69314Lubią to
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie Kobietki
Ależ dużo piszecie w tym nowym roku !!!Fajnie czytać,ale muszę popracować nad systematycznoscią w odpisywaniu,bo ostatnio kiepsko mi idzie.Jakoś tak od kilku dni czasu mi brakuje,a jak już go mam wieczorem,to ....poczytam i idę spać.I to wcześnie jak na mnie,bo czasami nawet 21-22ga.W czwartek miałam popisać,porozmawiać z Kasią i z planów nic nie wyszło,bo miałam niespodziewanych gości i to nie takich na których wizytę bym się cieszyła.A jak już poszli,to było późno.Wczoraj zięć był w trasie,a że córka z małym wyjść nie może przez ospę,to rano musiałam Gabi do przedszkola zaprowadzić.Wracając zrobiłam zakupy,potem ogarnięcie domu,napalenie w centralnym i już trzeba było się zbierać i iść ją odebrać.Potem szybko obiad i już mąż wrócił z pracy.A dziś z rana fryzjerka,bo już zarosłam,a potem jak mąż wstał po nocce,to poszliśmy na większe zakupy.Teraz sobie odpoczywamy przy winku,a mąż mi przyniósł laptopa
Tyle mam Wam do odpisywania,że będę chyba każdej z osobna odpisywać,tylko jeśli coś ważnego pominę,to wybaczcie albo mi o tym napiszcie,ok?
KASIU
Na początku kochana przepraszam,że nie mogłyśmy porozmawiać-wysłałam Ci smsa wcześniej,ale nie wiem czy dostałaś.
Dieta kekwicka...czytałam,kusiła,ale trochę się obawiam jak by moja wątroba czy trzustka zareagowała,bo woreczka żółciowego nie mam.Lubię tłuste jedzonko...niestetySuper masz wyniki-pięknie waga spadła,gratuluję-niech Ci to doda skrzydeł !
Cieszę się,że zaczęłaś swój kurs-podoba mi się Twoje stanowisko "pracy".Dobrze,że panuje tak fajna atmosfera,bo to jest bardzo ważne i dzięki temu nie będziesz się tak stresować przez każdymi zajęciami.Zawsze jest jakieś ale,ale spróbuj nastawić się tylko pozytywnie i nie myśl o tym,że ten kurs nie pomoże Ci znaleźć pracy.Wiem,jak bywa ciężko być optymistą,ale trzeba próbować.Dobrze,że dostałaś papiery od pracodawcy z adnotacją o zwolnieniu na czas kursu.Coś wreszcie ruszyło-mam nadzieję,że to wystarczy.
AGNIESZKO
Kochana...wzruszyłam mnie Twoja historia o Aniele Stróżu.Wiesz,że choć nie całkiem jestem wierząca,bardziej wątpiąca...coraz bardziej,to jednak mogłabym uwierzyć właśnie w istnienie Anioła Stróża.Tylko czemu nie każdy go ma...nie każdy może poczuć jego moc.Może czuwał nad moim synem,kiedy po wypadku serce przestało bić-chcę w to wierzyć.Pamiętam zdjęcie Twoje ściany z aniołami,ale nie mogę jej znaleźć na fb-wkleisz na duże zdjęcie?
Masz pecha w nowym roku z tymi "awariami".Miałam raz taki rok,kiedy to zepsuła się lodówka,maszynka elektryczna do mięsa i sokowirówka-wszystko było niewiele po gwarancji.Teraz tak zerkam na telewizor...w grudniu minęła pięcioletnia gwarancji...oby się nie zepsuł.W zeszył roku oprócz prali,dwa razy zepsuł mi się komputer,na szczęście na gwarancji.Teraz robią tak,żeby sprzęt wytrzymywał do końca gwarancji,a potem,żeby naprawa nie była opłacalna i człowiek musiał kupić nowy sprzęt.Wcześniej całe lata coś działało-odkurzacz jaki dostałam w prezencie ślubnym działała 30 lat-wyrzucony,bo już śmierdziało przy odkurzaniu,ale silnik nadal działał,też "ślubny" mikser na pałeczki miałam 26 lat,a parę lat temu oddaliśmy czarno-biały,sprawny telewizor po dziadkach.
CDN nastąpi.......kiedyś.......
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
ja też zastanawiam się nad drugim psem, na razie są dyskusje jaki by miał być m czy duży czy mały, Artuś chciałby owczarka, Marta zdecydowanie jest przeciw, bo się boi o kota, i póki co na dyskusji się kończy.
