wow, to faktycznie sukces![]()
wow, to faktycznie sukces![]()
Dzień dobry towarzyszki wagowej niedoli ☺
I orkiestra gra od rana…
Kasiu, jestem za demokracją, czyli zgadzam się z wypowiedziami większości. Cele charytatywne, działalność filantropijna to są prywatne inicjatywy, w założeniach których leży czynienie dobra, podniesienie jakości życia potrzebujących. W idealnym świecie nikt nie byłby głodny, zaniedbany, pozostawiony na marginesie, szkoły i szpitale byłyby doskonale wyposażone, każdy by otrzymywał według potrzeb (?). Ale nie żyjemy w idealnym świecie… Można biernie czekać na lepsze, bo przecież państwo powinno, ale można też w miarę możliwości samemu zadbać o sprawy swoje i sąsiada. A to że z fanfarami? W tym jest swoisty urok, wszak nawet Nowy rok witamy głośno i hucznie. Jakoś nie mogę się w tym niczego złego dopatrzeć.
Krysiu, niedawno rozmawiałyśmy o aniołach. Anioły wyglądają niekoniecznie tak, jak te z obrazka, niektóre mają ludzkie twarze – czasami uśmiechną się w odpowiednim momencie, czasami pocieszą, czasami uchronią przed upadkiem, czasami pomogą przeżyć wielką tragedię. I ty jesteś takim aniołem – dla kolegi i jego dzieci… A że łączysz się z nimi w tym wielkim smutku, to chyba bardzo normalne, anioły też czują. Mówią, że czas goi rany, nieprawda, nie goi ran, sprawia tylko, że ból jest łatwiejszy do zniesienia. Usunęłaś swój post? Napisz coś, proszę.
Sabinko, wesołe te twoje spostrzeżenia o Anglii. Ja mam w kuchni i kontakt i sznureczek do zapalania światła, no i ciągamy za sznureczek. W starszych domach nie ma górnego oświetlenia w sypialniach, bo w sypialniach się tylko śpi, królują więc lampki i lampeczki nocne. Wykładziny dywanowe od ściany do ściany… - co kraj, to obyczaj.
Polska z lotu ptaka to też dziwny kraj: we wszystkich oknach wiszą firanki, nawet w łazienkach i korytarzach; wszyscy mają kafelki w łazience, płytki w kuchni; woda jest prawie na kartki ☺☺, co kraj, to obyczaj.
Zawziętas nadany na polski adres, powinien czekać na ciebie pod drzwiami ☺
Gammo, cieszę się, że Zawziętas dotarł, i że nawet wygłaskany. Nie wiem, czy w pewnym momencie, jak mnie mój gad opuści, nie poproszę o zwrot. Na wszelki wypadek zrób sobie kopię ☺
Agnieszko, jestem za! Jeśli nie stłamsić psa surowymi zakazami i nakazami, to dopiero pokazuje swój cudowny prawdziwy charakter, rozpieszczaj, ile się da ☺
Natko, Ewuniu – powodzenia ☺
A ja do roboty ☺
11/28 - 68.1
12/5 - 67.7
Witajcie!
Ponieważ niechcący zaczęłam dyskusję, więc muszę się też trochę odnieść do tematu. Przede wszystkim jednak chciałam powiedzieć Kasi – bardzo cieszy mnie, że napisałaś to, co myślisz. To znaczy, że masz do nas zaufanie i wiesz, że naprawdę Ciebie akceptujemy. I zupełnie nie ma znaczenia, jakie która z nas ma na coś poglądy. A teraz już będę bronić Wośp. Jestem w nią zaangażowana od początku i mam nadzieję, ze nic się tu nie zmieni. Oczywiście, ze to państwo powinno zapewniać te wszystkie przyrządy medyczne. Ale tego nie robi! Jesteśmy w innej rzeczywistości Kasieńko. Czytałaś, co napisała Agnieszka o Kubie – a to tylko jeden z przykładów (Agnieszko, jak dobrze się o tym dowiedzieć!
). Ja spotkałam się z masą takich przypadków. A to, że działają w tak medialny sposób? Tak, raz do roku, bo ta forma najbardziej się sprawdza. I to naprawdę jest zupełnie drugorzędne. Ważne jest to, co niesie ze sobą ten dzień. Gdzie tylu ludzi zwłaszcza młodych, potrafi zaangażować się tak spontanicznie i od serca?! Oddają swój czas, pieniądze, wychodzą do innych. Od dwudziestu czterech lat wierzą temu człowiekowi i się nie zawodzą! Jak tego nie doceniać? A pan Rewiński – przepraszam Kasiu, ale to nie jest w żaden sposób autorytet. To tyle i przepraszam, jeżeli poczułaś się przytłoczona tym, co tu napisałyśmy. To jest głos w sprawie, ale absolutnie nie przeciw Tobie
.
Zeniu – dziękuję! Tak, usunęłam. To już przeszło i jest ok. To, co było wczoraj jest częścią mojej pracy i powinnam się z tym mierzyć. Tyle że wczoraj w tle pojawiło się coś osobistego. Z tym, co napisałaś o aniołach bardzo się zgadzam (ale o sobie na pewno nigdy nie pozwoliłabym sobie tak pomyśleć) i tak też chyba je spostrzegam, czasami dostrzegam?
Witam wieczornie!
Nie moge niestety dzisiejszego dnia zaliczyc do tych z mega forma...boli mnie glowa od rana i brane prochy nie pomagaja...
Z przyjemnosci patrze Agniesiu na twoja zime...a u nas leje i leje...
Juz stracilam nadzieje, ze moj ogrod zobaczy w tym roku troche sniegu...
Plan na jutro:
08:30-owsianka, tost z dzemem
12:00-fasolka po bretonsku
15:30-kawa, jogurt z granola
19:30-krewetki
Krysiu, Zenia mi z ust wyjęła to, co chciałam do Ciebie napisać
Ja tez uważam, że to co robisz, jest fantastyczne, a jeśli podchodzisz do tego tak emocjonalnie, to znaczy, że jest bardzo ważne.
tez chętnie dowiedziałabym się, czy jest jakiś dalszy ciąg ...
Dobry wieczór , witam po pierwszym dniu moich zmagań z punkcikamimuszę w to wejść, ale powoli otwieram nowe karty, przypominam sobie jak to było 6 lat temu i nawet dobrze mi ten dzień minął. Terz chętnie bym coś pogryzała, ale nie dam się, najważniejszy pierwszy tydzień, potem mam nadzieję poleci
Zaliczyłam też pierwszy dzień w moim klubie fitness, poćwiczyłam godzinkę na sali siłowej, 15 min rowerku na rozgrzewkę, potem trochę ćwiczeń na maszynach, na nogi, brzuch, 15 min na orbiterze i 3 x po 30 brzuszków, jak na pierwszy dzień może być, a we czwartek pójdę na body sculpt to ćwiczenia w grupie dość intensywne na wszystkie partie ciała.
Sabinko, a nie masz ochoty jeszcze raz spróbować z bebio, jesz wszystko, a nie musisz liczyć, bo masz gotowca, ewentualnie coś tam powymieniać, a teraz w towarzystwie Natki może Ci się udaćMasz jeszcze czas na przemyślenie, sama wiesz co dla Ciebie najlepsze. Też już zatęskniłam za Sabinką taką tutaj u siebie, wracaj do domu i do nas
Tak, Bunia, jak zwykle masz rację, nie zniechęcam się pani robi co ma robić, ale dla mnie jakoś nieprzekonywująco, jakby sama nie wierzyła w to co mówi, doświadczenie ma, bo jak mówi sama straciła 30 kg na WW, ale nie umie jeszcze dobrze poprowadzić spotkania, a może mnie się tak wydaje, zobaczę w przyszłym tyg.Fajnie, ze nie starzna Ci pogoda, pamiętasz jak ja przebiegałam zimę w ub roku, śniegi, zaspy, a ja biegałam.... tym większa satysfakcja, musisz tylko dbać o odpowiednie obuwie, bo to ważne tym bardziej, ze masz kłopoty zdrowotne. Wędruj dalej do tego Słupska, ale pamiętaj, ze będziesz musiała wrócić, możesz rowerem jak Ci się odechce chodzenia
Aga, ja też spałam ubiegłej nocy jak suseł widocznie coś było na rzeczy, ze nie mogłyśmy spać, nie wiem nawet w jakiej fazie jest księżyc, sprawdzę jak skończę pisać.
Na temat WOŚP mam podobne zdanie, uważam, ze to wielka sprawa i bardzo szczytny cel, chylę czoła przed Owsiakiem, bo zrobił naprawdę wiele dla polskiej służby zdrowia.
dokładnie tak jest, wiem to na pewno, miałam okazję przekonać się o tym całe mnóstwo razy, a ostatnio końcem lata nawiedził mnie Anioł tutaj, wierzę bardzo, ze czuwają nad nami...
a ja tak myślę o Tobie Krysiu, cała magia w tym, że nawet nie wiemy kiedy stajemy się Aniołami, to się dzieje samo...
Agnieszko, u mnie też dzisiaj sypie śniegiem, ale takim mokrym i zaraz topnieje, a tak bardzo lubię jak jest śnieg, dużo śniegu...
Zostawiam Was już moje drogie Zawziętaski, pozdrawiam i ściskam Was wszystkie i życzę dobrej nocy...
Mobilizuję się, bo jutro bardzo rano wstaję do pracy, a zapowiadają deszcze i przymrozki. Czekają mnie więc nie posypane schody i wzgórki.
Zeniu - zawziętas odebrany i postawiony do pionu (na razie!). Widzę, że Reginka i Sabinka też swoje odebrały, więc chyba zaczynamy działać? Jeszcze tylko muszę tego swojego przyuczyć do dyscypliny, o której tak rozsądnie tu napomykasz. Twoje marzenie o zbiorowym odtłuszczaniu jest i moim marzeniem
. Skoro diety już i tak furgają tu w powietrzu, to a nuż coś i z tego wyjdzie? Podoba mi się ta Sabinkowa - Żenia
.
Natko – dzięki za pomysły, poczytałam o tej diecie skrobiowej. Jakoś mi do tej pory umknęła. Wydaje się, że to coś na moje problemy. Jedyne, co mogłoby mnie wstrzymywać, to brak nabiału, który bardzo lubię. Na razie podjęłam inne próby, ale tą dietkę będę miała na uwadze. I chętnie zerknęłabym na przepisy. A co to znaczy, że sięgnęłaś po nią – czyli zaczęłaś stosować? Małgosiu bebio też bym się jednak przyjrzała, więc jak mi napiszesz jakieś namiary, to sprawdzę.
Sabinko – trudno się nie uśmiechnąć podczas czytania Twojego opisu tego „dziwnego kraju”. Teraz już wiem, że Twoje miejsce jest tutaj. Ale serce pozostanie niestety rozdarte. Dziękuję za ducha walki wagowej, którego mi przesłałaś. Sabinko, nie mamy innego wyjścia, trzeba zacząć działać!
Reginko – też myślę, że bardzo rozsądnie zmieniłaś sobie godziny pracy. W ten sposób zyskujesz dwa dni dla siebie. No i dalej jestem w podziwie, że mimo zmęczenia trwasz tak dzielnie przy swoich wędrówkach. Już gratuluję może i niewielkiego, ale jednak spadeczku. No i jak tu się do Ciebie nie przytulić i nie wpychać do tej dziury?
Ewciu – cieszę się, że zapisałaś się do lekarza, ale co to znaczy, że lekarka nie kwapi się do badań – czy u was obowiązują podobne limity, jak u nas? A pani na ww daj szansę. Chociaż może być tak, że nie ma umiejętności wchodzenia w kontakt i wtedy już nic nie pomoże, albo już się przesyciła tematem i wtedy też będzie jej trudno. Ale może miała po prostu gorszy dzień?
Agnieszko, Ewo - bardzo jesteście życzliwe w tym co napisałyście do mnie. Ale to nie jest tak. No chyba , że zawrócę Wasze słowa w Waszą stronę- wtedy już wszystko mi się zgadza
.
Kasiu – mam nadzieję, że lepiej się czujesz? A już całkiem mam nadzieję, że to nie nasze wpisy tak negatywnie na Ciebie podziałały?
JolinkoKalahari
Maniusiu
kandydatki do bliskiego spotkania. Mam nadzieję, że coś z tych planów wyjdzie
![]()
ciao,
ja tez mam nadzieje, ze spotkanie odbedzie sie w szerokim gronie....
maniusiu-postaraj sie..
a tymczasem....
po wczorajszym obejrzeniu filmu #big short#
kontynuuje maraton i zaliczylam dzisiaj #point break#--sama adrenalina na wysokich obrotach-polecam dla PELNEGO RELAKSU W WYMIARACH 3D
m&i.jpg