69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko – właśnie chyba dojrzałam do tego, żeby sobie sprawdzać te przechodzone kroki. Tylko niekoniecznie na endomodo. Chciałabym coś prostego .
Gammo, Sabinko – no i zaczęłam się teraz zastanawiać nad tymi lajkami. Oczywiście zauważyłam, że Reginka daje ich ostatnio sporo. Prawdę mówiąc nie zastanawiałam się dotąd skąd i dlaczego. Też klikam, bo … . No właśnie? Bo to fajne i jest myśl, że może być przyjemne dla odbiorcy. Sama zresztą też chętnie je otwieram. A jednak - zaczęłam się zastanawiać. Czy my w ten sposób nie zapędzamy się trochę w kozi róg? Dla Ciebie Sabinko lajk oznacza ze ktoś Cię przeczytał i spodobało mu się to, co napisałaś. Robisz też tak samo w druga stronę i pewnie tak najczęściej jest u wszystkich. Ale czy zawsze? Bo przyznaję, że mam czasami poczucie, że gdzieś to moje pisanie ucieka. Jest laik, ale odpowiedzi na pytanie które np. akurat zadałam już niekoniecznie. Zostałam więc przeczytana czy nie? Przepraszam, ale mam teraz taki refleksyjno-dociekliwy nastrój. Chyba też wolałabym, żeby Reginka no i żadna zawzietaska nie czuła presji lajkowania. Wrzuciłam swoje wątpliwości i jestem po prostu ciekawa co o tym myślicie?
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
pobrane (1).jpg
Witam
Czuję się trochę lepiej, więc chyba antybiotyk zaczął działać
Sabinko, tak, leżę sobie na kanapce i przykładnie choruję
Sabinko, Krysiu, ja też często zapominam o łykaniu tabletek. Ostatnio nawet musiałam sobie ustawić przypomnienie w telefonie, bo zdarzało się, że wstawałam z łóżka, gdy przypomniało mi się o nich
Kasiu, trzymam kciuki żebyś dziś dostała pozytywną odpowiedź z pracy
Krysiu, absolutnie nie ma przymusu lajkowania.
Ja raczej lajkuję wszystko, no chyba że ktoś pisze o wyjątkowo smutnych lub przygnębiających sprawach.
Czasem szybko chcę na coś odpisać i wtedy nie lajkuję, z prędkości, ale potem gdy wracam do niektórych postów, to wrzucam lubisia. Podobnie jak Sabinka lubię je dostawać i lubię rozdawać. Od jakiegoś czasu czytam wszystko co piszemy. Kiedyś ( pisałam już o tym) dezorientowały mnie cytaty, okienka, czy wytłuszczone imiona, ale teraz już nie i czytam wszystko do wszystkich. Jeśli coś przeoczę i nie odpowiem to dlatego, że moja głowa zaprzątnięta jest moimi sprawami , a nie dlatego, że czyjaś sprawa jest nieważna, a czasem po prostu nie wiem co mam napisać, bo wydaje mi się, że cokolwiek bym napisała, będzie głupie, nierozsądne albo nie na miejscu
Natomiast czasem zastanawiam się, dlaczego pod niektórymi postami jest mnóstwo lubisiów, a pod niektórymi mało, ale to tylko czasem i zaprząta mi to głowy. Nie martwię się jakoś specjalnie brakiem lajków, choć gdy żadnego nie widzę pod swoim postem, mam wrażenie, że przeleciał bez echa
Miłego dnia zawziętaski
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu, absolutnie nie ma mowy o presji lajków, no coś Ty kochana.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam was moje kochane!
Wczoraj wzielam ten lek "wyciszajacy" chyba ciut za wczesnie, bo juz przed 22-ga zaczelam ziewac jak hipopotam i poszlam do lozka...
W nocy spalam bardzo "nerwowo" jednak i obudzilam sie juz przed piata. Polezalam jeszcze pare minut ale w koncu wstalam.
Moja pierwsza mysl po przebudzeniu jest zazwyczaj- ktora to godzina i czy Ewunia i Agniesia juz na nogach?
Mysle przy tym zawsze o was dziewczyny bardzo cieplutko...
Dzieki Agnieszko za kawke i musze ci powiedziec, ze w pelni podzielam twoje zdanie co do "lajkow" czyli "lubisiow".
Ja tez rozdaje je chetnie na znak , ze czyjas wypowiedz przeczytalam i ja (i wypowiedz i osobe po trosze) po prostu "lubie"...
Gdy to co ktos napisal jakos szczegolnie mi sie podoba, najchetniej obdarzylabym podwojnym "lubie to"- ale zazwyczaj wtedy dodatkowo pisza cos na ten temat.
Co do "odpowiadania na zadane pytania" Krysienko- to jesli na jakies nie odpowiem to tylko z wrodzonego roztrzepania i bardzo prosze wtedy o przypominajke. Mysle jednak, ze chodzi ci raczej o nie krotka odpowiedz tylko o tzw "odniesienie sie do tematu" czyli wymiane mysli, pogladow, odczuc- prawda?
