To bardzo budujące dziewczyny -mój mąż wychodzi do pracy na 12 godzin i pod koniec dnia już mi się przykrzy bez niego....choć jak dłużej jest w domu,to bywa,że mnie wkurzaPoznaliśmy się latem 1981 r i najdłuższe nasze rozstania,to wtedy kiedy leżałam kilka razy w szpitalu.Wśród młodych mało jet par z długim stażem,nie wiem dlaczego tak szybko się rozstają,czasami z powodu błahostki.Nie potrafią rozmawiać,nie potrafią iść na kompromis.
Skąd ja to znam Agnieszko-u mnie wczoraj zamieć śnieżna była i tylko z szuflą latałam,bo mąż w pracy był-spadło ok. 10 cm. białego paskudztwaDziś powtórka z rozrywki,choć śniegu mniej .Właśnie odwilż zapowiadają,ale śnieg jeszcze popada.
Podaj łapkę Krysiu-tydzień temu tak orła wywinęłam,ze potłukłam sobie oba biodra,jeden bok,a głowa tak podskoczyła,że jeszcze szyja i bark bolały.Przez kilka dni bardzo mnie bolało.Wczoraj powtórka z rozrywki,tylko tym razem na kolana upadłam.
Natko ja schudłam 30 kilo na ślub córki,a potem stresy i zaliczyłam jo-jo,teraz ten spadek to walka z jo-jo i chudnę niewiele,bo ok. 2 kg. na miesiąc.I ciągle zmartwienia i stresy zajadam-wczoraj i dziś przegięłam.......Dziękuję za wsparcie -doceniam
I jak Kasiu wszystko załatwione?
Bagaże poszły w świat?Mam nadzieję,że będziesz mieć fajną pogodę- u mnie co prawda mrozik nie duży,ale za to śniegu mnóstwo.
Cieszę się,ze zaczynam Was poznawać
![]()