Cześć Zawziętaski
trochę zaniedbałam forum , bo mój zawziętas się schował,a ja mam znów stres związany z córcią, z synkiem, któremu znów wzrok się pogorszył.Wiecie juz ,ze jak się stresuję , to jem za dużo i ta moja walka to taka z wiatrakami się robi.Dobrze ,że chodzę na siłkę to jakoś leci.
Marzy mi się ta 8-ka z przodu ,a tu jakoś utknęłam na tych 96 i tak się wahnie ta waga poniżej i znów jest więcej....
Wiem ,że to moja wina, dlatego się wkurzam sama na siebie, no i nie piszę , bo co będę smęcić.
Na FB zagladam częściej, bo fejsa mam w telefonie, zeby zajrzec na topik musze specjalnie usiąść do komputera.Mój laptop juz wiekowy, stoi na kablu na biurku(bateria mu umarla),a że to staruszek to juz go nigdzie nie ciągam.
Czekam na wiosnę ,żeby wyjechać w plener na rowerze,na razie jeszcze za zimno.
Mam nadzieję ,że tym razem mój post się nie sklonuje i nie zniknie jak poprzednim razem.
Pozdrawiam wszystkie zawziętaski.
Gammus całuski dla córci.