1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dobry wieczór, o zajrzałam Sabinko :D
Trochę sobie pobiegałam dzisiaj, dałam sobie na luz, tak się cieszę, ze mój Pan dochodzi do siebie, ze po pracy wyrwałam się do pobliskiego miasta, które uwielbiam połazić po sklepach i tak w ogóle połazić.
Jutro będę szykować się na jego przyjazd, bo jutro przyjeżdża na weekend jak zwykle, a w przyszłym tyg moze już całkiem przyjedzie??? oby !
dietkowanie skończyłam, czuję się fantastycznie, taka chciałabym zostać, ale niestety dla mnie to nie najlepszy czas, żeby zaciskać pasa, poluzuję sobie chwilę i wracam na drogę cnoty, nie ma to tamto :D
Teraz mam +- 74, kg tzn ubyło mnie ok 8,5 kg, uważam, ze super jak na tak krótki czas. W przyszłym tyg się pofotografuję i wrzucę jakieś focie na fb :)
Teraz zmykam, zycze Wam dobrej nocy, poczytam Was jutro, wybaczcie :)
Załącznik 32566
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu ból w klatce piersiowej bardzo źle mi się kojarzy, może jednak wybierz się na jakieś badania.
Twój A musi mieć wyczerpującą pracę skoro nie miał ochoty na żaden wyjazd. Trochę szkoda , bo to ostatni ciepły weekend, ale może lepiej odpocząć w domku. Dobrze ,że młoda zdała, nie zawali roku.
Reginko uchyl rąbka tajemnicy co wymysliłaś?
Jedziesz do Jadzi , a dalej?
Kasieńko trzeba być dobrej myśli, że wszystko się ułoży jak najlepiej dla Ciebie, po tylu perypetiach musi się w końcu wyprostować.
Twoja córcia też już skończyła studia? Chyba coś pokręciłam , wydawało mi się ,że dopiero zaczęła.
Ja juz się ie mogę doczekać na przylot mojej córci. Okropnie tęsknię, a Ona taka zapracowana.......Powtarzam sobie ,ze jest szczęśliwa i to najważniejsze, ale jak zostaję całkiem sama zwłaszcza wieczorem i późną nocą, to jest mi okropnie smutno.:(
Sabinko cieszę się ,że dzisiaj trzymałaś dietkę, nawet jak się potkniesz , to nie przestawaj, efekty będą tylko daj sobie czas.
Krysiu compendium z dietki startowej wysyłałam Jolince, mogę Ci podesłać na priv to zerkniesz sobie w międzyczasie, np w drodze do pracy itp.
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jolinko nie Jesteś mi nic dłużna , nawet nie pytaj o takie rzeczy, jak będę coś chciała to po prostu napiszę Ci na priv. Ok?:love:
Ewuniu jeszcze raz gratuluję, pięknie Ci poszło,a tu jeszcze L w coraz lepszej formie.Co za radość.:great:
Pochodziłabym z Tobą po tych sklepach, szkoda że mieszkasz tak daleko.:)
Trzymam kciuki za kolejne etapy egzaminu i jazdę. L już wie?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko a ten niby pasztet to jak zrobiłaś, masz jakiś przepis?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu, pisałaś, że jesteś na wo...wiesz, że w czasie tej diety wychodzą z nas zadawnione choroby. Może tak jest u Ciebie?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie sobotnio kochane Zawzietaski!
Kawusie wam stawiam tradycyjnie z rana, bo Agusia tak wpadla i wypadla, ze nie zdazyla...:beurk:
http://static.nabibe.com/kawa_na_dzi...355_middle.jpg
A do kawusi...cos do poczytania...:p
Jak jeść i nie zwariować - dr Lifestyle
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 32568
Witam i ja w leniwy poranek, dzisiaj przy kawie, ale bardzo przyzwyczaiłam się do herbaty :)
Pokręcę się jeszcze trochę, a potem będę wymyślać menu na kolację z L :) Lubię takie leniwe soboty, tym bardziej, że za oknem piękne słońce choć już się czuje jesień...
