1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 46579
dzień dobry
dziś weszłam w moje ulubione spodnie, wprawdzie na styk, ale jednak :)
ja taka bardzo praworządna nie jestem :) jednak nie miałam jak się do fryzjera udać, jedna z fryzjerek przyjmowała w domu , ale ja "życzliwi" podkablowali i dostała 10 tysięcy kary a klientka co u iej w tym czasie była 5 tysięcy, to mnie też skutecznie zniechęciło do szukania.
Teresko trzymam kciuki za dalsze sukcesy !!!
Ja też wymarzłam
I oby był to koniec przymrozków, bo pomidory posadzone i sobie ogórdek ziołowy na balkonie zrobiłam
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu, wielkie gratki :)
Załącznik 46580
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cześć zawzięte Zawziętaski :). No i jak tu nie zaglądać ;).
Agnieszko, a ja uwielbiam wiosnę również za tą nieprzewidywalność pogody :D.
Kaniu, nie wiem, czy były u nas tajne komplety. Podejrzewam, że jak wszędzie, były, ale przyznam, że nie szukałam.
Tereniu, jedno jest pewne - dobrze, że zdecydowałaś się na ten zdecydowanie wygodny blond wariant :D. I bardzo Ci pasuje :).
Dawno już nie jechałam autobusem, ale po Twoich opisach uświadomiłam sobie, że nie wiem, co tracę :D.
Gratuluję trzymania się postanowiem dietkowych.
Maniusiu, już Ci gratulowałam, ale tego nigdy nie za dużo. Trzymaj się dalej!
Znowu przypałętała mi się pod oczy jakaś przypominajka, No i jak tu jej nie zapodać :confused:
https://kobieta.onet.pl/zdrowie/prof...tetyka/lhy9m1p
Agnieszko, a to zagadka dla Ciebie, ciekawe, czy z czymś skojarzysz?
https://www.youtube.com/watch?v=IJq0...qQuGZ8&index=8
Tereniu i coś dla Ciebie, chociaż nie wiem, czy prawdę piszą ;)
https://www.styl.pl/dom/zdjecie,iId,2827533,iAId,353537
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 46583
Dzień dobry :) Nie mam za dużo czasu, ale muszę odpowiedzieć Krysi- oczywiście z Narodzinami Gwiazdy :)
Dobrego dnia :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
dzien dobry
Aga już szybciutko rozwiązała zagadkę :)
Krysiu bardzo fajne przypominajki
No ja nie tęsknię za autobusami :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Krysiu oczywiście, że to o kotach to prawda szczera.https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...551db1e656.gif
Przywiązuja się do człowieka, oczywiście na swój dumny i niezależny sposób.
Ale jak człowiek szanuje kocie potrzeby , wole i charakter to ma kochanego, wiernego przyjaciela, który potrafi okazać tak wiele miłości , ciepła i w dodatku jest piękny.
Każdy koci ruch to gracja, wdzięk i upór i niezależność.
Ja lubię wyzwania, więc ciąglę próbuję się dogadać z Browni.Tak myślę, że może kiedyś ona zrozumie ludzki, a ja koci język.
Co do Szarlotka to nie mam raczej złudzeń, to samcza(czytaj wredna męska natura) i dobry dla sióstr to on się nie zrobi.
Dzisiaj nie dość , że wyrwał całą kępę sierści Browni to jeszcze się nią zaczął dławić. No jedno utrapienie.Mój najsłodszy rozrabiaka.
No a Kasia to po prostu taki koci inteligent. Ona rozumie i jest w stanie przewidzieć wszystko.Jak chce sie ukryć to nie znajdziesz, jak chce wleźć do szafy to wlezie , otworzy drzwi i potrafi zawsze czymś się zająć nie naprzykrzając innym(a to upoluje skrawek futerka, a to wywlecze centymetr krawiecki, a jak nic nie ma to leży na wąskiej półce i bawi sie łapiąc własny ogon zwisający z drugiej strony tej półki).
Najbardziej mnie wzrusza jak to upolowane futerko(niegdyś pompon od mojej czapki zimowej) przyniesie i złozy mi u stóp.To tak w ramach wyznania uczuć i w braku żywych myszy czy jaszczurek.
Na działce potrafi podzielić się niedomęczonym pająkiem lub sfatygowaną dżdżownicą.Chociaż taki prezent prosto do łóżka(na działce nie mam drzwi i koty prosto z woliery wbiegają do mnie na wersalkę) bywa kłopotliwy.No zapalić światło i dobić trzeba i popatrzeć w te pęłne wyrzutu agrestowe oczki nie rozumiejące dlaczego mamcia jak oparzona skacze i tym sprezentowanym stworzeniem w hokeja na podłodze nie chce grać.
Dobrze, że nie mam oczka wodnego bo by mi żaby może znosiłyhttps://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...02_Rk_orig.gif
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam wieczornie :)
Agnieszko, jestem zawiedziona, że moja zagadka okazała się taka łatwa :cry: :D. A czy tą wersję filmu też widziałaś?
