Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Żeniu na razie dogaduje się ze starsza wnusia ( 2,5) :-)
Zięć mówi wyjatkowo niewyraźnie, jakby miał kluchy w buzxi a poza tym tu gdzie jestem mają jakiś taki dziwny akcent...córka nie chce ze mną rizmaweiac po angielsku bo z kolei mówi, że ma tylko ze mną okazję pogadac po polsku:(
Nic to, trzeba sobie jakoś radzić ale ja cały czas mam jakąś blokadę w mówieniu, w ogóle ja cala jestem jakąś zblokowana :(
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Anglia to dziwny kraj
- jeżdżą po lewej stronie ale to nie tylko oni :-)
- w starych domach gdzie właściciele nie przerobili sobie instalacji mają dwa oddzielne krany - z jednego leci prawie wrzatek a z drugiego zimna woda
okna otwierają się albo na zewnątrz albo go góry tak że z umyciem zewnątrz jest problem, są specjalistyczne firmy z drabinami
-w łazienkach światło zapala się pociągając za sznureczek
-maja inne wtyczki do kontaktów ( trzy bolce) i żeby np pod lądować telefon potrzebne są specjalne jakby przedluzki czy jak to nazwać
- często w łazienkach na podlogach są wykładziny dywanowe
Inne "atrakcje" tez są ale teraz mi umknęły :-)
Co kraj to obyczaj :-)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Zagladam z wieczorna herbatka...bo cos nasz Krysiaczek sie ociaga...:p
http://img4.hostingpics.net/pics/286...kiemlejacy.jpg
Plan na jutro:
08:30- kromka z serem, oliwki
12:00- mieso z rosolu, salatka z pomidora, mozarelli, awokado-z sosem balsamico, zupa z dyni do picia
15:30- kawa, garsc orzechow
19:00- ryba z octu
Dzisiaj bylo tak sobie z dietka...niby sie trzymalam ogolnie ale bylo pare niepotrzebnych wpadek. Ja juz tak mam, ze jak na cos sobie pozwole to lawinowo robie odstepstwa od diety...:aww:
Ciekawa jestem wrazen naszej Ewuni ze spotkania WW...:confused:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
hello dziweuszki, jestem już w domku, trochę zmęczona, dały mi w kość jelita i pogodziunia, u mnie leje deszcz, tam gdzie byłam na spotkaniu pada śnieg , dobrze, ze jestem w domu i zaraz zmykam do sypialni poczytać i pomyśleć jak się do tego zabrać ;)
Sabinko najwyraźniej już tęsknisz za domkiem, jeszcze kilka dni i będziesz się cieszyć swoim gniazdkiem i J i gimnastyką... a na jaką dietkę się zdecydowałaś ?
Cytat:
Zamieszczone przez
ZeniaP_
Ewuniu, jak tam na spotkaniu WW? Zrobili na tobie wrażenie? Zasłużyli na twoje uczestnictwo?
Zeniu, spotkanie nie zrobiło na mnie wrażenia, nie rzuciło mnie na kolana, pewnie dlatego, ze panie prowadzące są jakieś nie do końca chyba na właściwym miejscu, nie wiem, muszę poczytać, zabrać się za to i zobaczę w przyszły poniedziałek, póki co muszę to jakoś sama ogarnąć i nie wiem jak się do tego zabrać :P
Cytat:
Zamieszczone przez
Agnieszka111
Ewa, dobrze, że zapisałaś się do lekarza, już od jakiegoś czasu nie bardzo się czujesz, więc trzeba to zbadać
tak Aguś, dobrze, ale za tydzień może być znowu dobrze, moja p doktor nie kwapi się do jakichś badań, muszę sobie jakoś poradzić na razie, dzisiaj w pracy nawet nieźle się czułam do momentu jak mnie nadmuchało :D Biorę magnez dużą dawkę i skurcze też jakby ustały, jeszcze został kręgosłup, ale tym już się fizjoterapeuta zajmie...
Natko, trzymam kciuki za Twoje sukcesy wagowe i gratuluję dobrego początku !
Kalahari, korzystaj i czerp ile się da, tak nam ciągle mało tej Polski ;)
Wynoszę się juz bo oko mi leci, a mam jeszcze lekturę do łóżka, do jutra moje drogie Panie :)
Kasiu, cieszę się Twoim kursem, cieszę się, że Ty się cieszysz, może zdzwonimy się ? jak zwykle nie wiem kiedy mogę :D ?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ewuniu na razie nie wiem na jaka dietę się zdecyduje, myślę po prostu o liczeniu kalorii na razxie ale jeszcze kilka dni przede mną więc nie wiem na czy się skończy :-)
Ograniczenie węgli bardzo mi służy ale tesknie wtedy za makaronem i innymi weglowodanowymi atrakcjami i rdzucam sije na nie a waga wtedy błyskawicznie wraca...
