Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia

[gamma56]

Dzien dobry

Ewa dzieki za kawe i buziaki ... wrocilam z nocki i juz startuje do swojej babci ...

Agnieszko...
dziekuje i tobie milego dnia zycze .... moje dzisiejsze plany mieszcza sie miedzy drabina a stolem tapeciarskim , ale juz zaczyna byc ladnie co prawda konca nie widac , ale juz pierwsze efekty widac i to cieszy ...
Milego dnia wszystkim zawzietaskom ...

[Agnieszka111]

Cześć Gammus
Ja muszę zweryfikować swoje plany, bo na razie u nas jest straszna zadymka i zapowiada się wielkie odśnieżanie, a nie spacer. Wczoraj z młodym wieczorem najpierw 20 min. ćwiczyliśmy a potem pół godziny odśnieżania, bo tak nasypało.

[kasiaogrodniczka]

Witajcie dziewuszki! Odbijam liste obecnosci i znikam- bo musze zalatwic zakupy- potem bede siedziec w domu i czekac na kuriera odbioru walizek to wiecej napisze...Pa!
W sobote zepsula mi sie pralka...i juz mam nowa...

[krysiapysia]

Witajcie – a u nas pada i pada i pada … Zaraz lecę, a właściwie turlam się do pracy. Córka była wczoraj świadkiem mojego kolejnego, haniebnego upadku na śniegu. Śmiałam się razem z nią, ale przyznaję, że coraz mniej mi do śmiechu. Zawsze miałam tendencje do potykania się, ale teraz doszły do tego pady, a to jest dla mnie po prostu niezbyt bezpieczne
Agnieszko – przeczytałam Twój wpis i pomyślałam, że przyjazd Twojego syna byłby chyba i mnie trochę na rękę. Bo moja córcia też chce nad morze! Jest opcja, że dojedzie do mnie, ale faktycznie wolałabym jechać z nią jednym pociągiem. Może nie byłaby bezwonna , ale niewidzialna jak najbardziej. Jest naprawdę spokojna i niekłopotliwa. A jakby się jeszcze dogadali, to już w ogóle nie byłoby problemu. Mam nadzieję, że dziewczyny odniosą się do tego życzliwie
To na razie tyle, więcej poczytam wieczorem. Miłego dnia wszystkim i spadam bo już strasznie późno…

[Leencia]

Dzien doberek Dziekuje za kawke…nie ma to jak poczuc jej aromat od samego rana U mnie dzisiaj dzien postny, wiec wymyslilam sobie zakupy spozywcze, zeby nie krecic sie miedzy lodowka, a magicznymi szafkami. Niektorzy powiedza, ze zakupy na glodnego, to nie najlepszy pomysl, ale w u mnie jak jest post, to jest post i nic mnie nie kusi. Gorzej czasami bywa w normalne dni
Gamma, podziwiam Cie z tym remontem! Trzeba miec do tego reke i samozaparcie. Ja planuje wiosenne porzadki po powrocie z Polski, wiec za jakis miesiac.
Co do Waszego wyjazdu and morze, to switnie ze mozecie sie tak zorganizowac i poznac troche lepiej (chociaz Wy to sie juz dobrze znacie ) Ja niestety nie dolacze do Was, ale juz teraz zycze Wam swietnej zabawy!
Kasiu, widze ze u Ciebie juz przedwyjazdowa goraczka trwa…walizki, pakowanie…Mam nadzieje, ze huorek tez juz nieco lepszy?
Krysiu, chyba jak wiele osob piszacych, jakos nie jestem skora (poki co) do rozpowszechniania swojej tworczosci. Kilka rzeczy musialam opublikowac w zwiazku z zaliczeniami na studiach, ale one sa po angielsku. Nie mowie nie i moze kiedys Wam tu cos podesle, bo mimo wszystko jestem otwarta na krytyke. A moze przetlumacze to co opublikowalam na polski ktoregos dnia?
Robie kartke na zakupy i sie niedlugo zbieram. Milego dnia!

[Agnieszka111]

Kryniu, jasne że byłoby fajnie, o ile w ogóle zdołam syna namówić na ten wyjazd, ale będe nad nim pracować Młodzież przynajmniej by się nie nudziła
Kasiu, szybko działasz z pralką :P

[Natka55]

Dzień dobry
Sezon sportowy uważam za otwarty, ruszyłam w końcu tyłek na siłownię.
Planuję chodzić tak jak w ubiegłym roku czyli 3 razy w tygodniu pon,śr.pt.W pozostałe dni tygodnia będę robić cardio czyli rowerek stacjonarny póki co, później plener.W niedzielę wolne.Uff...
Dziewczyny skoro chcecie zabrać dzieciaki, to musimy inaczej zamawiać domki.Aga z synkiem 2 os. z aneksem, Krynia z córcią 2 os. z aneksem? W tym układzie ja, Kalahari i Kasia musiałybyśmy wziąć studio na 3 osoby lub też wziąć domki 2 os. ale wtedy jedna osoba zostaje bez pary.Może Kalahari tez będzie wolała mieć domek dla siebie?Bożenka się nie odzywa, więc nie wiem czy jedzie czy nie.Pomyślcie dziewczyny , bo czas płynie.
Lencia a w jakim gatunku się specjalizujesz?
Jolinko pięknie schudłaś, mam nadzieję ,że synkowi się jednak poprawi.Życzę Mu dużo zdrowia,a Tobie sił do walki.
Miłego popołudnia dla wszystkich.

[sabinka57]

Cześć dziewczyny
melduję, że już lepiej się czuję ale jakoś nie mam weny do pisania...muszę pomału dojść do siebie chyba, lenia mam zupełnego dzisiaj ale obiecuję, że się poprawię

[Natka55]

Cześć dziewczyny
melduję, że już lepiej się czuję ale jakoś nie mam weny do pisania...muszę pomału dojść do siebie chyba, lenia mam zupełnego dzisiaj ale obiecuję, że się poprawię

Piękny leń na kanapie, ja tak miałam ostatnie 2 dni.

[Jolinkaa]

Wczoraj wieczorem pobuszowałam po forum,po zaprzyjaźnionych wątkach i tutaj,ale nie miałam nastroju do pisania........Noc też ciężka-co chwilę się budziłam,a nad ranem głowa mnie rozbolała i tak boli cały czas.Podły nastrój oczywiście odbił się najedzeniu,za dużo było i kiepsko jakościowo.Odpuszczę pewno na kilka dni ważenie.......

mleka są różne, jest jeszcze ryżowe, owsiane wszystkie są drogie, ja tutaj płacę za 1 litr tyle co za 5 l zwykłego, ale używam właściwie od kawy i od czasu do czas

u zjem płatki z takim mlekiem, do kawy najbardziej lubię z orzechów laskowych, a do płatków migdałowe

Muszę zerknąć czy są w sklepie ze zdrową żywnością i w jakiej cenie.Na necie migdałowe z wysyłką kosztuje tyle nawet 8 l. zwykłego.Muszę zapytać lekarza mojego syna czy takie mógłby od czasu do czasu wypić.

Jolinko, nie wiedzialam o Twoich problemach, bo chyba wczesniej jakos na siebie nie trafilysmy na forum, ale szczerze Ci wspolczuje i zycze duzo sily i wytrwalosci. Bardzo poruszyly mnie Twoje slowa o spedzaniu czasu z synem i rozmowie na temat pilki noznej. To jest dowod, ze matka poswieci i zrobi dla dziecka doslownie wszystko. Jesli bym napisala, ze rozumiem Twoj bol, to pewnie byloby to klamstwem.Jedynie moj syn jako niemowlak trafil do szpitala i do inkubatora, jego los wtedy tez stal pod znakiem zapytania, ale ta niewiadoma trwala zaledwie (dla mnie wtedy to byla wiecznosc) 4 dni. Nie wiem na co choruje Twoj syn, ale zycze mu duuuuuuzooo zdrowia i aby w koncu trafil na dziewczyne godna jego serca!

Leenko widywałam Cię na wątku KasiO
Jestem typem kobiety dla której dzieci i dom są najważniejsze,choć nie myślcie czasem,że jest tak,że tyram jak niewolnica i ja się nie liczęDla każdej mamy jego dziecko jest najważniejsze i nie ważne czy choruje całe lata,czy tak jak było u Ciebie-kilka dni zawieszeniu.Co do dziewczyny.....to będzie bardzo trudno znaleźć mu kogoś z jego niepełnosprawnością.......bardzo ciężko znaleźć dziewczynę bezinteresowną,dla której będzie liczył się on i miłość.Samo życie.......czysty materializm.

Smutne to , ze twego syna , ciebie i cala twoja rodzine dotknelo to trudne doswiadczenie w postaci ciezkiej choroby , ale tez budujace, ze nie zostaliscie sami ... wsparcie zyczliwych ludzi w takich momentach jest naprawde na wage zlota... w takiej sytuacji bezradnosc i osamotnienie boli wprost niewyobrazalnie ... wirtualne przyjaznie sa najczesciej bezinteresowne i chyba dlatego sa tak szczere i ujmujace... bede pamietac o pasji syna i jesli cos mi wpadnie w lapska to przekarze mu z przyjemnoscia ... uwierz ze mlody organizm pokona chorobe i mlody dojdzie do siebie ... wsparcie w jego sytuacji jest bardzo wazne ... dobrze, ze ma ciebie , a ty masz wielu przyjaciol ktorzy daja ci sile i energie abys mogla go dalej wspierac... przytulam mocno i bardzo sie ciesze, ze zaufalas nam na tyle aby sie przed nami tak otworzyc, choc wiem jak trudno o tych sprawach pisac...

Gammo wiesz........w zasadzie to zostaliśmy sami,jeśli chodzi o realne życie.Powoli wszyscy się odsunęli jakbyśmy nie wiem...zadżumieni byli?To nic zaraźliwego,a człowiek chory jest takim samym człowiekiem jak inni.Tylko zostali najbliżsi-moi Rodzice,moje dzieci i jedna zaprzyjaźniona para,ale Ci już dalej od nas mieszkają.Za to na wirtualnych przyjaciół mogę liczyć-część się wykruszyła,ale są takie osoby,które są tutaj przy mnie od nawet 10 latZaufałam Was,bo czułam,że mogę to zrobić i wiele dobrego o Was od Kasi słyszałam,a jej ufam i ona wspiera mnie od kilku lat.Mój syn nigdy do końca nie będzie zdrowy-przed 20 laty miał wypadek i choroba jaka go dopadła 2 lata potem jest jego konsekwencją.Niby operacja chorobę usunęła,ale jej konsekwencje zostaną.Oby tylko ranę wyleczyć,bo ileż można znieść?
Za breloki dziękuję-wkleję tutaj zdjęcia jego kolekcji,tylko nie wiem jak duże wkleić-pokombinujęM. najchętniej zbiera breloki klubów piłkarskich i z innych sportów oraz breloki pamiątkowe z polskich i zagranicznych miast czy z herbami państw.A za breloczki pieniążki zwracam.Ostatnio dostał od Kasi-jej syn kupił w ChinachTo była radość.

A nowe dziewczyny- moze ktos ma ochote dolaczyc na to spotkanie? - mozna to polaczyc z urlopem rodzinnym nad morzem. ..

Chętnie Kasiu,ale wiesz,że nie mogę.......nie dam rady finansowo,ale to nic........co się odwlecze,to nie uciecze.Może kiedyś się uda.........