Zeniu ależ ty chudzina jesteś :)
wpadnij niezadługo lub zaniedługo ale za to na długo :yes:
Wersja do druku
Zeniu ależ ty chudzina jesteś :)
wpadnij niezadługo lub zaniedługo ale za to na długo :yes:
Gammo i Krysiu pytacie jak tam u mnie z dietą? ano tak z japońska można by powiedzieć "jako tako",
tzn nie mam jakiejś konkretnej diety, nawet nie liczę kalorii ale jak już pisałam staram się jeść mądrze i nie za dużo i o dziwo na razie mi to wychodzi ( ale cicho sza, żeby nie zapeszyć :beurk:)
z Pape zostały mi dość duże węglowodanowe śniadania bo to mi służy, między śniadaniem i obiadem jem jakiś owoc, na obiad ostatnio wzięło mnie na węglowodany z warzywami bez mięsa, jakiś makaron, albo kasza, albo warzywa na patelnię, na kolację sałatka np z fety z warzywami albo serek wiejski czyli białko, podwieczorku nie jem albo jak mnie przyciśnie to tez owoc :mdr:
Mario mówisz, że chudniesz pomału ale chudniesz i o to chyba chodzi, pewnie każda z nas próbowała jakichś cudownych diet na których chudnie się szybko ale potem tyje jeszcze szybciej :)
Kasiu ciekawa jestem twoich planów od kwietnia i oczywiście trzymam kciuki, że te dwie rozstrzygające rozmowy przebiegły po twojej myśli :heart:
Agnieszko brawa od kolegów i koleżanek w pracy ? super - widocznie słusznie dałaś popalić tym którzy na to zasłużyli :)
Krysiu pewnie, że jak trzeba będzie to weźmiecie teściową do siebie ale starzy ludzie nie bardzo chcą opuszczać swoje gniazda....miejmy nadzieję, że wróci jeszcze do zdrowia i sprawności na tyle, ze będzie jeszcze mogła mieszkać samodzielnie a wy będziecie pomagać ale to też trudne...
Agnieszko wysłałam ci prywatną wiadomość ale powtórzę to jeszcze tutaj - JESTEŚ WIELKA :love:
A ja kurczę znów gonię własny ogon :( Zaczęła się praca i mało czasu.
Zeniu, jak miło znow Cię zobaczyć :) chudzinko, Ty nasza :), dajesz nam wzór, więc będziemy Cię gonić :D
Sabinko, i o to chodzi- ja tez jem co lubię, ale niewiele. Nie wiem jak z wagą, bo ją schowałam- strasznie mnie dołowały skoki. Jutro zważę się kontrolnie i zobaczę co tam słychać :DDobrych parę tygodni waga mi systematycznie spada, więc czekam na jakieś niespodzianki:beurk:
Ja tam kocham swojego męża strasznie...już bez mała 30 lat i nie mam zamiaru się z nim rozwodzić :mdr:ale myślę sobie, że gdybym miała jakiekolwiek wątpliwości co do jego złego prowadzenia się :mdr: typu- zdrady, alkohol, damski bokser, skąpstwo, nie szanowanie mnie...to chyba bez skrupułów bym go zostawiła...przy reszcie chyba można negocjować i zdobyć się na jakiś kompromis.
Agnieszko...
swiete slowa, ale ten kompromis , zanim zostanie wynegocjowany, bywa, ze doprowadza do "prawie rozwodu" :he:
Tobie chyba sie udalo pokochac faceta z Wenus ... reszta niestety przewaznie spada z Marsa...
Zeniu...
Milo Cie widziec, a jeszcze milej slyszec, ze jestes w stanie przezyc, ze tu o Tobie malo wspominamy... ale najwazniejsze , ze wiesz jak cierpliwie na Twoje tu wizyty czekamy...
Sabinko..
sposob dietkowania jaki sobie przyjelas , to najlepsza dieta... musze sie przyznac, ze ja tez nie takie dokladne WW robie... najbardziej skupiam sie aby jesc madrze i nie mylic jedzenia z pozeraniem wszystkiego co mi wpadnie w oko lub na mysl...staram sie obfitsze posilki rekompensowac nastepnym skromnym ...oczywiscie z ogromna iloscia warzyw i przy udziale owocow, ale tylko do godziny 17 ... potem juz zero wegli.. wczoraj i dzisiaj na wadze cisza, ale nie wymiekam i czekam spokojnie na dalszy bieg wydarzen...
Ewa...
a co u Ciebie ? nawal pracy rozumiem i zycze w koncu odwilzy w tej kwestii, ale mam nadzieje, ze dalej przykladnie dietkujesz, bo jak wiesz , jestes moja "muza" i przykladem ... i kiedy taram sie Cie nasladowac to wychodzimi to na dobre...
http://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTEx...37_j1_orig.gif .
Natko ...
hop... hop ... stajesz juz na wlasnych nogach , czy jeszcze plackiem lezysz ? Wracaj Malgosiu do zdrowia i na forum, bo tesknimy ...
Krysiu...
sily wielkiej zycze, bo takie ciagle podroze do tesciowej wymagaja wrecz konskiej wytrzymalosci ...
Maniusiu, Kalahari, Krysiu...Grazynko ?
wszystkie serdecznie pozdrawiami zycze milego wieczoru...
Ho, ho,ho...ale od rana naklikalyscie dziewczyny!:mdr:
I zwierzenia nawet byly! Takie z gatunku tych najbardziej fajnych...bo mesko-damskich!:p
Moj osobisty model tez nie jest z gatunku tych latwych w praniu...ach! moj Boze! Ilez to razy ja juz sie rozwodzilam!...
A ile razy zabilabym wlasna reka!:lol:
Bo nie przypadl mi w udziale taki egzemplarz jaki ma np Agnieszka....:arf:
Ale nie narzekam. Nauczylam sie jak "obslugiwac" ten model i jakos trwamy... juz ponad trzydzieci pare wspolnych lat.
Dzisiejsza rozmowa przebiegla bardzo pomyslnie ale nie ciesze sie jeszcze- bo jutro ma odbyc sie ta wazniejsza...tak wiec poczekam z dzieleniem sie refleksjami...
Trzymajcie dziewczynki jutro kciuki miedzy 11 a 12-ta :money:...
Malgosia pisala dzis na fb, ze czuje sie juz lepiej ...moze i tutaj sie odezwie.:)
Co do dietkowania to mozolnie zbijam weekendowy naddatek- bede szczesliwa jesli na koniec tygodnia uda mi sie utrzymac wynik z tabelki i suwaczka...:arf:
A propos zdrady małżeńskiej przypomnial mi sie dowcip. .. :)http://uploads.tapatalk-cdn.com/2016...d7a6604e3f.jpg
Gesendet von meinem SM-G350 mit Tapatalk
świetne Kasiu :)