Odpisywałam Wam wczoraj na zaległe posty-mąż zawołał ,od kompa odeszłam i wszystko poszło w kosmos
A ja Ci powiem,że może będzie fajnieJak pierwszy raz trafiłam na forum,to stronka jeszcze się nazywała grubasy. pl.Potem przerzucili nas na inny serwer z nazwą dieta .pl -było trochę zmian,ale nadal było fajnie,kolorowo i bardziej nowocześnie niż wcześniej,bardziej przejrzyście.No ale jak było fajnie,to....trzeba było to spaprać czyli przyszły kolejne zmiany.Znowu przyjście na inny serwer,gdzie wszystko się knociło,często były awarie,były problemy ze zdjęciami-nie wolno było wstawić obrazka większego niż tekst co było głupotą.Jeśli wstawiłaś zdjęcie np. wysokie na 5 cm,to tekst musiał tyle samo zajmować.Te ograniczenia spowodowały,że zrobiło się jakoś smutno.No i za dużo też nie mogłaś wstawiać zdjęć,bo........dostawało się punkty karne!Sama takie miałam-to była głupota!No i jeszcze cięli wątki-jak przekroczyły 50 stron,to wątek zamykali i otwierali od nowa.Niby po to,żeby serwera nie obciążać.No i suwaczki można było tylko z ich strony wstawiać-kiedyś z całego netu.Potem bez pytania przerzucili nas z całym majdanem tutaj-wątki aktywne przez 2 lata.A co dziwne strona dieta .pl z forum nadal działa,tylko od nowa.Byłam zła,ale to forum jest lepsze-bez kar za zdjęcia i bez cięć wątków,więc liczę na zmiany na lepsze.
Weszłam właśnie w ten wątek-będzie inna kolorystyka-zielona.......hmmmm.....nie lubię zielonego.Mają być też dodane suwaczki w panelu użytkownika.Zobaczymy
Kasiu i ja dziękuję za pogaduszki-wiesz,że pogaduszki zawsze są mile widzianeA aktywna telefonicznie byłam z Tobą-z Agusią na fb porozmawiałam na.....poważniejsze tematy czyli czytelnicze
O książkach było-co lubimy czytać obie,co lubi mój Mateusz i Kuba
Kasiu metamorfoza powiadasz?Tak......do lata jeszcze daleko i nie mogę się doczekać,żeby wszystkie dziewczyny poznać,żeby z Wami porozmawiać......hihihihi........jak mnie go głosu dopuściciePrzyznaję się,że często myślę o tym naszym spotkaniu,o drobiazgach dla Was,o tym jak moze być cudownie
Wy już się poznałyście-pobyłyście ze sobą,ale chyba i mnie przyjmiecie
Gammo o nie-to nie jest zwykła narzuta-są z nią związane jakieś wspomnienia i dobre emocje,bo inaczej byś jej tak nie lubiłaEch....chyba mój sentymentalizm ze mnie wychodzi
A wiesz......ja np. ciągle mam woreczek z aksamitu uszyty przez koleżanki ze szkły,a w nim groszówki,które rzucały na moim ślubie.Jak teraz robiłam poremontowe porządki,to aż się uśmiechałam trzymając go w dłoniach
Zawsze podobał mi się "Skrzypek na dachu",ale tak jak Krysi-ta pierwsza,oryginalna wersjaAle z Ciebie globtroterka moja kochana-ta praca w żydowskiej rodzinie na pewno była ciekawym doświadczeniem.Tak odmienna od nas kultura...zwyczaje.
Będąc teraz z synem we Wrocławiu zwiedziliśmy cmentarz żydowski-muzeum.Robi niesamowite wrażenie-wkleję wieczorem zdjęcia.
Widzę Kalahari,że zostaniesz latem teściową-już teraz gratulujęA mogę wiedzieć ile córcia ma lat?Wiem,że masz trójeczkę,ale wieku nie znam.Fajnie,że będziesz ją miała przy sobie.Mnie bardzo brakuje mojej Agi tak na co dzień,choć mieszka blisko,zaledwie 25 minut spacerkiem.Mimo tego cieszę się,ze mieszka osobno,bo wiem,że nie dogadałabym się z zięciem-lepiej jest jak jest.
Ja też nie cieszę się z tych ponurych dni.Wczoraj już po 15tej trzeba było zapalić w domu światło,ale ono nigdy nie zastąpi tego słonecznego,nie zastąpi jasnych wieczorów.Ale jest jak jest i tego nie zmienimy,Mój syn odkąd zachorował,to źle znosi ten okres z krótkimi dniami i teraz jest tak samo.Jest smutny,jest zdołowany i gorzej fizycznie się czuje.Poszedł do lekarki po wspomaganie-od kilku lat bierze w tym okresie zastrzyki Milgamma-maja różne zastosowanie,również wzmacniające i mu pomagają.
Smakowicie wygląda.......pewno szybko zniknał by w moim brzuchu
No to fajnie,że będziecie mieć kino-kiedyś bardzo lubiłam chodzić do kina-takiego starego kina z klimatem,a nie z popcornemTeraz rzadko z mężem chodzimy i nie chodzi tylko o klimat,o 20 min. reklam przed filmem,ale o glośność.Chyba myślą,że sami głusi przychodzą na filmy,bo głos aż "ryczy"-dla mnie za głośno,bębenki aż bolą,o głowie nie wspomnę.
Kolskiego nie lubię.......może po prostu nie dorosłam do jego książek