-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Właśnie przestało padać, ale już nie chce mi się teraz wychodzić :confused:
Agnieszko – pisząc o tym bzie przypomniałaś mi, że jest wiosna :). Uświadomiłam to sobie nagle i zachwycająco dwa dni temu, kiedy wracałam do domu. Skręciłam w ścieżkę i nagle ukazała mi się cała gama kolorystyczna na drzewach, krzewach i na trawie! A dzień wcześniej tego nie było! Uwielbiam ten czas i tą czystość kolorów. Szkoda, że trwa tak krótko.
Załącznik 31467
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 31468
Witam Was kochane w PONIEDZIAŁEK :) Mam sporo do zrobienia przed pracą, więc wstałam rano:)
Sabinko, odezwij się do nas :(
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie dziewuszki! Agnieszko- ale fajna ta twoja kawusia! Powinna chyba starczyc dla wszystkich!:mdr:
Ja wlasnie zjadlam sniadanko, wypijam kawke i zbieram sily do roboty...bo...
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...Ft%2Fl-833.jpg
Nasza Wiewioreczka czyli Jolinka od jutra chyba ma miec komputer w domu po naprawie wiec pewnie sie odezwie.:)
A Sabinka, Natka? Hop! Hop!:(
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, właśnie z takim zamiarem wam przyniosłam tyle kawy...choć jak na razie zbyt dużo do niej chętnych nie ma...,ale jeszcze wcześnie, może ktoś wpadnie :)
Dzis powsadzałam nowe bylinki na skalniak i trochę popieliłam- tym sposobem mogę powiedzieć, że ruch zaliczony :D Teraz mam zamiar pojeździć jeszcze na rowerze, odwiedzę brata na cmentarzu, trochę posprzątam :) Miłego popołudnia :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No faktycznie Agniesiu za duzo chetnych na te kawe sie jakos nie pojawilo... :(
Troche przykro, ze dziewczyny maja nasz wateczek tutaj na forum lekko w nosie...:arf:
Zagladaja na fb- polubia jedna czy druga wypowiedz i na tym sie konczy...Szkoda...
Ja mialam dzisiaj bardzo aktywny dzien. Tez jak ty Agnieszko sporo pracowalam w ogrodku-bo po deszczu fajnie sie wszystko robilo. Wreszcie moje roslinki dostaly porzadnie pic-bo sucho bylo do tej pory okrutnie.:)
Po poludniu bylam u dentystki zasiegnac kolejnej opinii co mam zrobic z ta moja paszczeka. Oj, skomplikowana tam mam sytuacje...skomplikowana...:cry: No ale nie trace nadziei, ze jakis dentysta cos wymysli...:p
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/21124/330zeby.jpeg
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Zaczynamy nowy dzień :) Nie chcecie kawy, to nie będzie !
Stanęłam dziś na wadze, która aż się ugięła z rozpaczy nade mną...ale ja się nie poddam bez walki :bad:po wczorajszym udanym warzywnym poście i dzisiejszym ważeniu przyszła refleksja, że jeśli nie zacznę działać, to za chwilę przekroczę 80 kg :cry: w związku z tym nie ma to tamto, tylko liczę i zapisuję te wredne kalorie i do 22 czerwca( bierzmowanie mojego syna), jestem laska :mdr:Ponieważ nie ma kto za mnie tu trzymać kciuków, bo wszystkich prócz mnie i Kasi wywiało :bad:, to będę sama za siebie trzymała i o to samo proszę Kasię :confused:
No może kurna w końcu ktoś tu coś napisze, bo zaczynam gadać sama ze sobą :grrrrrr:
No i miłego dnia :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry wszystkim :) Witam z mojego ukochanego Przemyśla, pełna wrażeń i radości :)
Wczoraj pierwszy dzień pobytu, nabiegałam się okropnie od rana do wieczora, ale tak mam jak tutaj jestem, wykorzystuję na maksa, a mam tylko 4 dni, bo potem długi weekend to będzie czas towarzyski.
Wczoraj załatwiłam okulary, bo to było najpilniejsze i najbardziej mnie cieszy, niestety moja fryzjerka miała pogrzeb i nie było jej wczoraj, nie udało mi się zrobić fryzury, ale myślę, że do czwartku znajdzie chwilę dla mnie :) Poza tym drobne zakupy, odwiedziny rodziców, spotkanie z przyjaciółką, to był intensywny dzień, ale bardzo udany.
Dzisiaj kolejny intensywny :) zaraz biegnę do kościoła, potem na momencik do koleżanki z życzeniami urodzinowymi i od 10-tej do 13-tej kosmetyczka, a potem od 15-tej znowu kosmetyczka (zmienię tylko salon) wieczorek kolacja z koleżanką i jej synem u mnie więc znowu dzień po brzegi wypełniony.
Jutro znowu kosmetyczka tak mam podczas pobytu w Polsce, że 2-3 dni wykorzystuję na (jak mawia moja koleżanka) poprawianie urody ;)
Pogoda w Przemyślu piękna, słońce, dobrze ponad 20 stopni !
Moja noga boli w dalszym ciągu, ale jakoś kuśtykam, nie mogę chodzić normalnie, kuleję, wczoraj byłam w aptece pani poleciła mi żel przeciwzapalny, zobaczę co to da :)
Kochane moje dziewczyny, pozdrawiam Was gorąco i ściskam mocno.
Krysiu w Warszawie byłam przelotem, pomachałam jej i posłałam całusa od Ciebie i Kalahari (miałam na to 4 godz na lotnisku)
Teraz upajam się Przemyślem...
Dobrego dnia Wm życzę i uciekam, bo pomimo urlopu czas mnie goni...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, Agnieszko, stawiacie nas do pionu, faktycznie mało się tu dzieje, ale proszę wybaczcie mi za chwilę zwolnię tempo to będę tu może więcej...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No, przynajmniej Ewa się odezwała! będę Was dziś bacznie obserwowała :cool:
Baw się kochana dobrze...widzę, że robisz wszytko to, co i ja lubię najbardziej- ja też mam dziś kosmetyczkę :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie kochane!
Agniesiu! I bardzo dobrze, ze nie zrobilas dzisiaj dziewczynom kawy! Niech maja za kare!:mdr:
Mowiac powaznie jednak troche to przykre, ze nie stac niektorych nawet na pomachanie reka i dwa zdania wyjasnienia co sie dzieje. Mamy sie wkrotce spotkac a tu taki przejaw...jak dla mnie: przepraszam jesli to za mocno zabrzmi-ale napisze szczerze co czuje- jak dla mnie powtarzam-to przejaw lekcewazenia.:(
Nie pisze tutaj o tych, ktore maja popsuty komputer i wyjasnily, ze czasowy przez to problem z wejsciem do sieci...
Nie pisze tez o tych, ktore jak Ewa sa w podrozy i zrozumiale ze przez to maja mniej czasu na forum-chociaz Ewa- jak widze nawet i w tej sytuacji odzywa sie i informuje co u niej. Dzieki Ewciu kochana-baw sie w tej Polsce dobrze i zrob sie na bostwo!:p
Co do diety Agnieszko to wlasnie napisalam wczoraj na mym watku pamietnikowym, ze i ja jak tak dalej pojdzie do wkrotce ani sie obejrze a zobacze na wadze 80kg.:beurk:
Dzis bylo 76kg.:bad:
Dlatego postanowilam nie zwlekac a od dzis wrocic do planowania i zapisywania tego co jem.
No i rozwazam dwutygodniowe przejscie na diete 50/50 bo Mosley jest troche za lagodny i nie daje takich szybkich efektow.
Wkleje i tutaj zasady tej dietki...
Jakie zasady obowiązują przy diecie 50/50?
1. Bądź realistką
Oceń, czy naprawdę rzetelnie będziesz w stanie trzymać się tej diety. Przez pierwsze dwa tygodnie jej trwania w dni „chude” będziesz naprawdę chodziła głodna. Nie możesz jednak odbijać sobie w pozostałe dni, jedząc wtedy dwa razy więcej niż zazwyczaj – to nie ma sensu.
2. Ograniczaj jedzenie
Przez pierwsze dwa tygodnie trwania diety w dni „chude” jedz 25% tego, co zazwyczaj (to bardzo mało, dlatego ten okres trwa tylko 14 dni, w tym 7 dni dietetycznych).
3. Powoli, ale konsekwentnie
Po dwóch tygodniach w dni dietetyczne zwiększ dzienną kaloryczność potraw do 30–35% tego, co zazwyczaj. Dla przeciętnej kobiety oznacza to ok. 700 kcal dziennie. Ta faza powinna trwać do momentu, aż uzyskasz wymarzoną wagę.
4. Nie popadaj w obsesję!
Aby wprowadzić ten plan w życie, nie musisz codziennie obsesyjnie przeliczać kalorii. Gdy weźmie się pod uwagę, że będziesz to robić co drugi dzień, a nie codziennie, nie wydaje się to takie straszne! Najłatwiej jednak trzymać się 3 posiłków dziennie, małych porcji i dań szykowanych na bazie niskokalorycznych składników, z przewagą warzyw i owoców. Unikaj soli, doprawiaj potrawy pieprzem i ziołami (nie za dużo, bo mogą zaostrzać apetyt).
5. Utrzymaj efekty
Johnson przetestował to na sobie – ciągle kontynuuje podział na „down days” i „up days”, z tym że w dni trzymania diety spożywa 50 proc. tego, co w pozostałe. Zaleca, aby generalnie nie przekraczać wtedy 1000 kcal dziennie.
Jakie są korzyści diety 50/50?
6. Nie przesadzaj!
W dni, kiedy możesz jeść do woli, bądź rozsądna. Nie przejadaj się, bo i tak nie najesz się na zapas, a to oznacza złe samopoczucie i słabsze efekty odchudzania. Staraj się jeść regularnie 5 posiłków dziennie (w tym 2 przekąski). Jeśli masz ochotę na coś ekstra, np. pizzę i lody – OK, o ile nie będziesz ich jeść za każdym razem. Zresztą, zdaniem Johnsona, większość po dniu dietetycznym wcale nie ma ochoty aż na taką wyżerkę.
7. Możesz zamieniać dni
Jeśli akurat w dzień „chudy” wyskoczyło ci wyjście do knajpy ze znajomymi, nie katuj się. Zrób sobie wtedy dzień wolny od diety, a potem – stosuj ją dalej naprzemiennie.
Milego dnia dla wszystkich! Natko, Sabinko,Maniusiu, Basiu odezwijcie sie prosze...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam Zawziętaski,
przepraszam ,że nie piszę,ale tak juz mam ,że jak coś nie idzie po mojej mysli, to się zamykam.
Dieta lezy i kwiczy, z autem kolejny problem,a M ma problemy z kręgosłupem.Do bani ......
Postaram się ogarnąć i zacząć od nowa jak M pojedzie.