Dziękuję Kasiu za lekturę do kawy :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Skorzystam z chwili przy kawie i poczytam Was troszeczkę zanim pójdę na zakupy :)
Cytat:
Zamieszczone przez
Jolinkaa
Za mną trudny dzień-przetrzymałam,ale było kiepsko i po tym jednym dniu wiem,że to był głupi pomysł z wyrzuceniem z diety pieczywa,ziemniaków,makaronów.Ich brak spowodował,ze cały dzień byłam głodna....wściekle głodna,a przecież dieta nie może być katorgą,prawda?Jeśli będę czuła głód,to popłynę i tyle będzie z tego.
Joluś widzę, ze ostro wzięłaś się za dietkę, tak często bywa po wakacjach :)
Rozmawiałyśmy kiedyś o chlebie, jak też myślałam, ze bez tego żyć się nie da, a da się, stwierdziłam to na wo, najgorszy był pierwszy tydzień, a potem nawet do głowy mi nie przychodziło żeby zjeść chleb, czy odrobinę tłuszczu choćby oliwy, nauczyłam się zamiast oliwy używać wodę i wszystko smakowało mi super. A wszystko zaczyna się w głowie, jak tam się przestawisz to dalej już poleci...
Cytat:
Zamieszczone przez
gamma56
ja nie tylko rozumiem twoja awersje do rozpisek, ale tez niestety ja mam , choc nie potrafie nikomu wytlumaczyc dlaczego tak jest .. moze to wina mojej ulanskiej fantazji ??`ja gotujac kaczke potrafie sprawic , ze z kaczki zrobi sie zajac ... do tego caly w buraczkach ... taka juz jestem dziwaczka
Fajnie, ja jednak lubię mieć napisane i ściśle się tego trzymać, wtedy sukces mam gwarantowany, przez 5 tyg wisiało u mnie menu na ścianie w kuchni, dzięki temu nie poległam na wo :)
Cytat:
Zamieszczone przez
maniusia72
hejka
jestem nadal na WO, z tym, że niestety ściśle się jej nie trzymam, bo a to gości a to cuś, ale bardzo mi odpowiada, bo sie lżej na niej czuję, skłaniam się coraz bardziej na wyeliminowania mięsa do minimum, zostając tylko przy rybach. ie będzie to napewno restrykcyjne, ale widzę, że się lzej czuję na warzywach, kolejna rzecz to eliminacja białego pieczywa i może coś z tego będzie
witaj w klubie Maniusiu, ja też czuję się rewelacyjnie na i po wo, trzymałam się jednak ściśle zasad, teraz luzuję, ale 29 listopada zaczynam znowu :) Jeśli chodzi o mięso prawie nie jem, no jak mam gości, czy jestem w gościach czy restauracji, tylko wtedy, a jaką masz grupę krwi ? ja A, a to grupa bezmięsna. Trzymam kciuki za Twoje wo !
Cytat:
Zamieszczone przez
Jolinkaa
Ewuś dziękuję-a wiesz,że ja na swoim,a syn na swoim komputerze zaczynam dzień właśnie od klikania na "siępomaga" i to już od paru lat.Niby nic...niby tylko klik,ale jednocześnie to dużo jak ,bo tych klików od wszystkich są tysiące.
Ja też klikam od lat i od czasu do czasu wspomagam jak mogę "siepomaga", tyle dobrego co możemy zrobić, teraz klikam jeszcze w Dzienniku Zachodnim, a to dla przyjemności mojej jakże uroczej koleżanki :)
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Po wczorajszych 13 godzinach w pracy, dziś kawa robi do mnie takie miny Jeszcze rok szkolny się nie zaczął, a ja już marzę o jakichś wolnych dniach!
Zaraz znów idę się szykować, bo dziś kończymy, a o 14 mam pogrzeb koleżanki z pracy męża - młody chłop, zmarł na raka.
Wam życzę udanego dnia
Agnieszko, Ty jak zwykle jesteś niezawodna w codziennym "dzień dobry" , pomimo nawału pracy, moze lepiej niech ten rok szkolny się zacznie, wpadniesz w rytm i może będziesz miała mniej tego, co teraz....
Cytat:
Zamieszczone przez
gamma56
ja narazie diety nawet nie zaczynam ... do tego potrzebuje spokoju , wiec dopiero po powrocie bede dzialac... na wyjazdach diet nie stosuje ... a juz jutro o swicie wyruszam... najpierw wpadne do Jadzi odwiedzic chorowitke ... zabawie u niej tylko chwilke ale napewno nie bede liczyc punkcikow ...
