Dzień dobry
... i się zaczyna... witam Was kawą i pędzę szykować się do pracuni, ja pomyślę o mojej koleżance to mnie wzdryga...
Miłego dnia !!!
espresso-with-coffee.jpg
Dzień dobry
... i się zaczyna... witam Was kawą i pędzę szykować się do pracuni, ja pomyślę o mojej koleżance to mnie wzdryga...
Miłego dnia !!!
espresso-with-coffee.jpg
Dzień dobry
Zeniu, Ewcia postawiła kawkę i dobrze, bo ja dziś piję Inkę, to może nie smakowałaby Wam
Matko,jak u nas jest zimno ...dziś na termometrze jest - 16 , masakra
Później napiszę więcej, bo na razie muszę się ogarnąć przed pracą- Ewuniu, mam dokładnie taki sam odruch jak Ty tak jak kocham swoich uczniów, tak nie przepadam za uczącymi ich nauczycielami)- oczywiście nie wszystkimi, bo generalnie lubię ludzi
I jeszcze Ewuś, pięknie Ci w tej koronie i włosy blond też są super
Dzien dobry
Ewa...
dzieki za kawe milo siorbnac znow szwajcarska... a w dodatku zapodana przez Ciebie, szczegolnie milo ....
Agnieszko ...
a ja tam "na zakaske" i Twoja Inke siorbne, bo bardzo ja lubie i kiedy gorzej sypiam , to prawdziwa pije tylko rano a potem na Ince lece , albo na Anatolu ... generalnie uwielbiam zbozowki ...
Zeniu...
czyli jestes przypadkiem o jakim pisala Krsia... chodzisz i rozmyslasz... mnie to nie bardzo w trakcie chodzenia wychodzi... kiedy chodze nieczytajac, to najczesciej sie zastanawiam ile "musze" jeszcze przejsc i w jakim kierunku powinnam pojsc zeby wykonac zalozony dystans, a kestem zmuszona krazyc zawsze w okolicy sewgo mieszkania, lub w okolicy gdzie sa dostepne toalety... mam chyba jakies skrzywienie bo swiadomosc ze ich nie ma w okolicy, wywoluje u mnie taka nagla potrzebe, ze zdarzalo mi sie wcale nierzadko korzystac z dobrodziejstwa gestej przyrody... teraz to naprawde nieslychanie trudne, bo natura bezlitosnie odarla ja z lisci i raczej trudno schowac gdzies moj tlusty bialy zadek.a jak na ironie losu moja sportowa kurtka jest koloru czerownego , wiec rozwiazanie jest tylko jedno ... poruszam sie w bezpiecznym promieniu od wc i jest ok ... czytajac wcale o tym nie mysle nogi same mnie niosa... czasami kiedy "czytam" cos smiesznego to smieje sie na glos i ludzie sie za mna ogladaja, ale ja tam nic sobie z tego nie robie ...i tym sposobem pomalutku zblizam sie do polowy wyznaczonego sobie dystansu ...
Sabinko...
widze, ze Francesca pochlania was dokladnie, ale to jak najbardziej normalne, a w dodatku Ty musisz sie nia nacieszyc na zapas, wiec rozumiem, ze tak malo masz czasu dla nas... wycaluj malenstwo ile mozesz i Majeczce tez czulosci nie zaluj, bo ona moze najbolesniej odczuc ze nie jest juz waszym jedynym skarbem i calym waszym swiatem... wszyscy swoj czas i uwage beda teraz juz zawsze dzielic miedzy obie , a to bywa ciosem dla dzieci w wieku Mai ... mojej corce bylo napewno latwiej, bo Max mial juz prawie 6 lat kiedy zostal dumnym starszym bratem i latwiej bylo mu wiele wytlumaczyc...wierze z ze z J tez juz sie dogadalas, a ze jak to chlop wiele spraw nie rozumie, wiec nie miej mu kochana za zle ze jest chlopem... powkurzaj sie jak to przystalo wkurzac sie na chlopa a potem uspokuj i odbieraj w koncu te jego telefony ...
Spadam do pracki ... na szczescie nie mam takich dylematow jak dziewczyny...moja praca ma to do siebie , ze nie mam tam wredackich kolezanek a znam psychike seniorow i z ta potrafie sie dobrze odnalezc, wiec moja praca psychicznie mnie na szczescie nie obciaza, a wrecz przeciwnie ....
Milego dnia kobitki kochane ...trzymajcie sie cieplo... dzis nawet u mnie tylko +2 i na drodze moze byc slisko, wiec musze smigac powoli i ostroznie...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witam z poniedzialkowego rana!
Za kawusie Ewuni dziekuje...bo ja bez kawusi nie potrafie...
No nie wiem, nie wiem...i to kusi i to neci...