Z tym to juz troche gorzej u mnie-bo zauwazylam, ze moje pisanie na forum przybralo charakter powierzchowny- jesli pisze to raczej o zdarzeniach niz o odczuciach. Czemu tak jest? Nie potrafie wyjasnic.
Moze troche lenistwo-moze wygodnictwo? Moze sam fakt, ze wole o uczuciach mowic chetniej niz o nich pisac?
Dlatego tez lubie rozmowy telefoniczne i w nich zaglebiam sie w tematy.
Wiem, ze z racji kosztow nie z kazda z was te rozmowy sa mozliwe i wierzcie mi, ze bardzo nad tym ubolewam...
Whatsapp jest co prawda "darmowy" ale jakosc polaczen bywa rozna i nie zawsze "da sie spokojnie porozmawiac"...
Telefony maja poza tym generalnie jedna wade- sluza kontaktom dwuosobowym ale nie kontaktom grupowym.
Gdy rozmawiamy przez telefon "osobniczo" mamy korzysc ale grupa nic z tego nie ma...
Dlatego masz racje Krysiu trzeba i na forum "zaglebiac sie nad trescia wypowiedzi"...a nie tylko te wypowiedz lajkowac i leciec dalej...
Postaram sie o tym pamietac...
Wczoraj wrzucilam wam linka do rekolekcji o. Adama Szustaka- dowiedzialam sie o jego istnieniu juz kiedys, kiedys od naszej Ewuni, ktorej za to jestem bardzo wdzieczna.
Odkrylam go w tym adwencie na nowo i przyznam, ze rozkoszuje sie tym co mowi i jak mowi.
Styl prowadzenia jego spotkan z mlodzieza przypomina mi moje czasy studenckie gdy nalezalam tam do Duszpasterstwa Akademickiego...
To co mowi o. Szustak trafia moim zdaniem jednak do kazdej grupy wiekowej.
Wczoraj wysluchalam np konferencji o dogadywaniu sie w zwiazkach. Naprawde wspaniala. Goraco zachecam-jak macie chwilke -przeznaczcie na nia troche czasu- moze w aucie , moze na sluchawkach-mozna sie ubawic a przy okazji troche dowiedziec.
Krysiu -ojciec Adam mowi tam miedzy innymi to co nam opowiadalas na naszym spotkaniu o tzw "jezykach milosci" czyli sposobach w jaki okazujemy i najchetniej przyjmujemy uczucia. Jestem ci bardzo wdzieczna, ze mi wtedy otworzylas oczy. Bardzo mi to pomaga w probach zrozumienia "innosci" mego meza i mojej corci...
Mam nadzieje, ze mi wybaczycie te "ewangelizacje"- ale mysle, ze nie trzeba byc wierzacym zeby z tego skorzystac...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
hej dziewczyny
Kasiu podpisuję się pod tym co napisałaś rękami i nogami
ja też jestem roztrzepana i wiecznie z bakiem czasu
z wiekiem widzę, że pędzę pędzie coś mi ucieka
chciałoby się spokojniej żyć, ale czasy są, jakie są
a co do lajkowania, jak pamiętam zalajkować to lajkuję, raczej po to by autorowi było przyjemnie, że przeczytałam i mi się spodobało, a jak nie zalajkowałam to raczej przez to że zapomniałam że takie coś jak lajk jest
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, ja też lubiłam duszpasterstwo akademickie, z przyjemnością się na nabożeństwa gnało, teraz widzę w kościołach za dużo pazerności i polityki i to zniechęca, szczególnie młodzież, bo my starsi idziemy albo z pzrekonania albo z przyzwyczajenia.
Moja córka lubiła chodzić bez namawiania na starej parafii, był cudowny proboszcz, kościół pękał w szwach, teraz kijem trzeba wyganiać, bo ksiądz szkolny tak ich zniechęcił, że do kościoła nie chcą chodzić. W tamtym roku 90% młodzieży wypisało się z religii !!!!
Był bunt. Kuria zmieniła księdza ( zaskoczyli nas nie powiem) Ten nowy naprawia relacje i już efekty pierwsze są , dzieci chodzą na religię i na etykę. Marta mówi, ze jest super, dyskutuje z nimi ,nie krytykuje, opdowiada na każde pytanie. I gdyby tak każdy ksiądz robił, nie było by kryzysu wiary.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
No własnie...a propo's Kasiu, oczywiście, że znam o. Szustaka, choć przyznam, że już bardzo dawno nie słuchałam jego wykładów. Zobacz, jak wiele nam dały rozmowy w Dąbkach...ja pamiętam każde wasze słowo i ilekroć dzwonię do mamy, to widzę przed sobą twarz Krysi
Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 02-12-2015 o 07:19
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziewczyny,ale naprodukowałyście wpisów
Jest co czytać i na co odpowiadać,ale......nie teraz.
