Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Spędziłam kilka godzin na czytaniu ale skończyłam świetną książkę Joy Fielding "pierwszy raz" - polecam, zresztą czytałam już kilka jej książek i wszystkie mi się podobały :)
a jutro idę odebrać z biblioteki "Smak miłości" Agnieszki Maciąg, czekałam na nią dosyć długo ale myślę, że warto było, bardzo lubię Agnieszkę Maciąg :D
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Sabinko, czytałam Pierwszy raz. Też mi się podobała :) I też lubię jej książki , najbardziej podobała mi się Ta druga i Martwa natura.
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie - to ja, wieczorny rodzynek :eyes:
Załącznik 33892
Reginko – jak ja lubię czytać to co piszesz! Wywód o grubości i młodości oraz postrzeganiu siebie - super! Prosto, celnie i konkretnie :yes:. Informacja o hipciu mnie uspokoiła – fajny gość, ale i tak nie trzymaj go tu za długo! :) Pomysł z zastawą u Agnieszki przedni, ale jak dla mnie, to jednak zbyt ryzykowny;) – nie na moje zszargane nerwy :gasp: i nadmiarowe poczucie odpowiedzialności za dobro cudze :oh:
Agnieszko – coś jest na rzeczy z tymi tłuczonymi naczyniami, bo gdybym ich tak nie wytłukła, to byłby problem z ich upychaniem w szafach :p. A tak przynajmniej co jakiś czas mogę sobie coś dokupić. Natomiast o dziwo – nic nie przypalam i nie podpalam :confused:.
Przypomniała mi się taka historyjka. Kiedy mój syn mieszkał z dziewczyną w wynajętym mieszkaniu, to któregoś dnia wystraszył ich odgłos głośnego „wybuchu” w kuchni. Okazało się, że tak po prostu i nagle rozstrzeliły się i rozpadły na drobne kawałki talerze z chyba Duralexu. Gdyby przy tym byli, to mogłoby to ich realnie poranić.
Kasiu – to może daj sobie spokój z tym WW? Chociaż z drugiej strony jak się wezmą sensownie za produkty białkowe, to może naprawdę was odchudzą! :D Kasieńko – ja napisałam tylko to co dostrzegam w Tobie. To jest pochwała i akceptacja, ale przede wszystkim to mój odbiór, postrzeganie Ciebie. Czyli dla mnie jednak cos więcej. Nie głaskanie, ale stwierdzenie. Bo jest zasób, siła którą u Ciebie widzę. I ona tak naprawdę nie potrzebuje potwierdzania, bo jest. I tylko dobrze Ci o niej czasami przypomnieć.
Sabinko – jestem ciekawa Twoich wrażeń po lekturze książki Agnieszki Maciąg. Też bardzo lubię tę kobietę. Natomiast pozostałych książek niestety nie kojarzę i trochę mi z tego powodu wstyd :oops: . Ale może napiszesz coś więcej o nich?
Jolinko – a ja czytałam z niedowierzaniem o tym waszym osobistym „barometrze”! Dopóki nie wyszłam wieczorem na dwór. Kurcze – naprawdę się rozpadało! :)
Natko – jeżeli to tylko przeziębienie u Twojego M to przynajmniej masz go troszkę przy sobie w takim pozytywnym sensie. Bo przecież wiesz, że jak jest w rozjazdach, to tęsknisz :money:.
Kalahari – pojawiłaś się i znikłaś. Ale fajnie, że przy tym ostatnim wejściu otworzyłaś dyskusję i cieszę się, że niektóre Zawzietaski trochę się w nią włączyły. Wrócę więc na chwile do tego tematu i żeby nie było, dodam jeszcze swoje. U nas zdania co do natury człowieka były podzielone. My z M. postawiliśmy jednak na dobro. To pewnie naiwne (na pewno!), ale chyba też nie chciałabym inaczej. Myślę, że poprzez pryzmat zła trudno byłoby mi uprawiać mój zawód. Poza tym tak chyba jest też na swój sposób łatwiej. U córki na uczelni zdania były już podzielone - w dużej mierze zgodne z Twoim. Przeważa jednak pogląd, że człowiek nie jest ani dobry ani zły – po prostu jest. Jak już tak sobie rozmawialiśmy o tej naturze człowieka, to zahaczyłam mojego M. o tą fizykę kwantową. No i tutaj już nie poszło tak gładko. To filozof i matematyk w jednym, więc temat jak najbardziej zna i zgłębia nieustajaco. No i się trochę przyczepił. Najbardziej ruszyła go jednak ta kwantowość a buddyzm. Nie będę wchodzić w szczegóły, bo się na tym nie znam i nie będę nawet udawać, że się znam. Pozytyw jest jeden taki, że jak mój M się obruszy to zaraz szuka książek na temat i daje do czytania. No więc dał mi z mety takie dwie propozycje dotyczące poniekąd tych kwantów. Jak będziesz zainteresowana to Ci podam tytuły.