Zastanawiam sie ktory wariant wybrac? Czy isc dalej ta sciezka trzymania sie punktow czy zdecydowac sie na dietke tluszczowa?
Ta pierwsza opcja jest na pewno bezpieczniejsza dla efektu jojo-ale nie przynosila dotad zadnych spektakularnych wynikow...
Stosujac ja do tej pory krecilam sie caly czas miedzy 77 a 78kg nie mogac zejsc na trwale nizej...
Dieta tluszczowa obiecuje dwukilogramowy spadek i poruszenie metabolizmu... Krzywdy sobie takimi kilkoma dniami nie zrobie a przy okazji powyjadam z lodowki tluste rzeczy, co to sie ich ostatnio balam brac do reki-takich jak tlusty ser czy smalczyk mamusi...
No ale wiem z doswiadczenia, ze co szybko spadlo to i szybko wraca...
Co radzicie kolezanki mile?
Trzymajcie sie w tych mrozach...u nas jedyne zimno- to to co mi na buzi wyskoczylo!
dziewczyny polecam wam ten film
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
dawno mnie żaden tak nie poruszył, mozna się trochę pośmiać i wzruszyć
a do tego ma przesłanie, że nie liczy się się ani kolor skóry ani wyznanie, a ludzie dziela się tylko na złych i dobrych
Dzień dobry kochaniutkie
Ewuniu dziękuję za kawkę, popijam sobie ,a zbożówka będzie wieczorkiem.
Fajny nowy kolorek,ale i fryzurkę zmieniłaś, bo zniknęła grzywka.Korona też niczego sobie ha,ha.
Przyjemnej pracy bez fochów koleżanki Ci życzę.Miałam zapytać jak L. się czuje, czy macie jakąś kolejną kontrolę?
Kasieńko spróbuj tłuszczówki , potem możesz liczyć punkty. Na podobnej zasadzie odchudza Gaca jak widać z super efektami ( tłuszczówka ma 1100 kalorii dla kobiet). Niestety samopoczucie na tłuszczówce jest paskudne, bynajmniej u mnie.U Ciebie nie musi takie być, więc może warto spróbować.
Agnieszko chyba nie doczytałam wszystkiego , ale coś mi mignęło o spadku u Ciebie ,więc gratuluję, bo zanotować taki po świętach to naprawdę wyczyn. Ja wracam na siłownię jak tylko trochę mróz zelżeje, bo u nas przy tym wietrze i wilgoci jest odczuwalna jakieś minus 18.Strach z domu wyjść, nie chcę się zaprawić , bo jeszcze kaszlę.Byłam przed wyjazdem u lekarza i stwierdziła ,że mam nie doleczone oskrzela.Dostałam bardzo dobry syrop , tabletki na kaszel i jeszcze antybiotyk na wszelki wypadek .Syrop mi sie skończył, a kaszel jeszcze jest więc chyba nie ominie mnie kolejny etap czyli 2 dni tabletki na kaszel, a jak jeszcze nie przejdzie to antybiotyk.
Nie śpieszę się z nim , bo ten mój nieszczęsny refluks zaczął się po antybiotykach.Z kolei te tabletki na kaszel podnoszą ciśnienie ,więc tak się waham cały czas.
Reginko wczoraj to mi szczęka opadła, machnęłaś ponad 9 km na spacerze.Pięknie !!!
Święta to zawsze czas kiedy wszystko staje na głowie,ale mamy je tylko raz w roku, więc nie ma co sobie żałować.
Moje w tym roku były bardzo udane, cieszę się zdecydowałam na ten mój pierwszy lot.Planuję już kolejny jak się ociepli , choć w Anglii było ciepło z 12 stopni rano wylądowaliśmy w Gdańsku wieczorem na minus 5.Niezły szok termiczny,a jak dojechaliśmy do domu było jeszcze zimniej i tak aż do dzisiaj.
Zeniu Twoja polonistka była zwyczajnie głupia, masz wyjątkowy dar pisania i naprawdę szkoda ,że nic nie piszesz.Może jakieś obserwacje emigrantki lub Stany oczami Polki na emigracji?Myślę sobie ,że mogłabyś być drugą Chmielewską.
Maniusiu próbowałam niedawno obejrzeć coś z tej stronki co podałaś i nic mi się nie wgrało. Może ten mój przepłacony internet jest do bani. Cieszę się ,że córcia biega z aparatem, bo Jej pasja powinna pomóc w wyjściu z depresji.Będzie dobrze, na pewno.
Regino ja również gratuluję , piękny spacer, a droga taka zakręcona
mi sie w ten mróż nic nie chce
w sobotę pojechałam z martą do Złotego Potoku porobić zdjęcia na skałakach, tak zmarzłyśmy że hej, oby tylko piątka była za te zdjęcia, a co lepiej szóstka