Ewuniu ja poczytałam :)
a teraz idę za radą Agnieszki gotować rosół, sama nie bardzo lubię i w związku z tym nie gotuję ale jak wspomniałam o rosole J. to aż mu się oczka zaświeciły :mdr:
Załącznik 33634
Wersja do druku
Ewuniu ja poczytałam :)
a teraz idę za radą Agnieszki gotować rosół, sama nie bardzo lubię i w związku z tym nie gotuję ale jak wspomniałam o rosole J. to aż mu się oczka zaświeciły :mdr:
Załącznik 33634
Ewuniu ale fajne te twoje dekoracje :)
Ewuś, dzięki za zdjęcia :) strasznie podobają mi się i świeczniki z lampek do wina i te z pomarańczy .Są super. Zrobię jedne i drugie na pewno :) Interesuje mnie też zdobienie np. okien, poręczy. Mam dużo lampek i mogę coś fajnego wymodzić, tylko że nie bardzo mam kiedy wymyślać. Dlatego szukam gotowych pomysłów :)Ja też Cię przeczytałam :)
Sabinko, powiedz swojemu J. że przybijam z Nim piątkę, bo ja też uwielbiam rosół Załącznik 33635
Ewo – ja również poczytałam Cię w całości i to z dużą przyjemnością!
Też tak jak Ty zastanawiam się czasem, jak to się dzieje, że na stanowiska kierownicze pchają się tacy ludzie, jak u Agnieszki w pracy. Bo moje obserwacje i doświadczenia potwierdzają, że właśnie tacy pchają się niestety najczęściej. No cóż, to temat na dłuższą rozmowę.
Widzę, że dalej dużo w Tobie ostrożności i niepewności, ale w końcu przecież musi być lepiej! Zbliża się koniec roku, więc może w końcu i koniec kłopotów? Chyba dobrze, że masz teraz dużo roboty – to mniej czasu na rozmyślanie. Ale dobrze też, że znajdujecie wspólny czas na przegadanie spraw ważnych dla siebie.
Sabinko – faktem jest, że wirusy coraz bardziej się uodporniają. Może pomysł Ewy (aspiryna itp.) i Agnieszki (rosołek) jest tu na rzeczy? Chociaż od razu przypomina mi się, jak lata temu taka gorączka, mimo leczenia, utrzymywała się przez kilka dni u mojego syna. I potem okazało się, że miał nie rozpoznane zapalenie płuc! Mam jednak nadzieję, że rosołek to będzie to (szczególnie sądząc po tych świecących się oczkach J. ;) ).
Co do fb, to też mam ciągle mieszane uczucia - dotyczące oczywiście charakteru wpisów, a nie ale samej jego formuły czy zasadności bycia.
Jolinko – mam nadzieję, że gastrolog potwierdzi, że wszystko z wnusią dobrze!
Agnieszko – Musierowicz uwielbiam od zawsze! Działa na mnie jak balsam i nic mnie nie obchodzi, czy rozmija się z rzeczywistością czy nie. Miewam takie okresy, że zbieram sobie jej książki (ostatniej jeszcze nie mam) i czytam wszystkie po kolei - taka swoista terapia dobrem.
Kasiu – chyba dobrze się bawisz, czyli na razie niczego więcej chyba Ci nie trzeba :)
Dobrej niedzieli wszystkim Zawziętaskom życzę …
Witam was moje kochane!
Melduje sie szczesliwie do domku powrocona... zmeczonam niemnozko, oj niemnozko...:mdr:
Bylo bardzo sympatycznie, trudna kolezanka miala kilka malych humorzastych wyskokow ale na szczescie udawalo sie nam trzymac ja w ryzach... :p Ale by bylo fajnie pojechac nasza grupka na tego typu wellnessowy wyjazd!:yes::love:
Jutro poodpisuje wam na wasze posty... caluje pysie- Kasia
Może kiedyś się razem wybierzemy-kto to wie;)Lubię takie miejsca z kilmatem.
Gammo to Twoje dziecię niewiele starsze od mojego syna-wszystkiego najlepszego solenizantowi życzę :)
Sabinko co do pomelo,to zależy na jakie się trafi-poprzednio miałam gorzkie,to było pyszne.Dziś kupiłam sobie owoc kaki-to bardzo zdrowy owoc.A awokado to owoc,bo rośnie na drzewie.Raz co prawda spróbowałam go,ale nie smakuje mi.
A z książką się nie spieszy:D
http://img.webme.com/pic/f/foresta5/linia627.gif
http://images.tapatalk-cdn.com/15/11...cb6eae3b24.jpg
Gesendet von meinem SM-G350 mit Tapatalk
Pisałam....pisałam i mi połowę skasowało:mad:
Agnieszko widzę,że i u Ciebie jest solenizantka,więc córce życzę dużo zdrówka i miłości:D
Co do Twojego dyrektora to niewesoło jest.Dziwi mnie jednak to,że on nadal jest dyrektorem.Czy powinien nim być jeśli narobił długów i źle "rządzi" szkołą?Czy starostwo nie powinno rozpisać konkursu na nowego dyrektora?