Maniusiu, tak na serio to również nie tęsknię za komunikacją miejską, ale pewnie niedługo będę musiała się do niej jednak przesiąść. Dobrze, że Ty już nie musisz :).
Tereniu, chciałabym, żeby ludzie z taką miłością, jak Ty o swoich kociastych (coś czuję, że moje serce zaczyna się mocno skłaniać w kierunku Kasi ;) ), mówili zawsze o innych bliskich.
Dzisiaj w innej formie najbardziej chyba oczywista przypominajka, jakkolwiek nie do końca optymistyczna.
„Co się dzieje, kiedy podejmujemy walkę na śmierć i życie z naszym apetytem, próbując odzyskać kontrolę nad sobą? A co, jeśli zaczynamy szukać w zawartości lodówki pocieszenia i wsparcia, traktując kubełek lodów jak przyjaciela, który ukoi nas po kolejnej życiowej porażce?
Maria objada się kompulsywnie, nie potrafi zliczyć, ile razy była na diecie i ilu sportów próbowała, żeby zrzucić wagę. Widzi to jej otoczenie – w rodzinie i wśród znajomych jest nieustannie krytykowana za to, że wydaje pieniądze na dietetyków i na treningi, bez widocznego efektu. Kiedy wraca do domu, ukrywa się za kanapą i zjada cały worek słodyczy. Jest w trakcie terapii. Zespół napadowego jedzenia wywołał u niej insulinooporność.
Kolejny problem to zespół napadowego jedzenia, powodujący nadmierny przyrost masy ciała, co z kolei skutkuje nadwagą i otyłością. Zmagający się z tym problemem pacjenci potrafią zjadać ogromne ilości jedzenia, które działa na nich jak narkotyk. Wstają w nocy, opróżniają szafki i lodówki, ich głód jest nie do powstrzymania, powoduje dreszcze, jak przy odstawieniu narkotyków. Muszą się najeść, co nie oznacza zazwyczaj kromki chleba, ale cały bochenek. Skala tego zaburzenia wciąż rośnie – dlatego w dużych miastach powstają kluby dla jedzenioholików. Ale różnica między anonimowym alkoholikiem a jedzenioholikiem jest taka, że o ile ten pierwszy żyje bez alkoholu, który był jego narkotykiem, o tyle drugi nie może żyć bez jedzenia. Wyzwaniem dla niego i dla terapeuty jest uzdrowienie relacji z jedzeniem. Cały kłopot z zaburzeniami odżywiania polega bowiem na tym, że przestało ono pełnić funkcję fizjologiczną, a zaczęło – psychologiczną. Często pacjentki potrafią nie jeść cały dzień – co z tego, kiedy wieczorem, po powrocie ze szkoły czy pracy, sposobem na stres jest pożeranie wszystkiego, co nadaje się do jedzenia. Kilogramowe opakowania lodów, tabliczki czekolady, bochenki chleba, a kiedy tego zabraknie, zjedzą i opakowanie mąki. Kompulsywne objadanie się jest związane z traktowaniem jedzenia jako pocieszyciela, sposobu na nudę, złość, smutek, na wypełnienie pustki. Ale jedzenie generalnie łatwo nas uzależnia, oddziałując na układ współczulny i przywspółczulny. Czujemy ulgę, sięgając po nie. Po dawce glukozy jesteśmy pobudzeni, w procesie trawienia dostajemy zastrzyk hormonów serotoniny i dopaminy, odpowiedzialnych za szczęście i nagrodę – trudno się od nich nie uzależnić. Ludzie mówiąc o jedzeniu, mówią o emocjach, opowiadając o nim, aż im się oczy świecą. Cała sztuka w tym, żeby nauczyli się jeść po trochu wszystkiego A co się pojawia na początku terapii? - strach, że zostaną tej przyjemności pozbawieni.”
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kiedy już zakwitną białe bzy...
Maj jest miesiącem aktywizującym wszystkie zmysły człowieka, ale najbardziej wzrok i węch. Dla mnie kwitnące lilaki są oznaką wiosny.
Lilak pospolity ( Syringa vulgaris) zwany potocznie bzem, to krzew ozdobny, który kwitnie w maju oraz intensywnie pachnie. Jest nie tylko dekoracją ogrodów, ale również ma właściwości lecznicze. Fioletowe lub białe kwiaty bzu są wykorzystywane w ziołolecznictwie. Kwiaty można wykorzystywać do przygotowania odwarów, syropów, konfitur, lemoniad, nalewek, maści.
Co na ten temat mówi dr H. Różański, najwybitniejszy polski dydaktyk oraz autorytet z zakresu fitoterapii. W lilaku pospolitym można znaleźć wiele związków czynnych, które mogą zapewniać dużo korzyści zdrowotnych. Głównym związkiem chemicznym w roślinie jest syringina, która ma udowodnione działanie hepatoprotekcyjne i przeciwzapalne.