Po tym pełnym żarcia weekendzie jeszcze mam kaca moralnego i nadal kiepsko się czuję zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Dobrze chociaż,że brzuch nie boli,ale z wc trochę problem jest-trzeba będzie czymś się wspomóc...coś jutro kupić.Córka ma dzisiaj wolne,mąż ma rano,to mam dzień dla siebie i na załatwienie kilku spraw.Muszę włosy podciąć,bo zarosłam-zapisałam się na 10.30.Na 12tą zapisana jestem do lekarza-tak jak już Wam pisałam-chcę skierowanie na badania,na ekg,na usg sprawdzić nerki i potrzebuję recepty.Od razu młodego zapisałam-też po skierowanie na badania,wniosek na środki pomocnicze,no i z prośbą o wypisanie wniosku o zasiłek pielęgnacyjny,bo ma do końca grudnia.
Po lekarzu jadę do centrum pobuszować,a jak się uda,to spotkam się z Jupimorkiem czyli z Justyną z forum,o której Wam pisałam
Zaraz uciekam sobie obiad podszykować,w centralnym napalić,bo nie wiadomo kiedy wrócę do domu-dzisiaj będzie dzień w biegu.
Co do diety to od poniedziałku staram się pasa zaciskać i jeść z ograniczeniem glutenu i bez nabiału.Tak u mnie wyglądały te dni:
-kubek herbaty z miodem i cytryną
-3 kromki żytniego chleba z szynką i ogórkiem konserwowym
-banan
-kubek czystego,czerwonego barszczu
-brązowy ryż 1/2 woreczka,potrawka z kurczaka z duża ilością warzyw
-2 mandarynki
-szprotki w pomidorach
Ruch:
20 min. gimnastyki,35 min. spacer,rowerek 45 min
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Menu:
-kubek herbaty z miodem i cytryną
-3 kromki żytniego z szynką,pomidorem i zieloną sałatą
-1/4 pomelo +2 mandarynki
-miseczka zupy jarzynowej
-jeden duży naleśnik (na mące kukurydzianej)
-jabłko pieczone z cynamonem i łyżeczką śliwkowej "nutelli"
-omlet z 2 jaj z pieczarkami i szczypiorkiem
Ruch:gimnastyka 20 min,spacer 65 min,rower 20 min.
Uciekam..........
11147248_1034723359911713_3615098132806138338_n.jpg
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dziewczyny, oglądam dzień dobry tvn i wypowiada się kobitka- lekarz dietetyk, która określa jak na twarzy widać to, czego nadużywamy w pożywieniu a czego nasz organizm nie toleruje. Powiedziała dla mnie coś bardzo ważnego- osoby, które nadużywają glutenu maja problemy skórne na brodzie i wokół ust- ja tak mam! W tej chwili całą brodę mam usianą bolącymi, wielkimi wypryskami. Jak byłam teraz u lekarza, to dal mi maść na to. A ja mam tak od jakiegoś czasu, że jak robią mi się jakiekolwiek krosty, to własnie na brodzie. A ostatnio jadłam sporo chałek, kluch i białego pieczywa. Muszę to sprawdzić.
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry
Agnieszko przypomniałaś mi, że dawno nie włączałam tv na "Pytanie na śniadanie", włączyłam a dzisiaj jak to w środy Gaca i jego "ludzie" - odchudzeni i piękni, dzisiaj matka i córka, razem schudły 150 kg, zawsze jestem pełna podziwu dla tych ludzi których on pokazuje jako przykład, jego dieta jednak czyni cuda, pod warunkiem, że ją trzymamy, jak każda dieta, no i sport też jest ważny wg niego, nie wszystkim udaje się wytrwać ( zdaje się, że czytałam wypowiedz Dominiki Gwiwd) ale wiele wiele osób dzięki jego klubom schudło i to pięknie schudło
a ty pewnie, że spróbuj z tym ograniczeniem glutenu, tym bardziej, że twoja córka ma pozytywne efekty tej diety
Jolinko życzę udanego i owocnego dnia dzisiaj, żeby zakupy się udały i spotkanie z koleżanką również, nowa fryzurka też a twoje menu jest bardzo ładne, jak tak będziesz jeść to na pewno schudniesz, trzymam za ciebie kciuki
a ruch to po prostu powala, jaka różnorodność dodaj jeszcze "buszowanie" po centrum
Maniusiu dobry ksiądz potrafi zdziałać cuda w szkole w pracy z młodzieżą i przyciagnąć ja do kościoła a nietrafiony działa zupełnie odwrotnie jak w przypadku szkoły twojej córki
Kasiu mam nadzieję, że nowy lek ci pomoże, ja też jestem zdania, że jak człowiek sam sobie nie radzi ze sobą to trzeba szukać ratunku gdzie indziej, tego typu leki zaczynają chyba działać po jakimś czasie i tego ci życzę
Krysiu do mierzenia codziennej aktywności dobry jest krokomierz, można kupić niedrogo w sieci, fajna sprawa, przypinasz sobie np do paska i liczy ci ile kroków wydreptałaś danego dnia, ja też miałam dawno temu ale zgubiłam gdzieś w przebieralni w sklepie, bo mierzyłam tego dnia ubrania i gdzieś mi wypadł, zauważyłam w domu ale polecam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum