a mi sie też Kalhari zmieniła tak jak tobie
a mi sie też Kalhari zmieniła tak jak tobie
Piszę do was z "okienka"
Krysiu, ja na wieczorne herbatki nie jestem zbytnia amatorką, bo potem pół nocy spędziłabym na spacerkach do łazienki , ale na pogaduchy i owszem czasem zaglądam.
Sesjami terapeutycznymi nazywam telefony od swoich znajomych, którym się w życiu pokręciło.
Moi znajomi uważają, że mam dużą intuicję, co jest prawdą, bo czasem boję się o czymś pomyśleć wiedząc, że najczęściej się to sprawdza.
Moi domownicy mówią na mnie dosadniej - Czarownica , bo wiele razy okazywało się, że było tak jak przewidziałam.
Dzięki temu dość łatwo jest mi coś pozytywnego podpowiedzieć, poradzić i tak naprawdę miałam niewiele sygnałów żebym źle podpowiedziała.
Ale... nigdy nie narzucam się z dobrymi radami...tylko wtedy, gdy ktoś sam zapyta.
Mam jeszcze inną przypadłość...rzadko czytam coś wprost, zawsze doszukuję się podtekstów, drugiego dna...i to jest dopiero wkurzające, bo najczęściej też sprawdza się to, co sobie gdzieś tam wymyślę...Ale każdy coś tam ma ....
A tłuszczaki zmniejszają się podczas diet nisko węglowodanowych, bez skrobi, i ja też na taką przejdę, ale najpierw proponują oczyścić organizm. Dlatego robię wo...no i powiem Ci, że teraz gdy w głowie mam to, że ta dieta ma pomóc mi w najgorszej mojej zmorze- czyli pozbyciu się tych wstrętnych gul, to i motywację mam do niej bardzo dużą ,
Masz rację Krysiu, cieszę się, że znów chodzę na chór
Joluś, mnie też się przybrało, ale trudno, działamy, bo nie mamy innego wyjścia
Sabinko, no kochana, dałaś czadu- GRATULUJĘ ! cieszę się i trzymam kciuki za dalej
Magda, super, że się odezwałaś , nie napisałaś, czy harakiri emocjonalne przyniosło konstruktywne rozwiązanie, czy nie...
Mnie męczy to, że czasem się boję, wstydzę, krępuję ! ? powiedzieć wprost co czuję, co mi się nie podoba , choć wiem, że powinnam...
Na razie tyle dziewczynki, bo zaraz mam dzwonek na przerwę i dyżur
Cześć dziewczyny, też rano zajrzałam, ale forum nie działało.
Aga, zmartwiły mnie te Twoje tłuszczaki, nawet szczerze mówiąc nic na ten temat nie wiem, wieczorkiem poczytam co to i skąd się bierze.
Trzymam kciuki tym bardziej mocno za Twoją wo.
też mam podobny problem i choć staram się z tym walczyć, nie jest to proste.
Dziewczyny ! pierwszy raz w życiu zrobiłam zapiekankę z dyni, właśnie ją skosztowałam dzisiaj na obiad i jestem zachwycona ! Niebo w gębie ! zainteresowanym podaję przepis, z którego robiłam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Sabinko, nie wiem ile Cię ubyło, bo widziałam w biegu, że masz powód do radości, gratuluję i trzymam kciuki za cd.
Miłego dnia !!!
Dzien dobry
co by nie powiedzial pustawo tu dzis... to wiec chyba nie tylko z powodu przerwy technicznej, ale wiemy dobrze ze czasami bywa tu bardzo spokojnie...
Sabinko...
wielkie gratki !!! tak trzymaj i idz za ciosem...
Kalahari...
milo cie znow widziec... szkoda tylko ze najwyrazniej wpadlas jak po ogien ... ale dobre i to przynajmniej wiemy dlaczego milczalas
Ewa ...
nie omieszkam sprawdzic jak smakuje ta zapiekanka z dyni
Kasiu...
co nowego proponuje WW?