Pozdrawiam Was , ściskam i proszę o wyrozumiałość.:)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
kurcze
napisałam rano post i go wcięło, wrrr zła jestem bo się rozpisałam
no więc pokoNczyłam wszystkie rozliczenia wczoraj ostatni klient popłynął po kablach do skarbówki ....
no i troszkę luźniej bedzie, choć głupiego robota lubi więc na pewno mi nie zabraknie
teraz w ogródku działam, na razie bez większych efektów :)
co do sprawy kredytu w emocjach napisałam tylko troszkę całej sytuacji. ta ciocia mieszka z córką i zięciem i wnuczką, tak mi się trochę z Kiepskimi kojarzą, tyle że ten pan nie pije, ale przez 16 lat co go znam nie pracował nawet jednego dnia, kuzynka ma pracę od czasu do czasu, ta ciocia pracuje w MOPSie i tez prywatnie jakieś zlecenia bierze i się opiekuje chorymi, ale kokosów na tym nie zarobi. szkoda mi jej, ale sytuacja w jakiej są to nie przypadek. Zaciąganie długu , żeby spłacić dług to nie rozwiązanie, póki młodzi nie wezmą się do roboty nic się nie zmieni
Teraz martwię się tylko córką, bo to najważniejsze żeby coś z tą stopą zrobić, nie może żyć ciągle z bólem, przecież ma tylko 17 lat, reszta na razie na bok...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
a odchudzanie - dieta jako tako, raz jest raz nie ma
a ćwiczenia w ogrodku i kolejne - okna musze umyć :) sucho jak pieprz więc są ukorzone niemiłosiernie
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, dieta 50/50 jest fajna, ale mój organizm już się buntuje przy nadmiernym ograniczeniu kalorii. Dzieje się coś takiego, że jeśli drastycznie obetnę kalorie, to przez kilka następnych dni żrę jak szalona. Muszę jeść w miarę równomiernie, choć po dniach naprawdę obfitych, potrafię jeden dzień się ograniczyć bez napadu na jedzenie w kolejnych dniach. Boję się, że przy 50/50 zbyt często będę głodna :( ale Tobie będę kibicowała z całego serca :)
Ja postanowiłam wrócić do 1500 kcal dziennie . Dzis mam już tylko kolację- twaróg z warzywami. Zmieściłam się w 1400 kcal i nie jestem głodna. Teraz jadę po zakupy- muszę synowi kupić buty i na kije. Mam zaplanowane 2 godziny marszu.
Maniusia, bardzo mi przykro z powodu twojej córci. Ech te kłopoty zdrowotne- najgorsze co może nas spotkać, to choroby własnych dzieci :)
Natko, fajnie, że się odezwałaś. Wychodź kochana z dołka...zobacz, my z Kasią też mamy niezbyt udane dni z dietą :(
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie Zawziętaski :oops:
Agnieszko, Kasiu – dobrze, że byłyście na straży i dzielnie trzymałyście ogień w naszym formowym kominku! Bo faktycznie trochę się smykałyśmy :arf:. Chciałam do Was wczoraj (dzisiaj) zaglądnąć, ale było już grubo po północy zanim zrobiłam co musiałam, byłam bardzo, bardzo zmęczona , a do tego czekało mnie bardzo wczesne wstawanie. No poddałam się.
Kasieńko – rozumiem, że zrobiło Ci się przykro. Dobrze, że o tym piszesz. Zwracasz się do wszystkich „smykałek”, chociaż myślę że szczególnie boli Cię brak wiadomości od jednej z nas :(.
Agnieszko, Kasiu – widzę, że martwicie się swoją wagą. Myślę jednak, że weekendu majowego nie poświęcicie na jedzenie, tylko na aktywny wypoczynek, więc na pewno będzie dobrze.
I nieprawda, że nie ma kto za Was trzymać kciuków – już to robię! :money:
Ewuś – dzięki za specjalne machniecie w Warszawie :). Jak mnie za długo tam nie ma, to już tęsknię. A w najbliższym czasie jednak się nie wybieram. Kusisz tym swoim Przemyślem. Za każdym razem jak o nim piszesz, uruchamiają mi się pozytywne emocje. Niby nic takiego, ale wiążą się z dzieciństwem i to już wystarczy, że pojawiają się sentymenty. No i znowu mam ochotę pojechać do Krasiczyna :money:
Cieszę się, że spędzasz tam czas tak aktywnie i intensywnie. No a z tymi zabiegami kosmetycznymi to naprawdę poszalejesz! :) Aż trochę jestem ciekawa, co możesz zrobić aż u trzech kosmetyczek :D
No i kuruj tą swoją biedną nogę.
Natko –zawsze się cieszę, kiedy Ciebie tu widzę. Dlatego martwi mnie właśnie to, że znikasz wtedy, gdy jest Ci trudniej. No bo jak wtedy możemy Cię wesprzeć? :(
Kręgosłup to temat niestety mi bliski. Rozmawiałam dzisiaj akurat na ten temat ze znajomą lekarką. Ona mówi, że jej pomagają zabiegi krioterapi. Może to byłby jakiś pomysł dla Twojego M.?
A sprawa auta rozumiem, że się bezsensownie przewleka? To już naprawdę trwa sporo czasu!
Maniusiu – tak jak piszesz: najważniejsza jest teraz Twoja córcia. Czy macie już jakiś pomysł albo propozycje lekarzy, co z tym zrobić?
A ciocia, jej córka i zięć są dorośli. Jeżeli młodzi żerują na starszej kobiecie, to tym bardziej trzeba to przerwać.
Gammuś :) Jolinko :) Kalahari :)
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kryniu, wracasz mi wiarę w ludzi...może w końcu wszystkie się odliczą ! Dzieki za trzymanie kciuków , przydadzą się...zwłaszcza właśnie na majowy weekend, bo przecież spędzę go w Warszawie i będzie to wyjazd urodzinowy, więc jak ja mam się odchudzać !Załącznik 31486
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziekuje Naciu i Kryniu ze sie odezwalyscie. Gamma tez gdzies sie schowala- czyzby dalej miala problemy z wejsciem na forum?:arf:
O Sabince czy Bozence juz nawet nie wspominam...:(
Kazdy ma czasami gorsze dni...jedne z nas pisza wlasnie wtedy gdy cos na sercu gniecie , inne odzywaja sie wtedy wszystko idzie jak po masle i mozna meldowac sukcesy...:p
Agniesiu- w ten weekend nawet nie mysl o odchudzaniu! Odpoczywajcie z mezem i cieszcie sie soba!:love:
Ja od dzis postanowilam wrocic do planowania posilkow i zapisywania tego co zjadlam bo wtedy latwiej mi zachowac kontrole.
Nie wiem jeszcze czy bede robila dzien chudy co drugi dzien czy co trzeci i czy bede jadla wtedy okolo 800kcal czy troche wiecej.
Mysle, ze to okaze sie w praniu.
Tak czy owak cos z soba zrobic musze- bo waga mi z tygodnia na tydzien pelznie w gore.:bad:
Dzis bylo ok 1800kcal i troche tego troche owego...:)
Dla naszej Jolinki ostatnio znajduje same wiewioreczki... Jolu! Gdzie jestes skarbie?! brak nam ciebie! czy komputer juz naprawiony?
http://www.lolmania.pl/uploads/posts/t/l-4874.jpg
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao,
Pracowicie wystukałam na tablecie córki tekst o Rzymie w maju-tzn podczas weekendu majowego, kiedy to zjeżdża tutaj cały świat.
Następnie wszystko zniknęło i gdzieś poleciało.
Wybaczcie,ale nie będę jeszcze raz próbować...
Pozdrawiam ,zyczewszystkiego najlepszego.,dołączam sie do liczenia kalorii,nadal czekam na komputer bo głód sieciowy coraz większy
Ciao, ciao
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
Dla naszej Jolinki ostatnio znajduje same wiewioreczki... Jolu! Gdzie jestes skarbie?! brak nam ciebie! czy komputer juz naprawiony?
Naprawiony Kasiu..........huuuuurrraaaa :yipi::yipi::yipi:
Jeszcze czekałabym na niego przynajmniej dwa tygodnie zanim przyszłaby od producenta naprawiona płyta główna-jeśli dałoby się naprawić.W końcu jednak po rozmowie z menem i jeszcze raz z facetem ze sklepu zdecydowałam się na wymianę płyty na nową co pociągnęło za sobą też wymianę procesora,bo z tym co był nie współgrałaby by.Na początku powiedział ,ze to będzie koszt 500 zł + zamontowanie,ale okazało się,że jest możliwa tańsza opcja-mniej rdzeni i koszt spadł do 365 zł.Śmiga jak i wtedy,a więcej rdzeni odczułoby się grając,a nie do tego komputer mi służy.Miałam 350 zł odłożone-sprzedałam trochę płyt z filmami,trochę książek i miałam nadpłatę za wodę.A jeśli ta płyta przyjdzie naprawiona,to facet weźmie ode mnie procesor do niej za 70 zł-zawsze to coś.
Dziewczyny,ale strasznie mi Was brakowało!!!!!Zawsze choć z syna laptopa mogłam zajrzeć,a tu i jego "okno na świat" jest do naprawy:(Co do Wrocławia to raczej dobrych wieści nie mam,ale to na dłuższe pisanie,więc proszę o cierpliwość,dobrze?Nie mam dzisiaj sił długo siedzieć,jutro mąż ma wolne,to pójdziemy na większe zakupy,bo w lodówce wiatr niedługo zacznie hulać.Od piątku będę więcej pisać i nadrabiać zaległości.
Kasiu za Twoje wiewióreczki dziękuję -wielka sympatią darzę te zwierzątka-są takie śmieszne i pełne życia...takie radosne:D
Pozdrawiam każdą z Was bardzo cieplutko,bardzo serdecznie i mocno przytulam:D
http://s-rafaela.blog.onet.pl/wp-con...l_foto_big.jpg
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
hej dziewczyny
u mnie pogoda się popsuła na maksa, wczoraj było oberwanie chumry , całe miasto było nie przejezdne zamiast pół godziny wracałam z pracy półtorej, a wieczorem miałam spotkanie przedwyborcze ( będę członkiem komisji ), więc zajechałam do domu i od razu musiałam wychodzić bo droga znów dwa razy dłuższa. W szkole pożarowej,która jest niedaleko mnie rynny nie wytrzymały i pękły w połowie, straszne są siły natury.
Jolinko cieszę się, że masz już nareszcie swój komp :)
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 31491
Witam w środę :)
Dzis obudziłam się w lepszym nastroju, bo przez dwa dni zgubiłam 2 kg! Nie ma za bardzo z czego się cieszyć, bo jeszcze długa droga przede mną żeby dogonić ostatni wynik ze stopki, ale teraz się zawzięłam. ! Może nareszcie odbiłam się od dna, które zobaczyłam w niedzielę po powrocie do domu. Ja wiem, że to rezultat wszystkiego razem: zwartości jelit, dwóch dni porządnej diety- choć niezbyt restrykcyjnej, bo w granicach 1500 kcal, ruch i ...spalacz polecany przez Natkę ( Tak, w desperacji go zamówiłam)Myślę, że spalacz jest rzeczywiście dobry, tylko trzeba go brać zgodnie z opakowaniem- raz dziennie 3 tabletki, a ja go brałam inaczej i może dlatego poprzednio nie zadziałał...ale pożyjemy, zobaczymy.
Kasiu masz rację w ten weekend mam zamiar przede wszystkim dobrze się bawić, ale mamy w planie baaaardzo dużo ruchu, a w hotelu basen, siłownia, bilard i sauna, więc wieczorami będziemy spalać zużyte w ciągu dnia jedzenie. Oczywiście mamy tez dużo do połażenia. JMam nadzieję więc, że nie przywiozę zbyt dużego nadbagażu :)Piszesz, że codziennie miałaś wagę w górę....ja miałam dokładnie to samo, już miałam machnąć ręką na to całe durne odchudzanie, ale przyszła refleksja, że to ja jestem durna, a nie ono! Przecież wiem, że jeśli tylko odpuszczam natychmiast tyję. Trzymam dietę i mam ruch, nie tyję, a czasem nawet chudnę :mdr:więc mogę! Odpuszczę wtedy, gdy mimo wysiłków nie będzie rezultatów.
Jolinko, baaardzo się cieszę, że masz swój komputer, bo bardzo nam Ciebie tu brakowało :love:
Kalahari, ciao :)
Mam dzis długi dzien- lekcje, a potem posiedzenie rady :)
Dobrego dnia wam życzę :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Goniona wyrzutami sumienia wpadlam lapeczka pomahac...
Kasiu ...
nie mam problemow z zalogowaniem mam problem z czasem... kolezanka z pracy zlamala noge i przejelam za nia nocki... w dzien mam swoje babcie i Marie, bo corka od dawna czekala na gimnastyke i musi chodzic bo inaczej bedzie obciazona kosztami ... biegam wiec jak przy rozwolnieniu i nie mam czasu podrapac sie w ... jak wpadne na moment do domu to uzasypiam na stojaco , ale od maja przydzielono nam w pracy "posilki" na czas choroby kolezanki, wiec troche mi czasu przybedzie ...
narazie pozdrawiam i znikam bo oczywiscie znow na nocke lece ....
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam -dzis ciut spozniona-ale jak to mowia...lepiej pozno-niz wcale!!!:mdr:
Ciesze sie, ze Gammusia i Jolinka sie odnalazly...:) Czekamy cierpliwie na szersze wiesci od was dziewczynki...
Agniesiu gratuluje spadeczku! Tez bym taki chciala!
...masz racje kochana-nie ma sie co na dietkowanie obrazac-tylko zakasac rekawy i dzialac dalej.
Ja dzis probowalam sie kontrolowac ale tylko polowicznie mi sie to udalo... No coz- jutro tez jest dzien...
Na dobry humorek mam dla was cos takiego...
http://www.lolmania.pl/uploads/posts/t/l-943.jpg
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam wieczornie :clown:
Agnieszko – no jak to nie masz się z czego cieszyć?! Gratulacje i tyle!
A o jakim spalaczu od Natki piszesz, bo chyba cos przegapiłam?
Z tego, co widzę, to czeka Was naprawdę piękny i ciekawy weekend. Fajnie, że spędzicie go tak aktywnie. Bardzo mi się to podoba! Mam nadzieję, będziecie też trochę chodzić po Warszawie (oczywiście ode mnie machanie łapką! :money:).
Kasiu – majteczki bardzo ładne :wink2:.
Jeżeli chodzi o Bożenkę, to pamiętam jak swego czasu wspominała, że weszła w jakąś ciekawą grupę na kafeterii. Bardzo zależało jej na tym, żeby zająć się przede wszystkim odchudzaniem. Myślę więc, że tam znalazła to, co na ten moment bardziej potrzebuje.
Podziwiam za to, że masz zamiar się zaprzeć i zapisywać posiłki. Mnie to się nigdy nie udawało :arf:
Jolinko – no, nareszcie! Przykro tylko, że nie masz takich wieści z Wrocławia, jakbyś chciała. Jak odpoczniesz to napisz co jest nie tak?
Gammuś - jak to dobrze, ze Kasia trochę nas tu pogoniła :). Ale wiem też, że czasami naprawdę na nic już nie starcza czasu i człowiek goni resztkami sił, a potem tylko myśli, żeby jak najszybciej się położyć. Pracuj spokojnie :yes:
Kalahari – bardzo szkoda, ze ten Twój tekst odfrunął w czasoprzestrzeń, bo robisz fajne opisy i naprawdę dobrze się to potem czyta. Ale rozumiem w zupełności, ze nie będziesz produkować się po raz drugi. Ja w takich sytuacjach tez raczej odpuszczam
Maniusiu – wygląda na to, że sporo działasz. A co z córcią? Macie już jakiś pomysł na to, jak rozwiązać jej problem?
Dobrej nocy wszystkim ...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam w czwartek :)
Jutro wyjeżdżam, dziś mam jeszcze masę do zrobienia- zakupy, gotowanie i duuuużo lekcji :(
Kryniu, spalacz nazywa się Slim Go, i jakiś czas temu Natka wrzucała nam link do niego. Kiedyś Sabinka pisała, że na nią nie działał. Mnie na razie pomaga, ale biorę go dopiero tydzień, więc trudno powiedzieć co będzie dalej :)
Kasiu, Kryniu, dzięki za miłe słowa...mam nadzieję nie spocząć na laurach :mdr:, działam dalej :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
witam w zimny czwartek, szyby w aucie trzeba było oskrobać... a tu prawie maj
Marta przeziębiona, w busie nam poszedł rozrusznik
jak nie urok to przemarsz wojska, no cóż poradzić..
Krysiu nie mam pomysłu szukam innego dobrego ortopedy, znalazłam na "znany lekarz" jakiegoś w Krakowie. chcę potwierdzić diagnozę, jeśli zdecydujemy się na operacją to mamy niecały rok, bo ten nasz lekarz jest ordynatorem na dziecięcym, jak Marta skończy 18-cie lat to już nie będzie można u niego się leczyć na NFZ
Kasiu - majteczki w koteczki :)
Gammo, jak dajesz radę ? podziwiam
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
wpadlam lapka pomachac cobyscie nie myslaly ze odpuscilam... wrocilam z nocki i smigam do swojej babci ... w drodze musze jeszcze do biura zaleciec na chwilke wiec musze sie streszczac...
Krysiu...
to nie calkiem tak, ze nie ma czasu zeby tu zajzec... na to kilka minut zawsze mozna jakos wykolowac, ale kiedy lepetynka tak skolowana wszystkim co trzeba ogarnac, to nawet jak jest kilka wolniejszych minut, to chce sie przedewszystkim spokojnie zaczerpnac oddech i o niczym przez chwile nie myslec ...
Milego dnia wszystkim zawzietaskom ...
http://img.webme.com/pic/g/gifydlaci...0%C5%BCona.gif
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
http://www.lolmania.pl/uploads/posts/t/8188.jpg
Witam wszystkie pedzace i zapracowane!
Ja mam teraz nieco luzniejszy czas i przyznam, ze dobrze mi z tym...:)
Az sie boje, jak to bedzie gdy wroce do kieratu...
Na dzis do poludnia planuje skoczyc na ogrodek- ciagle mam tam jeszcze cos do zrobienia, ale robie to dla przyjemnosci wiec nie jest to zaden wysilek...
Po poludnia gimnastyka w wodzie na basenie, a wieczorem jestesmy zaproszeni na kolacyjke.
Waga leciutko spada wiec wniosek z tego taki, ze planowanie i zapisywanie tego cos sie je- przynosi u mnie rezultaty...:p
Zdrowka wam wszystkim zycze!
Maniusiu trzymam kciuki dla twojej corci-oby ten drugi lekarz znalazl jakies lepsze rozwiazanie niz operacje!
-
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry :)
Jestem i żyję, nic mi nie dolega oprócz wielkiej niemocy jeżeli chodzi o pisanie, czekam aż mi przejdzie i myślę, że wrócę tu do Was prędzej czy później ( jeżeli jeszcze będziecie na mnie czekały )
Załącznik 31500
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao,
wlasnie przywiozlam laptopa z reperacji!!!!
odzylam,czuje, ze trzymam sytuacje w garsci....
gammo....swietny rysuneczek---to ja kilka ladnych lat temu, brakuje tam jednak jeszcze 2 slodkich dzieciaczkow ,psa,domu w budowie,popsutego samochodu itd...brrrrrr...
:)
usmialam sie naprawde niezle.
u nas jednak cieplo, jutro mam gosci na weekend, przyjezdzaja studenci -dzieci moich znajomych,stypendysci w italii...
chyba zwine sie z nimi do rzymu bo czas oderwac sie od" kratkowej" rzeczywistosci..ktora jednak wciaga mnie na rozne sposoby.
chcialabym poraz kolejny juz obejrzezc wystawe impesjonistow,ktora wlasnie zorganozowano w rzymie.ja uwielbiam impresjonizm i post impresjonizm a wiec....zrobie sobie powtorke.
zazwyczaj majowy weekend w rzymie jest straszny----zjezdza prawie caly swiat.
nie da sie isc normalnie chodnikiem,wszedzie tlumy, koloseum owiniete kolejka turystow,fontanna di trevi oblepiona (doslownie)ludem,
bazylika sw. piotra nie do zdobycia, chyba,ze ktos sie zawezmie i stanie na koncu kilkusetmetrowej kolejki do wejscia.
piazza navona "niewidoczna", bo zwiedzajacy klebia sie wszedzie.
jednym slowem:" biedny rzym"-----jak mawiala moje tesciowa,zadeptany, zasmiecony,ale ciagle piekny i fascynujacy...
polecam i sugeruje wszystkim zwiedzac go jednak w mc-ach od listopada do marca...
ciao, ciao
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
W tych miesiącach Kalahari, to mogą zwiedzać cokolwiek, niestety tylko nienauczyciele :( Ja mogę jeździć wtedy, gdy mogę...Do poniedziałku dziewczynki :)
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie ranne ptaszki:money: . Za nic nie potrafię zrozumieć, skąd w Was tyle porannej energii, że jeszcze dajecie jeszcze radę myśleć i pisać :p
Agnieszko – dziękuję za podanie nazwy tego specyfiku. Skoro zaczęłaś już go zażywać, to na razie z ciekawością zobaczę, jak zadziała na Ciebie tak bardziej długofalowo :).
Bawcie się dobrze w tej Warszawie i nic a nic sobie nie żałujcie! ;)
Maniusiu – trudna sprawa z lekarzami. Najgorsze jest to szukanie w ciemno. Teoretycznie ordynator powinien być dobry. Mam nadzieję, że ten o którym wspominasz, ma bardzo ścisłą specjalizację, dotyczącego tego właśnie odcinka nogi, który dotknął Twoją córkę? Czasami dobrze też pogadać z pacjentami czy pielęgniarkami szpitali, bo oni chyba mają najlepsze pojecie o skuteczności swoich lekarzy.
Gammuś – ten rysunek to jak znalazł o Tobie :he:. Jak pisałaś ostatnio o tym, że gonisz z jednej roboty do drugiej, to taki mniej więcej obrazek miałam w głowie ;)
Kasiu – to jest niesamowite, jak człowiek przestawia się, kiedy ma trochę więcej wolnego. Piszę to z uśmiechem, bo pamiętam, jak jeszcze niedawno nie widziałaś się na takim przestoju zawodowym. Ale oczywiście lepiej, żeby to był tylko przestój. Na szczęście, z tego co tu opisałaś, widać że nie masz czasu na nudę, a nawet wręcz przeciwnie. I dobrze! :heart:
Sabinko - oczywiście, że będziemy Cię chciały! Sama przecież widzisz, jak dziewczyny ciągle się o Ciebie dopominają!
Kalahari – widzę, że rzeczywiście odżyłaś wraz z powrotem laptopa :). Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę (oczywiście tak pozytywnie) tego, że masz możliwość częstego obcowania z taką sztuką. Mam więc nadzieję, ze następnym razem, kiedy znowu zrobisz jakiś malowniczy opis, to poślesz go jednak do nas a nie w eter! :p
Jolinko - pojawiłaś się wczoraj na chwilę i teraz już zaczynam się martwić, czy to ten wyjazd tak Cię przypadkiem nie zdołował? Mam jednak nadzieję, że nie!
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam was dziewuszki z rana!
Sabinko- co ty za rzeczy opowiadasz- my mialybysmy na ciebie nie czekac? Dniem i noca czekamy!:p
No faktycznie co do Joli-to pojawila sie i znikla! Tez sie ciut martwie tym jej milczeniem...:(
Krysiaczku- nudy faktycznie u mnie nie ma...i dobrze mi z tym!:)
Ale ja generalnie lubie gdy czas wolno sie toczy-gdy np rano wstaje i zastanawiam sie nigdzie sie nie spieszac-co tez dzis bede robic... Przypomina mi to czas dziecinstwa na wakacjach...:money:
Kalahari-ja tez lubie twoje opisy i generalnie twoj styl pisania...wiec nastepnym razem pisz jeszcze raz jak ci post ucieknie!:mdr:
Agnieszka-fajny czas przed toba i korzystaj z niego pelna piersia.
Ja tez jestem dzis umowiona na majowke z przyjaciolmi- mimo sredniej pogody, polazimy troche po lesie a potem wybieramy sie do polskiej knajpki.:)
Dobrego dnia dla wszystkich!
http://1.bp.blogspot.com/-88DEWwdul_...0/IMG_9423.jpghttp://dworklewiny.pl/wp-content/upl...Wedrowka-3.png
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam kobietkihttps://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...05_Lc_orig.gif
Cytat:
Zamieszczone przez
kasiaogrodniczka
No faktycznie co do Joli-to pojawila sie i znikla! Tez sie ciut martwie tym jej milczeniem...
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Jolinko - pojawiłaś się wczoraj na chwilę i teraz już zaczynam się martwić, czy to ten wyjazd tak Cię przypadkiem nie zdołował? Mam jednak nadzieję, że nie!
Jestem już dziewczyny,więc się nie martwcie już.Musiałam troszkę odpocząć i fizycznie i psychicznie.Poza tym w środę mąż miał wolne,to byliśmy na zakupach,potem trochę grillowania było i miłe chwile spędzone w ogródku.W czwartek byłam u rodziców-mama ma bardzo silne zapalenie oskrzeli,więc poszłam zrobić im zakupy i posiedziałam parę godzin do towarzystwa.Dziś dzwoniłam i jest lepiej.Wczoraj spędziłam dzień w drodze.do południa zakupy spożywcze,a potem pojechałam z synem za prezentem dla wnuczka-wierzyć się nie chce,ale jutro Szymonek skończy rok:DRozglądałam się też za tapetami,ale mało mieliśmy czasu.W środę kupiłam do kuchni,do toalety,przedpokoju-mam duży razem ze schodami na pięterko.Jeszcze został duży pokój,pokój syna,sypialnia,łazienka i ganek.Córka wraca do pracy 1 lipca,to może choć część wytapetuję.Miałam wieczorem napisać,ale bardzo zawracało mi się w głowie i dzisiaj jest tak samo-czuję się czasami jak na karuzeli-kiepsko się czuję,pogoda nagle się zmieniła i może to ma wpływ.
Krysia ma troszkę racji z tym zdołowaniem po Wrocławiu...troszkę tak jest,choć jeszcze nie aż tak mnie zdołował ten wyjazd,jak zdołował mojego syna:(Co do tego nowego lekarza w instytucie,to choć bardzo miły,to wydawał się nam mało kompetentny.I tak na prawdę niewiele o synu wiedział,a przecież miał 1.5 miesiąca ,żeby zapoznać się z jego historią choroby.Nie można przecież opierać się tylko na rozmowie z naszym poprzednim lekarzem-po coś w końcu jest dokumentacja.O pobraniu krwi na przeciwciała i pobraniu wymazu ja musiałam powiedzieć,a przecież krew przy każdej wizycie pobierano,a wymaz musi być po zakończeniu terapii.Nawet bał się dobrze obejrzeć ranę,żeby...bólu nie sprawić,a przecież trzeba dobrze wszystko zobaczyć.W sumie ,to tylko nas nastraszył proponując różne metody diagnostyki i pomocnej aparatury,może zabieg operacyjny.Padło też słowo "guz"-jak syn poszedł do laboratorium,a ja stałam na korytarzu to lekarz podszedł do mnie widząc łzy w oczach.Zdziwił się ,że powiedział słowo guz i przepraszał za to,bo na pewno nie jest to nic onkologicznego.Mogła się zrobić tzw. przetoka,co jest częste u osób z taką niepełnosprawnością jak u mojego M.Po wizycie pojechaliśmy na obiad,a potem na wizytę prywatną do naszej poprzedniego lekarza.Zobaczył co jego kolega na liście napisała i prawie wszystko "odhaczył",a była tam np.komora hiperbaryczna,jakaś pompa vacum,scytografia,urządzenie na ultradźwięki do niszczenia filmu bakteriologicznego,a które musiałaby szpital dla niego wypożyczać itp.Nie wszystko nadaje się do rany w takim miejscu jak ją ma.Na czym teraz stoimy?Dieta,homeopatia i blaszka miedziana.No i jest możliwy szpital:(Nasz lekarz ma porozmawiać z chirurgami w swoim szpitalu,zobaczy też jak wygląda to ze strony NFZ ,chodzi o odpłatność za pacjenta,ale przecież teraz nie ma rejonizacji.Chciałby położyć syna ,żeby przeprowadzić diagnostykę,proponuje rezonans.mój M. ma ciężkie wspomnienia...traumatyczne przeżycia ze szpitali,więc jak o tym usłyszał,to blady jak ściana się zrobił,tym bardziej,że byłby tam sam i daleko od domu.Wiem,że lekarz miał rację,kiedy nam powiedział,że taka jest prawda,że inaczej patrzy się na pacjenta "prosto z ulicy",a inaczej na czyjegoś pacjenta z polecenia.No i badania byłyby szybko zrobione,a nie czekanie czasami tygodniami i dłużej na termin.Ten szpital nie jest jeszcze pewien -ja jestem za.....M. wiadomo,że przeciw,ale jak będzie trzeba to pójdzie.Szkoda,ze już na forum nie ma dwóch fajnych młodych dziewczyn z Wrocławia-miałby go kto odwiedzić...byłoby mu lżej.No i tak to moje kochane wygląda........
Moja waga spadła przez ostatnie dni o 0.6 kg. i jest taka jak na suwaczku.Muszę spiąć poślady i solidniej powalczyć o siebie.Dieta jak zawsze czyli MŻ z liczeniem kalorii,bo to zawsze u mnie najlepiej się sprawdzało.Limit min.1300 do 1500 kcal.Unikanie pieczywa-jeśli już to tylko do południa i chleb żytni.Pieczywo jest dla mnie zapalnikiem i mogę go bardzo dużo zjeść,do tego ograniczenie do minimum słodyczy.Muszę więcej pić i więcej jeść warzyw.Dobrze,że już wiosna jest-jest ruch na ogródku i kijki muszę odkurzyć.Ze względu na zdrowie nie mogę intensywnie ćwiczyć,więc nie dla mnie zumba,aerobik,siłownia czy bieganie.Zostają, więc kijki,rowerek stacjonarny i "dywanowce".Jak się ruszam,jak mam zajęcie to nie myślę o jedzeniu.
Postaram się do Waszych postów odnieść,ale trudno wszystko nadrobić.
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...przyjaznic.jpg
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witaj Kasiu :) witaj Jolinko :) witajcie wszystkie Zawzietaski :)
Kasiu, Gammo, Ewo i Kalahari – moje pytanie do Was: jak ten dzisiejszy, pierwszomajowy dzień wygląda w kraju, który zamieszkujecie? Też jest wolny od pracy?
Jolinko – od razu składam życzenia na jutro, dla wnusia - ale musi być z niego słodzinka! :love:
Widzę, że nieźle się ostatnio naganiałaś. I chyba czeka was niezła robota w domu ? Ale to dobrze – znaczy, ze coś się dzieje. Napisz trochę, na jakie kolory się zdecydowaliście?
A z zawrotami głowy to nie czekaj, tylko idź do lekarza!
Co do lekarza – nie wiem, czy ten nowy jest niekompetentny, ale wiem, że mało który lekarz wczytuje się we wcześniejszą dokumentację. Pacjent goni pacjenta i szkoda im na to czasu - oni po prostu chcą jak najwięcej ludzi ogarnąć i zdać się bardziej na swoją wiedzę i doświadczenie. Tak naprawdę też nie wiesz, czy ceni sobie Twojego poprzedniego lekarza? Jolinko (tylko nie pogniewaj się na mnie za te spostrzeżenia). Mam trochę wrażenie, że jadąc do nowego lekarza oczekiwałaś dokładnie tego, co było robione do tej pory. A przecież dotychczasowe efekty są różne – raz lepsze, raz gorsze. Cały czas macie stan zawieszenia. Ten nowy lekarz wyłamuje się ze schematu, który był do tej pory, proponuje coś innego. Skąd masz pewność, że to nie są lepsze pomysły? Napisałaś, że chciałby zastosować „różne metody diagnostyki i pomocnej aparatury, może zabieg operacyjny … komora hiperbaryczna, jakaś pompa vacum,scytografia,urządzenie na ultradźwięki do niszczenia filmu bakteriologicznego,a które musiałaby szpital dla niego wypożyczać itp.” Jolinko, przepraszam, ale mnie się to bardzo spodobało! Natomiast to „odhaczanie” przez poprzedniego lekarza, to już znacznie mniej. Może i ten nowy nie jest tak dyplomatyczny w mowie, jak tamten, ale czy na pewno przez to gorszy?
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ciao jolinko,
przeczytalam,rozumiem, ze takie problemy z dzieckiem sa najbardziej przykre,ale mlody organizm duzo ma w sobie energii, wiec musi byc lepiej .
pozdrawiam i caluje
m.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Chciałam wkleić obrazek 1-majowy, ale był za duży, a takich jeszcze nie umiem :( Może i dobrze, bo aż mi zagrzytało, jak sobie przypomniałam te spędy :mad:
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Cytat:
Zamieszczone przez
krysiapysia
Tak naprawdę też nie wiesz, czy ceni sobie Twojego poprzedniego lekarza?
Krysiu ja się nie gniewam,bo i nie mam za co:)
A co do tego co zacytowałam,to akurat znam odpowiedź.Ten nowy lekarz bardzo ceni tego poprzedniego-powiedział nam,że jest świetnym specjalista z wieloletnią praktyką,ma dużą wiedzę i radzi nam się go trzymać.Co do tego odhaczania,to nie było na zasadzie to nie-tamto nie.Ciężko wszystko tu opisać.On z każdej metody na nie nam się wytłumaczył-po prostu rana jest w takim miejscu, tak trudno dostępnym,że nie wszystko można zastosować.Np. vacum,to taka pompa co odsysała by to co tam się zbiera,ale wymaga dobrego dostępu,bo trzeba ją tak zamontować,żeby powietrze nie podeszło,a tu się nie da.Komora hiperbaryczna też nie jest dla każdego-w tej chwili u syna są przeciwwskazania,może kiedyś to się zmieni,ale teraz nie wchodzą takie zabiegi w rachubę,a scyntygrafii nie stosuje się w diagnostyce ran.Lekarz ,który nas przyjął jest...ortopedą.Ten "stary",to specjalista mikrobiologii i zakażeń szpitalnych.Ja nie mówię,że ten czy tamten jest gorszy-to nie tak Krysiu.I też poprzedni też nie jest do końca dyplomata w mowie-czasem po prostu nie wszystko powie synowi,bo wie w jakiej jest kondycji psychicznej,ale powie to mnie np. przez telefon.