Natko, złotą s5 miałam własnie uszkodzonąJak wymienialismy , to nie było w sklepie więc wzięłam 6...jest większa i cieńsza
![]()
Kasieńko – trzymam już kciuki za jutrzejszy kurs! Mam nadzieję, że zgoda na niego jednak będzie. No i żeby jeszcze Ci się spodobało. A swoje menu pisz. Jest ciekawe i aż zaczynam się zastanawiać, czy wbrew moim obawom, nie spróbować trochę?
Reginko – szukanie bata na siebie to teraz chyba gromadne szukanie. I jak widać, dziewczyny zaczynają przymierzać się do bardzo konkretnych dietek. Coś się dzieje, jest ruch, czyli może coś z tego wyjdzie? A chodzenie to chodzenie. Jakie by nie było, to fakt, że załapałaś rytm jest dla mnie motywujący. A to, czy wybierasz medytację czy słuchanie książek, nie ma znaczenia. Ja ogólnie lubię słuchać, kiedy gdzieś idę, więc Twój wybór jest mi bardzo bliski. Ale mam też dni, kiedy podobnie jak Zenia, totalnie zatapiam się w swoich myślach. Jeżeli chodzi o słuchanie, to na razie jest to radio z prostymi słuchawkami, więc nie wiem czy komfort taki sam, bo jednak co jakiś czas mam potrzebę wyciagnięcia tych słuchawek i odpoczynku dla uszu. Po raz pierwszy pomyślałam, że książka może być rzeczywiście bardziej absorbująca. Napisz jakich słuchawek używasz?
Zeniu – trochę mnie rozbawiła ta wasza sunia uciekająca od piekarnika. Wiem, wiem – nie powinnam, ale czasami wyobraźnia płata nam figle. Zestawienie tego, jak bez problemu znosi strzelanie, a jednocześnie umyka przed czymś zupełnie niegroźnym ma w sobie jakąś dozę absurdu. Swego czasu dużo czytałam i oglądałam Cesara Millana, więc zdaję sobie sprawę, że takie dziwności zdarzają się jednak dosyć często.
Ewciu – chyba też się rozleniwiłam po przerwie w pracy. Dobrze, że jutro będzie przerywnik świąteczny, tym bardziej że środa to mój najdłuższy i najtrudniejszy dzień w pracy. Szkoda, że u nas nie ma takiej zabawy w króla! Podoba mi się. I Twoje blond włosy też mi sie podobają.
Agnieszko – rozumiem Twoje koleżanki z pracy. Wiedzą kogo miały i co straciły. Ale rozumiem też Ciebie i podziwiam za decyzję. Mimo wszystko to miłe, że tak sobie Ciebie cenią. Dobrze mieć takie potwierdzenie, że się sprawdziło jako i człowiek i jako przełożony. A telefon wygląda naprawdę fajnie.
Sabinko – dziewczyny ciągle wypytują o to, co tam u Was, więc tylko wyczekuję na coraz to nowe relacje. Ciekawa jestem do tego, jak Maja się w tym wszystkim odnajduje? A wiesz już, jak długo pobędziesz u córki?
Kalahari – usprawiedliwienie przyjęte i … dalej czekam. A przyjaciółek w pozytywny sposób zazdroszczę. Takie osoby dają poczucie ugruntowania , czyli naprawdę dobrze je mieć. me & Munch?
Natko – no i mówiłam, że potrzebujemy tu Ciebie? Gdyby nie Twój wpis, to zaraz ochoczo zabrałabym się za dietę kekwicką, którą tak intrygująco zareklamowały Kasia i Zenia. A teraz muszę się zastanowić, bo przecież też nie mam woreczka. Małagosiu, podałam ci linka o refluksie, ale chyba przeczyłaś? A twórczości mojej szefowej nikt ze zwierzchników nie widzi, bo nikt nie sprawdza.
Maniusiu – już wiem o czym pisałaś a propos jazdy. Też przecież tak miałam latem - najgorszy upał i też we Wrocławiu. Film zapisałam i postaram się obejrzeć w wolnej chwili.
Jolinko – chyba nasze wołania jakieś za cichutkie, bo i odzewu nie ma
Odniosę się trochę do talentów pisarskich naszych dziewczyn. Nie da się zaprzeczyć, że Zenia ma umiejętność pisania - lekkie pióro, dowcip i dystans. Swego czasu zachwycałyśmy się też talentami Kalahari, która niestety, mimo obietnic, trochę nam skąpi swoich barwnych opisów Wydaje mi się, że w ogóle Zenia i Kalahari mają chyba ze sobą więcej wspólnego (wspomnę chociażby fizykę kwantową). No w każdym razie dobrze czekać na ich wpisy. Ale tak samo dobrze jest czekać na wpisy każdej z Was! Teraz dopiero sobie uświadomiłam, że wszystkie macie duże umiejętności w przekazywaniu swoich myśli. To często są pięknie rozpisane historie, które czytam z ogromną przyjemnością. Powiem tylko tyle - dobrze się znaleźć w takim towarzystwie
.
Krysiu w tym linku co wrzuciłaś ostatnio jest o trądziku, z tym akurat nie mam problemu.![]()
Naciu- wiem, ze moja grochowka nie pasuje do diety ketwickiej...ale co z nia zrobic gdy zalegala w lodowce?![]()
A ja jedzenia nie wyrzucam!
Podobnie tez to co zjadlam dzis na drugie sniadanie nie bardzo podpadalo pod te dietke...ale w koncu...kto tu rzadzi? Kuba czy ferajna? To ja ustalam moje wlasne zasady-prawda? Wazne, zebym zachowala pion dietetyczny i nie zboczyla calkiem z trasy. I mysle, ze ogolnie mi sie to udalo!
Plan na dzis wykonany...
s- serek camemberek plus oliwki
IIs- tajemnica
o- losos pieczonyz salata zielona i smietana
p- 30 ga orzechow brazylijskich
k- salatka z pomidorkow i pol awokado
Plan na jutro czyli srode:
s- jajecznica na masle
IIs- kawalek sera camembert,szynka z golonki
o- kurczak z awokado, oliwki
p- 30g orzechow
k-ryba w occie (bo ja trzeba skonczyc!)
Jutro zabiore do tej szkoly salatke z kurczaka i awokado. no i kawalek sera z wedlina na II sniadanie.
A wieczorem ide sie zwazyc na spotkaniu WW...
Małgosiu, naprawdę?O Rety, przepraszam
Pewnie wysłałam Ci to, co podrzuciłam córce, a tamto gdzieś mi uciekło. Ojoj
![]()
Kasiu, to wygląda całkiem jadalnie. Jak jeszcze na koniec podasz ile na tym zrzuciłaś, to się biorę![]()
Dobry wieczór,
Kasiu, myślę o Tobie i Twojej sytuacji pracowo-kursowej, żeby w końcu to wszystko się poukładało! życzę Ci tego z całego serca i trzymam kciuki za jutro.
też mam podobnie i ciągle jeszcze wyjadam co pozostało po sobocie, czyję się jak słońale co mam zrobić, poza tym nie mogę się zmobilizować, wiesz...
lenia mam okropnego i ciągle chce mi się spać, dzisiaj nie poszłam na zakupy odłożyłam na jutro, ale może jeszcze odłożę i jutro pójdę się poruszać na fitness... ? Sytuacja w Twojej pracy nie do pozazdroszczenia, tutaj jest o tyle dobrze, ze szefowie zachowują się wobec nas fair, jak ma coś do powiedzenia, dyskretnie zaprasza w ustronne miejsce i mówi, a nikt nie śmie nawet pytać o co chodzi, za to koleżanki dają do wiwatuwszędzie coś
Jutro święto, ale ja pracuję i chyba się nie skuszę na bułeczkę, trudno nie będę królową
Agnieszko ! wiersz piękny ! bardzo lubię ks. Twardowskiego, nigdy nie natknęłam się na ten wiersz, dzięki wielkie ! Jak Twoja wo ? Trzymam kciuki ! A u mnie w pracy? też mam leniwca, szukałam sobie przez te dwa dni takich zajęć, żeby się nie przepracować, ale już zaczynam się rozkręcać. Szef nam folguje w tym tyg, a od następnego (jak to określił) podkręcamy obroty
to jasne, ze nie możesz teraz dietkować, skupiaj się na tym co wokół Ciebie, jesteś bardzo potrzebna dziewczynom, dbaj o nie, to wyjątkowy czas... i pisz jak sobie radzicie
a ja lubię tylko muszę złapać rytm, kiedyś miałam podobnie jak Ty Zeniu, ale przyzwyczaiłam się najpierw ćwiczyłam na sali, potem zaczęłam w grupach i bardzo to polubiłam, teraz myślę o spiningu może? nie lubię natomiast ćwiczyć w domu, okropnie nie lubię, próbowałam kiedyś z Chodakowaską, ale nieeee to nie dla mnie takie hopkanie w samotnościubiegłej zimy biegałam i to było najpiękniejsze
Natuś jak mówiłam, każda dieta jest dobra jak się jej przestrzega. Dzisiaj podjęłam ostateczną decyzję, wykupiłam WW, w poniedziałek idę na pierwsze spotkanie i wierzę, ze to mnie zmobilizuje, potrzebuję odmiany... będziemy z Kasią wymieniać się doświadczeniami
Gammo gratki wielkie za chodzenie, dobrze, ze moje rady skutkują, a może na wiosnę znalazłabyś sobie jakiś klub i chodziła w grupie, fajnie, w takich grupach można spotkać swietnych ludzi i to mobilizuje bardzo. zobacz np [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] A co z Twoim dietkowaniem kochana ? może też wreszcie zaczniesz liczyć punkciki ?
hej dziewczynki, oko mi już leci, nie wiem co jak taka śpiąca królewna ostatnio, ale trudno, jeszcze tylko herbaciunia i uciekam do sypialni....
Dobranoc...
1285512623_by_LOKU18_600.jpg