasz, to prawdopodobnie jego problemy wynikają z innych czynników. Kiedyś nie za bardzo się tym zajmowano.
Temat maseczek obgadałyśmy wczoraj dosyć solennie, co wcale nie znaczy, że dalej nie będziemy mieć z nimi kłopotów. Tak, jak sugerują w filmiku, najlepiej chyba próbować i szukać swojego kroju i materiału.
Myślę, Kaniu, że te na zimę to mniejszy problem. Pytanie co teraz, a zwłaszcza na upały?
A goście? Fajnie, że są :).
Dzień dobry :)
Załącznik 46472
U mnie właściwie nie ma niechciejstwa pisanego z powodu samego pisania, tylko z uwagi na pracę. Tyle czasu, służbowo, siedzę przed laptopem i telefonem, że już nie mam siły na to, żeby skorzystać z nich dla przyjemności :( Bardzo prawdziwe jest to powiedzenie- kto nie idzie do pracy, ten też nigdy z niej nie wraca :D. I ja też- rano wysyłam dzieciom materiały, później je z nimi konsultuję, razem rozwiązujemy ćwiczenia, czasem rozmawiam z rodzicami, a po południu lub wieczorem układam lekcje na kolejny dzień. I tak w koło Wojtek :) Ale nie chcę narzekać, bo inni mają gorzej niż ja :)
Kasiu, słucham księdza Szustaka i znam ten film, który wrzuciłaś. Ja rządzę tylko w domu :D, ale moi chłopcy to lubią, bo dzięki temu, wszystko w nim działa jak należy :mdr:, ale czasem muszę trochę i im na to pozwolić, muszą czuć się po prostu facetami :D Taki żart...choć jest w tym i ziarnko prawdy. Staram się to wszystko wyważać, żeby było sprawiedliwie. Nigdzie indziej tego nie robię. Natomiast nie pozwalam sobą rządzić i bardzo tego nie lubię, gdy ktoś często próbuje to robić. Może postaraj się po prostu empatycznie wczuć w rolę osoby, którą ktoś nieustannie ustawia pod swoje wyobrażenie,będzie Ci łatwiej czasem się powściągnąć przed NADMIERNYM rządzeniem. Bo czasem może to po prostu śmieszyć i wzbudzać pozytywne emocje - nigdy nie zapomnę, jak w Gdyni ustawiałaś nas do zdjęcia, które robiła nam jakaś przypadkowa osoba- mam całą sekwencję zdjęć, gdy każdą z nas po kolei ustawiasz :D:D, i za każdym razem śmieję się, gdy to oglądam i to jest bardzo fajny śmiech, ale myślę sobie, że gdybyś chciała w stosunku do mnie robić to codziennie, to chyba bym nie zdzierżyła :D Bardzo mądry to ksiądz i ja również w jego rekolekcjach odnajduję często swoje wady, których nie lubię ja sama, a co dopiero inni :D
Sabinko, świetny sposób znalazła pani Twojej wnuczki. U nas byłoby to mało wykonalne, bo my mamy dzieci z całego województwa, większość spoza naszej miejscowości, w odległości nawet 30 i więcej km, więc żaden nauczyciel na coś takiego by się nie pokusił. Choć ja osobiście byłam u jednego swojego ucznia, który nie ma żadnych komunikatorów zaniosłam mu papierowe wersje lekcji i wiem, że jeszcze kilku nauczycieli też tak zrobiło. Są to jednak zdecydowane wyjątki.
Mnie też martwi brak opadów. Od ubiegłego roku śledzę ten proces i nie rozumiem z czego ludzie się cieszą, gdy widzą nieustanne słońce podczas trzech miesięcy wakacji :(
Kaniu, i mnie duszno w maseczce, przez co rzadko wychodzę z domu- na kije chodzę wcześnie rano, gdy w parku nie ma ludzi i wtedy mogę kijkować bez maski, a dla relaksu z psem na łąki, gdzie nie ma już żywej duszy, bo wszyscy przenieśli się do parku :)
Siadam do pracy- dobrego dnia życzę domownikom i gościom :)
Dzień dobry
Ja już też w pracy zaczęłam o 7, o dziewiątej miałam telekonferencję nagle i sprawdziło się moje założenie że do pracy nawet w domu siadam uczesana i umalowana :)
Wczoraj byłam z psem na spacerze 5 km, no i w tej masce to się nie da chodzić, można się udusić , masakra jakaś, w powrotnej drodze zdjęłam, w końcu byliśmy sami , ni żywego ducha, rozumiem nosić to w sklepie czy te z w miejscach uczęszczanych, ale po co tam gdzie jestem sama.