Licząc kaloriie można jeść bardziej urozmaicone posiłki bo i maja ro np z warzywami albo piersią i wtedy nie rzucam się jak głupia na to co zakazane...
Ale w moim przypadku największym problemem jest nie to co jem ale ile i jak czesto jem...
Zobacze co pokaże mi waga po powrocie, jeszcze parę dni angielskiego jedzenia, dzisiaj na przykład na śniadanie był sernik ( nie angielskie śniadanie ale tak jakoś nam się chciało z córka), potem lunch około 13 - zupa pomidorów a z kurczakiem i pizza, kolacja jak dla mnie a dla nich obiad około 20 - ziemniaki pieczone, kurczak pieczony, brokuły i fasolka, pieczone produkty super a warzywa prawie surowe ale nawet mi takie smaku ją:-)
Nie zawsze kolacja jest taka dietetyczna, wczoraj była np pieczona jagniecina -uwielbiam :-) :-) :-) :-)
Przy okazji gratuluje wszystkim dziewczynkom dla których waga była łaskawa a tym które przy mierzą ją się do walki życzę powodzenie, szczególnie Krysi która zbierała się zbierała i chyba w końcu się zebrała, do tej pory tylko nas zagrzewalka do walki a sama się trochę migala ale teraz mam nadaje pokaże co potrafi tym bardziej ze Zawzietas już do niej leci :-)
Żeni u ja tez po proszę taka przesyłkę najlepiej żeby dotarła di mnie od razu po powrocie - w sobotę, no może w niedzielę :-) :-) :-)
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dotarlam wreszcie i ja :D
W przeciwienstwie do kilku z was ja w nocy nie spalam prawie do czwartej ....bylm w pracy . noc byla wyjatkowo spokojna, ale ja paradoksalnie nie moglam zasnac ... wiercilam sie do 3.50 poczym poprostu wstalam, bo nie bylo sensu dalej lezec kiedy i tak o 5.00 musze wstawac i troszke popracowac... ostatnio narzekalam na zmeczenie i zastanawialam sie jakby tu troche "wyhamowac" i znalazlam pewien sposob... dotychczas pracowalam w poniedzialki i czwartki od 8.00 do 12.00 u babci , i we wtorki i piatki 0d 9.00 do 11.00 u dziadka ... nie potrafilam nikomu z nich odmowic, ale wpadlam na pomysl jak wygospodarowac sobie dwa dodatkowe wolne dni ...przenioslam prace u dziadka ...teraz w poniedzialek i czwartek po pracy u babci jade prosto do dziadka i pracuje do 14.30 ale za to pracuje tylko te dwadni ... :D no i dzis po tej nieszczesnej nieprzespanej nocy wypadlami ta praca do 14.30 ... dalam rade, ale kiedy wrocilam do domu padlam jak kawka i przespalam do 18.50 ... potem przedreptalam swoje 5km i z poczuciem dobrze spelnionego obowiazku zasiadlam przed tv... poogladalam co zaplanowalam, i w koncu przyszedl czas na laptopka ...
Zeniu...
przesylka z Zawzietasem dotarla Zawzietas rozpakowany i wyglaskany...wielkie dzieki za przesylke ... musze sie troche usprawiedliwic, bo to ze nie licze punkcikow, nie znaczy , ze zupelnie nic nie robie ... sama nie wiem jakim cudem , ale jakos daje rade bezbolesnie trzymac sie MZ i spaddeczek tez juz zanotowalam... trocze dopinguje mnie wspolzawodnictwo tabelkowe , do ktorego zachecila mnie i Agnieszka Kasia i dzieki jej za to ...
Ewa...
pani prowadzaca spotkanie WW moze zarowno zachecic jak i zniechecic, ale postaraj sie zaliczyc choc kilka spotkan, bo juz wiesz , ze metodajest naprade warta polecenia, i jesli uczestnictwo w spotkaniach mogloby Ci pomoc wystartowac , to idz za ciosem...
U mnie pogoda tez niestety bardzokaprasna...pada praktycznie bez przerwy, ale nie idpuszczam i gnana bakcylem jaki we mnie zaszczepilas drepdze nawet w deszczu, bo ktos powiedzial, ze nie ma zlej pogody na spacer, ewentualnie bywa nieodpowiednie ubranie...
Kasiu ...
problemy z Sonia moga sie nasilac, mysle ze z ta dziecinna pielucha pomysl niezly ...
historyjka madra i majaca odniesienie do jeszcze wielu innych sytuacjach zyciowych ...