Zeniu współczuję straty
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
A ja od trzech godzin sama z wnusiami, zlote dzieci ma ta moja córcia
Młodzi pojechali gdzies tam projektować meble do kuchni bo od lutego zaczynają rozbudowę i przebudowę domu a póki jestem to daje się wykorzystywać i pomagam ale mile to wykorzystywanie tym bardziej ze robię to tylko okazjonalnie
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Też już mi się chce zacząć odchudzanie bo jak zwykle jak pooglądałam się w lustrach w przymierzalniach to chce mi się chcieć juz zacząć a tutaj różnie bywa, niby Malo podjadam ale jem inaczej, zobaczymy po powrocie za tydzień, tyle jeszcze mam czasu na decyzję z jaką dietą wystartować żeby za szybko się nie poddać
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Melduje sie wieczornie...no- stanowczo dzisiejszy dzien mozna nazwac odpoczynkiem od diety...
Musze jutro wziac sie troche scislej na smyczke, zebym sie calkiem nie urwala!
Stanowczo lepiej mi sie trzymac diety w tygodniu no i jak nie ma meza! ...weekendy -w dodatku takie gdy chce sie razem troche jedzonko pocelebrowac niestety sa bardzo kontraproduktywne...
I tak na sniadanie byly francuskie sery z buleczka, na obiad placki na kefirze z ziarenkami i zupa z dyni, potem jogurt z malinami i granola a jeszcze teraz skusilam sie na kromke swiezego chleba z maslem i suszonymi pomidorami. W piekarniku piecze sie serniczek na jutro...mam nadzieje, ze mnie juz dzis nie skusi zeby go sprobowac...czy aby nie za mdly...
Plan na jutro:
poranna kawa z malym kawalkiem sernika
s-9:30 mezowska jajecznica z pieczarkami i cebulka, 1 kromka chleba
o-14:00- rosol, gulasz, kasza, surowka z kapusty
p.16:00-? bede w gosciach
k- 19:00-? bede w gosciach
Zeniu- to zrozumiale, ze w chwili takiego zawirowania emocjonalnego nie mialas sily ani ochoty na diete. Ale to nic-na pewno to nadrobisz i mnie przegonisz... tymbardziej, ze ja jak widac wyzej ciagle jeszcze musze pocwiczyc weekendowe "trzymanie sie w ryzach" ...
Co do psiurkow to tak myslalam... Ale o psiej kanapie...tez znalazlam wierszyk
"SEN NA KANAPIE
No i czemu ja nie mogę na kanapie
Skoro tak możesz ty
Jestem pewien, że na takim miękkim miejscu
Śnią się ciekawsze sny
Już nie goni się przez sen zająca
Ani nie ściga pchłę
Ale jest się, na przykład, dyrektorem
No i się wszystko wie
Już nie warczy się na listonosza
Nie skacze na gości
A pod ciężkim dyrektorskim biurkiem
Nie chowa się kości...
Ma się cztery nowe kapelusze
I zielony krawat
I się wie, że bieganie za patykiem
To głupia zabawa
Jest się Bardzo Ważnym Biznesmenem
I się negocjuje
A nogawek konkurentów i wspólników
Się nie obwą****e
Ma się konto w banku i trzy samochody
I biznes w rozkwicie
Ale jak nie można gonić za zającem
To po co to życie?"
Jolinko- sms przeczytalam ale dopiero poznym wieczorem...bo wyslalas go na stara komorke, ktora lezala gleboko schowana w torbie w szafie... Ale nic sie nie stalo- umowimy sie innym razem...
Sabinko- ciesze sie tymi swoimi slicznotkami i tulaj je do woli...bo przeciez juz wkrotce znow przyjdzie sie rozstac...
Ale za to radosc z nastepnego spotkania bedzie jeszcze wieksza!
Krysiunia- bardzo mi sie podoba ta twoja gra w " jesli...to..." i wierze, ze przy jej pomocy uda ci sie za moment zlapac Zawzietasa za ogon i wsiasc do naszego wspolnego pociagu...
Ewus- nie zamierzam rezygnowac z WW- bede zgodnie z ich zaleceniami planowac w przeddzien posilki i bede chodzic na spotkania zeby sie wazyc... Troche meczy mnie to liczenie punktow- no i WW zaleca jesc wiecej a niskotluszczowo- a ja wole mniej ale za to tlusto.
Nie wiem czy da sie to pogodzic...
Aguniu- ja tez wierze w Aniola Stroza i musze przyznac, ze podobnie jak corcia Zeni nadaje mu imie mojej ukochanej babci Marysi...
U niej to po raz pierwszy zobaczylam ten obrazek...
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ten obrazek wisiał na ścianie mojej kochanej Babci i do tej pory pamiętam go w najdrobniejszych szczegółach- uwielbiałam go
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Narciarze wrocili z pieknych Alp...