Masz rację Gammo, na wakacje diety ze sobą się nie zabiera, będzie na to czas po powrocie, ale pamiętaj, ze Cię przypilnujemy :)
Ty już pewnie w drodze do swojej Jadziuni, życzę Ci, żeby to były dobre wakacje i żebyś je długo i mile wspominała...
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Tak jak wiecie-mialam dzis w szkole ostatnia podsumuwujaca juz rozmowe... I jaki wynik?
No nie do konca taki jaki bym sobie zyczyla niestety...
Nie dostalam bowiem opinii takiej jaka bym chciala otrzymac...
Niby nie zatrzasnieto mi drzwi przed nosem ale i tez mi ich nie otwarto...
Narazie sa te drzwi lekko uchylone...no i zobaczymy co bedzie dalej.
Kasiu, mam nadzieję jednak, ż to nie był stracony czas i wszystko wyjdzie na dobre :) Szkoda, ze nie zdołałam się dodzwonić do Ciebie we środę :(
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Trzymam się czterech posiłków, ale „życie to grzech, ile wiary trzeba by opisać je … teraz płynę …” - jest taka piosenka No i to by było na dzisiaj. Znowu była nasiadówka w pracy z całym ogromem ciast. Miałam swoje jedzenie, ale serniczki, szarlotki – no nie przeskoczę . Nie robię sobie wyrzutów, bo to bez sensu - wiedziały gały co do pysia brały .
Brawo Krysiu, gratuluję, wkrótce pochwalisz się następnym spadkiem, a te drobne grzeszki, myślę, ze są wybaczalne, bo i tak inaczej odżywiasz się niż wcześniej, na początek to super ! Trzymaj się kochana i może jednak jak nie masz czasu w tygodniu, to w weekendy bedziesz wybierać się na jakieś spacery-marsze, zachęcam Cię bardzo, bo to nawet na Twój kręgosłup bardzo wskazane.
Cytat:
Zamieszczone przez
Natka55
wróciłam na V........, w ubiegłym roku z nią zaczynałam i całkiem nieźle mi szło. Może uda się teraz, muszę tylko napisać do dietetyczki o tym moim refluksie.
Natuś, wracasz na v i t a l i ę ? to był dobry czas dla Ciebie, ja też lubiłam, ale póki co zostanę sama sobie sterem i żeglażem ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
sabinka57
no dzisiaj byłam cały dzień paleo - jajecznica, ogórki, pomidory, kotlety rybne mojej produkcji, buraczki, coś w rodzaju pasztetu też mojej produkcji, jabłko, nektarynka
oby tak dalej
Sabinko, widzę, ze jednak dajesz radę, widzę też, ze na tej paelo z głodu się nie umiera, nie znam tej diety, muszę kiedyś poczytać o niej, choć przekonałam się do wo, bo to dla zdrowia i ciała :D Trzymam kciuki za ciąg dalszy !
Kochane moje Zawzietaski, zmykam już do swoich obowiązków, najpierw zakupy, potem kuchnia... jak to w weekend bywa, ale cieszę się, że mój Lucuś przyjedzie w dobrej formie (mam nadzieję) może wieczorkiem pójdziemy na spacer ? buziaki... do jutra !!!!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie – no na coś się chyba jeszcze powinnam załapać? Herbatki nie ma, to chyba ją dostawię :cry: . A nuż kogoś skusi i nie będę taka samiutka do tego picia :oh:
Sabinko – pyszne to wszystko, co sobie szykujesz do jedzenia. Takie frykasy mogłabym jeść :). Tylko jeszcze, gdyby dało się dołożyć pieczywo! Pisz proszę dalej. Musimy mierzyć swoje siły na codzienne sukcesy, dlatego to zapisywanie może mieć sens.
Małgosiu – rozumiem Twoje smutki :(. To niesprawiedliwe, że dzieciaczki muszą poszukiwać swojego miejsca tak daleko od domu. Taką sytuację, jak Twoja mają moje obie siostry. I zdecydowanie nie jest to coś, co je uszczęśliwia. Absolutnie nie chodzi o to, żeby mieszkać z dziećmi, bo to tez nie jest dobre. Ale żeby móc mieć częściej okazję na takie zwykłe, bliskie spotkania . Dobrze, że już niedługo zobaczysz córcię :money:.
Natko - Ty nasz niestrudzony duszku pomocniczy. Compendium z dietki startowej oczywiście chętnie poczytam, ale nie w drodze do pracy - po pierwsze nie mogę czytać w ruchu, a po drugie mój telefon totalnie się rozwalił i teraz korzystam z jakiegoś pomocniczego od córci. A tam nie mam dostępu do internetu.
Ewo – chyba nie zdążyłam pogratulować tego ostatniego wyniku wagowego :great:. O matko, dla mnie ten wynik wydaje się nieosiągalny! Masz rację, co do potrzeby ruchu. Staram się na swój sposób zapewniać sobie codzienną jego dawkę. Z tego tez powodu miedzy innymi nie przesiadam się na samochód, tylko wszędzie dochodzę i dojeżdżam komunikacją miejską. To te moje spacero-marsze. Kiedy bylam w szpitalu, to okazało się, że nie mogę stosować zbyt intensywnych ćwiczeń, bo mam wtedy nadmierny skok ciśnienia. Ale posłucham Ciebie i postaram się jednak chociaż zwiększyć tempo tych moich przejsć. Też mam grupę A! i zdecydowanie wolę owoce i warzywa a mięso może w zasadzie nie istnieć. Wzruszył mnie ten obrazek z dziadkami – jakie to prawdziwe i jak do Ciebie pasuje :)
Agnieszko – czemu tak dużo teraz pracujesz? Czy to te próby z dzieciaczkami, czy znowu zostałaś zaangażowana w coś dodatkowego?
Kasiu – cieszę się też, że i Twoja córka przyjechała i to na dodatek z tak pozytywnie zdanym egzaminem. No po prostu zdolne te Twoje latorośle :D. Na pewno znajdziecie czas, żeby tak od serca pogadać i może też wyjaśnić to wszystko, co leży Ci na sercu?
Maniusiu – jak tam kłucie? Mam nadzieję, że trochę się nas posłuchałaś i już zaliczyłaś wizytę u lekarza?
Jolinko – to już jutro ;)
Reginko – dobrych i pełnych wrażeń tych tajemniczych wakacji :glasses:
Kalaharii – ani myślimy o Tobie zapomnieć! :mad:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry dziewczynki:)
Na dobry początek dnia poprawiłam sobie humor lekkim spadkiem na wadze.:D
Niewiele , a już oko cieszy.
Aguś dzisiaj to już chyba masz wolne, napisz jak się trzymasz na swojej dietce.:)
Obejrzałam sobie Twoje miasto i stwierdziłam ,że chętnie bym je obejrzała na własne oczy, może się nam uda w przyszłym roku.
Kasiu luknę sobie co tam ciekawego znalazłaś, mam nadzieję ,że dzisiaj sobie wypoczniesz , wybierzesz do ogrodu i może jakieś nowe foteczki wrzucisz na FB.:heart:
Ewuniu serce mi się raduje jak czytam Twoje posty, jestem szczęśliwa razem z Tobą, nareszcie się zaczyna układać.Po prostu SUPER.
Wróciłam na v i t al i ę , bo ja lubię mieć rozpiskę,a przekonałam się już , że dobrze zbilansowana dietka jest najlepsza na odchudzanie.
Tam ma wszystko obliczone i BTW i kalorie , więc nie muszę już myśleć i kombinować. NSD to dieta podobna do śródziemnomorskiej, pasowała mi wcześniej.Od poniedziałku zaczynam,a w piątek mam pierwsze zajęcia jump fit, już się cieszę na ten wysiłek.
Wczoraj byłam na basenie, a dzisiaj idę pojeździć , bo jest fajne 22 stopnie.
Trafiłam wczoraj przeglądając pamiętniki na bardzo ciekawy młodej dziewczyny z południa Polski. Schudła 40 kg w 10 miesięcy.Pytana jak się Jej udało napisała ,że już na starcie założyła sobie, że nie będzie rozpaczać i rzucać diety ,jeśli się potknie.Jednym słowem wpisała w swoje odchudzanie dni zwątpienia i upadku. Takie podejście pozwoliło Jej przejść przez czas ,kiedy waga stała w miejscu lub podniosła się do góry na skutek zawalenia dietki.Jednym słowem nie "karała się " za wpadki rzucajac dietę i jedząc coraz więcej tylko starała się wrócić na dietę i nie poddawać.Takie to proste , a jakie trudne czasami.