Ewciu :) Maniusiu :)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Załącznik 33893
Witam :) na razie tylko podaję kawę, więcej napisze później :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
intryguje mnie, dlaczego pod jednymi postami lajkowanie jest po polsku, np ' ty i jeszcze jedna osoba lubicie to", a pod innymi po angielsku- "you end 1 others like this." ??? Kto wie?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Agnieszko ...
dzieki za kawe... siorbne z ochota i spadam, bo moj laptop cos uaktualnial i myslalam ze nie doczekam sie zeby w koncu moc tu sie dostac... wprawdzie w koncu sie dostalam, ale teraz juz czasu nie mam aby wiecej pisac ...
wiec lapeczka pomacham i wszystkim milego dnia zcze
P.S.
nie potrafie odpowiedziec na twoje "jezykowe" pytanie ...
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam czwartkowo:love:
Wczoraj nie zajrzałam.........późno wróciłam do domu.
A gdzie byliśmy?Na pewno zgadniecie;)
Dziś bolą mnie ręce,dłonie i gardło mam zdarte...tak!Byliśmy na siatkówce:DMusieliśmy trochę myśli oderwać...trochę się odstresować.
Wczoraj też syn zrobił te dodatkowe badania-i tak wyniki dopiero w poniedziałek,więc lekarzowi będziemy musieli przeskanować.Kosztowały 140 zł:(Nie wiem czy dam radę tu zajrzeć jeszcze dzisiaj,jeśli tak to na pewno nie na długo.Jutro Wrocław-wychodzimy z domu o 5.30 ,a wracamy ok.21szej.Nie wiem co będzie,czy coś będą mogli nam powiedzieć od razu....wiem tylko,że oboje bardzo boimy się tego badania.
Trzymajcie kciuki !!!
A co do diety,to nawet boję się wchodzić na wagę.........odpuściłam ostatnio.
Wczoraj i przedwczoraj były lody...kocham lody:oops:
Załącznik 33897
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam pieknie!
Tak mi sie Krysiu spodobal ten twoj Klapouszek , ze i ja go dzisiaj wkleje...
https://www.facebook.com/zszywkapl/p...type=3&theater
Szkoda, ze moge to zrobic tylko jako link do otierania, no ale cos nie idzie inaczej...
Usmialam sie rano z pytania Agnieszki o roznice jezykowe...
W tym kontekscie usmialam-bo zdalam sobie sprawe jacy ludzie sa rozni:mdr:- ja nie zauwazylam zadnych roznic i w zyciu by mi nie przyszlo do glowy sie nad tym zastanawiac...
Podobnie jak i nad powiazaniami fizyki kwantowej i buddyzmu... :pprobowalam wygooglowac nawet o co w tym wszystkim chodzi...no bo wstyd mi sie zrobilo, ze baba po studiach i nie wie z czym to sie je...:beurk: Po kilku jednak zdaniach tekstu zaczelam ziewac i gubic watek...;)
A o rozach moge godzinami...:na:http://www.roses.webhost.pl/wp-conte...am-darby-a.jpg
http://www.roses.webhost.pl/2009/12/bonita-renaissance/
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry:)
Agnieszko przyuważyłam, że jak tylko 2 osoby ( "ty i ktoś tam") lakujecie to informacja jest po polsku a jak więcej to po angielsku ale dlaczego tak jest to nie wiem i nie mam pomysłu:)
obie książki Fielding o których piszesz czytałam oczywiście a w domu mam "Patrz jak Jane ucieka" i "Granice uczuć" i "dobre intencje" w zasadzie wszystkie jej książki podobały mi się a przy wczorajszej spłakałam się bardzo ....
Krysiu oto krótka informacja o autorce:
Kanadyjka. Autorka kilkunastu książek, z których większość stała się światowymi bestsellerami. Bohaterkami jej powieści psychologiczno-obyczajowych, czasem ubarwionych wątkiem sensacyjnym, są kobiety, którym los nie szczędzi niespodzianek, stawiając je przed trudną, mającą ogromny wpływ na ich życie decyzją lub zaskakując odkryciem prawdziwego oblicza osób z najbliższego otoczenia. Joy Fielding porusza problemy dotyczące wielu z nas, poprzez losy bohaterek wskazuje niektóre sposoby radzenia sobie z nimi, a wszystko to łączy z niezwykle trafnymi obserwacjami psychologicznymi i obyczajowymi oraz wartką akcją. Pisarka jest absolwentką Uniwersytetu w Toronto, mieszka wraz z mężem i dwiema córkami w Toronto i w Palm Beach na Florydzie.
jak widzisz obie z Agnieszką jesteśmy fankami jej książek, jak będziesz miała okazję to spróbuj jakąś przeczytać, może korzystasz z jakiejś biblioteki albo może coś zasugeruj Mikołajowi :)
a z kobiet pisarek bardzo sobie tez cenię Jodi Picoult i polecam wszystkie jej książki :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jolinko- cudna jest ta zabka! I juz cie oczyma wyobrazni widze z otwarta gebusia nad pudelkiem lodow!!!:mdr:
A jakie to byly lody kochana? Waniliowe? Czekoladowe? Czy jakies wymyslne?
http://www.tapeciarnia.pl/tapety/nor...akowe_lody.jpg