Dzięki,że mi przypomniałaś o książkach Musierowicz-zaczytywałam się w nich ,ale to było w czasach szkolnych.Jej książki i seria o Ani z Zielonego Wzgórza były moimi ulubionymi.A dziś przeczytałam smutną wiadomość-zmarła znana polska pisarka Monika Szwaja-przeczytałam kilka jej książek i podobały mi się.
Święta i prezenty....to już nie to co kiedyś,kiedy człowiek cieszył się na prawdę z drobiazgu,z czegoś symbolicznego pod choinką.A pomarańcze już nigdy mi tak nie smakowały jak przed laty,kiedy ciężko było je zdobyć.Teraz jest wszystko na wyciągnięcie ręki i to już teraz-już choinki stoją w sklepach.Ot....komercja i przez nią święta tracą urok.Ja kupiłam wnukom prezenty na Mikołajki i Gabi na urodziny,które ma 21 grudnia-jeszcze Gwiazdka.Dla dzieci będą zabawki,dla nas coś bardziej symbolicznego.
Maniusiu bardzo fajny ten naszyjnik-Marta ma talent.Dopiero zaczyna swoją przygodę z biżuterią i na pewno będzie się rozwijać i będziesz z niej dumna.
Ewuniu dla mnie ten dorsz cudo-nigdy czegoś takiego ani nie widziałam,ani nie jadłam.
Bardzo mi się podoba ta dekoracja z kieliszków-gdzieś w necie widziałam.I pomarańcze super pomysł-na pewno taki świecznik nie tylko pięknie wygląda,ale i pachnie.Ja jestem ciekawa Twojego rękodzieła,więc mam nadzieję,że je nam tu pokażesz.Takie prezenty zrobione samodzielnie są czasami bardziej cenne niż te kupno,bo obdarowujący wkłada w nie całe serce.
Co do punktów reputacji,to musiałabyś rozdać innym,a sama piszesz,że gdzie indziej nie czytasz.Może spróbuj za jakiś czas,albo zajrzyj na na dział "kultura fizyczna" czy "dbałość o ciało i wygląd"czasami trafi się coś ciekawego do przeczytania.
A jak tam Twoje bieganie-znajdujesz na to czas?
Pozdrowienia dla Luciena:D
Sabinko Twojemu J. życzę dużo zdrówka i mam nadzieję,że antybiotyk zacznie działać-każdy jest inny i nie u każdego tak od razu zadziała.Musi wyleżeć chorobę,a rosołek na pewno nie zaszkodzi-wprost przeciwnie.Ja lubię rosół,mój mąż średnio,bo twierdzi,że....to taka woda,a nie zupa.
Kasiu wróciłaś już do domku?
Krysiu i ja mam nadzieję,że z wnusią będzie ok-że będzie mogła dalej spokojnie rosnąć bez szpitali i ciągłych badań.Ona już się boi chodzić do lekarza:(
Niedziela....niedziela i prawie po niedzieli:)
Co dobre szybko się kończy-dziś choć dzień zimny,to u mnie troszkę słońca było i wykorzystaliśmy to z mężem na 1.5 godzinny spacer.Reszta dnia leniwa i spokojna-czasem dobrze jest tak odpocząć.Jedzenie trochę bez ładu i składu,bo oprócz spaceru wybraliśmy się jeszcze połazikować po markecie i mało było czasu na zrobienie czegoś osobno dla siebie.
Waga stoi,bo co to jest -0.2 kg przez tydzień-to nic.Muszę więcej się ruszać,bo spacery i od czasu do czasu rowerek to za mało.Ciężko mi ćwiczyć,ale postaram się.Myślę też nad sporym ograniczeniem glutenu-tak jak u syna.Powinnam też ograniczyć nabiał,który wyziębia organizm-wiecznie mam katar-lekarka powiedziała mi,że dieta bez nabiału powinna mi pomóc.
Tutaj znajdziecie ciekawy artykuł w tym temacie,ale w ogóle stronka jest ciekawa.Mój syn w ciągu 1.5 roku schudł 9 kg,choć aż tyle mniej nie je-za to nie je nabiału i ogranicza gluten i ogranicza do minimum słodycze-je tylko gorzką czekoladę min.70% kakao.
Dlaczego unikam nabiału? | Edyta Litwiniuk | Trening-Dieta-Styl życia
Może Krysia potem zajrzy to zostawię dla niej świeżo zaparzoną herbatkę:D
http://www.magazynhandlowiec.pl/site...a-herbata.jpeg