Sabinko...
nie nadarmo mawia sie , ze wszedzie dobrze, a w domu najlepiej, ale zeby to zrozumiec, trzeba sie z tego domu ruszyc... a te wszelkie angielskie dziwactwa sa owocem angielskiego konserwatyzmu , ale to chyba dobrze, ze masz okazje to wszystko sama zobaczyc , bo czesto to sa rzeczy o ktorych Ferdynand Kiepski zwykl mawiac, ze to sa rzeczy o ktorych sie fizjonomom nie snilo ...
Kalahari...
piekne serducho masz na policzku... zazdroszcze , ze moglas tam na miejscu poczuc ta wyjatkowa atmosfere jaka panuje w czasie WOSP
Krysiu ...
musze przyznac, ze w dniu kiedy gra WOSP ogladam praktycznie wylacznie TVP
odnosnie muru, to oczywiscie ze jestem chetna do wyprawy na druga strone ...bedziemy sie razem przeciskac, albo conajmniej mydlem mydlic dla lepszego poslizgu, bo otworek maly zrobilam, chcialam Ci tylko pokazac jak pieknie moze byc za murem, ale jesli uznalas, ze bedziemy sie razem przez to okienko gramolic, to jestem za ... zawsze to bedzie jakies nowe doswiadczenie, a czego jak czego ale nowych doswiadczen jestem zawsze glodna...
Natko...
gratki za spadek ...zmien kochana stopke bo masz sie czym pochwalic...
Agnieszko...
Ty i lenistwo ? jakos trudnomi to sobie wyobrazic...
Milej nocy wszystkim zawzietaskom zycze ...
Załącznik 34457
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam z samego rana...widze tez, ze nasze ranne ptaszki chyba czasu na zrobienie kawusi nie mialy wiec ja ja wam poleje...:)
http://scouteu.s3.amazonaws.com/card...nna_kawa_0.jpg
Zastanawialam sie czy o tym pisac, ale czuje sie wywolana do tablicy przez Krysie i jej pytanie o WOSP...
No coz- wiem, ze moze kogos moja prywatna opinia, pokrywajaca sie z opinia pana Rewinskiego dotknie...nie mniej jednak mysle, ze zle sie czuje zatajajac to, ze mam inny poglad niz ogol...:arf: Wrzucam ten link nie po to zeby z kimkolwiek polemizowac, jak mnie znacie- to wiecie ze nie lubie dysharmonii i atmosfery konfliktu. Robie to dlatego, ze nie chce czuc sie wewnetrznie tchorzem, ktory boi sie wlasnego zdania...
http://wpolityce.pl/polityka/277699-...wa-nasz-wywiad
Dobrego, usmiechnietego dnia!:meuh:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Dzień dobry Kasiu, tak też rozpoczynam mój pierwszy dzień na WW, dopijam moją Inkę i zmykam :D
Miałam dzisiaj mało czasu, bo spałam dłużej, mierzyłam się, ważyłam i tak mi zeszło.
Poczytam Was i napiszę więcej wieczorkiem... pa pa....
Miłego dnia !!!
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Mialam nie polemizowac...ale jednak musze...
Agus- ludzie czesto wkladaja do jednego garnka i osobe i jej wypowiedz. Ja nie chwale pana Rewinskiego...ani mnie on ziebi ani parzy...
Przytoczylam to co powiedzial, bo tresc mi sie podoba a nie osoba.
Dobroczynnosc jest potrzebna. Potrzebna ludziom, ktorzy ja uskuteczniaja i tym, ktorzy korzystaja z jej owocow-np chorym dzieciom. Ludzie czuja sie dobrzy gdy pomagaja. Z potrzeby serca. Bez trabienia i walenia w bebny. Tak jak to sie dzieje w wielu miejscach i na calym swiecie.
Moja przyjaciolka pracuje w polpanstwowej organizacji Kirche in Not- czyli Kosciol w potrzebie. Pomaga ona ludziom na calym swiecie. Dzieki mej przyjaciolce dowiedzialam sie jak ogromne ilosci daja Niemcy. Po cichu i bez rozglosu. A Polacy kochaja zrywy...i w tym nie maja rownych...
P.S. Aparatura, ktora pomogla twemu synkowi-powinna byc kupiona przez szpital z budzetu Sluzby Zdrowia nie z dobroczynnosci...:arf:
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu, powinna,ale jej nie było...była tylko ta z orkiestry :)
edycja
______
Kasiu, piszesz o zrywie...trudno nazwać zrywem coś, co trwa już 24 lata :)