Ja za ciastka pięknie dziękuję, ale miło się na nie patrzy sama zjesz?
Muszę sobie kupić haczyki do przylepiania, bo mam dużo lampek, a nie mam na czym wieszac .
Jasne Agniesiu, ze kilka ciasteczek sprobowalam..ale nie bylo to Obzeranie sie przez duze O...tylko male sprobowanko...
Mialam isc dzis na spotkanie WW, bo w srode nie mialam jak- niestety jednak -moja znow podwyzszona (po tej srodzie!) waga skutecznie mnie do tego zniechecila. Przeciez to nie ma sensu. Nie bede z siebie wariata robic przed ta kobita prowadzaca...
Moze w styczniu...jak sie ogarne z tym co sie u mnie teraz dzieje...
A co sie dzieje?
Dzwonilam raz jeszcze popoludniu do szefowej. W trakcie rozmowy mialam wrazenie, ze jest nastawiona na tak. Gdy mi jednak powiedziala, ze nie wie czy jest mozliwe otrzymanie tego "urlopowania" bo "wlasciciel firmy mnie praktycznie nie zna, nie ma ze mna umowy i nie ma w tym zadnego interesu, zeby przychylic sie do mej prosby"...rece mi opadly!
To prawda. Ta sprawa to jak jakis wezel gordyjski. Bez poczatku i bez konca. Nie maja pisemnej umowy bo poprzedni wlasciciel, jak moze pamietacie -mi jej nie dal w koncu. A potem odeszlam na chorobowe i przestalo mi zalezec. Teraz ten fakt na nowo ma znaczenie...
Po tej rozmowie zdesperowana zadzwonilam do adwokata i poprosilam go, zeby zadzwonil do tej szefowej. No i porozmawiali.
Rezultat? Bez rezultatu. On przefaxowal szefowej raz jeszcz to orzeczenie sadu, ze jestem pracownikiem tej firmy a nie innej. Szefowa ma przekazac to prawnikom firmy.
W poniedzialek mam zadzwonic i zapytac co postanowiono.
Dziewczynki kochane poczytałam was wszystkie, polajkowałam na dowód, że czytałam i jestem w temacie a właściwie tematach ale jakoś jestem dzisiaj do niczego, głowa mnie pobolewa, taka jakaś jestem obecna ciałem ale nie duchem, chyba zaraz pójdę do łóżka....
sorry że dzisiaj tylko tyle ale jakoś tak wyszło
Sabina Ty Jesteś wypłukać a ja wkurzony na maksa.
Dostałam rachunek za wodę 2 razy większy niż w ubiegłym okresie.Czeka nas wyjaśnianie i przeprawa w wodociągach. Prawdopodobnie zepsuł się licznik w lokalu użytkowym , bo zużycie z 1 m podskoczyło do 24m co jest niemożliwe. Rozstałam z moją kiia. Musimy ją sprzedać. Jak się uda będzie super , ale za nim to się stanie, czeka mnie nerwówka.
Wysłane z mojego SM-G7105 przy użyciu Tapatalka
Wypluta miało być
Wysłane z mojego SM-G7105 przy użyciu Tapatalka
Uff.... w koncu przeczytalam wszystko ...
Sabinko...
oczywiscie swoim zwyczajem zapomnialam polajkowac, ale doczytalam, ze ty polajkowalas wiec przelecialam na wstecznym cala stronke i polajkowalam i ja a J naprawde chyba wyczerpal limit pecha na wiele lat ... ale pociesz go od nas ze, jak to tu kobitki pisza ... wszystko mija ... nawet najdluzsza zmija... przytul go odemnie i poglaskaj po stroskanej glowisi ...
Agnieszko...
kiedy bigos tez weckowalam... teraz jak ugotuje to zaraz sie "sepy" zlatuja i po bigosie , wiec z premedytacja gotuje w ostatniej chwili , bo inaczej do swiat nie dotrwa ...
Kasiu...
masz swieta racje ... miedzy toba i pracodawca wystepije ewidentna sprzecznosc interesow, ale nie znaczy to ze szefowamusi byc wyzuta z odruchow czlowieczenstwa... to wlasnie z jej strony nalezaloby oczekiwac gotowosci do kompromisu ...
Krysiu...
jak obiecalam , dziele sie wiesciami od lekarza... niestety nie tak pozytywnymi jak myslalam... cukier niestety nie poprawil sie i pani doktor stwierdzila, ze lepiej nie przeciagac i zaczac lykac tabletki czyli moje chodzenie ani na wage nie ma wplywu ani na cukier, ale.... zaparlam sie jak osiol i bede dalej dreptac, chocby dla samej kondycji , bo to jedyna forma ruchu na jaka sie zdobylam po wielu latach zupelnego bezruchu ... swoja droga, musze jednak zrobic cos abym w koncu wskoczyla w tryby dietkowania, bo u mnie tylko to powoduje spadek wagi i automatyczny spadek cukru ...