Działanie lecznicze:
- wyraźnie napotne i przeciwgorączkowe,
- przeciwzapalne,
- przeciwreumatyczne,
- diuretyczne,
- wzmaga odporność organizmu, zawiera fitoncydy antybakteryjne i przeciwwirusowe,
- dobrze radzi sobie jako środek przeciwzapalny na gardło przy nieżycie górnych dróg oddechowych (środek przeciwkaszlowy i oczyszczający),
- zewnętrznie służy do przemywania oczu, skóry, do płukania jamy ustnej: stany zapalne, wysięki, zakażenia drożdżakami błon śluzowych; trudno gojące się owrzodzenia i liszaje,
- do okładów na oczy przy zapaleniu spojówek, przemęczeniu, “workach i cieniach pod oczami”.
Poleca się napar z liści, kwiatów, gałązek (1 łyżka na szklankę wrzątku; 2-4 razy dziennie po 1 szklance, zależnie od rodzaju choroby i potrzeby).
Stosowanie zewnętrzne należy skojarzyć z użyciem wewnętrznym, daje to wtedy najlepsze efekty.
Zawsze w maju suszę kwiaty lilaka, robię oliwkę i ocet lilakowy oraz niezawodny syrop.
Syrop lilakowy
Na każdą szklankę kwiatów szklanka cukru i wody i kilka plasterków cytryny.
Wodę, cukier i cytrynę zagotowujemy do rozpuszczenia cukru i uzyskania syropu. Zalewamy nim gorącym kwiaty i odstawiamy słoik na 4 dni w ciemne miejsce.
Od czasu do czasu wstrząsamy słoikiem.
Po tym czasie odcedzamy i wykorzystujemy na bieżąco albo pasteryzujemy.
Syropy ze względu na dużą ilość cukru nie wymagają dodatkowej pasteryzacji, słoiki wyparzone i gorące wystarczy napełnić gorącym syropem, dobrze zakręcić i odstawić do wystygnięcia do góry dnem
Herbatka z kwiatów lilaka - przefermentowana.
Słoik napełniamy kwiatami, ugniatamy i szczelnie zamykamy. Umieszczamy słoik w piekarniku na 50° na ok. 3 godziny. Kwiaty stracą kolor ale oddadzą aromat i słód. Po przefermentowania suszymy bardzo dokładnie w uchylonym piekarniku (powoli na samej żarówce lub w suszarce). Całkowicie suche kwiaty umieszczamy w szczelnym zamknięciu w ciemnym miejscu.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry!
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/i...GYdcw&usqp=CAU
Witam kawka, albo i jakims innym napitkiem. Co kto lubi, co kto woli.Ja juz swoja wypilam i zjadlam owsianeczke, przygotowana w mym termomixie. Coraz bardziej kocham to moje nowe urzadzenie...:money:
W czwartek z okazji swietowanego u nas w ten dzien Dnia Ojca mialam gosci na ogrodzie. Przygotowalam w mig dwie salatki fitness, pyszne ciasto drozdzowe z rabarbarem i bagietki z ziarenkami...
Boziu! jakie to wszystko latwe i co najwazniejsze dla mnie-szybko zrobione!:)
Staram sie oczarowac jak najwiecej ludzi z mego otoczenia tym ustrojstwem, bo to pozwoli mi kupic moj thermomix taniej.
O klopotach domowych probuje zapominac, a przynajmniej spychac je gdzies tam na bok. Bo na tak wiele rzeczy nie ma sie wpywu, choc nielatwo to mi zaakceptowac...:arf:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
https://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...41_Wh_orig.gifCześć poranne i zabieram się za przestrzeń domową, zaniedbaną z uwagi na przestrzeń działkową.
Spieszę tylko donieść , że waga współpracuje, a duża ilość pracy i szlaban na kalorie w postaci mocno niskoindeksowej glikemicznie kontynuacji diety 7 dniowej Moonki daje wręcz rewelacyjne wyniki. Dziś zobaczyłam nawet wynik poniżej 71(70,9kg).
Cały nawis związany z pandemią zrzuciłam z nawiązką.
Jestem mocno zmobilizowana do kontynuacji akcji" spadam z brzucha" bo on mi głównie wadzi.
Nie mam jednak nadziei na powrót do gimnastyki na sali. Ale instruktorka zapowiada w czerwcu powrót do chodzenia po lesie.
Na mojej działce ciagle zimno. W domku jak wchodzę 11 do 14 stopni. Ale osuszacz poprawił komfort. Ma on też funkcje jonizacji .
Zlewam ok 1 l wody wyciągnietego z pokoju 15 m2.Nie śmierdzi już stechlizną jak sie wchodzi.
Ale lato zapowiadają chłodne w tym roku.No cóż zobaczymy czy uda mi sie przenieść z kociastymi.
Dobrego weekendu życzę.Ja zaczynam od toalety i dopieszczenia moich futrzastychhttps://forum.jestemfit.pl/imgssl.ph...b2_un_orig.gif.