Maniusiu tulę maniusia.jpg
Na pewno będzie wszystko dobrze!
Maniusiu ....
przytualam
i prosze nie znikaj... to sprawy nie rozwiaze, a od nas przynajmniej cieple slowko uslyszysz ...
Ewa...
wszystko w porzadku ? malo cie tu dzis.... wierze ze jazda po Saint-Imier poszla gladko ....
Kalahari...
jesli liczysz punkty wg starych zasad to punkciki podane przez Kasie niestety sa inne ... ale jesli "liecisz" po nowemu to i owszem...
bardzo lubie Greka Zorbe ale na poprawe nastroju mam tez swoj ulubiony kawalek a nawet dwa kilka :
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Krysiu...
sama juz nie wiem jak mam swoja durna lepetyne na wlasciwe tory ustawic, a czas juz na mnie najwyzszy...
zastanawioam co musi sie stac zebym zrozumiala co klade na szali .... ale nie mam problemu z samoakceptacja... i moze to wlasnie przeszkadza mi wziasc sie za siebie ...
Sabinko...
jak mnie pamiec nie myli to zaraz do lotu bedziesz sie szykowac... a co za tym idzie na wyspach znow troszke cie ubedzie ... wiec glowa do gory ....
Kasiu...
no tak ... przystojniak powiadasz ? to ja chyba tez sobie takie cos na noge przyczepie... moze i mnie sie jakis przystojniak trafi ....
Agnieszko ...
taki tekst to kazda by chciala od meza uslyszec... tylko gdzie znalezc taki unikatowy egzemplarz ? ...
spokojnej nocy wszystkim zawzietaskom....
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Reginko - rozumiem. Ty siebie akceptujesz, inni Ciebie akceptują. Znam to i akurat to jest cudne, tak powinno być. Ale czujność jest uśpiona! A przecież motywatory masz właściwie na co dzień przed oczami – starsi, schorowani ludzie, ich bezradność, niedołężność, konieczność zdania się na opiekę innych, oderwanie od bliskich. Oczywiście, że to może spotkać każdego, ale tego kto o siebie nie zadba, jeszcze bardziej. Przepraszam Reginko, nie piszę tylko do Ciebie, ale też dla siebie. Jak byłam teraz w szpitalu, to przewinęło się obok sporo takich osób. I jest nad czym myśleć. Jeżeli nie chcę zrobić czegoś dla siebie, to może powinnam to zrobić dla tych których kocham? Dlatego, ze ich kocham?
images.jpg
Witam w piąteczek najukochańszy
Ja teraz na krótko, bo młodego na wyprawę muszę wyprawić, więc później odpowiem na wasze wpisy. Teraz tylko się pochwalę,że w tym tygodniu zgubiłam 1,7 kg!, a taką wagę jaką mam teraz, ostatni raz widziałam 5-6 lat temu! Nawet boję się głośno cieszyć żeby nie zapeszyć, ale może w końcu się uda!
Na razie kochane![]()
Dzien dobry
Agnieszko....
dzieki za kawe i WIELKIE GRATKI !!!! chyle czola ... ale dobrze wiem jak wiele pokus musialas pokonac...
Krysiu...
masz zupelna racje, samoakceptacja jak niemalze kazdy "kij" ma dwa konce... tym drugim jest, jak to trafnie zauwazylas ze czujnosc niestety jest uspiona... Dlaczego mialabym sie na ciebie gniewac ??? ... raczej powinnam ci podziekowac za to , ze otwierasz mi oczy na pewne sprawy......
" motywatory masz właściwie na co dzień przed oczami – starsi, schorowani ludzie, ich bezradność, niedołężność, konieczność zdania się na opiekę innych, oderwanie od bliskich. Oczywiście, że to może spotkać każdego, ale tego kto o siebie nie zadba, jeszcze bardziej "...
naprawde nigdy tak o tym nie myslalam... najczesciej powtarzalam : "oj nie udala sie Panu Bogu starosc..." zwalajac wszystko na karb wieku.... i niejednokrotnie zastanawialam sie co mi starosc przyniesie .. ale tu masz tez masz racje ...wielu z moich podopiecznych samych sumiennie pracowalo aby sobie zdrowie zrujnowac . Dlaczego wiec ja powielam ich bledy... moj tata zwykl mawiac : rozumiem , ze naljlepiej uczymy sie na bledach, tylko dlaczego ulicha koniecznie na wlasnych.... czasami wiec warto przyjzec sie bledom innych po to aby sie z nich czegos nauczyc... oj zabilas mi cwieka Krysiu ... Taka durna baba jestem ?
Dlaczego sama sobie robie taka krzywde ?
Lece do dziadka... tam sobie popatrze na to co sie z nim dzieje i zapytam czy naprawde powinnam sie tak sumiennie przykladac sie do rujnowania swego zdrowia....
Milego dnia wszystkim zawzietaskom ....
Ostatnio edytowane przez gamma56 ; 18-09-2015 o 07:49
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witam!
Krysiu! Nobla dla ciebie za ten tekst, ktory napisalas!
Trafniej tego nie mozna bylo bowiem ujac! Sami zapracowujemy sobie na swoja starosc i to jak bedziemy sie wtedy czuli...
Ktos dorzuci pewnie:- no ale sa przypadki losowe, na ktore nie mamy wplywu... to prawda...ale sa to jedynie dodatki do tego co sami mozemy zdzialac.
Chocby po to zeby jak najdluzej cieszyc sie samodzielnoscia i nie byc uzaleznieni od pomocy z zewnatrz...
![]()
hej kobiety
po nieprzespanej nocy wyciągnęłam pewne wnioski:
nie będę się zamartwiać i przejmować, w końcu życie leci dalej i co ma być to będzie
a nawiasem słyszałam , że płakał w nocy, więc o co chodzi?
waga mi trochę spadła, po raz pierwszy w życiu nie moglam jeść z nerwów, do tej pory było odwrotnie