Witajcie dziewuszki!
A reszta ma dzis dwie kawusie do wyboru! :)
Pieknego dnia wszystkim pracusiom, rannym ptaszkom i tym...co lubia dluzej polezec w lozeczku w ten jesienny poranek!:p
http://id.joe.pl/sub_images/pictures...378465_th2.gif
Wersja do druku
Witajcie dziewuszki!
A reszta ma dzis dwie kawusie do wyboru! :)
Pieknego dnia wszystkim pracusiom, rannym ptaszkom i tym...co lubia dluzej polezec w lozeczku w ten jesienny poranek!:p
http://id.joe.pl/sub_images/pictures...378465_th2.gif
buongiorno,
u mnie pada i jest pochmurno-nareszcie
mozna sie w koncu "ubrac".....
wziac parasol i....
" I'm singing in the rain "......:whistle:
:)
Dzień dobry :)
Zapraszam na obiad, dzisiaj serwuję "Paellę de verduras" (wegetariańską) - wyszło mi tyle, że chyba starczyłoby dla wszystkich
( przynajmniej na spróbowanie :beurk:)
Załącznik 33147
Oj chyba wystraszyłam dziewczyny tym zaproszeniem ale naprawdę dobre to było i jest bo duuuużo jeszcze zostało :)
Sabinko, pysznie to wygląda...Baaardzo lubię takie żarełko :)
Ja też chętnie Sabinko, bo lubię takie jedzonka, a wygląda bardzo apetycznie, teraz po marszu z moim L chętnie coś takiego bym zjadła :) poproszę więc jedną porcyjkę + przepis :)
Załącznik 33148
Pozdrawiam Was wszystkie
ja tez poprosze
sabinko troche paelli-
chetnie ja wsune na kolacyjke.
Dziewczynki już serwuję paelle - smacznego
Witajcie wieczornie!
Małgosiu-Natko kochana – może i spóźnione, ale dzięki Jolince trafione :happy: : życzę Ci z okazji Imienin wszystkiego najlepszego i żeby problemy, z którymi się teraz zmagasz poszły jak najszybciej w zapomnienie. Dużo zdrowia i szczęścia. Ogrom buziaków! :love:
Kasiu, to Twoja mama i siostra? Zatrzymałam się na chwilę przy tym zdjęciu, które wkleiłaś. Trochę się zastanowiłam, czy to mama, bo wygląda zdecydowanie młodziej. Jest coś frapującego w jej spojrzeniu, wyrazie twarzy. Bardzo lubię patrzeć na takie twarze. Oczywiście podobają mi się obie, ale tu jest coś takiego nieuchwytnie pięknego i mądrego. Przepraszam, że o tym piszę, ale tak czasami mam, jak mnie coś zatrzyma.
Czytam ostanie dwie strony waszych wpisów. Dziewczynki kochane, no i mam małą zagwozdkę z tymi wpisami :arf:.
Wrrrrr...........napisałam długaśnego posta,zajrzałam na inną stronę i w tym czasie mi go wykasowało:mad:
Będzie więc teraz krócej.
AGNIESZKO...opatrzność?Ona nie sprawi,że w portfelu będzie więcej;)Wiem,że na pewno tego tortu z Wiedniu nie skosztuję,tak samo jak wiem,że nie zobaczę np. Wenecji Paryża czy Aten.Nie będzie mnie na to stać,ale to nic...nie jest to dla mnie ważne.Tak na prawdę to tylko raz byliśmy za granicą i to tam gdzie inni nie jeżdżą czyli u naszych przyjaciół w Rosji koło Rostowa nad Donem.A tort..........może Ty nam na lipiec upieczesz;)
EWA ....dobrze,że znowu piszesz.Już pisałam,że każdy człowiek jest inny i ja to szanuję.Nie potrafisz pisać o tym co Cię trapi,ale dobrze chociaż,że starasz się sama sobie pomóc-muzyka,książka,prace ręczne na pewno są w tym pomocne.Mam bliską sercu koleżankę,która 4 lata temu została wdową przed 40tką,rok temu zmarł jej tata,teraz chora jest mama-jest jej bardzo ciężko i żeby jakoś sobie radzić zaczęła robić kartki i "bawić" się w decupage.To pomaga oderwać jej myśli,pomaga się wyciszyć.
Cieszę się,że z L. jest już tak dobrze-jego życie wraca do normy.Silny facet z niego i ma u boku mądrą kobietę.
Podobają mi się Twoje plany na wakacje -a Kraków?Kraków najbardziej mi się podoba,bo to o rzut beretem do mnie:D
Co do mojej diety Ewciu,to ja okresy eksperymentów mam dawno za sobą.Jestem na mż + pilnowanie limitu kalorii tak w granicach 1300-1600 max.
KRYSIU...ja wiedziałam,że masz wyjazd,tylko myślałam,że na krócej.Fajnie,że Ci się szkolenie podobało i jeszcze miałaś trochę czasu tylko dla siebie.
A jak się czujesz-przeziębienie minęło?I jak noga?
Co do Twojego męża,to rozumiem co czujesz-sama przez to przechodzę,bo w kwestii lekarza mój jest nieubłagany.Jak byłam dla niego po skierowanie do okulisty i rodzinna zobaczyła,że nie był u niej 5 lat,to dała mu na badania,ale ja jej od razu powiedziałam,że nie pójdzie i nie pomogą żadne pogadanki,wjeżdżanie na ambicję itp.Próbowałam przez tydzień,ale to był tydzień kłótni,były ciche dni...i nic nie pomogło.Stwierdził,że...chce pożyć,to do lekarza nie pójdzie.Po prostu ręce opadają.Kiedyś tak nie było,zmienił się odkąd syn choruje-on po prostu nienawidzi lekarzy,chorób,nawet denerwuje go jak ktoś o tym rozmawia.
SABINKO takiego dania jeszcze nie jadłam,ale wygląda smakowicie.Kusisz kochana...kusisz.
MANIUSIU piękna ta praca na kiermasz-masz bardzo utalentowaną córkę.Nie dziwię się,że myślisz o kupnie tej pracy:D
KASIU mam nadzieję,że dobrze się bawisz w towarzystwie swojej mamy-pozdrawiam Was obie:D
NATKO buziaki Ci przesyłam i czekam na Twoje wpisy.
KALAHARI i jak ubrałaś się odpowiednio i zatańczyłaś w deszczu?
https://www.youtube.com/watch?v=CTHycKz70HI
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...851f992534.jpg