Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Krysiu...
eee tam jak burza... ide jak stara szkapa ...moja wielka wada byl i jest slomiany zapal, dlatego zparlam sie , zeby samej sobie udowodnic ze moge swoje zamierzenia doprowadzic do konca, bo jak narazie to do konca tylko z talerzy czy innych naczyn wyjadalam... jak juz tu pisalam, chodzenie wcale mnie nie wciagnelo i nie czerpie z tego radosci... wylacznie osli upor sprawia,ze ide dalej... jak dojde to napewno "wroce pociagiem" i zmienie rodzaj aktywnosci ... jeszcze nie wiem co to bedzie, ale mysle ze podobnie jak dieta powinno byc zgodne z moimi upodobaniami i sprawiac mi radosc ... musze jeszcze pomyslec co to by mialo byc... a spadki kochana to do wspolnego wora bedziemy wrzucac ....
Ewa...
taki sukces dietetyczny raczej mi nie grozi.... mysle ze gdyby udalomi sie wytopic tak powiedzmy 10 kg to wyniko powrocilyby do normy i bylabym cala haapy...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]