To dla Kasi z mnóstwem uścisków i buziaków
Nie mam dziewczynki czasu kompletnie. Dziś mam duży konkurs w szkole, a od piątku gości z rodziny- na 3 dni, bo syn ma 8 marca urodziny. Plus dodatkowo mam imprezę dla koleżanek i kolegów syna w sobotę . Będę was więc czytać, ale poodpisuje gdy będę bardziej czasowa. Ściskam Was wszystkie
Kochana Kasiu !!!!!
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Kasiu to dziś w dniu urodzin wszystkiego najlepszego
wczoraj wieczorem napisałam posta i kom mi się wyłączył, zezłościłam się ..
wieczór znów przy pisankach, trochę muszę narobić i sprzedać póki jest komu, zastrzyk finansowy się przyda, Martusi muszę w tym miesiącu na plener malarski wpłacić drugą ratę, no i trochę innych wydatków sie nazbierało, samo życie
więc czasu na inne sprawy coraz mniej
Jolciu, trzymam kciuki, żeby ta wizyta w Wrocławiu dała jak najlepsze efekty
pozdrawiam wszystkie zawziętaski i do pracy wracam
Dzień dobry
Kasiu
wszystkiego najlepszego z okazji urodzin
Bbaju
tez chodzę na basen, raz w tygodniu mam aerobik w wodzie, super sprawa jak dla mnie bo ćwiczy się nie obciążając za mocno stawów, ja nie pływam a nawet bardzo boję się wody i dlatego jestem pełna podziwu dla samej siebie, ze w wodzie po brodę ćwiczę zawzięcie i bardzo mi się to podoba
Jolinko
powadzenia we Wrocławiu z synkiem i przywieźcie dobre wieści stamtąd, ciężka ta wasza dola i niedola, synek się męczy, wy również, na pewno spotkania z psychologiem przydałyby się twojemu synkowi, dobrze, ze zaczęliście działać w tym kierunku, tylko ciekawe ile będziecie musieli czekać...a i ty coś nie bardzo się czujesz i twój mąż, zdrówka życzę wam wszystkim ale wiadomo, że najbardziej synkowi
a to co opisujesz o poszukiwaniach pracy przez twoją córkę to granda po prostu
Krysiu
a co dolega twojemu kolanku? masz coś zdiagnozowane? pytam bo jak przeciążę moje kolanka to też mnie bolą, w tej chwili za radą Natki od kilku dni smaruję je maścią żywokostową i staram się ich nie przeciążać za bardzo, jak chodzę po płaskim to nic nie czuję ale bolą mnie przy wchodzeniu i schodzeniu ze schodów....
a do wnusi mnie ciągnie, pewnie, jest taka słodka, już jest zdrowsza i ma humor, tylko jeść na razie nie bardzo chce ale to grubasek więc nic jej nie będzie ha ha
ale widzę ją prawie codziennie na Skype więc jestem na bieżąco, to super wynalazek dla takich rodzin "na odległość"
Agnieszko
no to u ciebie kilkudniowa imprezka się szykuje, miłych chwil życzę a synkowi wszystkiego najlepszego i powodzenia w mądrym odchudzaniu ( razem z mamą)
Dziewczyny próbuję od piątku nie jeść prawie węglowodanów, taka ubogo węglowodanowa dieta ( Atkins) była moją pierwszą dietą i dobrze mi szło, potem próbowałam różnych różnistych diet, miałam wiele wzlotów i upadków w tej dziedzinie ( "stare" forumowiczki wiedzą to wszystko) ale summa summarum moja waga więcej wzrosła niż zmalała i po raz kolejny próbuję coś z ty zrobić....
jem zgodnie z książką"Metoda 100" - to taki jak dla mnie prawie Atkins, mało węgli a tłuszcz i owszem ale nie za wysoki, pasuje mi takie odżywianie i co ważne nie ciągnie mnie do słodyczy i nie mam napadów obżarstwa a takowe miałam...oby tak dalej
ale waga jak na razie w zasadzie stoi i to mnie martwi
może nagle ruszy w dół?
tak czy owak trwam dalej bo to dopiero tylko kilka dni
trzymajcie za mnie kciuki, żebym się za szybko nie poddała
Kochane moje!
Dzieki stokrotne za zyczenia i tyle cieplych gestow wirtualnej i nie tylko wirtualnej przyjazni...
Cudowna jest swiadomosc, ze jestesmy lubiani, potrzebni, kochani...
Mysle dzis intensywnie o naszej Jolince i jej synku...oby dzisiejszy dzien przyniosl postep w leczeniu i dal nadzieje skolowanemu sercu...
Pozostawie milczeniem te z kwestia nieuczciwego naboru pracownikow...bo to po prostu...rece opadaja!
O rany! Widze, ze moja litera "e" w miare pisania zaczela wchodzic...Boze co za ulga i jaki komfort pisania! Nie moge sie dzis jednak za bardzo w jednym miejscu rozpisywac bo czas bycia w ncie mi ucieka i zaraz mnie moze rozlaczyc i post pojdzie w eter... Caluje was mocno-mocno jeszcze raz bardzo dziekujac za wasze dobre serduszka!
Kasiu...
kochana napewno to tak troche smutno taki dzien tak daleko od najblizszych... ale tez nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, bo znajac ciebie pewno znow chcialabys ugoscic swoich urodzinowych gosci... napracowalabys sie jak osiol... nabiegala przy gosciach, a nozki by strajkowaly ...
Krysiu...
60 km to jest od mego rodzinnego miasta do Dabek gdzie mamy sie latem spotkac, a urodzilam sie i wiele lat mieszkalam w Slupsku ... do plazy mialam zaledwie 18 km ... chyba wiec dlatego tu gdzie teraz mieszkam tak bardzo brakuje mi morza...
nauczona smutnym doswiadczeniem posty pisze w dokumencie i wklejam ale jest to mozliwe tylko kiedy pisze na laptopku... korzystajac ze smartfona niestety takiej opcji nie mam ...
Agnieszko ...
duzo sil na ten trudny tydzien ci zycze ...
Sabinko...
moim zdaniem jesli niskoweglowodanowa dieta tak dobrze sie u ciebie sprawdzila, to szkoda czasu na inne dietowe eksperymenty... powtarzam od lat, ze moim i nie tylko moim zdaniem nie ma jednej diety dobrej dla wszystkich i dlatego trzeba sluchac sewgo organizmu i nie przymierzac sie nawet do diet , ktore z racji naszych upodoban nie maja szans na powodzenie... to skazjue nasze wysilki na niepowodzenie i budzi coraz wieksza frustracje ...
trzymam kciukasy i bede ci kibicowac...
Maniusiu...
a ty nie zapominaj ze Kasia jest w sanatorium ... takie "ciacha" moga ja o zawrot glowy przyprawic ...
Jolu...
wierze, ze wrocisz z Wroclawia z dobrymi wiesciami , bo przeciez nic nie trwa wiecznie i zla pasja tez sie kiedys odwroci ...
Bbaja...
piszesz, ze moze kiedys ... a ja odwrotnie.... kiedys mi sie chcialo i z zamilowaniem uprawialm
przerozne rekodzielo... teraz juz mi sie nic nie chce .... moze jeszcze kiedys mi sie zechce , alke narazie jakos mnie do tego nie ciagnie... popatrze , popodziwiam i to mi wystarcza ...
Milego wieczorku i spokojnej nocy kolezankom zycze ...
28.12/ 84kg ...19.03/76,9kg...25.05/ 78,7 kg...11.06/78,4 kg...25.07/ 79,2kg...03.09/77,9 kg.,.10.11/79,9 kg
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników][link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dobry wieczór, wszystkim choć nie wiem czy wszystkim, bo mnie nie bardzo Nie umiem zapakować walizki na 3 dni, cały czas mi wychodzi jak na 2 tyg bo nie wiem co będę miała ochotę włożyć, jaki będę miała nastrój, gdzie będziemy chodzić ufff zwykłe babskie dylematy tak utrudniają życie mój L przypomina mi, zebym nie zapomniała zapakować chociaż malutkiej miotełki, bo pewnie będę się źle czuła jak 3 dni nie będę sprzątać )) to takie jego żarty, przed każdym moim wyjazdem.
Ale cieszę się na ten wyjazd, po pierwsze nigdy nie byłam w Portugalii, po drugie dobrze mi zrobi zmiana klimatu, w sensie odpoczynku od pracy i domu, po trzecie jak widzę w prognozie pogody 20-21 stopni, to już mi się samo śmieje, brakuje mi słońca !
Szykowałam się na dłuższe pisanie, ale niestety już nie zdążę, miałam dużo prasowania, zaczęłam pakować walizkę, jeszcze manicure i wyspać by się przydało... jutro po pracy chwila tylko w domku, prysznic, przebiorę się i spotykamy się tu w moim miasteczku na wspólnej kolacji, a potem jedziemy do Genewy , tam przenocujemy w hotelu i rano lecimy do Porto. Będę zaglądać, czytać Was, ale popiszę jak wrócę, nie wiem czy zdołam nadrobić to wszystko !
Agnieszko, niestety nie przywitam Cię kawą w piątek, sobotę i niedzielę Mało Cię ostatnio widać, że jesteś zagoniona, zwolnij tempo Kobieto !
Jolu, mam nadzieję , że z M wszystko dobrze, że macie dobre wiadomości, myślę o Was i wspieram jak tylko potrafię
Maniusiu, Kropeczko bardzo ładne prace, brawo !!! może założymy klub rękodzieła czy coś w tym rodzaju ja jestem chętna do nauki, po powrocie mam zamiar zabrać się za robienie kartek świątecznych, póki co myślę nad projektami
Sabinko, Gammo, skupię się któregoś dnia i napiszę Wam jak naciągam swoją dobę do 36 h, to kwestia, organizacji, wprawy, przyzwyczajenia, ale czasami sił mi brakuje
Krysiu moja droga, dziękuję za miłe słowa, myśę, że chornoodżywianie nie byłoby złe dla ciebie, ale do tego musisz zaopatrzyć się w książkę Dr Alaina Delabosa, a endomondo jest nie tylko do biegania, do chodzenia też i do innych form, fitnessu, pływania, jazdy na rowerze, nordic etc Ja nie mam niby dużo do zrzucenia (5-7 kg przy pięciu już będę szczęśliwa) ale bardzo opornie mi to idzie ze względu na totalny brak dyscypliny jeśli o to chodzi, może po powrocie wezmę się mocno za chrono i będziemy się wspierać
Kasiu, sto lat, sto lat...
Moje drogie, życzę Wam dobrej nocy i do jutra, muszę uciekać niestety...
Ostatnio edytowane przez evige ; 05-03-2015 o 05:46