hej, hej,
nie potrafię przestawić się na właściwe tory, jestem zmęczona i śpiąca okropnie, zajrzałam na moment,bo mam pranie w pralce i pewnie też wcześnie się położę jak skończę
Tak Krysiu, już wszystko wraca do normalności, Lucien się oszczędza, ale sam zauważa, ze z dnia na dzień czuje się lepiej i jest mocniejszy
Pytałaś kiedyś Agnieszkę jaki ma związek dieta wo ze stawami, pozwolę sobie wstawić fragment książeczki Ewy Dąbrowskiej, mam nadzieję, ze Aga nie będzie mi miała za złe, bo to było pytanie do niej
001.jpg002.jpg
Lubie sok marchwiowy, a jak byłam na wo, piłam codziennie filiżankę zakwasu buraczanego, takie są zalecenia. I to dobry czas na tę dietę jak zauważyłaś, tak było już jak ja ją stosowałam, ale marchewki, kapustne itd, jabłka to wszystko jest teraz naj, Aguś trzymam kciuki, a sama dołączę się z oczyszczaniem tylko lodówkę uprzątnę, jednak, ta dieta bardzo mi służy, już nakupiłam jabłek, bo nimi zastępuję słodycze
Nie denerwuj się takimi skokami, jeśli się pilnowałaś tyn, ze to woda, a to często się zdarza w naszym wieku. Trzymaj się, będzie dobrze. Fajnie Ci z tą Jasną Górą pod ręką, nigdy tam nie byłam, ale kiedyś się wybiorę, na pewno !
Ha, ha, ha, ale mi Bunia nasłodziłaśja też mile bardzo wspominam Ciebie i Twój pobyt, tylko, ze wszystko tak było w biegu, teraz mam niedosyt, bo myślę, ze mogłam to, czy jeszcze to... no trudno...
Sabinko, to były dopiero pierwsze 2 lekcje, zobaczymy dalej... póki co nie mam stracha, ale jak słyszę o wypadkach, to mnie trochę oblatuje. Współczuję Wam, ale macie pecha w ostatnim czasie, dobrze, ze Twój ukochany wyszedł bez szwanku, ale znowu koszty, niech to cholera !
Moje drogie Zawziętaski, pozdrawiam Was wszystkie serdecznie i zyczę miłego wieczoru, teraz uciekam do pralni i moich obowiązków, żeby wcześniej się położyć, nie wiem jak długo to potrwa, ale pewnie odsypiam teraz ten czas od maja...