Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzien dobry
Krysiu...
ja tam w nocy bardzo nie balowalam a dopiero teraz pisze ... wprawdzie juz dwukrotnie zasiadalam , ale jakos weny nie bylo ... jakas melancholia mnie dopadla... mysle ze na przelomie roku to wcale nierzadkie ... myslalam... ocenialam... docenialam ... postanowien nie robilam, bo z doswiadczenia wiem ze ich nie dotrzymuje , wiec postanowilam ich poprostu nie robic...
Zeniu...
jak ja bardzo kocham Cie czytac ... twoje wpisy tchna bezgranicznym optymizmem i energia ktorej ostatnimi czasy jakos mi coraz czesciej brakuje. boleje z tego chyba powodu najbardziej i zastanawiam sie tylko czy to stan chwilowy, wywolany zimowym otepieniem, czy moze bardzeij trwaly, spowodowany nieuniknionym uplywem czasu... ale nie obawiaj sie kochana do dolu ciagle mi daleko ... nie naleze do osob latwo ulegajacym ponurym nastrojom...
Ewa...
mysle ze juz troche odpoczelas, ale mysle ze tylko troche, bo trudy takiej podrozy bedziesz odczuwala napewno przez kilka dni ... ale wierze ze w ramionach ukochanego L dojdziesz do siebie szybciej ...
Kasiu...
pocieszajace jest ze na waszej prywatce prym wodzily zdrowe przekaski... przynajmniej na zalaczonej fotce widac przewaznie warzywa i owoce... a ze towarzystwo niechetnie tanczylo... no coz ... najwazniejsze ze Ty sie wyskakalas i wytanczylas...
Sabinko...
wnusia przeurocza... fryzura naprawde powalajaca... a drobne problemy u noworodkow sa naprawde czestym zjawiskiem, wiec nie zamartwiaj sie kochana na zapas ... wiem latwo tak komus radzic, ale pewno na Twoim miejscu martwilabym sie tak samo ...
Kalahari...
Agnieszko...
Natko...
Jolinko...
Maniusiu ...
Wszystkie tulam i jeszcze raz zycze Szczesliwego Nowego Roku ... a sama do pracki smigam... taka ze mnie pracusia, ze juz 1 stycznia do pracki biegam...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]