Agnieszko...
ze mna w kwestii szukania poddtekstow jest dolkadnie odwrotnie ... nigdy sie ich nie doszukuje . pewnie dlatego ze sama nidgy sie do nich nie uciekam , to i innych o nie nie podejzewam ...
Maniusiu...
smutne ta diagnoza... zwlaszcza dla nastolatki, ale musicie ja przekonac ze to jeszcze nie koniec swiata ...
Jolinko...
to nie ty jestes slaba i pozwalasz aby jedzenie toba rzadzilo ...to MY WSZYSTKIE jestesmy takie ... gdyby tak nie bylo dawno bylybysmy laski ze ho ho... a spotykamy sie juz od kilku lat wiec nie trudno sie domyslec ze to nasz bardzo slaby punkt ...
Milego wieczorku wszystkim zawzietaskom zycze ...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Np. wczoraj wicedyrektorka mówi do nas, że dyrektor pozmieniał dyżury międzylekcyjne. Wszyscy sobie je spisali i rozeszli się po klasach. Mnie nie bardzo spodobała się jej mina , gdy nam o tym mówiła, więc udając głupią poszłam do dyra, powiedzieć, że jeden dyżur mi nie pasuje i czy mogę zamienić się z koleżanka, a on do mnie- a kto pozmieniał dyżury? No i rozpętała się mała wojna , ale dobrze, bo dyżury pozmieniała po świńsku i najgorsze dał koleżance, która dopiero wróciła po zwolnieniu lekarskim- ma raka piersi i to dlatego, że jej nie lubi. głupia franca i głownie o tę koleżankę mi chodziło .
buonasera,
agnieszko--wiem co masz na mysli piszac o intuicji i czytaniu miedzy wierszami..
ja tez tak robie, ale nie zawsze mi sie to udaje.
a wiec:harakiri emocjonalne przeze mnie popelnione(skoro o to spytalas), tak,przynioslo nieoczekiwanie konstruktywne skutki w sytuacjach niezmiernie trudnych ,wlasciwie ekstremalnych..
ale...dalo mi tez do zrozumienia bardzo mocno i wyraznie: dosyc, daj spokoj,bez przesady....
nie mozna ciagle" przeskakiwac przez mur"...
napewno domyslacie sie, ze chodzi o zk. o przemoc, niemoc,desperacje i w koncu ,na szczescie, takze i o nadzieje.....
dochodze do siebie, lektura waszych wpisow a wlasciwie wasza obecnosc sprawiala, ze nie bylam mimo wszystko sama...
ze zawsze chcialam, ale nie bylam w stanie pozbierac mysli i cos napisac,. odpowiedziec, zabrac glos na poruszane tematy o dzieciach i ich problemach o rodzinnych kofliktach,pracy w szkole i nostalgii za polskim swietem zmarlych o spotkaniach z kolezankami,podrozach na groby polskie, niemieckie, szwajcarskie itd.....
a wiec....
jak widzicie dzielnie sie regeneruje...i reaguje jak moge, ale samej jest zrobic to b. trudno
a teraz wolaja mnie na pizze, ktora zrobila moja corka....
ciao, ciao
jeszcze wroce.....
Dobry wieczór,trochę mi się dzisiaj plany pozmieniały, mogę więc przysiąść na moment z herbaciunią, popijam verdin fix przywieziony z PL, bo od kilku dni mam okropne wzdęcia, nie wiem za jaką przyczyną, ale męczy mnie to okropnie, codziennie zaczyna się o tej samej porze, a to ok 14-15-tej i tak mam do wieczora
Kończy mi się verdin , ale właśnie wykupiłam bilet autobusowy do Polski, będą zakupy żeby było jaśniej, nie jadę na zakupy specjalnie, jadę na święta, a przy okazji mam kilka spraw do załatwienia w tym zakupy, a to lubię najbardziej
mnie smakowała wyśmienicie, dodam, ze nie trzymałam się ściśle przepisu, wzorowałam się na nim, a to dyni miałam więcej, zamiast śmietany dałam jogurt grecki, dodałam kilka kropel maggi i pieprz zamiast ostrej papryki, ale jest wyśmienita ! Polecam !
