images.jpg
Witam was w niedzielę. U nas dziś turniej rycerski, ale wszystkie pokusy jedzeniowe będę wywalała precz- a kysz, a muszę tamtędy iść, bo jest niedaleko kościoła ...
Joluś, jak tam wnusia ?
Krysiu, dziś zaplanowałam sobie ( wczoraj też tak miałam) dzień warzywno- owocowy. Ale nie jedzenie ich od rana do wieczora, tylko w ramach 6 posiłków. Najgorzej jest mi wytrzymać przerwy od śniadania do drugiego i potem do obiadu. Później jest mi łatwiej. Śmieję się, że będę miała dom wypucowany jak nigdy, bo wstaję i coś robię żeby przerwa między posiłkami nie dłużyła się. Po tym eksperymentalnym tygodniu doszłam do wniosku, że największym moim wrogiem jest bezczynność i ....komputer. Wedy chce mi się jeść najbardziej .W robię sobie te dwa dni warzywne w ramach intencji. Często tak robię i działa
Fajnie macie, że się spotkacie
Dobrego dnia dziewczynki.