Dzis mialam totalnie zakrecony dzien a wieczorem pieklam ciasta na jutro, bo jutro nbasz Maxiu konczy 7 lat, i bedzie imprezka ... wnusio pozamawial sobie ciasta u babc i chcial nie chcial pieklam szarlotke i sernik ... jutro pojem ... jakie jutro ? wy juz zapewne kolejna zmiane bokow zaliczacie , czyli dzis pojem !!! tyle ze po poludniu
gramole sie teraz pod koldre , bo czasu malo a spania duzo... buziole ...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dzień dobry _MG_9093_zps6a641c04.jpg
Dziś w nocy przychodzi Mikołaj...bądźcie grzeczne cały dzień, to może przyniesie Wam coś ładnego
Reginko, najserdeczniejsze uściski dla Maksia , buziaczki i życzenia
Ostatnio edytowane przez Agnieszka111 ; 05-12-2015 o 06:09
Dzień dobry witam weekendowo ja co prawda wybieram się za 10 min do pracy, ale Wam podsyłam kawusię do łóżeczka
Super pozytywnego weekendu !!!
stylowi_pl_fotografia_38862595.jpg
Witajcie dziewczyny
Wrrrr............i właśnie mi skasowało cały długaśny post,kiedy już napisałam do Gammy i ManiusiTeraz wszystkiego nie odtworzę.To przez moje gapiostwo-zwykle jak piszę,to co kilka zdać kopiuję sobie tekst w "myszce",a teraz tak się skupiłam na odpisywaniu,że o tym zapomniałam.Nie chciałam odpisywać po łebkach i zamyśliłam się po prostu.Chyba jednak nie będę w stanie tak dokładnie nadrobić w pisaniu całego tygodnia-wybaczycie?A tu jeszcze mąż ma dziś wolne i za pół godzinki zbieramy się na większe zakupy-"tragarz" mi się przydaI wózek jak to babcia na zakupy wezmę-nie mamy samochodu,więc siła własnych rąk potrzebnaPotem w planach mycie okien,ale chyba tylko tych 3 na poddaszu i dokończę wtedy sprzątanie góry czyli sypialnia,łazienka i korytarzyk.
Wczoraj rano byłam na badaniach,wyciągnęłam od razu syna,żeby swoje miał z głowy.Szkoda tylko,że on musi iść jeszcze raz na pobranie krwi,a wcześniej po skierowanie.Może to skierowanie sama w poniedziałek załatwię,bo idę na usg.Zła jestem o te badanie,bo lekarz 2 tyg. temu mówił przez telefon,że będzie do rezonansu potrzebny poziom kreatyniny.No to młody wział na to skierowanie,a ja mu w czwartek jeszcze wzięłam na inne badania podstawowe +takie gdzie miał nie za dobre wyniki.Wzięłam,żeby miał do wniosku,który w grudniu musi złożyć-ten o zasiłek pielęgnacyjny.Wczoraj syn zagląda na swoja pocztę,a tam maile od lekarza z dnia wcześniej.Zwykle lekarz pisał smsa,że mail wysyła-nie każdy zagląda na pocztę codziennie.Tym razem tego nie zrobił,a napisał jakie jeszcze badania są potrzebne-część miałam na skierowaniu,ale nie wszystkie,o jednym nawet nie słyszałam,że coś takiego jest.Ech........No i maile przysłał ankiety potrzebne do rezonansu,ale to już wydrukowane mamy.Tak sobie myślę czy nie zadzwonię to naszej rodzinnej-kiedy syn był tuż po operacjach to ona dała nam swój numer telefonu.Rzadko z niego korzystam,bo nie lubię głowy zawracać,ale zapytałabym czy wypisze nam jeszcze na te badania skierowanie.Jak tak,to tylko kartkę bym jej zostawiła w przychodni co potrzebuję.Badania są potrzebne na sobotę.
Myślałam,że wczoraj do was wieczorem popiszę i nawet siadłam do komputera,ale byłam taka śpiąca,że tylko poczytałam i odpuściłam pisanie.Obiecałam sobie,że bardziej będę dbać o siebie,więc i o sen muszę zadbać i nie spać mniej niż 7 godz.A wczoraj było niestety tylko 5,bo zasnąć nie mogłam,a musiałam wcześniej wstać na badania.Za ta noc grzecznie przespana 8.5 godz.Chyba wnuki mnie wykończyły,bo były u nas-córka szła na 14tą do 21szej,a zięć jak pojechał w trasę o 5tej,to wrócił o 20tej.Odwiozłam więc dzieciaki po 19tej,dałam kolację,pogoniłam do mycia i jak wrócił miał je prawie gotowe do spania.Jak nic nie wypadnie znowu,to postaram się być wieczorem.
11204921_423500564514254_8684476292470455776_n.jpg