popatrzyłam w necie na te tłuszczaki, życzę Ci Aga, żeby dietka była skuteczna, bo w innym przypadku, trzeba usuwać
wierzę, moi rodzice całe życie śpiewali i pamiętam ich wyjścia we czwartki na próbę, śpiewy na mszy o 10-tej czy przy różnych okazjach. Bardzo dobrze mi się to kojarzy
nigdy sama nie piekłam kasztanów, teraz jest sezon i jest mnóstwo budek gdzie pieką kasztany, zjadam sobie przy każdej okazji, nie przepadam, ale lubię w sezonie, to tak trwa do Bożego Narodzenia, pieczone kasztany i grzane wino na ulicach, lubię tę atmosferę, przyślę Wam zdjęcie w sobotę .
współczuję Wam , a szczególnie dziewczynie, nie łatwo pogodzić się z chorobą, a w dodatku jak jest się tak młodym i chce się korzystać z życia na maksa
Krysiu, pestki z dyni też uwielbiam, moja babcia suszyła i zjadałyśmy przez zimę, z dyni robiła pyszną konfiturę do ciasta, tylko u niej taką dobrą jadłam, niestety nie wiem jak się robi. Moja mama nie robiła nic z dyni, tych smaków nauczyłam się tutaj, nie tylko dyni, kasztanów, korzeń kopru włoskiego, i lubię nawet.
szkoda Kasiu, bardzo Cię rozumiem i nie bardzo wiem jak mogłabyś zaradzić temu, to nie jest łatwe, na pewno. Bardzo podoba mi się rozumowanie Gammy, właściwie to jest zdrowe podejście do życia, tak powinno się robić, ze we wszystkim doszukiwać się pozytywów. Ale fajnie, ze byłaś w domu i spędziłaś ten czas pi polsku, a jeszcze ta Twoja Madzia na deser !
Jolu, zaczynamy od nowa wszystkie tak mamy ciągle na diecie i ciągle nam coś na przeszkodzie, a najbardziej same sobie przeszkadzamy Gdybyśmy takie durne nie były, to byśmy sie tutaj nie spotkały będzie dobrze, bierzmy przykład z Sabinki, Agnieszki !
No chyba wystarczy, idę poleżeć w wannie... miłego wieczoru Wam życzę...
stylowi_pl_nauka-i-natura_38390344.jpg
Agnieszko pięknie postąpiłaś dbając o chorą koleżankę a wicedyrektorka to po prostu .... ( każdy wpisze co uzna za stosowne)...
fajne te twoje sesje terapeutyczne, mam nadzieję, że wirtualne koleżanki też mogą w razie potrzeby zdzwonić się z tobą na taką sesje nasza ty Czarownico
aż sprawdziłam co to takiego te tłuszczaki, skoro wiesz co może ci pomóc to trzeba i warto działać
Ewuniu zawsze jak czytam twoje wpisy to zastanawiam się kiedy ty zdążasz to wszystko zrobić pracując przez cały dzień, wiem, że masz jakaś przerwę ale jak czytałam przepis na zapiekankę z dyni ( dosyć pracochłonną i czasochłonną ) to znowu o tym pomyślałam, musisz być świetnie zorganizowana skoro wszystko masz super pod kontrolą jak widzę
Kalahari goń mnie !!! pobawimy się w berka
a harakiri emocjonalne mam nadzieję już się goi i wracasz do żywych czyli i do nas prawda? każda z nas czasem ma takie problemy, każda z nas próbuje radzić innym jak się nie dać smutkom, emocjom, traumie a jednak jak nas to dopada to najczęściej jesteśmy bezsilne...
Maniusiu no dobrze, że młoda jest już z grubsza zdiagnozowana i przynajmniej wiadomo czego ma się wystrzegać, plus jakieś leki i trzeba być dobrej myśli - będzie dobrze
O proszę ile nas się zbiegło w jednym czasie : Ewa, Kalahari i ja, po prostu dziki tłum