Witajcie kobietki
W poniedziałek miałam napisać ,ale w ciągu dnia nie było kiedy.Kusiło komputer wieczorem odpalić,ale przecież obiecałam sobie więcej spać.Wiedziałam,że jak go włączę,to nie położę się wcześniej jak o 1-szej.Z jedzeniem w niedzielę było kiepsko......za dużo było.W poniedziałek już lepiej,ale kalorii sporo ,bo 1780.Nawet nie było co na wagę wchodzić i się stresować.Miałam też do 20-tej wnuki.....wykończył mnie Szymek-ileż on ma sobie energii !Wczoraj i dzisiaj mąż ma wolne,więc nadrabiamy jakieś zaległości i wcej czasu spędzamy we dwoje.
Super miałaś weekend-byłam na pikniku lotniczym 2 lata temu w Nowym Targu-tak przy okazji urlopu w Kudowie.Podobało mi się-F16 co prada nie było,ale były bojowe amerykańskie Apacze-dały super pokaz...ale huku narobiły!Były też pokazy grupy akrobatycznej Red Bull,pokazy grup rekonstrukcyjnych oraz....zlot abytkowych samochodów.
Co do wystawy skamielin i biżuterii,to co roku są w S-cu na Wydziale Nauk o Ziemi UŚ.Byłam też kiedyś na takiej wystawie w Spodku i bardzo mi się podobało.
Kasiu mocno..mocno kciuki trzymam,żeby wszystko poszło sprawnie i co ważne,żeby dało zamierzony efekt i ulżyło Ci w codziennym życiu.
Ja mam Ikeę w Katowicach-byłam chyba da razy i choć mają fajne gadżety,to nie lubię tego sklepu.Właśnie z tego powodu Gammo co Ty.Trzeba pełzać kilometrami-jak już tam wejdziesz to jak labirynt.Musisz przejsć całość,żeby wyjść.
A ja się cieszę,że Ty ze mną się cieszyszA tak na serio ,to dał mi ten remont w kość-jednak od poprzedniego minęło 10 lat i wtedy miałam wiecej sił i zrobiłam to o wile szybciej.
Agnieszko...dzisiaj trudny dzień przed Wami-pamiętam,myślami wspieram.
Co do godziny pogrzebu,to na Śląsku tak "lubią".I to ze wszystkim tak jest-mam w Tychach wujka.Ślub jego córki był o...12tej!U nich 12ta i 13ta to najpopularniejsze godziny ślubów.A pamiętam jak jego córki szły do komunii,to miały ją o 8mej.Co kraj to obyczaj-myjadamy obiad nie wcześniej jak o 14-14.30-mój wujek o 12tej jest już po obiedzie.
Krysiu wcale nie stara i nie głupia-w końcu byłaś na weselu.To czas na zabawę i oderwanie się od codzienności.W fajnej atmosferze cięzko było myśleć o kolanie,kiedynogi same rwały się do tańca.Mam nadzieję,ze dzisiaj jużlepiej z kolankiem?
Ewuniu jesień się zaczyna...dzień krótszy,moze i to wpływa na Twoje samopoczucie?A moze po prostu organizm teraz odczuwa stres w jakim żyłaś przez trzy miesiące.Żyłaś w ogromnym napięciu i całe dnie na wysokich obrotach-niewiele chwil miałaś na odpoczynek,na regenerację sił.Waga też spadła szybko i może to osłabiło organizm -ponad 6 tyg. na wo.Czy robiłaś badania już po diecie?Wiem,że nazywają wo dietą leczniczą,ale na pewno jak każda ma swoje plusy i minusy.W tej diecie brakowło wartościowego białka,a jego niedobór w organizmie prowadzi do zmniejszenia odporności i osłabienia.Może warto sprawdzić sobie jego poziom?
Widzę ładny spadek na stopce-gratulujęMyślę,ze jak tak dalej będziesz uważać na to co jesz i nadal będziesz więcej się ruszać,to cukier będzie spadał.Kciuki trzymam nieustannie!
Wiem Kasiu,że nie do końca jesteś zadowolona,ale postaraj się nie denerwować i cieszyć się z tego co jest-kurs będzie na miejscu,to ważne i to już plusik jest.Za kilka dni dowiesz się reszty i trzymam kciuki,zeby wszystko było po twojej myśli kochana.
A u mnie dosłownie 3 jabłka ze swoich drzewek zjadłam-reszta zgniła i opadłaDobrze,że mam jeszcze kilka słoików jabłek przesmażonych na szarlotkę z zeszłego roku.Na pewno nie kupię i robić nie będę,bo drogie u nas są jabłka.Cieszę się,ze dobrze się bawiłaś i odzyskałaś swoje zakupy.
![]()