Gesendet von meinem SM-G350 mit Tapatalk
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gesendet von meinem SM-G350 mit Tapatalk
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Agnieszko, czy wiesz już, jak twój Anioł ma na imię? Bardzo spodobała mi się filozofia twojego kolegi: niewątpliwie, jeśli On jest, szef też być musi ☺, innej możliwości nie ma. Wzruszyło mnie bardzo twoje rozumowanie – „niestety, przy wielu innych ludziach miał za mało siły… może sam chorował…np. przy moim bracie…”. Może się zagapił? Nie, nie zachorował i nie zagapił się i nie miał za mało siły. Anioł pomaga na tyle, na ile jest to konieczne, a kiedy przychodzi nasz czas to po prostu bierze na siebie obowiązek doprowadzenia nas do życia wiecznego. Czyż nie jest tak w modlitwie?
Jolinko, ja sama nie jestem zbyt praktykującym katolikiem, pojawiam się w kościele 2 razy do roku, ale wierzę, że wszystko dzieje się zgodnie z odgórnym planem i nawet, jak ten plan nie bardzo mi się podoba, to i tak staram się znaleźć jego dobre strony . Twój syn wyszedł z wypadku i przy pomocy lekarzy i swojej silnej woli wróci do zdrowia (!) – nie możesz wątpić, musisz liczyć codziennie otrzymywane błogosławieństwa. I nie zadawaj pytania: dlaczego ja?… nie dziś, ale kiedyś na pewno otrzymasz na to pytanie odpowiedź.
Maniusiu, Agnieszko, my również wzięliśmy mieszańca, żeby spaniel miał towarzystwo i żeby IM było weselej. I było baaaardzo wesoło. Spokojnie więc możecie przyjąć po dodatkowym egzemplarzu. My preferujemy rasy średnie,
jeśli za mały, to można przypadkowo nadepnąć, jeśli za duży, to trudno go podnieść na rękach, gdy sytuacja tego wymaga. Maniusiu, kot sobie poradzi, a psu po prostu powiecie – nie wolno! to nasz kot! – naszego się nie napada!
Sabinko, twoja córka dobrze ułożyła sobie życie, ma dobrego męża-partnera, dwie cudowne dziewczynki, mamę-babcię, specjalnie o nic nie musi się zamartwiać - wszystko idzie książkowo. Fakt, że mieszkasz daleko, ale nie widziałabyś córki i wnuczek częściej, gdyby mieszkały np. w Krakowie.
A o odchudzanie się nie martw, i tak wracasz zmotywowana. Wiem, że lubisz diety niskowęglowe – może pociągniemy razem i będziemy wymieniać się jadłospisami?
Kasiu, z twojego jutrzejszego jadłospisu kopiuję: „będę w gościach”, „będę w gościach”… ☺
Planowanie jest naprawdę ważne, nie ma nic gorszego, jak głodna (i głupia) głowa w lodówce. Wszystkie chwyty wtedy dozwolone, nawet chleb z masłem orzechowym i keczupem ☺
Natko, uważaj troszkę z tymi suplementami, one nie podlegają żadnej kontroli (skład, zalecenia) i można sobie zrobić więcej krzywdy, niż pożytku… nawet z ziołami trzeba uważać, bo mogą kolidować z przyjmowanymi lekami.
Piszesz, że trzeba się nauczyć rozpoznawać prawdziwy głód – a ja to umiem ☺.
Jeśli jestem taka „głodna”, że zjadłabym NAWET krupnik (którego nienawidzę jak pies), to znaczy, że jestem głodna. Jeśli krupnik wydaje mi się beee, tzn. że powinnam zająć się robotą.
Ewunia, masz rację – Krysia, Gamma i ktokolwiek jeszcze usilnie unika Zawziętasa – do raportu! Bo następny rok minie, a my tu gadu-gadu, a chłop śliwki już oberwał ☺
A tobie może nie generalny remont już potrzebny, ale przynajmniej zdiagnozowanie o co chodzi, trochę dużo masz tych różnych nie trzymających się kupy problemów. To może być zwykłe przemęczenie – bardzo długo funkcjonujesz na wysokich obrotach. Tak, L ma rację, zrobisz może mniej, ale będziesz bardzie „do życia” ☺
Krysiu ☺, nie pojawiłaś się dzisiaj… a herbatka? Nie pijam normalnej herbaty w żadnym kolorze, taka bez cukru wysusza mi gardło. Pijam takie co to koło herbaty nie stały, teraz mam na tapecie czekoladowo-kokosową, nie wiem, czy więcej w niej czekolady czy kokosu, ale jest naprawdę doskonała.
Czyż ja nie powiedziałam, że muszę zabrać się do pracy?
Pozdrawiam wszystkie,
Do potem ☺
11/28 - 68.1
12/5 - 67.7
-
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Gammo, dlaczego nie śpisz? Toż miejski wybił 4:30...
11/28 - 68.1
12/5 - 67.7
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum