Załącznik 34538
Wersja do druku
Witajcie, weszłam tylko na chwilę, żeby się przywitać :)
Jolinko, Kalahari, Maniusu – żadnych zdjęć, żadnego komentarza? Zima, śnieg - gdzieś Was nam wywiało, zasypało?
Sabinko – witaj w domciu :D
Kasieńko - ciekawa ta Twoja szkolna twórczość :)
witajcie Zawziętaski
wczoraj był bardzo fajny dzień, spotkałyśmy się z Jolinka i Kalhari na dworcu i pojechałyśmy na Jasną Górę :)
Jolinkę znałam już wcześniej, z Kalharii spotkałam się po raz pierwszy i było to bardzo miłe spotkanie.
Po wizycie na jasnej Górze posiedziałyśmy przy herbatce , pogadałyśmy chwilkę, mam nadzieję że ponownie spotkamy się u Agnieszki i będzie to dłuższe spotkanie :)
Zdjęcia ma Jolinka, jedyny posiadacz aparatu podczas naszego spotkania
no a po powrocie miałam z powrotem siąść do papierów, ale Marta naciągnęła mnie na wyjazd na zakupy, pojechałyśmy więc do galerii , zeszło trzy godziny, zakupów zero, albo za małe , albo za duże , albo źle leży
Maniusiu, a kawa gdzie??????
No dobra, stawiam Załącznik 34539
Dobrej niedzieli Wam życzę :)
Witam was niedzielnie moje dziewuszki!
O matko- to wczoraj bylo to spotkanie na szczycie...(Jasnej Gory):mdr:...a my tu tak nic...
No ale dziewczyny tez paskudy! Zeby nie pomachac wieczorem choc lapka, fotka jakas nie rzucic...:bad: W dobie dzisiejszej gdy media takie szybkie... mam nadzieje ze dzis sie poprawia...
Aguniu dzieki ci dobra duszyczko za kawke...Agusia-Maniusia skleroze ma to i zapomniala...:p
Ale-ale...ja tu o wszystkim a o najwazniejszym zapomnialam!
Cos wam zaraz pokaze...:money:
http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016...5d83496779.jpg
Gesendet von meinem SM-G350 mit Tapatalk
Ha! fajny mam widok za oknem! Prawda? I u nas ciut swiat sie zabielil...az mio popatrzec. zaraz po sniadanku polece z kijkami na ogrod zobaczyc czy wszystkie ladnie otulone puchowa pierzynka...:money:
Sabinko- witaj po powrocie! Zawzietas pewnie pod lozkiem siedzi...wez no kija od szczotki i wymiec stamtad dziada!:mdr:
Tylko nie zapomnij potem poglaskac...bo sie zbiesi! Takie amerykanskie to moga byc wrazliwe!:p
Krysiunia...a co u ciebie? Co tak jakos lakonicznie w kwestii wiadomej?:he::wink2:
Dobrej niedzieli kochane... my idziemy dzis w gosci na obiad...mam nadzieje byc rozsadniejsza niz tydzien temu...:sarcastic:
http://img.webme.com/pic/g/gifydlaci...utko_malpa.gif
No przepraszam za wczoraj....przepraszam:cry:
Ja po prostu strasznie zmęczona byłam....i to na prawdę straszne.W piątek wstałam 3.50 jak mąż szedł do pracy i potem zasnąć nie mogłam.Do południa pojechałam do miasta,bo mi kozaki zaczęły przemakać,a drugie mam za cienkie na mrozy.Wróciłam po 13tej,szybko obiad,ogarnięcie mieszkania i czas było jechać na moją ukochaną siatkówkę:DWróciłam po 22giej i zaraz poszłam spać,bo wczoraj pobudka tak samo przed świtem.Mąż poszedł do pracy,ja napaliłam w centralnym,ugotowałam obiad,zrobiłam zakupy i już trzeba było biec...dosłownie biec na tramwaj,żeby zdążyć na pociąg.
Spotkanie było bardzo fajne,choć troszkę..."bałam się" naszej Kalahari;)Śmieszne co?No bo jak jestem taka.....no taka zwyczajna,ale nasza Maniusia,którą znam od 10 lat trafnie to podsumowała : Jola jesteś chodzącym kompleksem i tu ma całkowitą rację.Tak jak już Aga napisała byłyśmy na Jasnej Górze przez prawie godzinę,a potem poszłyśmy na obiad i oczywiście pogaduszki.Miło było,na prawdę miło i Kalaharii to fajna kobietka o zgrabnym nóżkach:DManiusia fajnie schudła i pojawiła się na spotkaniu spódniczce przed kolana...mam nadzieję,że nie przemarzła i dzisiaj tam nie kicha,bo zimno było.Potem dziewczyny wsadziły mnie w pociąg,a Aga odwiozła Magdę na drugą stację i tam wsadziła do Pendolino.
A ja byłam w domu o 18tej-od razu drugi raz napaliłam w centralnym.Potem miałam zajęcie,bo mąż u siebie w pracy załatwił palety do palenia i przywiózł je z zięciem.Załadowali to na zięcia "pracową" ciężarówkę.Musiałam pomóc im przy rozładunku-takie lekkie palety dawałam radę przenosić.Trwało to godzinę,palet jest ok.150.O 21szej oboje padliśmy-mąż wstał o 6tej i nawet nie słyszałam.Ja o....8mej,więc przespałam 11 godz:beurk:!!!!Czuję każdy mięsień......
Zaraz fotki wrzucę na fb,a Kalahari mailem prześlę.
Klasztor wczoraj-dziewczyny dziękuję za spotkanie :D
Załącznik 34541
Kasieńko – zaraz sie biorę za pisanie, ale najpierw muszę się tu wstawić za Maniusią, która zaraz rano skoro świt złożyła pierwsze sprawozdanie ze spotkania na szczycie ;)
Dzień dobry :)
zaraz zabieram się za poszukiwanie Zawziętasa bo siedzi gdzieś w kącie skubany a bez niego ani rusz :p
a tak na poważnie to mam nadzieję dzisiaj zacząć walkę po raz kolejny, wczoraj to był taki szalony dzień po powrocie, zawsze mam problemy z odnalezieniem się w domku po pobycie tam, inny styl życia, inny rozkład dnia ( teraz tym bardziej bo pojawiło się maleństwo), inny sposób spędzania czasu, inny rodzaj jedzenia, inne pory posiłków, wszędobylski angielski, zawsze jakiś tam stres z powodu nierozumienia wszystkiego albo prawie wszystkiego co mówią dookoła...
ale dzisiaj nie ma to tamto, startuję, nie daję sobie kolejnego dnia na rozruch bo potem może być kolejny i kolejny :mdr::mdr:
Załącznik 34542